sobota, 31 grudnia 2016

Wojciech Sumliński w klubie Ronina o służbach specjalnych III RP i tajemnicach Andrzeja Leppera

19 grudnia gościem klubu Ronina był dziennikarz śledczy i publicysta Wojciech Sumliński. W czasie spotkania poruszał wątki zawarte w dwóch ostatnio wydanych książkach: "Oficer" i "Niebezpieczne związki Andrzeja Leppera". Wiedza zawarta w tych książkach poraża.
IMG_4748m



Warto przypomnieć, że Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że Wojciech Sumliński jest niewinny. Sześć lat wcześniej wraz z Aleksandrem L. został oskarżony o powoływanie się na wpływy w Komisji Weryfikacyjnej WSI i podjęcie się załatwienia pozytywnej weryfikacji oficera WSI płk. Leszka T. Sąd stwierdził, że Sumlińskiego obciążały wyłącznie zeznania T. i L., które zostały uznane za niewiarygodne. Jednocześnie Aleksander L. został skazany na 4 lata więzienia.

Pierwsza z książek Wojciecha Sumlińskiego omawianych na spotkaniu w klubie Ronina to "Oficer". To swego rodzaju spowiedź, której poddaje się były oficer ABW (b. szef Delegatury ABW w Lublinie) – Tomasz Budzyński. Książka opatrzona podtytułem "Czego ludzie żałują przed śmiercią", odsłania mroczne strony czasów III RP oraz prawdę o tym kto i jak kreował rzeczywistość w naszym kraju po okrągłym stole. Opisuje m.in. proces szkolenia oficera i pokazuje jak praca w służbach zmienia człowieka, opowiada o tajnych przeszukaniach. Podejmuje także wątki pojawiające się rzadko w mediach, jak sprawę ks. arcybiskupa Józefa Życińskiego czy Marka Karpia - dyrektora Ośrodka Studiów Wschodnich. Pokazuje bezradność pojedynczego człowieka wobec potężnej machiny, jaką są służby specjalne i powiązane z nimi grupy interesów.

To co przeżył Tomasz Budzyński, zupełnie go odmieniło - mówił Sumliński. Przyczyną była odmowa udziału w prowokacji przeciwko komisji weryfikacyjnej WSI prowadzonej przez Antoniego Macierewicza (nagrodą miała być dla niego intratna posada w spółce skarbu państwa) oraz próba ostrzeżenia Sumlińskiego przed prowokacją. Sumliński w pożegnalnym liście przed swoją próbą samobójczą wspomniał o tym ostrzeżeniu. Od tego momentu zaczął się koszmar w życiu Budzyńskiego, którego koledzy ze służb tajnych zakopali żywego półtora metra pod ziemią. Jednak przeżył, a po kilku latach milczenia złożył zeznania i wybaczył dziennikarzowi.
Sumliński podkreślił: "Gdy w roku 2008 widziałem Tomka Budzyńskiego po raz ostatni, widziałem twardego oficera ABW, któremu podlegało 250 funkcjonariuszy. Gdy widziałem go w roku 2015, zobaczyłem człowieka cichego, pokornego, który mówi o tym, jak niewiele od nas zależy, a jak wiele zależy od Pana Boga w naszym życiu".

Jak podkreślił Sumliński, w książce "Oficer", którą tak naprawdę napisał Tomasz Budzyński, dotknął tajemnicy państwowej i tajemnicy służbowej.

IMG_4810m

Druga z książek do których nawiązywał Sumliński w czasie spotkania w klubie Ronina to "Niebezpieczne związki Andrzeja Leppera".

Autentyczna, a znana tylko nielicznym, historia życia i śmierci Andrzeja Leppera, to zapis nieprawdopodobnie prawdziwych wydarzeń. To historia odsłaniająca grę wywiadów i kontrwywiadów, w jaką zamieszał się prezes „Samoobrony”, ukazująca źródła jego unikalnej wiedzy oraz zupełnie nieznane opinii publicznej fakty ujawniające prawdę o niewytłumaczalnych „samobójstwach” i nigdy niewyjaśnionych zabójstwach. To historia niezwykła i niepokojąca, która odsłania niebezpieczne związki Andrzeja Leppera – i nie tylko – ze światem polskich, rosyjskich i ukraińskich służb specjalnych, a zarazem ujawnia opatrzoną tajemnicą i klauzulą najwyższej tajności prawdę o jego śmierci. Prawdę – której niektórzy próbowali się domyślać, ale której nie odsłonił nikt.

