Audio
Ludwik Dorn przeprowadził szczegółową, ponad półgodzinną, analizę polityczną czterech postulatów Solidarnych 2010 („operacjonalizację polityczną”). Był to też pretekst do szerszej dyskusji o katastrofie smoleńskiej, postępowaniu polskich i rosyjskich władz. Również o postępowaniu ministra Jerzego Millera (Ludwik Dorn pełnił w rządzie Prawa i Sprawiedliwości funkcję Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji). Dyskutowano o komisji Millera i przygotowywanym przez nią raporcie. Dorn przypuszcza, że być może raport komisji będzie niepełny, że nie będzie w nim całej prawdy, ale na to by „była w nim gruba nieprawda sposobu nie ma. Ktoś może chcieć to zrobić, ale są jeszcze wykonawcy”, którzy na to się nie zgodzą.
Sporo uwagi poświęcono kwestiom bezpieczeństwa, mówiono o wdrażanej modernizacji policji, straży granicznej, BOR i straży pożarnej w czasach rządów PiS (ustawa z 2007 roku), która zdaniem Ludwika Dorna została w 70%-80% zmarnowana.
Mówiono też o polskim wojsku, o bezpieczeństwie granic w przypadku konfliktu militarnego. Ludwik Dorn przytaczał na ten temat informacje złe, bardzo złe, oraz takie, które dają cień nadziei. Mówiono o finansowaniu wojska, marnowaniu środków, gwałtownych cięciach, tzw. „profesjonalizacji”, brakach w wyposażeniu i jednocześnie podejmowaniu tak kosztownych decyzji jak przejęcie Ghazni. W najbliższych latach powinniśmy zdaniem Dorna przygotoać się na tzw. rosyjską „dyplomację kanonierek”. „Tym przed czym powinniśmy się zabezpieczyć to polityka incydentów polityczno-militarnych” związanych z gazociągiem „North Streamem” który może stać się pretekstem do traktowania Morza Bałtyckiego, jako „morza rosyjskiego” i stosowania swoistej „dyplomacji kanonierek”.
Mówiono o polityce bezpieczeństwa związanej z imprezami masowymi w kontekście meczy piłkarskich i zbliżającego się Euro 2012.
Padały pytania z publiczności o katastrofę smoleńską – m. in. o odczucie Ludwika Dorna odnośnie bezpośredniej przyczyny jej przyczyny: błąd pilotów, zamach, czy awaria (siódma część filmu).
„Pomijając inne kwestie, hipoteza zamachu wydaje mi się raczej mało prawdopodobna. Nie będę tu wnikał w technikę itd. tylko na zasadzie takiej dość prostej. Istnieje zwłaszcza w tamtej okolicy, nie można sporządzić wysoce pewnej długoterminowej prognozy meteorologicznej. Jeżeli ktoś stawia hipotezę o zamachu, to jest taka hipoteza, że pojawiła się mgła i wykorzystano okazję, że mgła przykryje zamach: odeślemy do przyczyn naturalnych, błędów czy warunków meteorologicznych. To by jednak znaczyło, że decyzja wykonawcza na najwyższym szczeblu – „działajcie” - musiałaby zapadać w bardzo krótkim czasie, w czasie rzeczywistym. Z tego co ja wiem, to tak ten mechanizm nie działa. To jest zasadnicza przesłanka typu analizy polityczno-instytucjonalnej dla której hipoteza zamachu wydaje mi się mało prawdopodobna. Nawet jeśli intencja była, to nie było możliwości zrealizowania tego od strony procesu decyzyjnego w tak krótkim czasie.”
Margotte, Bernard