sobota, 28 lutego 2015

Jurij Felsztyński i Michaił Stanczew o "Trzeciej Wojnie Światowej"

19 lutego w klubie Ronina gościli Jurij Felsztyński i Michaił Stanczew, autorzy książki „Trzecia Wojna Światowa? Bitwa o Ukrainę”. Spotkanie prowadził Michał Rachoń z TV Republika.
"Napaść rządu rosyjskiego na Ukrainę jest przestępstwem w świetle prawa międzynarodowego. Kiedy dojdzie do procesu norymberskiego, który odbędzie się w Sewastopolu, zostanie przedstawiona Rosji długa lista innych przestępstw, dotyczących zarówno państw: Czeczenii, Gruzji, Ukrainy, jak i zabójstwa ludzi: Anna Politkowska, Aleksander Litwinienko i wielu innych". - mówił Jurij Felsztyński.
P1330474m


19 lutego w klubie Ronina gościli Jurij Felsztyński i Michaił Stanczew, autorzy książki „Trzecia Wojna Światowa? Bitwa o Ukrainę”. Spotkanie prowadził Michał Rachoń z TV Republika.

P1330474m
"Trzecia wojna światowa? Bitwa o Ukrainę" Jurija Felsztinskiego i Michaiła Stanczewa jest pierwszą książkową publikacją na temat zbrojnego konfliktu między Rosją i Ukrainą, który – zdaniem autorów – musi się przerodzić w starcie na skalę światową. Przytaczają na to liczne dowody, sięgają do analogii historycznych, czerpią ze źródeł mało znanych lub zgoła nieznanych. Mimo że Felsztinski i Stanczew całą winą za wybuch tej wojny obarczają Władimira Putina i jego kagebowskie otoczenie, dostrzegają też poważne błędy elit politycznych Ukrainy, które przez ćwierćwiecze niepodległości tego państwa stworzyły warunki sprzyjające rosyjskiej inwazji.

P1330451m

Prowadzący spotkanie Michał Rachoń przypomniał, że Jurij Felsztyński jest autorem książek o systemie Władimira Putina, który "dziś objawia się z całą rzeczywistością": Te dwa dzieła to "Wysadzić Rosję" (napisana wraz z Litwinienką) oraz "Korporacja zabójców: Rosja, KGB i prezydent Putin" (napisana wraz z Władimirem Pribyłowskim). Z kolei Michał Stanczew, historyk i autor wielu publikacji naukowych, pracował we władzach Charkowa i w ukraińskiej służbie dyplomatycznej.

Jak zaznaczył Jurij Felsztyński, w Kijowie książka ukazała się bez znaku zapytania, gdyż dla Polski trzecia wojna światowa jest pod znakiem zapytania, a dla Ukrainy jest to rzecz oczywista, ta wojna trwa już od 11 miesięcy. "Zadaniem całego wolnego świata jest to, by ten znak zapytania nie zmienił się się w kropkę". - zaznaczył Felsztyński.- "Putin uważa, że rozpoczynając wojnę na Ukrainie, nie idzie w kierunku wielkiej wojny światowej. Jednak jego działania do niej prowadzą".

Michał Stanczew podkreślił, że nie można doprowadzić do użycia broni jądrowej, choć Putin czyni sugestie, że ta broń może być użyta. Jego zdaniem przez 24 lata swojej niepodległości Ukraina nie zrobiła nic dla umocnienia własnej państwowości, nie zbudowano instytucji demokratycznych, nie przeprowadzono reform gospodarczych, nie powstała klasa średnia. "Mamy oligarchów i biedną masę ludzi, więc wina spoczywa na barkach władz ukraińskich". - stwierdził.

