poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Inauguracja Ruchu Społecznego im. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego (10.04.2011)

10 kwietnia w Sali Kongresowej w Warszawie odbyła się uroczystość poświęcona pamięci Prezydenta PR Lecha Kaczyńskiego, Pierwszej Damy Marii Kaczyńskiej oraz wszystkich osób, które zginęły w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem.


Obecni byli członkowie komitetów poparcia Jarosława Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich, a także członkowie różnych stowarzyszeń i ruchów, których patronem jest śp. Prezydent Lech Kaczyński.

Zgromadzeni przywitali owacjami Jarosława Kaczyńskiego.
Aktor Jerzy Zelnik odczytał wiersz „Las Ardeński” Zbigniew Herberta:

"wiesz tę krainę ptak odmyka
co w drzewie śpi a drzewo w ziemi
lecz tutaj źródło nowych pytań
pod nogą nurty złych korzeni
więc patrz na kory wzór na której
zaciska struna się muzyki
lutnista co przykręca kołki
aby nabrzmiało to co milczy"

Zebrani oddali hołd wszystkim ofiarom tragedii smoleńskiej, których zdjęcia pojawiały się na telebimie, tłem była muzyka Michała Lorenca.

Przywitano zebranych na sali uczestników, w tym rodziny ofiar tragedii. Sala gorąco owacjami pozdrowiła panią Jadwigę Kaczyńską.

„Dzisiejsze spotkanie zwieńczy powstanie deklaracji ideowej Ruchu Społecznego imienia Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego” – powiedział Jerzy Zelnik.

Na telebimach ukazały się zdjęcia Prezydenta, towarzyszące im cytaty z wypowiedzi różnych osób (m.in. Jose Manuela Barroso, Michaila Sakaaszwili, arcybiskupa Józefa Michalika (które zwracały uwagę na różne aspekty działalności Lecha Kaczyńskiego.

Zostało odczytane przemówienie, które miało być wygłoszone przez śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w 70 rocznicę ludobójstwa popełnionego przez Sowietów na polskich oficerach w Katyniu.

Na scenie pojawił się Jarosław Kaczyński.

P1450145

„Zebraliśmy się tutaj ku pamięci Prezydenta RP, jego Małżonki, ale też ku pamięci wszystkich którzy przed rokiem odeszli od nas tak niespodziewanie, tak nagle, tak gwałtownie. Można o nich powiedzieć tak jak powiedział wielki poeta: zostali zdradzeni o świcie. (..)

Zostali zdradzeni o świcie wszyscy ci, którzy podążali do Katynia, by oddać hołd tam pomordowanym, wszyscy, którzy w ten sposób wchodzili do wspólnoty pamiętających, tych którzy pamiętają, chcą pamiętać. Którzy wiedzą, że ta pamięć jest ważna. Którzy wiedzą, że z tej pamięci wyrasta zobowiązanie. Zobowiązanie do załatwienia tych wszystkich spraw, o których była mowa w posłaniu śp. Prezydenta Rzeczypospolitej, a które nie zostały załatwione. Porzucić te sprawy to zrzec się szacunku do własnego narodu. To zrzec się szacunku do pomordowanych. To zrzec się szacunku do samego siebie. To zgodzić się na zło z przeszłości, ale to jednocześnie może oznaczać zgodzić się na zło przyszłe. To potencjalne, którego jeszcze nie ma.
Powiedzieć: "Nie rezygnujemy" - to domagać się szacunku dla narodu, dla pomordowanych, dla innych, dla siebie samego. To domagać się prawdy. Musimy powiedzieć sobie jeszcze raz: Nie rezygnujemy.

Rok i jeden dzień temu to "Nie rezygnujemy", odnosiło się do ofiar Katynia, Tweru, Miednoje, wielu innych miejsc. Ale dziś to "Nie rezygnujemy", odnosi się także do Smoleńska. (..) A jeśli kto zapyta dlaczego, trzeba powiedzieć: Dlatego, że szanujemy Polskę, bo szanujemy nasz naród, bo siebie samych szanujemy.

