Kongres kobiet zaczął się od ulubionego utworu śp Marii Kaczyńskiej "Dziewczyna o perłowych włosach" wykonanego przez kwartet smyczkowy.
"Kobiecość i męskość to dwie formy tego samego fenomenu, jakim jest człowieczeństwo" - zaczął swoje wystąpienie prezes PiS.
Mówił o najważniejszych problemach kobiet w Polsce - o łączeniu pracy z wychowaniem dzieci, małej dostępności przedszkoli, mieszkań, niskich środków przeznaczanych na leczenie chorób kobiecych. Wspomniał o aktach przemocy wobec kobiet. Nie zapomniał też o kobietach bardzo dojrzałych, które mogłyby rozwijać swoje zainteresowania, które już nie pracując, mają na to czas.
Podkreślił, że w swojej działalności publicznej współpracował często z kobietami, wymienił tu jedną z tych, które bardzo wysoko cenił - Grażynę Gęsicką.
„I to mnie umacnia w przekonaniu, że polskie sprawy na tym rządowym szczeblu trzeba załatwiać koedukacyjnie” - dodał.
"Chcemy naszą działalnością przyczynić się do tego, by równość była równością realną. Taki świat będzie lepszy i taka Polska będzie lepsza".
Przed wystąpieniem Jarosława Kaczyńskiego został wyemitowany krótki film poświęcony śp. Marii Kaczyńskiej.
Widoczne było wzruszenie na twarzach wielu pań w czasie, gdy ten film był wyświetlany na telebimie.
Podczas spotkania głos zabrały przedstawicielki licznie zgromadzonych pań, m.in. wiceprezes PiS, Beata Szydło, Iwona Arendt, pisarka Joanna Siedlecka, lekkoatletka Urszula Włodarczyk.
Obszerniejszą relację z tego wydarzenia zaprezentujemy już wkrótce, dziś tylko jeszcze króciutki wywiad z Sylwią Ługowską, która wraz z Mariuszem Kamińskim prowadziła to spotkanie. Wywiad został przeprowadzony po zakończeniu spotkania.
Relacja: Bernard i Margotte.
Wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego:
Wielce Szanowne Panie.
Pozwolę sobie zacząć od stwierdzenia, oczywistego i banalnego, chociąz może ono będzie tutaj nieco kontroweryjne, kobiecość i męskość to są dwie formy tego samego fenomenu jakim jest człowieczeństwo. Albo inaczej – człowieczeństwo przejawia się jako kobiecość i męskość. I ten podział ma charakter naturalny, wynika z natury, a nie z kultury. Nie jest kulturową konwencją, jak nam się próbuje dzisiaj wmawiać. Ale ten podział jest jednocześnie podziałem w równości. Odmienności i równości. Tą równość stanowi właśnie przynależność do tego, co człowieczeństwem nazywamy. Jest jednak tak, że w dziejach ludzkości to właśnie kultura, a nie natura, powodowała bardzo często, iż ta równość była podważana. Wiele kultur podważało ją i podważa nadal w sposób radykalny. Inne czynią to mniej radykalnie, ale jeśli spojrzymy na praktykę społeczną w bardzo wielu krajach, z bólem mówię, także w Polsce, to można tez powiedzieć, że ta równość jest z jednej strony oczywistością, ale z drugiej strony ciągle jest jeszcze zadaniem.
I odpowiadając na pytanie, które pani mi tutaj zadała, chcę powiedzieć, że tak, to zadanie trzeba wykonać. I my podejmujemy się, mówię tutaj o partii, podejmujemy się wykonania tego zadania. W tych trudnych czasach, w czasach kryzysu zawinionego po części przez warunki i wynikające z warunków obiektywnych, ale tylko po części, bo przede wszystkim wynikające z z fatalnie nieporadnej, no i męskiej właśnie, władzy. Tutaj to zestawienie pani premier Gilowskiej i pana Rostowskiego jest niezwykle instruktywne. Ale sprawa równości kobiet i mężczyzn to jest kwestia, można rzecz, ogromna. Tutaj jest bardzo wiele problemów. W związku z tym pozwólcie panie, że dzisiaj zajmę się tylko niektórymi z nich. I oczywiście pokrótce. Bo przyszły tu panie rozmawiać ze sobą, a nie z przedstawicielami tej w istocie gorszej części społeczeństwa, ja się zgadzam.