P1330440m

Według Felsztyńskiego, Ukraina nie stała się państwem europejskim, zatrzymała się w czasie, zwłaszcza jej wschodnia część. W momencie kiedy Rosja anektowała Krym, wszelkie niezadowolenie organizowane na Krymie odbywało się wokół pomników Lenina i flag radzieckich i rosyjskich, tak jakby ci ludzie żądali powrotu do Związku Sowieckiego sprzed 1991 roku.
Rozpoczynając wojnę na Ukrainie, Putin realizuje dwa zadania: odbudowuje imperium rosyjskie i wraca do starych granic ZSRS.

Na wschodzie Ukrainy rosło niezadowolenie z powodu poziomu życia ludzi, gospodarki i polityki zagranicznej. - mówił Stanczew. - Ludzie, którzy wyrażali to niezadowolenie chcieli tylko więcej praw, a nie odłączenia od państwa ukraińskiego. Dopiero pojawienie się Rosjan, którzy sprowokowali nasilenie demonstracji wokół pomników i flag rosyjskich, wyzwoliło nastroje separatystyczne i pojawił się trend propagandowy - pt. banderowcy, którymi zaczęto straszyć ludność.

Zdaniem autorów książki, w ZSRS banderowiec stało się wyzwiskiem i piętnowano nim każdego Ukraińca, który okazywał najmniejsze poczucie patriotyzmu, niezależnie od stosunku do samego Bandery. Od 2014 roku, podczas ukraińsko-rosyjskiej konfrontacji znaku firmowego "banderowiec" znów zaczęła aktywnie używać rosyjska propaganda oraz prorosyjscy aktywiści na wschodzie Ukrainy. Główną metodą działania KGB, którego ludzie rządzą Rosją, jest poróżnienie ludzi, przy wykorzystania określonego narzędzia. Takim kluczem było słowo: banderowiec, którym dzielono Ukraińców, a także Polaków i Ukraińców.

P1330467m

Zdaniem Felsztyńskiego, dojdzie do procesu norymberskiego Putina i jego ludzi. Na ławie oskarżonych znajdą się: minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow, minister obrony Rosji Siergiej Szojgu, polityczny i ideologiczny autor planu podboju Ukrainy Władysław Surkow, były dyrektor FSB, a obecnie sekretarz Rady Bezpieczeństwa Rosji Nikołaj Patruszew, stały przedstawiciel Rosji przy NATO Dmitrij Rogozin itd. Według niego, napaść rządu rosyjskiego na Ukrainę jest przestępstwem w świetle prawa międzynarodowego, kiedy dojdzie do procesu zostanie przedstawiona Rosji długa lista innych przestępstw, dotyczących zarówno państw: Czeczenii, Gruzji, Ukrainy, jak i zabójstwa ludzi: Anna Politkowska, Aleksander Litwinienko i wielu innych.

Może zdarzyć się tak, że Putin przekroczy granicę któregoś z państw członkowskich NATO, dlatego Zachód musi wyraźnie powiedzieć Putinowi, że są granice, których nie może on przekraczać. - mówił autor książki "Trzecia wojna światowa". Dla Putina aneksja Krymu to nie jest wojna, ale on już cienką granicę przekroczył.

Felsztyński skrytykował porozumienie w Mińsku, w którym każda ze stron wzięła na siebie jakieś zobowiązania: Ukraina, Francja, Niemcy, separatyści, wszyscy - oprócz Rosji. Mińsk może stać się drugim Monachium. Francja i Niemcy, nie chcąc dopuścić do wojny w Europie, chcą to okupić najmniejszym kosztem, ale to się nie uda.

Jeśli chodzi o sankcje wobec Rosji wprowadzono najłagodniejsze z możliwych. "Ale czego chcemy od zachodu, kiedy sama Ukraina nie określiła, jak odnosi się wobec tego co się stało?." - mówił publicysta.- Na Ukrainie nie wypowiedziano oficjalnie wojny, nie zerwano stosunków dyplomatycznych z Rosją, dziennikarze rosyjscy nadal przebywają w Kijowie i sieją propagandę, nadal Ukraina kupuje od Rosjan gaz i zwraca pieniądze, które jest winna na podstawie starych umów, mimo odebrania jej Krymu.