Jest w nas, jest we mnie ten straszny ból, który wynika z tęsknoty, która nigdy nie zostanie ukojona, bo przecież ci, którzy odeszli, ci których kochaliśmy, już nie wrócą. Ale jest w nas także ból inny, społeczny, narodowy. Na szczytach naszego państwa zabrakło ludzi, którzy swoje polityczne credo przedstawiali krótko: Warto być Polakiem. I to: "Warto być Polakiem" zmieniali w czyn.(..) Dlatego musimy to pamiętać do końca naszych dni. I musimy tą pamięć przekuwać w czyn. W uroczystościach, takich jak ta, w piśmie, w kamieniu, ale musimy także wykonywać ich testament. To: "Warto być Polakiem" musi być podstawą naszego życia publicznego, tego wszystkiego, co Polska robi na arenie międzynarodowej. To nasze zobowiązanie. By kontynuować to wszystko, co w dziejach naszego narodu było mocne, wielkie, piękne. (..)
Lech Kaczyński był czynnym kontynuatorem tradycji polskiej przedwojennej inteligencji, to prawda, ale (..) mój śp. Brat był przede wszystkim kontynuatorem tego wszystkiego, co składało się w naszej historii na nurt patriotyczny, niepodległościowy. (..) W tym ruchu uczestniczyli ludzie różnych klas i warstw naszego narodu, uczestniczyli także ludzie innych narodów zamieszkali na terenie Polski.

I był Lech Kaczyński do końca swych dni człowiekiem Solidarności. Tego ogromnego, największego w naszych dziejach i jednego z dwóch największych w dziejach ludzkości ruchu społecznego ku niepodległości, ku wolności. I pozostał tej drodze wierny.

I musimy iść dalej po tej drodze. Pierwszy na niej krok to prawda o Smoleńsku. Musimy uczynić wszystko, by ta prawda, niezależnie od tego jaka jest i kogo będzie bolała, wyszła na jaw. Cała prawda. Tak, chcemy prawdy. Bez tej prawdy nie będziemy godnym narodem. Chcemy prawdy. ale musimy pamiętać także o tym, że naszym obowiązkiem jest uczczenie tych, którzy zginęli. Wszystkich. Jest uczczenie Prezydenta Rzeczypospolitej. Godne uczczenie. Jest uczczenie wielu innych (..) Pozwólcie, że wspomnę tylko dwie wielkie kobiety, panią Annę Walentynowicz, legendę Solidarności i wspomnę Grażynę Gęsicką, osobę o pięknym życiorysie, która tak dużo zrobiła dla polskiego rozwoju, która dokonała w tej dziedzinie przełomu i którą tak ohydnie obrażano. Trzeba wymienić w istocie więcej, bo zginęło naprawdę bardzo wielu ludzi. Wybitnych, odważnych, tych z Solidarności, ale także i tych, którzy szli inną drogą, ale po 89 roku tak jak generał Buk wykazali co to znaczy walczyć w polskim interesie, walczyć za Ojczyznę.

Nie możemy o nich zapomnieć. Ale nie możemy także zapominać w żadnym razie, w innym sensie, smoleńskiej lekcji. Nasze państwo nie było w stanie ochronić nawet własnego prezydenta. Nie było w stanie, bo jest słabe. Bo zła, niesprawiedliwa, nieefektywna jest konstrukcja społeczna, na której się opiera. Musimy to zmienić. Dla nas, dla tych, którzy przyjdą po nas, dla przyszłych pokoleń. I żeby spłacić ten wielki dług wobec tych, których zdradzono o świcie przed wiekami, przed dziesięcioleciami i przed rokiem. Musimy ten dług spłacić. Przed nami wiele pracy, wiele wysiłku, ale wierzę w ten piękny dzień, ten o którym marzył Lech Kaczyński, o którym marzyło tylu innych poległych. ”





Po tym wystąpieniu zebrani spontanicznie odśpiewali hymn polski.