Budzyńskiemu podlegała kontrola kontrwywiadowcza pogranicza ukraińskiego i białoruskiego, stąd wiedza na temat Leppera i jego kontaktów ze służbami tych krajów. Drugim źródłem wiedzy o Lepperze był ukraiński adwokat, powiązany z tzw. Zakonem św. Michała Archanioła zamordowany w hotelu w Łucku. Według Sumlińskiego, to organizacja, która operuje na styku biznesu i polityki, powiązana z wojskowymi służbami specjalnymi Rosji. Jak napisał dziennikarz, osobą wprowadzającą Leppera w polityczno-biznesowe kręgi Ukrainy był Mykoła Hinaiło, ksiądz z Włodzimierza Wołyńskiego, były major Armii Radzieckiej i wielki kanclerz Zakonu Rycerzy Michała Archanioła. W książce "Niebezpieczne związki Andrzeja Leppera" jest zapis rozmowy, którą odbył Tomasz Budzyński z tym człowiekiem.

Andrzej Lepper zdobył nagrania dotyczące "gazowego przekrętu stulecia" i - według Sumlińskiego - to stało się przyczyną jego śmierci.

Nawiązując do sprawy śledztwa w sprawie śmierci Leppera i wielu dziwnych wydarzeń z tym związanych, Sumliński powiedział: "Od początku brano pod uwagę tylko to, co wskazywało na tezę o samobójstwie. Dlaczego śledztwo zaczęto w poniedziałek? (...) Decydujące są pierwsze godziny. Po kilkunastu godzinach pavulonu we krwi denata nie będzie. Zaniechanie o trzy doby mogło być zatarciem śladów zbrodni. (..) Każdy prokurator państwu powie, że jeżeli następuje śmierć człowieka w święto religijne, święto państwowe czy w niedzielę, jest prokurator, jest prowadzone śledztwo. Nie ma takich bajek, że w weekend prokuratura nie pracuje, zwłaszcza, gdy śmierć dotyczy byłego wicepremiera i wicemarszałka sejmu. Dlaczego więc zrobiono takie zaniechanie? To coś znacznie gorszego niż błąd".

Dziennikarz w czasie spotkania mówił także o Bronisławie Komorowskim, Donaldzie Tusku, Zbigniewie Stonodze, Januszu Maksymiuku i Piotrze Tymochowiczu.

Całość spotkania na filmie:


Relacja: Margotte i Bernard

IMG_4755m

IMG_4786m

IMG_4776m

PC190095m

IMG_4820m

Więcej zdjęć:
https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/albums/72157677063480260

piątek, 30 grudnia 2016

Alfred Znamierowski, Andrzej Kołodziej i Kornel Morawiecki na premierze książki: "Niezłomni. Solidarność Walcząca"

22 listopada 2016 roku w Centralnej Bibliotece Rolniczej odbyła się premiera książki Alfreda Znamierowskiego "Niezłomni. Solidarność Walcząca" wydanej przez Editions Spotkania. W spotkaniu obok autora wzięli udział: Andrzej Kołodziej, Kornel Morawiecki oraz Piotr Jegliński, a dyskusję poprowadził Krzysztof Skowroński.
PB220024m


Jak czytamy w informacji prasowej: w kwietniu 1988 roku Alfred Znamierowski – dziennikarz i publicysta związany z Rozgłośnią Polskiego Radia Wolna Europa oraz Sekcją Polską Głosu Ameryki – przeprowadził kilkudziesięciogodzinne rozmowy z Andrzejem Kołodziejem, działaczem Solidarności Walczącej. Efektem tych rozmów była książka „Zaciskanie pięści. Rzecz o Solidarności Walczącej”, którą wydał w Paryżu Piotr Jegliński.

Teraz, po 26 latach, Alfred Znamierowski spotkał się ponownie z Andrzejem Kołodziejem oraz z Kornelem Morawieckim, by rozmawiać o Solidarności Walczącej. Rozmowy były, podobnie jak 26 lat temu, uczciwe i szczere, co nie zawsze przysparza przyjaciół.