Odnosząc się do sankcji, które zachód mógłby wprowadzić wobec Rosji, wymienił np. zaprzestanie lotów nad terytorium Rosji czy odłączenie Rosji od systemu przelewów międzynarodowych.

P1330455m

"Skoro jest naród, który pozwalał, żeby kierowały nim takie osoby, jak Lenin, Stalin, Putin, to problem nie leży w przywódcach, tylko w narodzie. - zaznaczył Stanczew. - "Kiedy Rosja zdobyła Krym, wybuchła euforia, że "Krym jest nasz". Kiedy Putin zaczął wojnę w Donbasie, i do Rosji zaczęły wracać trumny z ciałami młodych chłopaków, Rosjanie zaczęli myśleć inaczej. Putin próbuje odwrócić ludzi od Majdanu, który może też się zdarzyć w Rosji".

"W Rosji reżimy upadają same. Autodestrukcja następuje wskutek przegranej wojny. Ten czynnik jest silniejszy niż działanie opozycji. W Rosji nigdy nie było elity, są tylko bogaci ludzie, czyli oligarchowie, którzy nie mają władzy politycznej. Żaden oligarcha nie wypowiedział się w sprawie konfliktu, oni zdają sobie sprawę z zasad gry, że mają siedzieć cicho inaczej mogą podzielić losy Berezowskiego albo Chodorkowskiego. W Rosji nie ma rzeczywistej opozycji". - mówił Jurij Felsztyński. - "Aleksiej Nawalny i Michaił Chodorkowski wymieniani jako rosyjska opozycja, nie wyrazili sprzeciwu wobec aneksji Krymu. Uważają, że powinni być "z narodem". Jednak prawdziwa opozycja zawsze idzie przed narodem".

Według Felsztyńskiego, Europa i USA są w stanie zatrzymać Putina na Ukrainie, ale potrzebne jest wsparcie - pomoc wojskowa i gospodarcza.




Relacja: Bernard (foto i wideo), Margotte (tekst)


P1330446m

P1330443m

P1330478m

P1330459m

P1330463m

P1330479m

środa, 25 lutego 2015

Geopolityczny Przegląd Tygodnia w Klubie Ronina (Targalski, Janecki, Wolski)


Geopolityczny Przegląd Tygodnia poprowadził Stanisław Janecki, a o Ukrainie, Rosji, Europie Środkowej i Wschodniej, polityce Niemiec i Stanów Zjednoczonych dyskutowali dr Jerzy Targalski (Józef Darski) i Marcin Wolski.

IMG_2569m
Geopolityczny Przegląd Tygodnia poprowadził Stanisław Janecki, a o Ukrainie, Rosji, Europie Środkowej i Wschodniej, polityce Niemiec i Stanów Zjednoczonych dyskutowali dr Jerzy Targalski (Józef Darski) i Marcin Wolski.

IMG_2535m

Głównym tematem spotkania była Ukraina i Rosja. Zdaniem Stanisława Janeckiego Putin nie chce podbić Ukrainy, a jego „podstawowym celem jest takie zdestabilizowanie Ukrainy, żeby zainstalować tam jakiś marionetkowy rząd podległy sobie. Natomiast walki, które wspierają i zdobycze terytorialne mają podważyć zaufanie do ukraińskiej władzy i pokazać, że mogą ich upokarzać, że oni są słabi, nie potrafią zarządzać własną armią, a morale tej armii jest kiepskie.” Czego przykładem jest uchylanie się na masową skalę od poboru.

IMG_2565m

Marcin Wolski uważa, że dla Rosji kluczowa jest kwestia Chin. „Strategia Putina jest taka: w jakiś sposób uzależnić od siebie Europę, potem być może z nią się zjednoczyć na swoich zasadach i wtedy stworzyć sytuację, w której będzie można rozgrywać Azję.”