Następnie wystąpił profesor Zdzisław Krasnodębski:

P1450157

„Zebraliśmy się po to, żeby pokazać, że pamiętamy o Panu Prezydencie i wszystkich osobach i że to nie jest tak, że to jest sprawa jednej osoby, czy jednej partii. To jest sprawa Polski. I że my ich nie zapomnimy, niezależnie od tego, kto będzie nas do tego nakłaniał. Kto będzie nas nakłaniał do tego, byśmy wybrali przyszłość, modernizację, postęp, światłość. Bo my wiemy, że pamięć jest warunkiem pomyślnej przyszłości i budowy lepszej Polski. (..) Ta pamięć to minimum tego, co możemy zrobić. Ta pamięć to najbardziej fundamentalny obowiązek uczciwego Polska, a ten który ten obowiązek kwestionuje, nie zasługuje na to miano.(..)

Ale są też inne obowiązki. Musimy stawiać pytania o to, kto ponosi odpowiedzialność za tę katastrofę. Domagając się prawdziwego, a nie tylko pozorowanego śledztwa. Musimy domagać się tego od obecnych władz Polski. Rok temu nikomu nie przyszło do głowy, że taka tragedia może się w ogóle wydarzyć, że tak wygląda państwo polskie, że w ten sposób można wysłać polskiego Prezydenta, jego Małżonkę i wszystkich tych znamienitych ludzi, na śmierć. Ale nikomu również nie przyszło do głowy, że po roku śledztwo będzie w tym miejscu, w którym jest, że tak będą wyglądały relacje polsko-rosyjskie, że tak będzie wyglądała polityka informacyjna. I nie możemy na to pozwolić, nie możemy pozwolić na to kłamstwo, które było zasadniczym kłamstwem wypowiedzianym zaraz po tej katastrofie - że państwo zdało egzamin. Państwo polskie egzaminu nie zdało.

I musimy domagać się od władz Polski postawienia pomnika na Krakowskim Przedmieściu jako symbolu naszej pamięci i jako początku odnowy Polski. A jeżeli będzie potrzeba, to sami ten pomnik zbudujemy. Ale największym pomnikiem jaki możemy zbudować Lechowi Kaczyńskiemu to jest taka Polska, o jakiej on marzył. Rzeczpospolita, która jest traktowana z autentycznym szacunkiem przez sąsiadów, która nie jest upokarzana przy całkowitej bierności polskich władz. Polska w Europie, ale Polska suwerenna i podmiotowa. Polska, która się zmienia i modernizuje, zachowując szacunek dla swojej tradycji, przeszłości, pielęgnująca pamięć o czynach poprzednich pokoleń, z których możemy, mamy prawo być dumni. Polska, w której nie ma równych i równiejszych. Polska, w której nie ma korupcji, w której nie ma przepaści między bogatymi a biednymi obywatelami, biednymi a bogatymi regionami. Polska, w której gospodarka nie jest tylko gospodarką dla najzamożniejszych państw. (..) Jednym słowem Polska prawa, sprawiedliwa i silna. I taka Polska jest naszym wielkim projektem, a ten projekt zostawił nam w testamencie nasz Prezydent.

Niestety wiemy, że wszyscy, że dzisiaj jesteśmy oddaleni od tej Polski bardziej niż wtedy, gdy Prezydent trwał na swojej reducie. Jego znaczenie, znaczenie Lecha Kaczyńskiego będzie można mierzyć tym, jak bardzo Polska się zmieniła po jego śmierci, jak bardzo zmieniły się instytucje, jak bardzo zmieniła się polityka zagraniczna, jak bardzo zmieniła się polityka historyczna, jak wielu znakomitych dziennikarzy, jak wielu propaństwowych urzędników straciło pracę. Dzisiaj w Polsce jest system monocentryczny, w którym prawda coraz bardziej wypychana jest na margines i nic tego lepiej nie pokazuje, jak ta ckliwa obłuda sącząca się dzisiejszego dnia z mediów.