Relacja: Bernard

PB220049m

PB220038m

PB220060m

PB220042m

PB220044m

PB220009m

PB220072m

PB220092m

Więcej zdjęć:
https://www.flickr.com/photos/113180435@N07/albums/72157674639660314

środa, 28 grudnia 2016

Grzegorz Strzemecki w klubie Ronina o ideologii gender

Gościem Klubu Ronina był Grzegorz Strzemecki, jeden z najlepszych analityków tematyki "gender". Przedstawiamy zapis wideo spotkania a także prezentację przygotowana przez gościa klubu.
PC050019m


Autor omawia zagrożenia związane z tą ideologią, zarówno dla Polski, jak też Europy i świata, której celem jest zniszczenie rodziny i małżeństwa i uznanie patologii za normę, seksualizacja dzieci i młodzieży i wprowadzenie jej zarówno do kultury masowej, jak i edukacji.

Szczególnym przykładem jest głosowanie na forum ONZ i brak wsparcia Polski dla tzw. grupy afrykańskiej, która próbowała przeciwstawić się powołaniu tzw. „Niezależnego Eksperta” ds. przemocy i dyskryminacji przedstawicieli grup LGBT (co stanowi de facto umocowanie ideologii LGBT w Radzie Praw Człowieka ONZ).



Relacja: Bernard



Prezentacja:


poniedziałek, 26 grudnia 2016

Cud życia - warszawskie szopki bożonarodzeniowe 2016


IMG_4828m
Szopki betlejemskie są tradycyjnym celem spacerów warszawiaków w czasie świąt Bożego Narodzenia. Tradycja wystawiania szopek sięga w Polsce XIII wieku i jest związana z zakonem franciszkanów, którzy osiedlili się wówczas w naszym kraju. Najważniejszym zadaniem szopek betlejemskich jest przypominanie o narodzinach Jezusa Chrystusa. Jednak niektóre ze współczesnych przedstawień mają znaczenie symboliczne i odwołują się do problemów współczesnego świata.


Odwiedziliśmy dziś z aparatem warszawskie kościoły na Starym Mieście


IMG_4831m

Bazylika Archikatedralna pw. Męczeństwa św. Jana Chrzciciela, szopka jest dziełem Wiesława Dojlidki.


IMG_4855m

P1520546m

Kościół Matki Bożej Łaskawej na Świętojańskiej


IMG_4872m

P1520549m

IMG_4870m
Kościół paulinów pod wezwaniem Św. Ducha, na ul. Długiej


IMG_4880m

Kościół Dominikanów pw. św. Jacka, na ul. Freta


IMG_4885m
Kościół św. Kazimierza sióstr benedyktynek - sakramentek


IMG_4890m

IMG_4891m
Kościół św. Benona. Redemptoryści, na ul. Pieszej


P1520587m

IMG_4906m

Kościół Stygmatów św. Franciszka Serafickiego na Zakroczymskiej


IMG_4908m

P1520589m

P1520597m

P1520601m

Żywa szopka przed Katedrą Polową Wojska Polskiego


P1520604m

IMG_4922m

Katedra Polowa Wojska Polskiego


IMG_4935m

P1520610m

IMG_4946m

IMG_4954m

IMG_4949m

Kościół akademicki św. Anny na Krakowskim Przedmieściu. Tę niekonwencjonalną szopkę wykonali studenci II roku Wydziału Architektury Wnętrz Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie pod kierunkiem prof. Joanny Walendzik-Stefańskiej.

Relacja: Margotte i Bernard

Więcej zdjęć:
https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/albums/72157674453284014

sobota, 24 grudnia 2016

Wesołych Świąt! Życzenia świąteczne 2016

Wszystkim przyjaciołom: współpracownikom, blogerom, komentatorom i czytelnikom portalu życzymy Zdrowych i Pogodnych Świąt Narodzenia Pańskiego!
Redakcja portalu Blogpress.pl
Correggio-Nativity


-----------------------------------------------------------

Cyprian Kamil Norwid

Opłatek

Jest w moim kraju zwyczaj, że w dzień wigilijny,
Przy wzejściu pierwszej gwiazdy wieczornej na niebie,
Ludzie gniazda wspólnego łamią chleb biblijny
Najtkliwsze przekazując uczucia w tym chlebie.



---------------------------------------------------------

*Ilustracja - fragment obrazu "Adoracja Dzieciątka przez Pasterzy" - Antonio Correggio.


Dorota Kania, Jerzy Targalski i Maciej Marosz o "Resortowych dzieciach" w polityce

14 grudnia odbyło się spotkanie z autorami książki "Resortowe dzieci. Politycy" - Dorotą Kanią, Jerzym Targalskim i Maciejem Maroszem, zorganizowane przez akcję Katolicką i Stowarzyszenie Polska Jest Najważniejsza.
PC140161m
.