Częściowo zgodził się ze zdaniem Wolskiego Jerzy Targalski: „Główny problem dla Rosji jest taki: jak nie stać się jakimś dodatkiem do Chin. [...] Rosja nie jest państwem, które może się rozwijać, to jest pasożyt. Jak wzmocnić pasożyta? Zwiększyć tych dawców, na których on się żywi. Europa ma finansować Rosję, to jest generalny plan. Z kim w Europie? Oczywiście z Niemcami. Ukraina jest instrumentem.”

IMG_2572m

Targalski zwrócił uwagę na fakt, że porozumienia mińskie są tak skonstruowane, że chociaż Ukraina nie będzie kontrolowała zbuntowanych wschodnich obwodów, to ma je finansować, a tak naprawdę finansować będą je Niemcy. Donieck i Ługańsk były deficytowe jeszcze przed wojną (najlepiej rozwinięte są obwody dniepropietrowski i charkowski).

Omawiając politykę Rosji względem Ukrainy, stwierdził, że plan minimum Rosji to federalizacja Ukrainy i kontrolowanie jej za pomocą powolnych sobie władz federalnych republik. Następny sposób to odrywanie poszczególnych rejonów (ale nie przyłączanie ich do Rosji).

Przechodząc do polityki Stanów Zjednoczonych i amerykańsko-niemieckiego konfliktu interesów, Targalski postawił tezę, że „Niemcom Rosja jest potrzebna do zrównoważenia Stanów Zjednoczonych, jest to wspólny interes. [...] Kiedy Polska ma znaczenie dla Stanów Zjednoczonych? Tylko wtedy, kiedy dojdzie do otwartego konfliktu z Niemcami. Bo po to, by szachować Rosję wystarczy Ukraina i Kaukaz.”

IMG_2548m

Omawiając inne kraje jako pole gry interesów Niemiec, USA i Rosji, Jerzy Targalski zauważył, że chodzi nie tylko o Ukrainę – kolejnym krajem jest Mołdowa, rządzona przez komunistów i postkomunistów pod sztandarem Gazpromu. Oznacza to, że Niemcy z Mołdowy się wycofały, pozostawiając południową Ukrainę i Mołdowę Rosji. Do zderzenia interesów USA i Niemiec może zaś dojść w Rumunii. Tu odegrał też rolę Orban, który wycofał mniejszość węgierską z proamerykańskiej koalicji, co doprowadziło - zdaniem Targalskiego - do powstania rządu proniemieckiego. W Bułgarii zaś, zdaniem Józefa Darskiego, rządzi po prostu mafia. Jako kontrprzykład podał Estonię, gdzie również rządzą (post)komuniści, ale postkomuniści wrogo nastawieni do Rosji i którzy jego zdaniem prezentują postawę: „Odpowiedź na każdy ruch Rosji - strzelać! To jest jedyna siła, która może powstrzymać rozlew krwi.”

Przewidując dalsze nasilenie się konfliktu zbrojnego na Ukrainie i możliwą rosyjską ofensywę w okolicach Mariupola, Targalski stwierdził: „Jesteśmy w przededniu rozwoju konfliktu, natomiast żadna wojna atomowa i takie brednie... to tylko prawicowa blogosfera. Zresztą generalnie, jakbyśmy chcieli wiedzieć, jakie są kierunki propagandy rosyjskiej, to trzeba czytać prawicowych blogerów, to jest idealnie to czego Rosjanie chcą.”

Kim są resetowcy, czy lepiej być martwym, czy okradanym, czy Gazprom sfinansował kampanię wyborczą Milosza Zemana w Czechach? Tusk - paprotka Europy, czy wycieraczka? Czy Poroszenko wykonuje polecenia Niemiec? Czy władze Ukrainy chcą by ochotnicze bataliony zostały zniszczone? Czy USA są antyizraelskie? O ukraińskich oligarchach – w filmie poniżej.


