środa, 11 czerwca 2025

Benefis dr. Józefa Orła. Premiera książki "Orle gniazdo" (wydawnictwo Zona Zero)

W Teatrze Kamienica odbył się benefis szefa Klubu Ronina dr. Józefa Orła z udziałem jego przyjaciół połączone z promocją książki "Orle gniazdo". Spotkanie prowadził Rafał Ziemkiewicz, współzałożyciel klubu Ronina. Fragmenty książki czytała Aleksandra Ciejek. Głos zabierali m.in. prof. Andrzej Sulima-Kamiński, Jan Pietrzak, Małgorzata Bryll, Jan Parys, prof. Andrzej Zybertowicz, Przemysław Czarnek, Maciej Świrski, Marcin Wolski i Tadeusz Żurański a także Bogusława Radziwon, która współtworzyła książkę. Benefis dr Jozefa Orla Józef Orzeł na początku książki "Orle gniazdo" opisuje historię swojej żydowskiej rodziny, która pochodziła z okolic Kutna i Kolna. Jego rodzice, Ruta i Adam (Abram), byli komunistami już jako bardzo młodzi ludzie, choć ich rodziny nie były szczególnie religijne. Oboje zyskali wykształcenie w trudnych warunkach, a ich młodość przypadła na czasy, kiedy zaczęli angażować się w działalność komunistyczną, co doprowadziło ich do więzienia za propagowanie marksizmu. Ojciec Józefa miał trzech starszych braci, z których jeden prowadził sklep, ale nie odnosił sukcesów finansowych. Dziadek był szanowanym człowiekiem, chociaż nie miał środków, by zostać rabinem. Rodzice Józefa Orła, mimo że byli zaangażowani w politykę, żyli ze sobą w zgodzie przez całe życie, aż do śmierci ojca w 2002 roku. Rodzina ukrywała swój ślub, obawiając się konsekwencji za działalność komunistyczną, a później nigdy nie zalegalizowali swojego małżeństwa. Józef, wychowany w duchu uczciwości i porządku, miał sceptyczne podejście do komunizmu, mimo że jego rodzice starali się go przekonać do jego zalet. Zastanawiał się, dlaczego rodzice opuścili ZSRR, jeśli komunizm był dla nich najlepszą ideologią, co wskazywało na ich rozczarowanie systemem sowieckim. BJO_11 Odnosząc się do wyboru kierunku studiów, Józef Orzeł powiedział, że początkowo nie wiedział, jaki kierunek wybrać – interesował się polityką, miał zdolności humanistyczne i matematyczne. Dorastając w rodzinie wierzącej w komunizm, dostrzegał jednak rozdźwięk między propagandą a rzeczywistością – biedą, powszechną niewiarą w system i widoczną niesprawiedliwością społeczną. Chciał zrozumieć, dlaczego tak jest, i szukał kierunku, który mógłby mu w tym pomóc. Jego mama zasugerowała nowy kierunek – ekonometrię, łączącą matematykę, statystykę i ekonomię. Uznał, że to może być sposób na usprawnienie systemu. Studiował na nowym kierunku - ekonometrię, gdzie początkowo (rok 1963) brakowało ustalonego programu. Mimo to trafił na inspirujących wykładowców i uznał ten wybór za trafny. Później doktoryzował się z filozofii. Józef Orzeł na początku lat 90. działał w polityce jako członek Porozumienia Centrum. Komentując kwestię działalności politycznej powiedział, że wolność była zawsze jego największą wartością – zarówno w życiu zawodowym, jak i społecznym. Jeśli chodzi o politykę sejmową, szybko się rozczarował, uznał ją za nieskuteczną, pozbawioną sensu i niedziałającą w interesie obywateli. Jako zwolennik wolnego rynku chciał wspierać drobnych przedsiębiorców wierząc, że z nich może wyrosnąć polska klasa średnia. Mimo prób utworzenia zespołu poselskiego w ich obronie, spotkał się z brakiem zainteresowania – wsparło go zaledwie kilku posłów. Z czasem wycofał się z polityki instytucjonalnej i zaangażował w działania społeczne i edukacyjne, np. poprzez Klub Ronina. Jego celem jest budowa społeczeństwa obywatelskiego i nauka politycznej świadomości. Choć nie widzi spektakularnych efektów, czuje się do tego powołany i nie zamierza przestać. Uważa, że polityka jest koniecznością, a nie złem samym w sobie. Opisuje siebie jako realistę-pesymistę w myśleniu, ale optymistę w działaniu – wierzy, że mimo wszystko warto próbować zmieniać świat na lepsze. BJO_8 Obecnie jest człowiekiem zaangażowanym społecznie m.in. w Ruch Kontroli Wyborów, Ruch