Otóż pierwsza sprawa, którą z całą pewnością trzeba załatwić to jest sprawa godności. Ochrony godności kobiety. Nie jest z tym w naszym kraju dobrze. Mamy do czynienia z przemocą domową, mamy do czynienia z molestowaniem, z gwałtami, z wykorzystywaniem zależności służbowej dla celów, o których dorosłym paniom nie muszę tłumaczyć. Trzeba temu zdecydowanie zapobiegać, trzeba się temu przeciwstawiać i żeby to uczynić potrzebne jest spełnienie dwóch warunków. Ten pierwszy jest łatwiejszy, chociaż też niełatwy. To znaczy trzeba czasem uchwalić nowe, a z całą pewnością zaostrzyć obecnie obowiązujące przepisy. Bo pamiętajcie panie, że dzisiaj jedna trzecia wyroków za gwałt to są wyroki w zawieszeniu. I to nie jest norma światowa. Przypomnijmy sobie jaki wyrok groził temu panu który uważał, że wszystko mu wolno. Nie wiem jak było naprawdę, ale groziło mu 20, czy nawet 25 lat więzienia. Ja nie mówię, że w Polsce musi być aż tak ostro, ale w żadnym wypadku nie może być tak łagodnie jak jest w tej chwili. Ale powtarzam, my te przepisy zaostrzymy. Ja tutaj będę całkowicie nieubłagany, jeśli uzyskamy pań poparcie, a poprzez panie - innych. Ale jest tutaj także problem inny, mianowicie w tych zabiegach, czy nawet walce, bo chyba to słowo jest tutaj właściwe, trzeba umieć także podnieść tę państwową rękę na silnych. Ja chcę jasno paniom powiedzieć, że w tym wielkim sporze, który niedawno wybuchł w Polsce, a dzisiaj w świecie, w sporze o to, czy mężczyźni o wyjątkowo wysokiej pozycji społecznej mają wobec kobiet jakieś wyjątkowe uprawnienia, my jasno mówimy - nie. Nie mają. Odpowiadają tak jak wszyscy, a wysoka pozycja społeczna powinna wpływać tylko na zaostrzenie kary, zarówno co do jej wymiaru, jak co do rygoru jej wykonywania. I tutaj możecie panie na nas liczyć. My z całą pewnością te wszystkie spotkania integracyjne, nie mówię o tych dobrych oczywiście, tylko te szczególnego rodzaju, w różnych wielkich firmach, te wydarzenia tego rodzaju twardą ręką zlikwidujemy. Bo w tym wypadku trzeba po prostu to całkowicie wyeliminować. Pracownice nie mogą być poniżane, nie mogą być poddawane różnym zabiegom, o których tutaj nawet nie chcę mówić, bo mi wstyd, ale panie wiedzą o co chodzi. To musi się w Polsce skończyć. A to jest problem, są badania na ten temat, to jest dzisiaj w Polsce problem do rozwiązania.