Relacja: Bernard i Margotte



IMG_2561m

IMG_2541m

IMG_2543m

IMG_2557m

Więcej zdjęć: https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/sets/72157651003325492/

niedziela, 22 lutego 2015

Jarosław Marek Rymkiewicz: Wolność zdobywa się siłą, a inaczej zdobyć jej nie można (Człowiek Wolności 2014)



11 lutego odbyła się uroczysta gala wręczenia nagrody i wyróżnień tygodnika „WSieci” – „Człowiek wolności”. Wyróżnieni zostali Arkadiusz Gołębiewski i Dariusz Malejonek. Główną nagrodę otrzymał Jarosław Marek Rymkiewicz. Po części oficjalnej odbył się koncert Dariusza Malejonka wraz z zespołem Maleo Reggae Rockers i Pannami Wyklętymi. Galę prowadził Jan Pospieszalski.

P1330337m

11 lutego odbyła się uroczysta gala wręczenia nagrody i wyróżnień tygodnika „WSieci” – „Człowiek wolności”. Wyróżnieni zostali Arkadiusz Gołębiewski i Dariusz Malejonek. Główną nagrodę otrzymał Jarosław Marek Rymkiewicz. Po części oficjalnej odbył się koncert Dariusza Malejonka wraz z zespołem Maleo Reggae Rockers i Pannami Wyklętymi. Galę prowadził Jan Pospieszalski.

„Polska to tradycja wolności. Wolność leży w naturze Polaków" rozpoczął Jacek Karnowski cytując wypowiedź śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego z 2010 roku i odnosząc się w ten sposób do nazwy nagrody – „Człowiek Wolności”. Nawiązał też do miesięcznicy tragedii smoleńskiej, której obchody odbyły się poprzedniego dnia na Krakowskim Przedmieściu.

Członkami kapituły która przyznała doroczną nagrodę są: Marzena Nykiel, Dorota Łosiewicz, Jacek Karnowski, Michał Karnowski, Tomasz Przybek, Maciej Wośko, Jan Żaryn, Wojciech Surmacz, Łukasz Adamski i Piotr Zaremba. Partnerem nagrody była Fundacji Niepodległości.


Kapituła nagrody oprócz nagrody głównej przyznała również dwa wyróżnienia. Jedno z nich otrzymał Arkadiusz Gołębiewski - reżyser, działacz społeczny, dziennikarz, organizator festiwalu „Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci”, autor takich filmów jak "Kwatera "Ł"", czy "Dzieci kwatery "Ł""". Laudację na cześć laureata wygłosił Michał Karnowski.

P1330321m

Arkadiusz Gołębiewski: „Zawsze miałem ambicję, żeby być niezależny zawodowo i artystycznie i myślę, że to się udało. Myślę, że każdy z nas nosi w sobie gen wolności, który chcemy rozwijać, ale nie zawsze są ku temu warunki. Miałem to szczęście, że trafiałem i trafiam na ludzi, którzy ten gen wolności w sobie mają rozbudzony i potrafią się nim dzielić.” Gołębiewski przygotowuje obecnie dwa filmy - o Ince i o dniach żałoby po tragedii 10 kwietnia.

P1330330m

Kolejne wyróżnienie otrzymał Dariusz Malejonek, autor projektu Panny Wyklęte, laudację wygłosił Grzegorz Górny, naczelny miesięcznika Fronda, który przedstawił biografię muzyczną i duchową laureata, a szczególnie jego projekty o wyraźnym charakterze patriotycznym: Panny Morowe, Panny Wyklęte, Panny Wygnane.

Dariusz Malejonek: „To co robię nie byłoby możliwe bez wsparcia z góry, ale też dzięki ludziom, dzięki którym możemy tworzyć, wydawać płyty, spełniać te wszystkie wizje, które mamy. [...] Dlaczego wśród nas jest tylu ludzi, którzy są zalęknieni, zgorzkniali, zrezygnowani? Właśnie po to my to robimy, żeby tych ludzi obudzić, żeby przestali się bać, przestali się lękać." Malejonek podziękował też towarzyszącemu mu zespołowi Maleo Reggea Rockers i wokalistkom, które same napisały teksty piosenek.