Wiele osób mnie pyta, pyta siebie - co możemy zrobić, co możemy zrobić, my zwykli ludzie, zwykli obywatele. Odpowiedź jest prosta - to właśnie od nas, od zwykłych obywateli, od ludzi, zależy najwięcej. Bo to do obywateli należy ta Rzeczpospolita. Z historii Polski wiemy, że tyle będzie wolności w Polsce, i tyle będziemy mieli szacunku w świcie, ile sobie wywalczymy. Wywalczymy pokojowo, naszą obecnością, wolnym słowem, nasza działalnością polityczną, gospodarczą i intelektualną. A także naszym głosem oddanym w wyborach. Dlatego apel, apel do Polaków, do nas tutaj wszystkich. Reagujmy na kłamstwo, nie bójmy się wyrażać naszych przekonań, twórzmy stowarzyszenia, organizujmy się.
A Lech Kaczyński niech pozostanie dla nas wzorem postawy obywatela i Polaka. Symbolem i przewodnikiem jednoczącym nas we wspólnym działaniu dla Polski".





Jako trzeci wystąpił minister Maciej Łopiński:


P1450163

<

b>"Chcemy pamiętać. Chcemy pamiętać o wszystkich ofiarach katastrofy smoleńskiej. Chcemy pamiętać o Prezydencie Rzeczpospolitej profesorze Lechu Kaczyńskim. Chcemy pamiętać o wartościach, jakim Lech Kaczyński był wierny przez całe swoje życie. Zgromadziliśmy się dzisiaj, żeby wypełnić jego testament. W tym testamencie, bardzo bogatym, są dwa, szczególnie ważne zapisy. Pierwszy to patriotyzm, to poczucie narodowej tożsamości, opartej o historię, tę dawną i tę najnowszą. Historię naszych zwycięstw i porażek. Historię naszej uporczywej i wytrwałej walki o wolność. Zapis drugi dotyczy państwa. Państwa silnego, prawego, solidarnego. Państwa, które jest własnością wszystkich obywateli, ale ze szczególna troską nachyla się nad tymi najsłabszymi. Państwa, które ma mocna pozycję na arenie międzynarodowej, które z godnością i bez kompleksów uczestniczy w budowie lepszej Europy i lepszego świata. Dzisiaj inaugurujemy powstanie Ruchu Społecznego imienia Prezydenta Lecha Kaczyńskiego".



Następnie odczytał projekt deklaracji ideowej Ruchu, który został przyjęty wielkimi brawami.

Tekst deklaracji:
http://www.pis.org.pl/download.php?g=mmedia&f=deklaracja_ruchu_spolecznego_im_prezydenta_lecha_kaczynskiego.pdf

Jak powiedział, wkrótce zostaną powołane komisje: organizacyjna i programowa, które zajmą się przygotowaniem na jesień tego roku I Zjazdu Ruchu Społecznego im. Lecha Kaczyńskiego.

"Na zakończenie powtórzę to co powiedziałem w Jachrance kilka miesięcy temu. Lech Kaczyński dalej na Was, na nas, liczy. Na naszą pracę, na naszą aktywność publiczną. Stoją przed nami wielka zadania. Czeka nas wielki trud. Ale podołamy. Razem podołamy temu wyzwaniu".

Na zakończenie zgromadzeni na sali uczestnicy spotkania odśpiewali hymn narodowy.

Audio


Przed Salą Kongresową tłum ludzi, nie wszyscy mieli szansę wejść do środka.
P1450119

P1450121

Wewnątrz też trzeba było odczekać, by dostać się na widownię.
P1450122

P1450125



P1450139



P1450143

P1450144



Przed Salą Kongresową uformował się ogromny pochód. Relacja będzie w innym miejscu, tu tylko kilka zdjęć.
P1450170

P1450172

P1450174

Relację przygotowali wzruszeni, że mogli tam być, Margotte i Bernard

-


P.S. z bloga Margotte
Z okazji I rocznicy katastrofy smoleńskiej i spotkania w Sali Kongresowej inaugurującego Społeczny Ruch im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego przygotowano dwie pamiątkowe publikacje.


