czwartek, 29 października 2015

"Geniusz Żydów na polski rozum" - wieczór autorski Krzysztofa Kłopotowskiego

PA120085m

Napisałem tę książkę oszołomiony ogromnym sukcesem Żydów ...”


PA120085m

Napisałem tę książkę oszołomiony ogromnym sukcesem Żydów ...”

W dniu 12 października 2015 roku w klubie Ronina odbył się wieczór autorski Krzysztofa Kłopotowskiego (publicysty i krytyka filmowego) poświęcony jego książce: „Geniusz Żydów na polski rozum” (wydawnictwo Fronda 2015). Spotkanie poprowadził Jakub Moroz (dziennikarz Telewizji Republika, teatrolog).

Spotkanie rozpoczęło się od próby wyjaśnienia tytułowego geniuszu Żydów, o czym zaświadczają przytoczone w książce statystyki, na który składają się, według autora, czynniki biologiczne, kulturowe i religijne.

Jeśli geniuszem Żydzi obdarzeni są ze względów biologicznych, to trzeba przyjąć, jak powiedział Krzysztof Kłopotowski, że zostali wybrani przez Boga, że wskazana została pewna pula genetyczna pewnego ludu, który „rygorystycznie przestrzega przekazywania tego powołania boskiego, przez rygorystyczne prawa małżeńskie…. gdyby [decydowała wyłącznie] genetyka - to nasza sytuacja, proszę Państwa, byłaby beznadziejna. Na szczęście, jak przyznał autor, tak nie jest.

Niebagatelną rolę odgrywa również specyficzne wychowanie dzieci żydowskich „ku wybitności”. Kultywowane jest wychowanie ku śmiałości, nawet posuniętej do bezczelności, za którą dzieci żydowskie są przez rodziców chwalone. „W rodzinach żydowskich dziecko ma być słyszane.Jakub Moroz zauważył, że specyfika tego wychowania stoi niejako w sprzeczności do wychowania dzieci w rodzinach chrześcijańskich. W rodzinach gojów, dziecko ma być widziane i poddawane kontroli, ale nie ma prawa zabierać głosu. U Żydów przeciwnie, dzieci mają być pełnoprawnymi członkami dyskusji, nawet w czasie poważnych sporów i polemik. Krzysztof Kłopotowski zaznaczył, że kultura sporów dotyczy także debat religijnych. Studia religijne w chederze rozpoczynają już 3-4 letnie dzieci. Każde dziecko zachęcane jest do wyrażania własnego punktu widzenia i jego obrony. Za dobrze przeprowadzoną obronę własnej opinii dziecko jest chwalone.

Także trzeci czynnik – judaizm – ma wielkie znaczenie w rozwijaniu tzw. geniuszu żydowskiego. „Przede wszystkim chodzi o sposoby wypracowywania mądrości religijnej, które odbywają się w żywej debacie.” Obalane w takiej debacie punkty widzenia są zachowywane na inny czas i warunki, gdy obalona mądrość może okazać się potrzebną. Takie podejście jest również odmienne od podejścia do herezji w religii chrześcijańskiej.

Na zadane przez Jakuba Moroza pytanie – jak pogodzić to indywidualistyczne wychowanie z budową więzi i spójności społecznej Krzysztof Kłopotowski odparł, że na to wychowywanie w rodzinie składa się również przestrzeganie autorytetu ojca i bardzo silny związek z matką.

Rodzina jest modelem społeczeństwa. Te wypracowane umiejętności współżycia społecznego z ojcem, z matką, z rodzeństwem są przenoszone na całość gminy żydowskiej, na całość wspólnoty żydowskiej na całym świecie.”


PA120080m

Jakub Moroz podkreślił, że jednym z najbardziej kontrowersyjnych tematów poruszanych w prezentowanej książce jest wpływ Żydów na homogeniczne niegdyś społeczeństwa zachodnie, rozmiękczający ich tożsamość kulturową. Wpływ ten odnosi się zwłaszcza do działania mediów określanych jako żydowskie. Krzysztof Kłopotowski potwierdził, że linią redakcyjną obecnego naczelnego New York Timesa, Arthura Sulzbergera juniora, jak sam zadeklarował, jest naprawa i uzdrowienie świata (Tikkun olam). Pod ową naprawą i uzdrowieniem kryje się na przykład – etyka biznesowa, odpowiedzialność polityczna, rzetelność sądów, ale również jawna wojna z chrześcijaństwem. Wojna, na którą, według Krzysztofa Kłopotowskiego, część Amerykanów zobojętniała i nie zauważa, że jest to wojna bezwzględna i podstępna. Jednocześnie New York Times broni wielokulturowości, a zatem bardzo mocno promuje imigrację do USA bez względu na skutki społeczne. Promowanie odbywa się w imię tzw. uniwersalnego humanizmu (wszyscy ludzie są braćmi). Dzieje się to kosztem spoistości społeczeństwa amerykańskiego.

Elitę w USA obecnie stanowią Żydzi nadający kierunek rozwoju USA w przemyśle, w nauce, w kulturze. Krzysztof Kłopotowski nawiązał też do wydanej kilka lat temu książki Kevina MacDonalda „Kultura krytyki”, w której autor twierdzi, że nie ma dowodów na podstępne działanie Żydów. Oni wierzą, że ich działania są właściwe. Natomiast skutki tych działań to m.in. rozbite społeczeństwo chrześcijańskie.