I to jest pierwsza część tej kwestii godności. Ale ona ma także wymiar inny, z zupełnie innej dziedziny. Trzeba koniecznie upomnieć się o godność kobiet dojrzałych, a także tych, które dożyły już sędziwego wieku. One są bardzo często postrzegane nawet pozytywnie, poprzez swoje doświadczenie, dobroć, cierpliwość, to u pań jest bardzo często związane z wiekiem już nieco bardziej zaawansowanym. Ale zapomina się bardzo często, że one mają prawo do uczestnictwa, prawo do rozwoju, do rozwoju, który będzie odnosił się do wszystkich ich potrzeb i zdolności. A przecież te zdolności mają często, a mają więcej czasu, kiedy mają zając się czyms więcej niż tylko pracą. Krótko mówiąc, trzeba takie możliwości stwarzać i trzeba robić wszystko, żeby w naszej kulturze ten sposób podejścia do pań dojrzałych i tych już sędziwych się zmienił, bo wiele tu już niestety, a mieliśmy niedawno tego przejawy w życiu politycznym, zwykłego prostactwa. My tu wyraźnie mówimy – nie. I będziemy robić wszystko, by ożywiać i rozbudowywać instytucje takiej, jak Uniwersytety Trzeciego Wieku, które, tak jak je widziałem, kilka mogłem zwiedzić, dobrze służa właśnie temu celowi. Oczywiście to jest tylko jedno z możliwych rozwiązań, jest ich nieporównanie więcej. Trzeba w tym kierunku iść. Przecież, Szanowne Panie, bardzo wiele z was po emeryturze przeżyje jeszcze całe dziesięciolecia, wielki szmat życia. On powinien być pełen i bogaty, on powinien tez wnosić mozliwie dużo do życia społecznego. Nie tylko w tej bardzo cennej, chyle przed tym głowę, roli babci, ale także w innych rolach.
Kolejny zestaw spraw już jest innego rodzaju. Otóż wielkim problemem bardzo wielu pań jest połączenie dwóch zaangażowań, tego rodzinnego i tego w pracy, związanego z ambicjami zawodowymi, a czasem po prostu tylko z potrzebą ekonomiczną pracy. I tutaj zadań do wykonania przez władze państwowe i samorządowe jest naprawdę bardzo wiele – żłobki, wspierane ze środków publicznych, tu w Warszawie udało nam się na razie zatrzymać plan, żeby cena za miesiąc żłobka wzrosła wielokrotnie, żeby żłobki były dla przeciętnej rodziny kompletnie niedostępne. To jest także sprawa przedłużenia urlopów macierzyńskich, trzeba nawet w tej niełatwej sytuacji ekonomicznej je przedłużyć. To jest też sprawa naszej przyszłości, o której nie powinniśmy zapominać.
Ale to jest kwestia także taka, która odnosi się do wszystkich, nie tylko do pań, ale która dla pań jest jeszcze ważniejsza niż dla mężczyzn. To jest sprawa mieszkań. W polskich warunkach jest tak, że ta kwestia, wbrew temu, co mówią dziś rządzący należy do zakresu odpowiedzialności państwa. My wiemy jak to trudne, my sami zobaczyliśmy, próbując te sprawy podjąć, jak to trudne. Ale mimo wszystko państwo ma taki obowiązek. To co zostało powiedziane na początku tej kadencji, że państwo nie będzie budowało mieszkań, to rzecz, której przyjąć nie można. Nie w tym sensie, że państwo bezpośrednio by budowało mieszkania, państwo musi zapewnić warunki ku temu, żeby przeciętna polska rodzina, taka która nie ma wysokich dochodów, ale taka która ma dochody dość skromne, miała szanse na mieszkanie, bo to jest podstawowy warunek normalnego życia rodzinnego. I powtarzam, każdy kto od tego ucieka, w istocie nie traktuje polityki jako działania dla dobra publicznego, a jako wykonywanie zadań w interesie pewnych wąskich grup. Oczywiście, są w Polsce potężne interesy związane z tym, żeby nie budować mieszkań tanio, bo dzięki temu można świetnie zarabiać. Ale państwo takich interesów w żadnym razie nie powinno reprezentować. I to jest ważne dla wszystkich, ważne dla mężćzyzn, ważne dla dzieci, ale w szczegółlności ważne dla pań. I tu też obiecujemy, że tę sprawę podejmiemy, z całym zdecydowaniem.
