czwartek, 22 grudnia 2011

Rozmowy pod namiotem Solidarnych 2010 - Antoni Macierewicz

Dziś gościem Solidarnych 2010 był poseł Antoni Macierewicz, przewodniczący parlamentarnego zespołu ds. zbadania przyczyn katastrofy samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem.


Byli obecni także: ks. Stanisław Małkowski i Andrzej Melak.
Spotkanie prowadzili: Ewa Stankiewicz i Samuel Pereira. Nie obyło się oczywiście bez pytań licznie zgromadzonych słuchaczy.
















Minister Antoni Macierewicz zaczął swoją wypowiedź od potępienia "tego bezprecedensowego aktu barbarzyństwa politycznego", który miał miejsce tego samego dnia w Tomaszowie. "Mieliśmy do czynienia nie tylko z napaścią na spokojnego obywatela przez uzbrojonych funkcjonariuszy, ale mieliśmy do czynienia także z brutalnym złamaniem Konstytucji RP. W ten sposób rozpoczyna pan Bronisław "Odważny" Komorowski - niesłychanie odważnie wysyła 6 uzbrojonych funkcjonariuszy na jednego Bogu ducha winnego blogera, prowadzącego satyryczną stronę internetową, broni się przy pomocy pałek, przy pomocy prokuratury, łamie konstytucję - tak właśnie pan Komorowski rozpoczął kampanię wyborczą. Takimi metodami PO i pan Komorowski chcą wygrać tę zbliżającą się kampanię wyborczą. Broń, rewizje, prześladowania, łamanie konstytucji, łamanie wolności słowa".

Antoni Macierewicz zadeklarował, że "otoczy tego blogera i wszystkich, którzy znajdą się w takiej sytuacji represji politycznej, wszelką pomocą osobistą, prawną i wszelką inną, także międzynarodową. Nie pozwolimy panu Komorowskiemu przekształcić Polski w państwo totalitarne".

Ale poseł Antoni Macierewicz skupił się przede wszystkim na dementowaniu różnych nieprawdziwych doniesień i medialnych przekłamań związanych ze sprawą katastrofy smoleńskiej. Mówił o tym, co prowadzony przez niego zespół wie już na pewno.

A fakty, jak podkreślał, są takie, że przez pierwsze cztery dni na miejscu katastrofy prowadzono badania zgodnie z porozumieniem polsko-rosyjskim z 7 lipca 1993 r. zawartym przez resorty obrony obu państw, określającym warunki współpracy obu krajów w sprawie ruchu samolotów wojskowych i badania katastrof lotniczych. W tym czasie działały dwie odrębne komisje wojskowe: rosyjska, pod kierownictwem gen. Siergieja Bajnietowa (szefa zabezpieczenia lotniczego transportu wojskowego Federacji Rosyjskiej) i polska – pod przewodnictwem płk. Mirosława Grochowskiego. Działały one wspólnie i wymieniały się dowodami. I to z tego czasu pochodzą najważniejsze zgromadzone przez polską stronę dowody.

Dopiero później, w połowie kwietnia, Donald Tusk zawarł nieformalne, tajne porozumienie z premierem Władimirem Putinem i zrezygnował ze stosowania dotychczasowej, korzystnej dla Polski umowy z 1993 r. To okazało się na posiedzeniu parlamentarnego zespołu, gdzie wysłuchano prof. Marka Żylicza, członka komisji rządowej Jerzego Millera, głównego doradcy prawnego tej komisji.

Pan Macierewicz mówił także o tym, że żaden z funkcjonariuszy BORu nie sprawdził lotniska w Smoleńsku i żadnego nie było na lotnisku w Smoleńsku w chwili katastrofy.

A co niezwykle ważne:

1. "Podczas przygotowywania tej wizyty - powiedział pan Macierewicz - złamano wszelkie możliwe przepisy związane z ochroną prezydenta i najważniejszych osób w państwie. Ta wizyta była przez odpowiedzialnych za to czyli pana ministra Millera, pana ministra Arabskiego i odpowiedzialnego za koordynację prac rządu premiera Donalda Tuska, przygotowana w sposób skandaliczny. Był to wynik systematycznej stałej walki przeciwko prezydentowi RP, Lechowi Kaczyńskiemu, a zwłaszcza przeciwko polityce zagranicznej prowadzonej przez prezydenta".

2. "Od 10 km od progu pasa ten samolot był wprowadzany w błąd, piloci samolotu Tu-154M (..) byli wprowadzani w błąd. Podawano im fałszywe informacje co do tego, gdzie są i jak mają lądować. (..) Do ostatniego momentu Moskwa każe im [kontrolerom] przyjąć ten samolot".

3. "Gdy kapitan Protasiuk zorientował się, że jest wprowadzany w pułapkę, będąc na 100 metrach, czyli na właściwej wysokości z punktu widzenia sztuki lotniczej, podjął decyzję o odejściu na drugi krąg czyli o odleceniu stamtąd, czyli o nielądowaniu. (..) Oni nie lądowali, oni uciekali z pułapki".

4. "Problem w tym, że przycisk [Uchod] nie zadziałał. Stało się coś takiego, co sprawiło, że nie zostały uruchomione mechanizmy pozwalające samolotowi odejść na drugi krąg. Wtedy przejął stery II pilot i podjął próbę ręcznego odejścia na drugi krąg. I wtedy nastąpiło wyłączenie wszelkiego zasilania, unieruchomienie wszystkich mechanizmów tego samolotu, co stało się o godz. 10:41:05, 15 metrów nad ziemią, nad poziomem pasa startowo-lądowego. Ten samolot nie dlatego się rozbił, że upadł, tylko upadł dlatego, że nastąpiła katastrofa. Katastrofa nastąpiła w powietrzu, na skutek przerwania dopływu zasilania do wszystkich mechanizmów tego samolotu. O tej samej godzinie stanął zarówno komputer pokładowy, który zanotował wszystkie parametry lotu w tym momencie (prędkość samolotu 270 km na godzinę, współrzędne geograficzne, w którym miejscu to się stało, wysokość w jakiej to się stało. (..) To jest zapis z raportu, który dokonała po analizie twardego dysku ta fabryka, która wyprodukowała ten komputer, w mieście Redmond, w Stanach Zjednoczonych. To jest analiza dokonana przez producenta amerykańskiego twardego dysku pokładowego komputera. (.) To jest jedyna pewna dana. To się stało 60 m. przed pierwszym śladem na ziemi mówiącym o dotknięciu przez samolot ziemi".

Zachęcam do wysłuchania całości zapisu tego spotkania, które trwało półtorej godziny, zarówno audio jak i wideo.





Uploaded with ImageShack.us



















Relacja: Margotte.

Audio:


Reszta zdjęć tutaj:
http://profile.imageshack.us/user/margotte_gosia

Dodatek
Przed spotkaniem z Antonim Macierewiczem głos zabrał Andrzej Melak, współzałożyciel Stowarzyszenia Rodzin Katyń 2010, brat śp. Stefana Melaka.