Ochrony Wyborów czy klub Ronina. Odnosząc się do powstania klubu Ronina, który działa od 2007 roku, Józef Orzeł powiedział, że w czasie pierwszych spotkań Klubu Rafał Ziemkiewicz pełnił rolę lidera, a on sam koncentrował się na organizacji, nie angażując się w polityczne wypowiedzi. Po rozwiązaniu Sejmu w 1993 roku i zwycięstwie SLD, uznał, że prawica straciła społeczne poparcie i przez wiele lat nie uczestniczył w polityce ani nie pisał. Dopiero w Klubie Ronina zaczął się angażować. Z czasem, gdy Rafał Ziemkiewicz zaczął się koncentrować na pisaniu książek, Orzeł przejął coraz większą odpowiedzialność za klub. W 2008 roku, po geopolitycznym panelu na temat Rosji, wyraził opinię, że nie jest tak, że historia - jak uważał Fukuyama - się skończyła, bo nadchodzi okres wojen, które będą miały globalne znaczenie. Jego teza została potwierdzona w 2014 roku, kiedy Rosja wywołała wojnę na Ukrainie. Profesor Andrzej Sulima-Kamiński, historyk I Rzeczpospolitej i przyjaciel Józefa Orła, który połączył się zdalnie w czasie benefisu podkreślił: "Czytałem Józka wspomnienia z olbrzymim zainteresowaniem i zastanawiałem się głównie nad tym (..) jakie to było piękne, w jaki sposób Józek stawał się katolikiem i Polakiem. Prawdziwym. Jest zarówno jednym jak i drugim. I do dzisiaj sobie w głowie swojej nie umiem rozstrzygnąć, czy ten katolicyzm ważniejszy, czy katolicyzm to tylko dlatego, że nie ma Polaka, który katolikiem nie jest. A Józek chciał być naprawdę Polakiem. I to była duża chęć. i bardzo trudna, zważywszy przecież skąd pochodził, jak wyrastał. (..) . Bo jak popatrzymy na jego działalność w Solidarności, na jego działalność w odbudowie Polski, w walce o to, żeby Polska była Polską, to nam jest przyjemnie, że on właśnie odkrył, że jest Orzeł i odkrył, że jest Polak. Tak i naprawdę, od serca Polak. Czy on należy do mojej Rzeczpospolitej? Niewątpliwie. Do naszej Rzeczpospolitej Wielonarodowej". BJO_19 Małgorzata Bryll opowiadała o dochodzeniu Józefa Orła do katolicyzmu, ale najpierw o wyjątkowej atmosferze panującej przy ich domowym stole – pełnej rozmów, często metafizycznych, przy winie i jedzeniu, które sama z dumą przygotowuje. W centrum tych spotkań często był Józef, traktowany jako polityczny autorytet. Pewnego dnia zaczął opowiadać o objawieniach i zainteresował się katolicyzmem, co początkowo zaskoczyło rodzinę. Jednak jego podejście było poważne i głębokie – przez dwa lata przychodził na rozmowy religijne, przygotowując się duchowo i intelektualnie do przyjęcia wiary. Małgorzata Bryll podkreśliła, że choć ona i jej mąż byli katolikami, to ich religijność opierała się bardziej na refleksji i otwartości niż na tradycyjnej pobożności. Historia Józka była dla nich pięknym i poruszającym doświadczeniem duchowego dojrzewania. BJO_12 Jan Parys stwierdził : "Jestem bardzo wzruszony, że mogę coś powiedzieć z tej okazji. Ta książka jest wyjątkowa. Nie przypuszczałem, że będziesz debiutował w tym wieku. Mam nadzieję, że dalej pójdzie szybciej. Nie każesz nam czekać kolejne 70 parę lat. Dla mnie jesteś człowiekiem wyjątkowym pod wieloma względami. Myślę, że Klub Ronina jest taką twoją działalnością szeroko znaną, bo masz fanów, masz zwolenników w całej Polsce dzięki temu, że są transmisje po prostu, idą na cały kraj. (..) Dzięki technice dzisiaj nie tylko wąskie grono przyjaciół z Warszawy może Ciebie obserwować co poniedziałek, ale kilka tysięcy ludzi w całym kraju i to jest szalenie ważne, żeby się te pomysły rozchodziły w Polskę i żeby ludzie mogli zadawać sobie te pytania, które Ty stawiasz. Jestem pod ogromnym wrażeniem Twojej wytrwałości i cierpliwości. (..) Prowadzisz Klub Rolina naprawdę wiele, wiele lat i nie zrezygnowałeś, nie załamałeś się, przetrwałeś różne trudne momenty, jakieś głosy złośliwe, ataki. Wiem, że nie zawsze Działalność klubu była dobrze widziana nawet wśród niektórych Twoich przyjaciół w Warszawie. I cieszę się, że masz ten charakter i robisz