piątek, 29 września 2017

Krzysztof Masłoń: „W pisarskim czyśćcu”

"Uważam, że to co stało się w literaturze po 1989 roku nie było dobre i często nie dorównuje temu, co było pisane wcześniej". Gościem klubu Ronina był Krzysztof Masłoń, literaturoznawca i publicysta. Spotkanie z autorem prowadził Tomasz Zapert.
IMG_6416m



Krzysztof Masłoń specjalizuje się w wywiadach z pisarzami, skoncentrowanych na związkach literatury z historią i polityką, jest autorem kilku książek, m.in. "Lekcja historii najnowszej" (2003), "Żydzi, Sowieci i my" (2005), "Bananowy song. Moje lata 70." (2006), "Puklerz Mohorta. Lektury kresowe" (2014) oraz "Od glorii do infamii. Sylwetki dwudziestowiecznych pisarzy" (2015).

Jego najnowsza książka to "W pisarskim czyśćcu. Sylwetki dwudziestowiecznych pisarzy".

IMG_6396m

W notce wydawniczej czytamy:
Nie ma literatury polskiej bez Zbigniewa Herberta, ale i bez Wisławy Szymborskiej, bez Tadeusza Konwickiego i Marka Nowakowskiego, bez zapisującego w jej historii najnowsze rozdziały Jarosława Marka Rymkiewicza. O nich wszystkich i o wielu innych dwudziestowiecznych pisarzach polskich opowiada książka Krzysztofa Masłonia.
Każdy z bohaterów książki zmierzał własną drogą do pisarskiego nieba, niejednego jednak poprowadziła ona w odwrotnym kierunku. A, jak to zwykle bywa, dla większości metą okazał się półmetek - znaleźli się w literackim czyśćcu. Od Czytelników zależeć będzie, kiedy i czy w ogóle się z niego wydostaną.
http://multibook.pl/pl/p/Krzysztof-Maslon-W-pisarskim-czysccu.-Sylwetki-dwudziestowiecznych-pisarzy/7796

Gości klubu Ronina zgromadzonych w Centrum Prasowym Foksal na wieczorze autorskim Krzysztofa Masłonia powitał Józef Orzeł, dyskusję moderował publicysta Tomasz Zapert, a fragmenty książki czytał aktor teatralny i filmowy Maciej Rayzacher.

Książka Masłonia zawiera 31 sylwetek pisarzy polskich, od komunizujących po niezłomnych w PRL i na Zachodzie. To szkice i eseje pełne ciekawostek, anegdot i odkryć literackich.
Wśród omawianych postaci są tacy literaci, jak: Roman Bratny, Marek Nowakowski, Jarosław Marek Rymkiewicz.

Jak wyjaśnił literaturoznawca, w tomie 1 tej serii czyli "Od glorii do infamii" była przewaga autorów emigracyjnych, w tym tomie jest przewaga autorów krajowych.

"Piszę o tych autorach, których znałem, których twórczość była dla mnie ważna. Uważam, że to co stało się w literaturze po 1989 roku nie było dobre i często nie dorównuje temu, co było pisane wcześniej, nawet przy wszystkich obostrzeniach cenzuralnych. Lata 60., 70. i 80. były w literaturze znacznie ciekawsze niż lata późniejsze".

P3200027m

Jeden z odczytanych przez Macieja Rayzachera fragmentów książki dotyczył Tadeusza Konwickiego.

"Ta książka jest bardzo osobista". - przyznał Masłoń. - "Nikt tak nie będzie nienawidził, jak ten, który kochał. Zdaję sobie sprawę, że jest chwilami niesprawiedliwa. Starałem się oddać sprawiedliwość Konwickiemu, ale mi się na pewno nie udało do końca. Widać moją niechęć. Tak samo jest ta niechęć w stosunku do Wisławy Szymborskiej. A z kolei być może za dużo liberalizmu wobec autorów, którym być może należało się jakieś słowo mocniejsze, ale mam do nich więcej serca".

Odnosząc się do twórczości pisarza jeszcze żyjącego, Romana Bratnego podkreślił: "Będziemy psy wieszali na Romanie Bratnym za "Rok w trumnie", bo była to książka skandaliczna i go nic nie broni. Nic nie broni jego tomów pospiesznie pisanych z lat 70., taka wredna książka "Dzieci świętej", gdzie bardzo nieładnie pisze m.in. o Halinie Mikołajskiej. Były to książki bylejakie. Ale "Kolumbowie" dla pewnego pokolenia to jest lektura na całe życie. Ktoś oddał sprawiedliwość Armii Krajowej. Traf chciał, że był to Roman Bratny". - mówił autor książki "W pisarskim czyśćcu".

Najbardziej niedoceniony, według red. Masłonia, jest Janusz Krasiński, wybitny pisarz w PRL i III RP.
"Wydawałoby się, że mamy wreszcie wolną Polskę i drzwi stają otworem, a Janusz miał problemy z opublikowaniem swoich książek! - zauważył.

Publicysta przypomniał swoją polemikę z Bronisławem Wildsteinem na temat Tyrmanda, którego Masłoń skrytykował za artykuł "Sprawa Piaseckiego" napisany w 1956 roku, niedługo przed porwaniem syna Piaseckiego.

Czytelnicy pytali m.in. o Kazimierza Moczarskiego, o motywacje pisarzy kolaborującymi z władzą PRL. Masłoń powiedział krótko, że względy materialne najczęściej o tym decydowały i nie da się zrzucić wszystkiego na młody wiek. Tu zasugerował poczytanie Hańby domowej” Jacka Trznadla.



Relacja: Sławomir Szadkowski, Margotte i Bernard

IMG_6362m

IMG_6386m

IMG_6399m

IMG_6408m

IMG_6389m

P3200057m

IMG_6392m

Więcej zdjęć:
https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/albums/72157685650839252