Główną nagrodę - „Człowiek Wolności” 2014 - otrzymał Jarosław Marek Rymkiewicz. Laudacje wygłosił prof. Jan Żaryn, wspominając też o inwigilacji poety przez SB. Poeta nie mógł być obecny ze względu na chorobę, jednak skierował do obecnych list, nawiązujący do wydarzeń Nocy Listopadowej i postaci Rajnolda Suchodolskiego, autora pieśni "Dalej bracia do bułata".

Dalej bracia do bułata,
Wszak nam dzisiaj tylko żyć!
Pokażemy, że Sarmata
Jeszcze umie wolnym być.

„Proszenie o wolność nie prowadzi do wolności, i dopominanie się o wolność nie prowadzi do wolności, i czekanie na wolność nie prowadzi do wolności. Wolność zdobywa się siłą, a inaczej zdobyć jej nie można. Z tego zaś wynika, że wolność nie jest dla słabych i nie należy się słabym. Wolnym może być tylko ten, kto jest silny, ten kto jest silniejszy." – m.in. te słowa Jarosław Marek Rymkiewicz skierował w swoim liście do uczestników gali.



Relacja Bernard


P1330318m

P1330325m

P1330333m

P1330335m

P1330309m

P1330310m

P1330288m

P1330298m

P1330299m

P1330342m

P1330340m

P1330345m

P1330347m

P1330352m

P1330363m

P1330378m

Więcej zdjeć: https://www.flickr.com/photos/113180435@N07/sets/72157650540694288/

wtorek, 17 lutego 2015

Debata "Polska między Niemcami a Rosją" - prof. Zdzisław Krasnodębski, prof. Waldemar Paruch i red. Krzysztof Rak

W debacie „Polska pomiędzy Niemcami i Rosją”, która odbyła się w klubie Ronina uczestniczyli: prof. Zdzisław Krasnodębski, socjolog i europoseł, prof. Waldemar Paruch, politolog oraz red. Krzysztof Rak - publicysta, ekspert w dziedzinie stosunków międzynarodowych.
Debata - 9.02.2015

W debacie „Polska pomiędzy Niemcami i Rosją”, która odbyła się w klubie Ronina uczestniczyli: prof. Zdzisław Krasnodębski, socjolog i europoseł, prof. Waldemar Paruch, politolog oraz red. Krzysztof Rak - publicysta, ekspert w dziedzinie stosunków międzynarodowych.
Debata - 9.02.2015

Według prof. Krasnodębskiego, "Rosja jest dlatego tak silna, że Europa jest coraz bardziej słaba. (...) Europa dziś trzeszczy w szwach. (..) Od północy do południa jest kryzys, jest walka interesów. coraz więcej jest wątpliwości co do polityki gospodarczej, przywództwa. (..) Formuje się nowy podział sił politycznych w Europie. To podział między tymi, którzy są "in", establishmentem, który chce, żeby wszystko trwało tak, jak do tej pory, i tymi, którzy są "out", którzy ten system europejski chcą zmienić. My, jako eurorealiści jesteśmy pośrodku." - dodał europoseł. Przypomniał także, że rosną rozbieżności między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską, w kwestii tego m.in., jak zachować się wobec Ukrainy.
Nadal jest podtrzymywana doktryna oparta na tym, że konflikt na Ukrainie można rozwiązać jedynie z Rosją, poprzez negocjacje.

"Brak jedności służy Putinowi". - mówił prof. Krasnodębski. - "Okazało się, że projekt europejski zawodzi - to co nazywano "european dream". Żyjemy w zupełnie innej sytuacji geopolitycznej. Skutkiem będzie to, że albo niemieckie przywództwo zostanie ograniczone, albo polityka niemiecka trochę się przeorientuje, Niemcy przestaną być krajem, który stawia tylko na negocjacje, lecz zaczną się zbroić, oczywiście w ramach europejskich".

