”O ile poglądy Przemysława Górnego budziły we mnie żywą niechęć, o tyle jego żarliwość, odwaga i to połatane ubranie budziło we mnie sympatię. Nie ulega wątpliwości, że spotkanie z żywym endekiem budziło we mnie reakcję wyraźną (…) Wobec Przemka nie potrafiłem zdobyć się na żadną tolerancję. Nie dostrzegałem, więc w tym, co mówił, tak oczywistej prawdy, że to obecność w Polsce armii radzieckiej narzuciła nam sowiecki system.”„On tego nie rozumiał. Dopiero trzeba mu to było uświadomić” – zaakcentował Przemysław Górny. Wspominał także swoje wcześniejsze losy. Po zamordowaniu przez Niemców ojca, trafił do domu dziecka. Poddawano go tam represjom, jako, że ojciec był działaczem Stronnictwa Narodowego i żołnierzem Narodowej Organizacji Wojskowej. Dość wcześnie przyjął, więc postawę antykomunistyczną. „Jak umarł Stalin, zorganizowano apel (….) Młodzież naprawdę płakała, a ja wziąłem 10 dziewczyn i chłopaków, bo tak, jak pisze Jacek Kuroń, gdzie byłem to zakładałem konspirację i stanęliśmy na schodach. Zaśpiewaliśmy „Boże, coś Polskę”. Na drugi dzień wszystkich wyrzucili, a mnie nie mogli, bo wychowanka domu dziecka nie wyrzuca się” – powiedział nasz rozmówca. Na trzy miesiące przed maturą Górny trafił jednak do karnej szkoły dla „wrogów ludu” w Płocku. Oficjalnie zarzucono mu, iż jest „wrogiem klasy robotniczej”, mimo, że był synem robotnika zamordowanego przez Niemców oraz, że usiłował rozbijać ZMP, pomimo, że nigdy do tej organizacji nie należał.
wtorek, 14 sierpnia 2012
Przemysław Górny o komunistycznych pomnikach, podobieństwach pomiędzy PRL a III RP i Prezydencie Lechu Kaczyńskim
„Jest żelazna zasada: Nie stawia się pomników okupantowi. A jakim okupantem dla Polski była Rosja? Wszystko jedno carska, monarchistyczna, oligarchiczna (…) Rosja od czasów Księcia Rusi Włodzimierza do czasów Władimira Putina niczego nie przebacza i niczego nie zapomina.” – powiedział Przemysław Górny w wywiadzie udzielonym portalowi Blogpress.pl, a przeprowadzonym w związku z organizowaną przez Stowarzyszenie KoLiber akcją „Goń z pomnika bolszewika”.
„Jest żelazna zasada: Nie stawia się pomników okupantowi. A jakim okupantem dla Polski była Rosja? Wszystko jedno carska, monarchistyczna, oligarchiczna (…) Rosja od czasów Księcia Rusi Włodzimierza do czasów Władimira Putina niczego nie przebacza i niczego nie zapomina. Wróg Rosji nie ujdzie karze. Wróg Rosji musi umrzeć. Za powstania była rzeź Pragi, za przegraną w 1920 roku był Katyń. A drugi Katyń to była Warszawa – Powstanie Warszawskie, tylko rękami niemieckimi.” – powiedział Przemysław Górny w wywiadzie udzielonym portalowi Blogpress.pl, a przeprowadzonym w związku z organizowaną przez Stowarzyszenie KoLiber akcją „Goń z pomnika bolszewika”.
Rozmówca Blogpressu wspominał niechlubną rolę Sowietów w czasie Powstania Warszawskiego: „Rosja pomagała Niemcom, ubezpieczała Niemców. Rosjanie nie dokonywali zrzutów, nie pozwolili aliantom zachodnim lądować po drugiej stronie Wisły i pomóc powstańcom. A przedtem, w lipcu to oni wzywali ludność Warszawy do broni. A potem podchodzą i trzy miesiące stoją”.
Jak przypominał Przemysław Górny, w rosyjskiej prasie pisano wówczas, że „polscy faszyści walczyli z faszystami niemieckimi.”
