wtorek, 11 października 2011

"Wiemy dzisiaj, że nasza droga będzie długa" - Msza w Katedrze Warszawskiej i Marsz Pamięci

"Wiemy dzisiaj, że nasza droga będzie długa. Będzie trudna. Ale zwyciężają w końcu ci, którzy potrafią nie ulec, którzy nie załamują się wobec trudności, którzy wierzą w to, co czynią" - powiedział Jarosław Kaczyński pod Pałacem Prezydenckim.
IMG_1439mmmm

Jak co miesiąc w Archikatedrze Warszawskiej została odprawiona msza święta za ofiary katastrofy smoleńskiej. Homilię do wiernych, którzy całkowicie wypełnili świątynię, wygłosił o. Aleksander Jacyniak. W swoim 25-minutowym kazaniu mówił o tym, że katolicyzm jest dziś zagrożony.

IMG_1430m

P1130809m

Msza św. - migawki



DSC01527m

Kazanie:





P1130810m


IMG_1437m

DSC01533m

DSC01555m

Po mszy świętej wyruszył Marsz Pamięci pod Pałac Prezydencki. Tam zostały zapalone znicze. Mimo niesprzyjającej pogody uczestników było tak wielu jak miesiąc temu - kilka tysięcy osób.



Do zgromadzonych przed Pałacem Prezydenckim przemówił prezes PiS, Jarosław Kaczyński, witany brawami i skandowanym okrzykiem: "Brawo!" i "Jarosław!".

"Dziękuję. Dziękuję bardzo. Chciałem przede wszystkim podziękować Wam za to, że dziś tu jesteście. To już 18 miesięcy. Ale podziękować także tym wszystkim, którzy wczoraj mieli odwagę oddać na nas głos. Dziękuję. Bardzo dziękuję".

["Brawo!"]

"Wiemy dzisiaj, że nasza droga będzie długa. Będzie trudna. Wielokrotnie o tym mówiłem. Ale pamiętajcie, zwyciężają w końcu ci, którzy potrafią nie ulec, którzy nie załamują się wobec trudności, którzy wierzą w to, co czynią, którzy wierzą w swoją prawdę, a nasza prawda jest niepodważalna. Polska musi dowiedzieć się o tym wszystkim, co zdarzyło się w Smoleńsku. Polska musi w imię swojej godności, w imię wierności wobec tych, którzy zginęli i w imię swojej przyszłości, do tej prawdy dotrzeć. Musi. To jest nasz obowiązek. To jest nasz obowiązek, który musimy wypełnić. Ilekroć przybywamy tutaj, czynimy to przecież nie z innego powodu, ale właśnie dlatego, że chcemy o tą prawdę zabiegać, że chcemy ją znać, iż wiemy, że nie została ona pokazana, że jest ukrywana, że są tacy, którzy chcą ją ukryć. Którzy chcą, by kłamstwo o Smoleńsku, kłamstwo Anodiny, kłamstwo raportu Millera, trwało. Nie będzie trwało, nie uwierzymy. Jestem przekonany, że dzień w którym cała prawda o smoleńskiej katastrofie, o smoleńskiej tragedii, o smoleńskiej ofierze dotrze do Polski, do Polaków, do świata. I to będzie dzień naszego wyzwolenia. Bo kłamstwo zniewala, a prawda wyzwala.
O tym musimy pamiętać. I musimy o to wyzwolenie, wyzwolenie od kłamstwa, wyzwolenie od swego rodzaju przemocy, którą jest kłamstwo, walczyć. Dziś, za miesiąc, za być może nawet za wiele lat, wiedząc, że dzień zwycięstwa przyjdzie. Bo musi przyjść. Bo zawsze w końcu przychodzi. Zwyciężymy!

["Zwyciężymy! Zwyciężymy!"]

Anita Czerwińska, szefowa warszawskiego Klubu "Gazety Polskiej" i organizatorka marszu odczytała apel:

"Większość wyborców uznała, że od wyjaśnienia prawdy o Smoleńsku ważniejszy jest święty spokój. - powiedziała na wstępie. - "W podobny sposób myśleli Polacy mieszkający w XVIII-wiecznej Rzeczpospolitej. Nasi przodkowie nie widzieli nic złego w uzależnianiu polityki zagranicznej, a potem wewnętrznej od Niemiec i Rosji. Polska podupadała przez dwa pokolenia, nim utraciliśmy państwo. Stało się tak, bo niepodległość umierała powoli. Pośród hulaszczego trybu życia i we względnym dobrobycie. Nie było dzwonu, który mógłby obudzić śpiących. Ten dzwon dziś bije dla nas wszystkich, woła od smoleńskiej tragedii: "Polsko, obudź się", "Polsko, działaj póki jest jeszcze czas".

Przemawiał również ks. Stanisław Małkowski, który mówił m.in. o krucjacie różańcowej.




Marsz Pamięci3

Marsz Pamieci

DSC01610m

DSC01589m

DSC01600m

Relacja: Margotte i Bernard.