Europoseł powiedział, że armia fińska wynosi 200 tys. ludzi przy 4,5 mln ludności. Finlandia prowadzi pobór do wojska. Przy naszym położeniu geopolitycznym powinniśmy brać przykład z Finów - podkreślił prof. Krasnodębski. - W dzisiejszym świecie zagrożenia są łatwo rozpoznawalne, np. zagrożenie militarne ze wschodu. Ale są też zagrożenia o wiele bardziej skomplikowane, płynące z tendencji centralizacyjnych UE, z uzależnienia gospodarczego, prawnego.

"Jesteśmy w kleszczach. Z jednej strony jest twarda siła, w której rozpoznajemy dawny despotyzm rosyjski, a z drugiej - nie twardy bismarckowski, lecz łagodny nacisk".- powiedział socjolog.


Prof. Waldemar Paruch, odnosząc się do słów poprzednika, stwierdził, że całą polską armię można umieścić na stadionie w Hiszpanii "i trochę jeszcze wolnego miejsca by zostało".

"Nie dość, że Rosja jest dość silna, to na dodatek wróciła do swojego starego kodu kulturowo-cywilizacyjnego. Nie ma Rosji demokratycznej, ona sprowadza się do jednostek, małych środowisk intelektualnych. Poszukiwanie tam demokratycznego partnera kończy się fiaskiem. Rosja zawsze będzie miała oblicze autorytarne. (..) Rosja od początku XVIII wieku pisze w Europie zachodniej opowieść o Europie Środkowej i Wschodniej. Europa tę część kontynentu postrzega przez pryzmat rosyjskiej narracji". To też - według niego - wina dyplomacji polskiej, która przez wieki nie była polska, lecz rosyjska czy pruska.

Politolog mówił także o innych czynnikach, czyli tzw. koncercie mocarstw, do którego pretendują Rosja i Niemcy oraz o imperatywie czasu. "Nie jest prawdą, że nie jest możliwy konflikt militarny we współczesnym świecie. Jest możliwy, on wcale nie musi być od razu atomowy. Można detonować konflikt konwencjonalny".

Przechodząc do czynników, na które możemy mieć jakiś wpływ, stwierdził: "Albo będziemy ziemiami peryferyjnymi cywilizacji euroatlantyckiej albo euroazjatyckiej. Terytorium, na którym znajduje się Polska, od Finlandii do Grecji, jest na tyle ludne i duże i z dużym potencjałem gospodarczym, że jest w stanie przesądzić o tym, który z kręgów cywilizacyjnych będzie dominował na półkuli północnej".

Politolog mówił także o upadku dyplomacji polskiej, "w polskiej polityce zagranicznej nie ma świadomości polskiej racji stanu" - zaznaczył, istnieje także problem kondycji służby zagranicznej. Jak podkreślił prof. Paruch, Rosja wcale nie chce normalizacji stosunków z Polską.

Red. Krzysztof Rak także skupił uwagę na tzw. koncercie mocarstw. "Siła Niemiec bierze się ze słabości partnerów europejskich, głównie Francji, która nie jest w stanie ich zrównoważyć. Niemcy wykorzystują stosunki z Rosją do lewarowania swej pozycji w stosunkach transatlantyckich. Jeśli Angeli Merkel uda się wymusić na prezydencie Poroszence zgodę na rosyjskie propozycje, to ta pozycja Niemiec jeszcze wzrośnie, bo Niemcy będą głównym architektem porządku w całej północnej Eurazji. (..) W koncercie mocarstw liczy się siła. Problemem jest to, że my ustami wybranych przez siebie w wyborach przedstawicieli mówimy, że my polityką nie jesteśmy zainteresowani. Te ostatnie osiem lat to rozłożenie dyplomacji na łopatki". - mówił publicysta.