To już trzecia książka z cyklu "Resortowe dzieci".
Seria opisuje przenikanie poszczególnych grup społecznych od PRL-u do III RP. Po analizie środowiska medialnego (tom I) i rozpracowaniu powiązań pokoleniowych ludzi służb specjalnych (tom II) przyszedł czas na polityków. Wszelka nieformalna współpraca tej grupy społecznej z tajnymi strukturami o komunistycznych korzeniach jest szczególnie niebezpieczna. Polityk uwikłany w niebezpieczne związki przestaje być autonomiczny w swych decyzjach.

Polityk – resortowe dziecko – nie musi mieć rodziców zatrudnionych lub współpracujących z resortami siłowymi. Sam też niekoniecznie musiał podpisywać kontrakt z SB, ale swoją karierę zbudował na sprawdzonych towarzyszach z komunistycznego aparatu. Czasem nie miał z resortem wiele wspólnego – to Resort z daleka wspierał jego karierę.

Opisano zakulisowe działania polityków pierwszoplanowych, ale także tych, którzy ukryci w tle pociągali za sznurki. Wielu z nich wykorzystało koneksje zdobyte w poprzednim systemie, aby osiągnąć wysoką pozycję w dyplomacji, polityce, biznesie, nauce – stali się podporami międzynarodowych korporacji czy ponadnarodowych Komisji Decydujących o Wszystkim.

Ponad 700 stron twardych danych, historii, powiązań, dat, liczb i dokumentów.



Relacja: Bernard


PC140196m

PC140202m

PC140162m

IMG_0251m

PC140181m

PC140207m

http://multibook.pl/pl/p/Resortowe-dzieci.-Politycy/7424

środa, 21 grudnia 2016

To nie #Ciamajdan, a pełzający zamach stanu - Józef Orzeł i Wojciech Sumliński przeglądają tydzień w Klubie Ronina



Przegląd „ostro wyglądającego” Tygodnia poprowadził Józef Orzeł, a towarzyszył mu Wojciech Sumliński. Poprzedziło go spotkanie opłatkowe Klubu Ronina. Modlitwę prowadził i słowo do klubowiczów skierował ks. Zenon Hanas, dyrektor kancelarii UKSW.


IMG_4698m

Przegląd „ostro wyglądającego” Tygodnia poprowadził Józef Orzeł, a towarzyszył mu Wojciech Sumliński. Poprzedziło go spotkanie opłatkowe Klubu Ronina. Modlitwę prowadził i słowo do klubowiczów skierował ks. Zenon Hanas, dyrektor kancelarii UKSW.


Wojciech Sumliński nawiązał do walki o „wolność mediów”, przypominając, że żadna ze stacji, które miały akredytacje (TVP, TVN, Polsat, Superstacja) nie transmitowała, ani nie opublikowała zeznań ówczesnego prezydenta Komorowskiego składanych przed sądem. Wykreowanym wydarzeniem tego dnia (28.12.2014) był fakt, że prof. Krystyna Pawłowicz na sali posiedzeń Sejmu jadła sałatkę.


„Przecież te cztery telewizje miały czterech niezależnych szefów, a był jakiś ośrodek, który jednym ruchem wyłączył te cztery telewizje, bo przecież one wszystkie wzięły udział w tej wielkiej mistyfikacji.” - podkreślił.


A przechodząc do ostatnich wydarzeń, Sumliński powiedział: „Komuś ewidentnie zależy na tym, żeby doszło tutaj do rzeczy strasznych, żeby był pretekst do tego, żeby media na zachodzie zwłaszcza, te, które mają duży wpływ na opinię publiczną w Polsce, mówię wprost o mediach głównie niemieckich, żeby one miały o czym pisać i o czym mówić.”

IMG_4735m


Jak zaznaczył Wojciech Sumliński, konieczna jest repolonizacja mediów w naszym kraju. Stawiał też pytanie, jakie są scenariusze opozycji, czy jest wśród nich rozlew krwi. Zwrócił też uwagę, jak trudne jest zadanie rządzących, gdy spotykają się z tak silnym atakiem – i to być może jest powodem dotychczasowego braku rozliczenia np. Bronisława Komorowskiego.