Jakub Moroz przypominał, że Krzysztof Kłopotowski wskazuje również w swojej książce na wielki wpływ państwa Izrael na politykę USA, na to w jak doskonały sposób Żydzi amerykańscy potrafili zorganizować skutecznie działający mechanizm lobbistyczny (składający się z kilkuset grup lobbistycznych). I jak ogromnym naszym błędem jest patrzenie na Izrael jako na wątły organizm państwowy istniejący wyłącznie dzięki pomocy USA. Krzysztof Kłopotowski przyznał, że dzięki spoistości tego lobby Żydzi potrafią prowadzić naprawdę skuteczną politykę. Odbywa się to poprzez stosowanie różnego rodzaju instrumentów. Jednym z nich jest oskarżenie o antysemityzm. Polityk, któremu uda się skutecznie przykleić taką łatkę właściwie wypada z obiegu publicznego. To lobby działa na uniwersytetach, w prasie, w kongresie (kolejna książka polecana przez Krzysztofa Kłopotowskiego to „Lobby izraelskie w USA” J. J. Mearsheimera i S.M. Walta). Zdaniem autora, państwo Izrael to twór niesłychanie kreatywny, który rzeczywiście otrzymuje pomoc z USA (w tym pomoc wojskową w wysokości 3 mld dolarów rocznie) oraz wpłaty od Żydów amerykańskich. Reszta to kreatywność samych Żydów: są oni w czołówce światowej, jeśli chodzi o liczbę tworzenia małych przedsiębiorstw, ale również w wydatkach na badania rozwojowe. Armia izraelska jest demokratyczna – żołnierze oceniają swoich dowódców, a ich ocena wpływa na kariery tychże. Jednocześnie obowiązkowa jest powszechna służba wojskowa trwająca 2-3 lata (w wieku 17-18 lat), w której służą też kobiety, oraz rokroczne ćwiczenia rezerwy do 45 roku życia. A zatem, każdy Izraelczyk posiada również dodatkowe więzi: kolegów/koleżanki z rezerwy.


PA120050m

Jakub Moroz zapytał o związek pomiędzy żydowskimi mediami amerykańskimi a Gazetą Wyborczą oraz na czym polega jej żydowskość. Krzysztof Kłopotowski odpowiedź rozpoczął od skonstatowania, że „wytworzyła się taka atmosfera w kraju, że samo używanie słowa Żyd staje się krępujące. Jednym z celów napisania tej książki było to, żeby mówić o Żydach normalnie. Żyd to Żyd, Polak to Polak, Francuz to Francuz ... żeby zdjąć to straszne tabu z tego słowa.” Po uczynieniu niniejszego wstępu odpowiedział, że „tak jak New York Times jest żydowską gazetą dla Amerykanów, tak Gazeta Wyborcza jest żydowską gazetą dla Polaków w sensie kulturowym.” Ostrzegł też przed używaniem ostrej definicji Żyda. Często prowadzi to do wykluczenia ludzi, którzy mają pochodzenie żydowskie, ale nie uważają się za Żydów. Jeśli chodzi o redakcję Gazety Wyborczej, to składa się ona w jakiejś mierze „z dzieci żydokomuny, które się zreformowały i przeszły na neoliberalizm i na ideologię europejską. Na ile się utożsamiają z polskością, to możemy odczytać w ich tekstach: w jakiejś mierze utożsamiają się z polskością, ale w jakiejś mierze tę polskość kwestionują u podstaw. Jeżeli nieodłączną kwestią polskości jest chrześcijaństwo, to podważanie roli Kościoła w Polsce jest, moim zdaniem, działaniem antypolskim... Żydowskość Gazety Wyborczej polega na dziedzictwie kulturowym wyniesionym z domu, na stosunku niechętnym do tradycyjnej polskości i kosmopolityzmie, które Gazeta Wyborcza lansuje.”

Napisałem książkę oszołomiony ogromnym sukcesem Żydów, który oglądałem w Ameryce i starałem się sobie wytłumaczyć jak to jest możliwe, że przyjechaliśmy: oni – Żydzi i my – Polacy do Ameryki w tym samym czasie tzn. na przełomie XIX i XX wieku. Polacy byli troszkę bogatsi – imigranci przeciętnie mieli 15 dolarów na głowę, a Żydzi mieli 9 [dolarów]. Po czym minęło 100 lat i Polacy są na poziomie przeciętnym amerykańskim, a Żydzi są w czołówce i nadają kierunek temu supermocarstwu. Jak to się stało, jak to jest możliwe? Chciałem sobie wyjaśnić ten fenomen… A przy okazji chciałem pokazać też rodakom jak to wygląda, jakie są sposoby sukcesu. …. Kto chce to skorzysta, kto nie chce – jego sprawa .

Zdaniem Jakuba Moroza książka ma jeszcze jedną ukrytą inspirację – trop gombrowiczowski w namyśle nad niższością albo wyższością Polaków. Krzysztof Kłopotowski przyznał, że Gombrowicz przyświecał mu w czasie pisania tej książki tzn. przyjął, że jesteśmy niedojrzali i powinniśmy swą niedojrzałość uznać i zrobić z tego siłę, wyzbyć się tego kompleksu ….

Dyskusja nad zaproponowaną w książce inicjatywą sprowadzenia do Polski pół miliona Żydów i kontrowersyjnym projektem Sławomira Sierakowskiego zakończyła prezentację książki przez jej autora.

Potem nastąpiła krótka seria zapytań oraz refleksji ze strony publiczności.



Relacja:
Ula (tekst), Włodzimierz Sobczyk (wideo), Bernard (foto)


PA120074m

PA120082m

Więcej zdjęć:
https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/albums/72157658136101613