Pierwsza z nich to albumik „W I rocznicę tragedii pod Smoleńskiem” zawierający zdjęcia pochodzące z prywatnych zbiorów parlamentarzystów, poświęcony tym, którzy zginęli w tej katastrofie: Parze Prezydenckiej, Marii i Lechowi Kaczyńskim, senatorom i posłom: Janinie Fetlińskiej, Grażynie Gęsickiej, Przemysławowi Gosiewskiemu, Aleksandrze Natalli-Świat, Krzysztofowi Putrze, Zbigniewowi Wassermannowi i Stanisławowi Zającowi.

Jest to albumik ze zdjęciami Pary Prezydenckiej i parlamentarzystów, którzy zginęli w katastrofie







Drugie wydawnictwo to książka „Lech Kaczyński : pamięć i zobowiązanie” ze wstępem Macieja Łopińskiego:

„Prezydent Lech Kaczyński pozostawił nam wizję Polski: nowoczesnej, mającej poczucie własnej godności, bez kompeksów uczestniczącej w budowie lepszej Europy i świata.
Obecna sytuacja naszej Ojczyzny napawa nas głębokim niepokojem i troską o przyszłość. Chcemy wspólnie zastanowić się nad tym, jak nasza pracą i aktywnością publiczną możemy wpłynąć na zawrócenie państwa z drogi politycznego i ekonomicznego kryzysu. Jesteśmy przekonani, że polskiej demokracji i perspektywom rozwoju Polski możemy dzisiaj przysłużyć się poprzez aktywne kontynuowanie idei Lecha Kaczyńskiego w działalności politycznej i społecznej”.


Publikacja zawiera wystąpienia wygłoszone podczas ogólnopolskiej konferencji „Lech Kaczyński: pamięć i zobowiązanie”, która odbyła się w Jachrance, 10 grudnia 2010 roku.
O tym wydarzeniu pisaliśmy w grudniu na naszym portalu.
http://www.blogpress.pl/node/6842

Przypominam, że gośćmi konferencji w Jachrance byli członkowie komitetów poparcia Jarosława Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich, a prelegentami byli: Zyta Gilowska, Ryszard Legutko, Zdzisław Krasnodębski, Andrzej Waśko, Krzysztof Ardanowski, Tomasz Żukowski, Maciej Łopiński oraz Jarosław Kaczyński.

Wspomniana publikacja będąca pokłosiem konferencji w Jachrance została uzupełniona o część zatytułowaną „Lech Kaczyński: wolność, prawda, solidarność” zawierającą wybrane wystąpienia Prezydenta Lecha Kaczyńskiego z lat 2005-2010. Wśród nich jest m.in. orędzie prezydenckie z 23 grudnia 2005 roku, artykuł „Państwo polskie musi stać się jeszcze silniejsze” (opublikowany w listopadzie 2009 roku w gazecie „Polska”), wywiad dla Arcanów z 2006 roku, oraz liczne przemówienia, w tym te najbardziej znaczące i ważne - wygłoszone na Westerplatte 1 września 2009 roku, czy podczas wiecu w Tbilisi 12 sierpnia 2008 roku, czy to ostatnie, które już nie zostało wygłoszone w Katyniu.



Polecam! Mam nadzieję, że ta przygotowana na inaugurację Ruchu Społecznego im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego publikacja będzie ogólnie dostępna.

Powązki Wojskowe 10.04.2011

Jak co miesiąc na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach Jarosław Kaczyński i inni parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości złożyli kwiaty, wieńce i zapalili znicze.
P1450048

Jak co miesiąc na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach Jarosław Kaczyński i inni parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości złożyli kwiaty, wieńce i zapalili znicze. Byli obecni również członkowie rodzin (m. in. rodzice i żona ś.p. Przemysława Gosiewskiego). Zakonnicy i księża odmówili modlitwę w intencji wszystkich ofiar Smoleńskiej Tragedii.