dalej to, do czego jesteś powołany i czego Ci naprawdę gratuluję. (..) Myślę, że Klub Ronina to jest już instytucja polityczna, bez której trudno sobie nasze życie wyobrazić, ponieważ nie możemy żyć tylko polityką w formie takiej bardzo oficjalnej, gazetowej, telewizyjnej. a te rozmowy, które tam są, są bardziej naturalne, bardziej spontaniczne i po prostu bliższe każdemu z nas". BJO_5 Poseł PiS Przemysław Czarnek, który przyszedł na benefis tuż po zakończeniu uroczystości wręczenia Karolowi Nawrockiemu uchwały PKW o wyborze na prezydenta powiedział: "Cały ten sukces Polski, który dzisiaj mamy zaszczyt celebrować na Zamku Królewskim, ten sukces Polski zawdzięczamy takim ludziom jak Józek Orzeł i jemu w szczególności. Za to Józek bardzo Ci dziękujemy. Bo Polska, Szanowni Państwo, to jest wspólnota odpowiedzialnych Polaków, którzy w swoim życiu podejmują działania i inicjatywy, które prowadzą ją w trudnych nieraz warunkach do zwycięstwa. (..) Józef Orzeł, który stał na czele ruchu kontroli wyborów, działał w ruchu ochrony wyborów, odbierał telefony, szkolił, jeździł, spotykał się i dzięki temu, jak dzisiaj stwierdził również pan sędzia Sylwester Marciniak, te wybory przebiegały naprawdę. w sposób demokratyczny były dopilnowane, a bez Józka, bez jego ludzi, bez ruchu kontroli WOR-u by się to nie wydarzyło i dlatego w imieniu również Karola Nawrockiego, prezydenta, elekta, Józef, składam Ci hołd. Hołd w tym dniu Twojego benefisu i bardzo Ci serdecznie dziękuję. Niech żyje Polska!". BJO_14 Bogusława Radziwon ujawniła kulisy powstania książki "Orle gniazdo:: Jakiś czas temu spytałam się Józefa, czy nie napisałby książki. To był najwyższy czas, żeby powstała książka, żeby te swoje myśli, przemyślenia i całe życie opisał w książce. No ale jakoś to trwało dosyć długo, zanim zadzwonił i powiedział: mam pomysł na książkę. I to był pomysł na anegdoty. Właśnie książka jest tak skonstruowana, że to są takie kadry. Z tym, że zaczęliśmy od nagrań, kilkanadtu spotkań. No i niestety, ale te nagrania były krótkie, bo za każdym razem okazywało się, że są nowe wątki, nowe postaci i okazało się, że to wszystko jest bardzo ciekawe. Więc ta książka się rozrosła. Bardzo dziękuję Józefowi za zaufanie i za to, że powierzył mi takie zadanie, bo nie było łatwe". BJO_16 Prof. Andrzej Zybertowicz z humorem opowiadał, jak Józef zjednywał sobie ludzi, okazując im uznanie i podziw. W jego przypadku sprawiał wrażenie, jakby uważał go za drugiego najbardziej inteligentnego człowieka – najpierw w Warszawie, potem w całej Polsce. Choć Józef nie mówił tego wprost, profesor odebrał to jako formę pochwały i stopniowego awansu intelektualnego w jego oczach. BJO_17 Maciej Świrski mówił o swojej przygodzie z Józefem, która rozpoczęła się od pierwszego spotkania, gdy nie był za bardzo zaangażowany w politykę. Z czasem, pod wpływem Józefa, w 2012 roku założyli Redutę Dobrego Imienia, organizację, która stała się dla nich ważnym projektem. Orzeł przewidział, że zaangażowanie w tę inicjatywę spotka się z ogromnym hejtem, co się później sprawdziło. Świrski podkreślił, że gdyby nie Józef, nie zaangażowałby się w działalność publiczną, a także nie napisałby książki o hejcie w Polsce, w której zawarł wywiady z ofiarami hejtu, w tym z Jarosławem Kaczyńskim. BJO_4 Tadeusz Żurański opowiadał o spotkaniach, które organizował z Józefem Orłem, głównie w gronie młodych ludzi z tzw. Akademii Skolimowskiej. Podkreślił, że Józef doskonale łączy pokolenia i ma szeroką erudycję, choć czasem szokuje swoją wiedzą, np. o nowoczesnej muzyce. Wspomina, że Józef ma jedną wadę - niechęć do częstych zaproszeń, ale ceni go za całokształt jego działalności i życie. Nie zabrakło części artystycznej benefisu, wystąpili Jan Pietrzak i Jan Pospieszalski. BJO_2 BJO_7 BJO_20 BJO_6 BJO_22 20250611_181316m Relacja wideo: Relacja: Margotte, Bernard i Michał KK Więcej zdjęć: https://www.flickr.com/photos/113180435@N07/albums/72177720327068735/