Polemizując z niektórymi wypowiedziami współdyskutantów, prof. Zdzisław Krasnodębski stwierdził, że mimo wszystko sytuacja jest obecnie nieco lepsza, gdyż Stany Zjednoczone są znowu obecne w Europie. Ludzie na Majdanie sprawili, że ten region znowu wzbudza zainteresowanie na świecie. Sojusz rosyjsko-niemiecki uległ pewnemu zachwianiu, gdyż Niemcy także musieli wprowadzić sankcje wobec Rosji. "To też się zmieniło, że część Europy mówi o Rosji tak, jak my ją widzimy, tak jak my mówiliśmy, gdy Platforma Obywatelska dokonywała resetu". zaznaczył europoseł. - "To czego się najbardziej boję, to polskiej bezczynności. Zostaliśmy wypchnięci z negocjacji dotyczących Ukrainy, jesteśmy wypychani z dyskusji o Europie. (..) Musimy się przygotować na sytuację, że UE się rozpadnie. Unia monetarna chwieje się. (..) Być może ten rozpad czy zmiana UE doprowadzi do sytuacji, gdy będą powstawały mniejsze unie. (..) Moim zdaniem ta sytuacja stwarza dla takiego kraju, jak Polska ogromne szanse. To co mamy powinniśmy wykorzystać jako potencjał, żeby rozepchnąć się w Europie, która chwieje się w posadach. Możemy rozciągnąć nasze wpływy kulturowe, od Renu po Donieck".

To zaledwie streszczenie pierwszej tury debaty.
Więcej na filmie:



Relacja: Margotte (tekst), Włodek Sobczyk i Emaus (wideo), Bernard (montaż wideo)

Debata - 9.02.2015 - 4

Debata - 9.02.2015 - 5

Debata - 9.02.2015 - 3

poniedziałek, 16 lutego 2015

Jaka powinna być Telewizja Publiczna? Debata w Klubie Ronina



Portal Blogpress przedstawia debatę o Telewizji Publicznej, która odbyła się w Klubie Ronina. Debatę, która nie mogłaby odbyć się w żadnym programie TVP. Gdzie dzisiaj jest więc misja publiczna telewizji? Dyskutowano o dniu dzisiejszym, wyprowadzaniu produkcji telewizyjnej poza TVP, zwolnieniach dziennikarzy, jak również przyszłości Telewizji Publicznej. W debacie udział wzięli: Barbara Markowska - szefowa ZZ Wizja, Ewa Urbańska – dziennikarka w Agencji Produkcji Telewizyjnej TVP, Wanda Zwinogrodzka – była szefowa redakcji Teatru Telewizji i Maciej Pawlicki - były szef I programu TVP, producent, dziennikarz. Głos zabierały również m.in. obecne na widowni Agnieszka Romaszewska i Maria Przełomiec.


IMG_2411m

Portal Blogpress przedstawia debatę o Telewizji Publicznej, która odbyła się w Klubie Ronina. Debatę, która nie mogłaby odbyć się w żadnym programie TVP. Gdzie dzisiaj jest więc misja publiczna telewizji?

Dyskutowano o dniu dzisiejszym, wyprowadzaniu produkcji telewizyjnej poza TVP, zwolnieniach dziennikarzy, jak również przyszłości Telewizji Publicznej. W debacie udział wzięli: Barbara Markowska - szefowa ZZ Wizja, Ewa Urbańska – dziennikarka w Agencji Produkcji Telewizyjnej TVP, Wanda Zwinogrodzka – była szefowa redakcji Teatru Telewizji i Maciej Pawlicki - były szef I programu TVP, producent, dziennikarz. Głos zabierały również m.in. obecne na widowni Agnieszka Romaszewska i Maria Przełomiec.


Relacja: Bernard i Margotte



IMG_2386m

IMG_2374m

IMG_2376m

IMG_2380m

IMG_2373m

IMG_2358m

IMG_2428m

Przelomiec

P1330237

IMG_2387m


Więcej zdjęć:
https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/sets/72157650822773862/