P1450021

P1450038

P1450040

P1450043

P1450045

P1450048

P1450051

P1450065

P1450096

P1450084

P1450085

P1450109

P1450115

Relację przygotował Bernard

niedziela, 10 kwietnia 2011

Rocznica tragedii smoleńskiej - uroczystości poranne 10.04.2011 r. [wideo]

O godzinie 8.00 w kościele seminaryjnym na Krakowskim Przedmieściu odprawiona została uroczysta msza święta w intencji ofiar tragedii smoleńskiej.
I Rocznica1



We mszy uczestniczyli Jarosław Kaczyński oraz inni politycy PiS, którzy następnie złożyli wieniec pod Pałacem Prezydenckim. Towarzyszyli im bardzo licznie zgromadzeni ludzie skandujący: Jarosław! Jarosław!

Niestety, nie obyło się bez incydentów. Spiker prowadzący uroczystości powiedział, że na teren przed Pałacem nie wpuszczono kapłanów, którzy mieli poprowadzić modlitwę.
Rzecznik PiS Adam Hofman poinformował później, że służby porządkowe "z niewyjaśnionych przyczyn uniemożliwiły wspólne składanie wieńców i zniczy pod Pałacem Prezydenckim posłom PiS". Jak dodał, "z niewyjaśnionych przyczyn" za barierki wpuszczono tylko 10 parlamentarzystów PiS. Na skutek takich działań dwie posłanki: Marzena Machałek oraz Daniela Chrapkiewicz zostały poturbowane.
"Stanowczo sprzeciwiamy się takim działaniom, bowiem mogło to nosić znamiona prowokacji" - podkreślił Hofman.

"Apelujemy, by w dalszej części dnia władze publiczne nie podejmowały działań, które mogłyby prowokować, a tym samym uniemożliwiają godne i spokojne uczczenie pamięci tych, którzy zginęli" - napisał w oświadczeniu do mediów rzecznik PiS.





I Rocznica

P1020452m





P1020468m

P1020475m

Relację przygotowała: Margotte
----------------------------------

Post Scriptum:
Byliśmy wszędzie. W Sali Kongresowej, na przemarszu spod PKiN ulicami Warszawy pod Pałac Prezydencki, na koncercie, na mszy świętej w archikatedrze i na Marszu Pamięci.
Ale jeśli chodzi o mnie to byłam mocno zmęczona i nie byłam już w stanie przygotować materiałów. Coś pojawi się dopiero wieczorem.

Zajawka:

Sala Kongresowa:




Przemarsz







Koncert


Msza św. w katedrze


Marsz Pamięci







----------------------------------------------------------
Post Scriptum
(wideo Niezależnej z przemówienia Jarosława Kaczyńskiego:



Chciałem Wam powiedzieć kilka słów, kilka słów o dzisiejszym dniu. O tym co powinniśmy uczynić, do czego powinniśmy dążyć. Otóż, szanowni państwo, kiedy na Was patrzę, to jedno z całą pewnością wiem: ci, którzy chcieli zabić pamięć, przegrali (brawa). Przegrali proszę państwa, nie udało się. Nie udało się, my pamiętamy i będziemy pamiętać.

A pamiętamy dlatego, że szanujemy tych, którzy zginęli. Bo szanujemy naród polski. Bo szanujemy samych siebie (okrzyki "Pamiętamy").

Pamiętamy, powtarzam, bo nie pamiętać mogą tylko ci, którzy ani Polski, ani poległych, ani nawet siebie samych nie szanują (brawa). A ci, którzy siebie nie szanują, nie są szanowani także przez innych. I każdy dzień, także ostatnie dni, przynoszą kolejne dowody, że to jest prawda. Że kto nie szanuje siebie, nie jest szanowany także przez innych (brawa).

Ta sprawa tablicy, którą w nocy potajemnie zmieniono, to przecież wielki dowód braku szacunku. Ale powtarzam: jeśli ktoś siebie nie szanuje, jeśli ktoś nie potrafi wypełniać elementarnych obowiązków, które ciążą na każdym kto sprawuje wysokie urzędy, tego nie szanują inni. I mamy tego dowody. Kiedyś tutaj chyłkiem zawieszano tablicę, teraz w nocy inni chyłkiem tablicę zdjęli i zmienili. Jest między tymi dwoma faktami, wydawałoby się odległymi w czasie, miejscu, wydawałoby się bez związku, jednak wyraźny związek.