Jest wreszcie jeszcze jeden zespół problemów, który nie może być w tym krótkim wystąpieniu pominięty. To jest kwestia tych chorób, które w szczególności dotyczą pań. Które w ogóle są związane z kobiecą naturą. Te choroby dzisiaj bardzo często można skutecznie leczyć, np. różnego rodzaju kobiece nowotwory, można im zapobiegać, możliwa jest profilaktyka różnych odmian. Profesor Lubiński, polski uczony, genetyk, opracował metodę badań, które pozwalają stwierdzać to, że jakaś osoba, jakaś kobieta ma skłonność do zapadania na tego rodzaju schorzenia. I nie byłoby wcale, poza możliwościami finansowymi naszego państwa, by takie badania upowszechniać, by, co za tym idzie, ogromnie zwiększyć szanse na przeżycie takiej choroby, bo jeżeli się szybko wie, że taka choroba może przyjść, jeżeli prowadzi się odpowiednie badania, to szanse na wyleczenie naprawdę ogromnie rosną. I tu trzeba przełamać tylko jedno – wszystkie te biurokratyczne bariery, tą ogromną sztywność naszego systemu ochrony zdrowia. A wtedy można uczynić bardzo wiele. No i trzeba myśleć, nie może być tak, że co się ostatnio zdarzyło, że byy pieniądze na badania mammograficzne, tylko na leczenie już później nie było. Tak po prostu być nie może. To jest wynik złej organizacji, to jest wynik bezduszności, to jest wynik braku empatii wobec innych, tych którzy dzisiaj są przy władzy. Ja chcę państwa zapewnić, że my empatię mamy i te sprawy tak ważne, bo związane po prostu z życiem, z życiem bardzo wielu kobiet podejmiemy. I to podejmiemy skutecznie.
Szanowne Panie. Powiedziałem tutaj o kilku kwestiach, jest ich więcej, gdybym chciał omówić wszystkie pewnie musielibyśmy tutaj siedzieć do wieczora. Trzeba też liczyć się z tym, jakie są możliwości państwa w tej chwili, państwa, które zostało przez nieodpowiedzialną politykę pogrążone w kryzysie, którego dzisiaj na zewnątrz jeszcze nie widać, ale który jest sfiskalizowany czyli widać go przede wszystkim w sferze finansów publicznych. (..)
Ale nie powinien w ogóle starać się o władzę ten, kto na widok trudności się cofa. Władza jest dla dam, ale pozwolę sobie skromnie powiedzieć, że także i dla panów. One nie zawracają i my nie zawrócimy. Ale czuję się naprawdę silniejszy dzięki temu, że wśród nas, w kierownictwie naszej partii, są panie, choćby Beata. I muszę powiedzieć, że przez całą moją polityczną drogę w legalnej polityce, ale i w nielegalnej, w której uczestniczyłem przez wiele lat, było tak samo, wśród osób, z którymi współpracowałem, było wiele pań. I naprawdę mówię o tym z sentymentem, ze wzruszeniem dlatego, że niektóre z nich przedwcześnie odeszły, i w Smoleńsku, a także w innych okolicznościach. Musiałbym wspomnieć wiele z nich, wybrałem jedną, Grażynę Gęsicką, która tak wiele zrobiła.
I to mnie umacnia w tym przekonaniu, że polskie sprawy, także na tym politycznym, rządowym szczeblu trzeba załatwiać koedukacyjnie. I będziemy to czynić. Nie dlatego, że są jakieś limity, że coś zostało narzucone, tylko dlatego, że to jest nasze najgłębsze przekonanie, że chcemy naszą działalnością przyczynić się do tego, by ta równoś, o której mówiłem na początku, była równością realną. Bo taki świat, w którym to, co wynika z natury, z naszego człowieczeństwa, stanie się faktem. Niepodważalnym faktem realizowanym w praktyce. Taki świat będzie po protu lepszy. Taka Polska będzie lepsza.