Józef Orzeł stwierdził: „Nie mamy do czynienia z opozycją w kraju demokratycznym, ponieważ opozycję w kraju demokratycznym wiąże z drugą stroną, rządzącą, kilka bardzo ważnych rzeczy - przede wszystkim interes narodowy i interes państwa. Takiego związku nie widzę. Łączy poszanowania prawa i głównych reguł postępowania w polityce, i takiego związku też nie widzę.”


”To nie jest opozycja, to nie jest dialog, to nie jest pokazywanie alternatywnego kierunku zmian dla Polski, tylko to jest, jak napisał Andrzej Rozpłochowski, próba pełzającego zamachu stanu, próba przejęcia władzy w warunkach, kiedy rządzi rząd demokratycznie wybrany. Jest to próba zaplanowana od dłuższego czasu, niegłupia, nie bezmyślna, nie nonsensowna. Opozycja w Polsce jest słabsza pod każdym względem od obozu rządowego, poczynając od sondaży, od wyniku przy urnie wyborczej itd. - ale ta opozycja widzi szansę dla siebie w pomocy zewnętrznej i liczy na zewnętrzną interwencję. Wcale nie militarną, bo ona jeszcze do tego nie doszła, na razie myśli o pomocy sojuszniczej, szczególnie ze strony Brukseli i Berlina. Liczą na to, co powiedział jasno Wałęsa, że nie wystarczą sankcje Unii Europejskie wobec Polski, należy Polskę z Unii Europejskiej wyrzucić. Przy okazji jest to dobra lekcja dla naszych radykałów, którzy sami chcieliby z Unii Europejskiej wyjść - to pokazuje, co nasz przeciwnik uważa za swój interes polityczny, czyli nie nasz. Pytanie, ile metrów jeszcze brakuje tej opozycji, żeby ją nazwać Targowicą, by stała się Targowicą.”

IMG_4701m

”Jeśli tak jest, to pozbądźmy się takiego myślenia, że to co robi opozycja jest głupie i nonsensowne, że się dziwimy temu z dnia na dzień, jak ona się radykalizuje czy brutalizuje. To jest nieźle wymyślony plan i pytanie pierwsze jest takie, jak powinien sobie z taką opozycją radzić obóz rządzący, który ma wszystkie instrumenty takiego radzenia, poczynając od poparcia społecznego."

Nawiązując do wypowiedzi Sumlińskiego o repolonizacji mediów, zdaniem Orła powinna ona polegać na takiej zmianie własności, kierunku politycznego, żeby media były zgodne z interesem polskim, nie chodzi zaś o własność kapitałową, czego przykładem jest GW, do niedawna jeszcze głównie w polskich rękach, a która nie reprezentuje polskiego interesu.


Zdaniem Orła, opozycja nie cofnie się przed niczym. Przykładem zaś jest reakcja ówcześnie rządzących i mediów na zabójstwo pracownika biura PiS w Łodzi Marka Rosiaka. Zarówno władze, jak i media przeszły nad tym do porządku dziennego, a wręcz oskarżały PiS. „To nie to było największą polską tragedią, tylko reakcja polityki tej z drugiej strony i mediów. One przeszły nad tym do porządku dziennego. To nie było wspólne potępienie czynu przez polską politykę i polskie media. Natychmiast powstały wytłumaczenia, że coś musiało człowiekiem kierować, jaki ten PiS jest straszny, że takie rzeczy się dzieją.”

IMG_4706m

Orzeł zwrócił uwagę na konieczność egzekwowania prawa, dokonania zmian w sądownictwie, zapewnienia stabilizacji finansowej dla mediów narodowych.


„Brakuje chyba oświadczenia ze strony obozu rządowego, który by jasno powiedział, kim jest ta druga strona, co robi, jaka jest relacja między tym co robi opozycja, a fundamentalnymi wartościami naszego narodu i prawem. Tego nie usłyszeliśmy, nie wiemy, czy to co robi opozycja powinno być legalne, czy nie, czy to już jest przestępstwo, czy podejrzenie przestępstwa czy nie. Gdzie jest ta granica do której można się bezkarnie posunąć bez interwencji ze strony państwa. Tego nie dowiedzieliśmy się, a powinniśmy się już dowiedzieć i chyba po tych wydarzeniach pod Sejmem tego powinniśmy oczekiwać.”



Relacja: Bernard i Margotte



IMG_4639m

PC190049m

IMG_4658m

oplatek

IMG_4665m

PC190014m

IMG_4709m

Więcej zdjęć: https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/sets/72157674255261803