Musimy o tym pamiętać. Musimy pamiętać o tym po to, by nigdy nie dać sobie wmówić, że ci, którzy nie szanują Polski, nie szanują nas, którzy nie szanują siebie, mają prawo mówić w naszym imieniu, mają prawo mówić w imieniu naszego kraju. Nie mają takiego prawa (brawa, okrzyki "Nie mają").

Polacy dobrze wiedzą, co zdarzyło się 71 lat temu w Katyniu, w Charkowie, w Miednoje, w Twerze. Doskonale to wiemy. I doskonale wiedzą, co zdarzyło się rok temu, co zdarzyło się w Smoleńsku. Wiemy to, i domyślamy się, dlaczego tak się zdarzyło. Ale wiemy także i o tym, co zdarzyło się tu, w tym miejscu, przed tym pałacem, co działo się w Polsce. Wiemy, pamiętamy, że naród, że ta najlepsza część narodu była wtedy zjednoczona. Pamiętamy, jak bardzo tę jedność żeśmy przeżywali, ile siły czerpaliśmy z tej jedności. Ona była dla nas wspomożeniem w ciężkiej chwili, była wsparciem, była nadzieją na przyszłość. Ale są tacy, których ta jedność przeraziła, są tacy, których przeraziła. Zostawmy ich z ich strachem, z ich kordonami, które nie pozwalają tutaj dotrzeć przed pałac (brawa). Zostawmy ich z ich przeświadczeniem, które nie wiadomo skąd czerpią, że są lepsi. Zostawmy ich z ich niewiarą w Polskę (brawa).

Dziś, rok po strasznej tragedii, pytamy o tych, którzy zginęli, i pytamy o to, czy zostawili testament. Tak, zostawili testament. I zostawił taki testament także prezydent Rzeczypospolitej. W centrum całej jego działalności była głęboka wiara w Polskę, w jej przyszłość, była duma z Polski (brawa). On mówił: warto być Polakiem, warto by Polska trwała, warto, by w Polsce powstała w końcu elita czysta, nie powiązana z tamtymi czasami, elita patriotyczna, elita gotowa pracować dla ojczyzny w każdym miejscu, w każdej sytuacji, na każdym polu, gotowa jej bronić (brawa).

To była wiara głęboka, i wiara skierowana w przyszłość. Pamiętajmy o tym i dziś. Pamiętajmy, że przychodzimy tutaj, by uczcić to, co stało się w przeszłości. Ale przychodzimy także dla przyszłości. Przeszłość, pamięć jest ważna, jest bardzo ważna. Nie można budować domu na piasku, a pamięć to skała. Dom trzeba budować na skale, tak uczy Ewangelia (brawa). Ale ten dom musi być solidny, musi być mocny, i musi być nasz (brawa, okrzyki "Wolna Polska").

Tak, proszę państwa, wolna Polska, ale jaka Polska? Jaka Polska będzie tym solidnym naszym domem? Po pierwsze musi to być Polska sprawiedliwa, Polska życzliwa, życzliwa jako państwo dla swoich obywateli. Musi zwracać się ku najsłabszym, ku tym, którym źle. Musi wyciągnąć do nich rękę.

To musi być Polska praworządna, to musi być Polska, której sądy będą decydowały, wydawały wyroki zgodnie z prawem, bez względu na to, kto przed sądem stoi: silny, czy słaby (brawa), miliarder, czy też człowiek skromny. Sądy, które nie będą ośmielały się nazywać białego czarnym, kłamać w żywe oczy, gdzie prawda będzie rzeczą niepodważalną (brawa, okrzyki "Jarosław).

To musi być Polska, w której wszyscy, którzy pracują dla państwa, ci których wspólnie nazywamy aparatem państwowym, będą służyć obywatelowi, będą nam służyć, niezależnie od tego czy są policjantami, urzędnikami, nauczycielami, niezależnie od tego jaką konkretną pracę czy służbę wykonują. Bo po to są - by służyć zwykłemu obywatelowi, by służyć Polakom, by służyć naszej teraźniejszości i naszej przyszłości (brawa).