Odnosząc się do akcji „Goń z pomnika bolszewika”, której celem jest usuwanie miejsc upamiętniających komunistycznych zbrodniarzy, opozycjonista wskazywał na kłamliwy przekaz historyczny, jaki kreują PRL-owskie pomniki:
„Ani jeden sowiecki żołnierz nie zginął w Warszawie. Po co są te pomniki? To jest policzek, upodlenie Narodu i państwa polskiego, wszystko jedno jakie ono jest (…) Nie było żadnego wyzwolenia Warszawy. Ja wchodziłem przed armią radziecką i polską do Warszawy z chłopakami z podwórka. Szliśmy po lodzie. Elektrownia nie działała i Wisła była skuta lodem. Rosjanie dopiero wtedy budowali most pontonowy. W Warszawie było 400 Niemców, którzy wysadzali budynki. Rosjanie weszli. Nie było wyzwolenia. Nikt do nich nie strzelał” – podkreślał Górny.
Mówił też o tym, co Sowieci robili w okresie, w którym stacjonowali na Pradze:
„Niemcy burzą, a Rosjanie piją i gwałcą. To jest armia? Weszli do mojego domu. Zabrali wszystko. Jak matka miała mojego braciszka na ręku, zobaczyli grzebień to i ten grzebień zabrali.”
„Armia, która zabija starców, dzieci, kobiety, gwałci i rabuje to nie jest armia. Mówią, że to politycy odpowiadają. Jacy politycy? Przecież najbardziej fanatyczni to byli ci niepiśmienni, żołnierze. Oni chcieli budować socjalizm. Oni w to wierzyli.” – zaakcentował.
Rozmówca Blogpressu poruszył w trakcie wywiadu także inne wątki związane z jego wspomnieniami z okresu PRL, a także aktualną sytuacją naszego kraju. Przypomniał wciąż aktualne słowa Wojciecha Korfantego: „Nie okazała się Polska taką, o jakiej marzyliśmy, ale nie ustajemy w pracy i poświęceniu, aby z niej zrobić Polskę godną naszych marzeń. Polskę wielką, mocarstwową, Polskę katolicką, praworządną i zawsze sprawiedliwą”.
Górny przypominał także swoją działalność w okresie PRL. Zacytował, co w książce „Wiara i wina” napisał o nim Jacek Kuroń, z którym starł się w 1956 roku. Górny tworzył wówczas antykomunistyczny Związek Młodych Demokratów, a Kuroń był działaczem ZMP i PZPR.
Opowiadając o okresie lat 50. i 60., w którym władza walczyła z Kościołem, podkreślił analogię ówczesnej sytuacji i wydarzeń całkiem niedawnych:
„Jak UB-owcy, zabrali Prymasowi i Episkopatowi Matkę Boską i zawieźli do Częstochowy, to była u siebie, w godnym miejscu, ale to nie zmienia faktu, że była na wygnaniu (…) Stefan Kardynał Wyszyński zabrany, porwany, zawieziony w kolejnej drodze krzyżowej do Komańczy. Jest u sióstr, spowiada, odprawia msze. Jest w godnym miejscu. Ale to nie znaczy, że nie na wygnaniu. A teraz taki baran mówi, że krzyż sprzed Pałacu jest w godnym miejscu” – powiedział, odnosząc się do zabrania upamiętniającego ofiary tragedii smoleńskiej Krzyża Pamięci z Krakowskiego Przedmieścia i przeniesienia go do Kościoła Świętej Anny.
Górny wspominał też zmanipulowaną przez „Gazetę Wyborczą” swoją wypowiedź z Marszu Niepodległości. Gazeta oskarżyła go o zachęcanie kibiców do ataku na samochód TVN. Mówiąc o środowisku kibicowskim, nasz rozmówca zauważył:
„Kibice Legii zawsze składają kwiaty pod wszystkimi pomnikami. Pod pomnikiem Dmowskiego środowiska narodowe składają małe wiązaneczki, a oni wielki wieniec z napisem „Legia”.”
Górny mówił także o polityce prezydenta Lecha Kaczyńskiego: „Był geniusz tysiąclecia Roman Dmowski, Prymas Tysiąclecia Stefan Wyszyński i współczesny geniusz Lech Kaczyński”.
Wg rozmówcy Blogpressu geniusz Prezydenta Kaczyńskiego polegał na zbudowaniu porozumienia państw Europy Środkowo-Wschodniej, które stanowić mogło przeciwwagę dla sojuszu niemiecko-rosyjskiego.
Przemysław Górny (ur. 1932) – współtwórca Związku Młodzieży Demokratycznej oraz Ligi Narodowo-Demokratycznej – endeckich organizacji opozycyjnych wobec władzy komunistycznej, wieloletni więzień polityczny w okresie PRL, działacz społeczny, odznaczony przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, członek Honorowego Komitetu Poparcia akcji Stowarzyszenia KoLiber „Goń z pomnika bolszewika”.
Relacja: Piotr Mazurek, Bernard, Margotte