A wreszcie, szanowni państwo, musi to być Polska odważnej, zdecydowanej polityki zagranicznej. Polityki broniącej polskich interesów. Można to porównać do okrętu, który ma napęd i ma ster. A w żadnym razie nie może być tak, że jest to jakiś kawał drzewa, bez napędu, bez steru, który płynie z głównym nurtem, jak to się ostatnio mówi. Tylko nie wiadomo, dokąd ten nurt nas prowadzi (brawa).

I to wreszcie, proszę państwa, musi być Polska, w której nasi rodacy, nasi obywatele, wszyscy, ale szczególnie ci młodzi, którzy dzisiaj są dotknięci masowym bezrobociem, będą mieli szansę. Trzeba te wszystkie bariery, które tworzy złe prawo, które tworzą kliki, mafie, korupcja, zniszczyć. To dopiero będzie taka Polska (brawa).

Ten wielki kapitał, który zgromadziliśmy w naszych sercach, w naszych umysłach przez ostatnie 20 lat, ten wielki kapitał, który zgromadziliśmy dzięki społeczeństwu, dzięki rodzinom, ten kapitał musi być wykorzystany. On może eksplodować, on może pchnąć Polskę do przodu w wielkim tempie, ale nasz porządek publiczny, nasz porządek społeczny, nasz porządek ekonomiczny, musi być inny, musi być zmieniony (brawa).

O takiej Polsce marzył Lech Kaczyński, mój śp. brat i prezydent Rzeczypospolitej. Marzył i pracował dla niej: jako działacz "Solidarności", jako szef NIK, jako minister sprawiedliwości, jako prezydent tego miasta i wreszcie jako prezydent Rzeczypospolitej. Walczył o nią, i być może dlatego nie ma go już wśród nas. Ale jego testament jest z całą pewnością aktualny. O taką Polskę musimy walczyć każdego dnia, nie tylko takiego jak ten dziś, piękny, wspaniały i uroczysty.

I musimy też pamiętać, pamiętać czynnie, pamiętać o tym, że ci, którzy zabiegali o dobry los ojczyzny, powinni być uczczeni. Bez małostkowych wykrętów, bez różnego rodzaju chwytów i chwycików, bez tej marności, którą widzimy w tych, którzy uczcić poległych, a w szczególności poległego prezydenta, nie chcą (brawa, okrzyki "Lech Kaczyński").

Ale pamiętajcie, jeśli chcemy kiedyś zobaczyć pomniki wszystkich poległych, bo wszystkim się to należy, jeśli chcemy zobaczyć pomniki Lecha Kaczyńskiego, ale przede wszystkim jeśli chcemy sprawiedliwej Polski, nie tej, która bezustannie sięga do płytkich kieszeni, jeśli coś złego się w ekonomii dzieje, jeśli chcemy Polski solidarnej, jeśli chcemy Polski, o którą walczyły miliony w latach 80., to musimy przypomnieć sobie te dni sprzed sześciu lat, kiedy bardzo wielu z nas marzyło o tym, co nie my, nie nasza formacja polityczna nazwała IV Rzeczpospolitą. Musimy o tym pamiętać, bo chociaż wtedy się nie udało, to musi się udać. Musimy zmienić Polskę, musimy zmienić Polskę w imię naszego interesu, w imię interesu naszego narodu, w imię interesu każdego z nas, w imię interesu przyszłych pokoleń. Tak dalej być nie może! (brawa)

Tak dalej być nie może. Ale ja głęboko wierzę, że przyjdzie taki czas, gdy będziemy składali wieńce, zapalali znicze pod powstałymi już pomnikami, i będziemy wspominać ten straszny dzień 10 kwietnia 2010 roku jako dzień tragicznego, straszliwie tragicznego wydarzenia, ale także jako dzień przebudzenia Polaków. Dziś, proszę państwa, w to przebudzenie wierzę mocniej niż wczoraj. Jestem przekonany, że Polska się budzi, i że będziemy mieli nową, lepszą Polskę (brawa, okrzyki "Zwyciężymy").

Cytat za:
http://wpolityce.pl