sobota, 10 lutego 2018

To na razie była przygrywka - kolejny izraelski przegląd tygodnia - Józefa Orła (Klub Ronina - 5.02.2018)



„Od dawna mówiłem, że to co Polskę czeka jest poważne i się na nas szykują i że to nie są żarty. To wszystko to na razie była przygrywka.”

P1010013m

„Od dawna mówiłem, że to co Polskę czeka jest poważne i się na nas szykują i że to nie są żarty. To wszystko to na razie była przygrywka.”

Odnosząc się do antyżydowskich komentarzy w internecie Orzeł powiedział:

„Taki miał być efekt i na razie dajemy się w to po części wpychać łącznie z Ziemkiewiczem, który napisał świetny, prawdziwy tekst, ale jeszcze postanowił tych Żydów z Nowego Jorku obrazić i nazwał ich parchami i cały tekst szlag trafił. Teraz nikt nie czyta co tam napisał, nikt nie będzie patrzył czy chodzi o nowojorskich wallstreetowych bogaczy, czy tych szantażystów. Nie, tylko po prostu Żydzi to parchy według Ziemkiewicza, a to katolikowi, czy chrześcijaninowi, Polakowi, nie przystoi.”

Zdaniem Józefa Orła Żydzi przestali być narodem wybranym.

„Żydzi byli narodem wybranym i ofiarą jednocześnie, tak jak Chrystus był wybrany i sam się zdecydował na ofiarę. Żydzi właśnie przestali być ofiarą, ponieważ za ofiarę swoich współziomków zażądali okupu. To jest zmiana niesłychana. Mówię Żydzi, a przecież to nie żadni Żydzi, tylko amerykańskie, nowojorskie, żydowskie organizacje i cały ten obóz lobbingu proizraelskiego w Stanach, czyli poważna siła polityczna. Oni tych pieniędzy nie chcą rozdać wszystkim Żydom, może ja bym coś dostał, ale chcą je wziąć sobie. A to oznacza, że to oni chcą zyskać na holocauście. W czasie wojny nie chcieli słuchać o holokauście ani Polaków ani Żydów, którzy im o tym donosili, ani Karskiego, ani Szmula Zygielbojma, który dlatego popełnił samobójstwo.”

Nie zostały zbombardowane ani obozy zagłady, ani nawet tory kolejowe do nich prowadzące, o bombardowanie których to torów zabiegał polski rząd emigracyjny.

„Izrael zmienił stosunek do Polski, z relacji sojuszniczo-biznesowo-przyjacielskiej i twardo zażądał, żebyśmy się przyznali jako naród, jako państwo, do udziału w holokauście.” - mówił szef klubu Ronina.

„Najlepszym dowodem na to o co chodzi są dwa zdania pani ambasador - najpierw powiedziała, że Izrael ma poważne zastrzeżenia nie tylko do ustawy o IPNie, ale także do ustawy o reprywatyzacji. Po czym padło drugie zdanie: ale ten kto łączyłby te dwa zdania ze sobą jest antysemitą. No to ja jestem antysemitą…” - stwierdził Józef Orzeł.

„Izrael zmieniając politykę historyczną staje nie tylko przeciwko nam, ale staje po stronie Niemiec, po stronie niemieckiej polityki historycznej. Prędzej czy później okaże się, że nie tylko jesteśmy współsprawcami, ale głównymi sprawcami, a naziści - to o nas chodzi.”

Kolejną kwestią jest utrzymywanie, że tylko „Żydzi są jedyną masową ofiarą II wojny, holokaust dotyczy Żydów.” A różnych rzezi w historii było wiele. Co oznacza, że w myśl tej narracji skoro ”tylko Żydzi ginęli, to Polacy nie mieli prawa ginąć, także z ręki niemieckiej, ponieważ to Żydzi mają być jedyną ofiarą.”

Orzeł wyraził zdziwienie, że Izrael poświęcił swój strategiczny, misyjny, teologiczny interes na rzecz interesu krótkotrwałego, krótkookresowego - dla pieniędzy. Zwłaszcza, że jeszcze niedawno cały rząd Beaty Szydło gościł w Izraelu, połowa Knesetu odwiedziła Auschwitz, a premier Netanjahu mówił o przyjaźni polsko-izraelskiej.

„To nie Izrael ma być głównym beneficjentem amerykańskiej ustawy 447. Jeszcze do niedawna beneficjentem miały być największe amerykańskie, czy jak złośliwie mówią, nowojorskie, czy wallstreetowe organizacje żydowskie. Prawdopodobnie krąg tych beneficjentów się rozszerzył także na organizacje żydowskie w Izraelu, ale raczej nie na państwo, tego w ustawie nie ma. Nie na poszczególnych ludzi, nie na żadnych spadkobierców Żydów, a na organizacje żydowskie. Z przeznaczeniem na promowanie jedynie słusznej historii holokaustu, czyli właśnie tego, że to tylko Żydzi są jedyną jego ofiarą.”

P1010016m

Jeśli chodzi o żądania finansowe, szef klubu Ronina powiedział, że „te żądania są kompletnie bezprawne, ale są wyposażone w siłę, siłę nie tylko organizacji żydowskich czy lobby proizraelskiego, ale siłę państwa amerykańskiego. To jest siła bez prawa.”

Orzeł przypomniał debatę między Szewachem Weissem a Grzegorzem Braunem, gdy ten zmusił Weissa do powiedzenia o co chodzi.

„Braun mówił cały czas: żadnego prawa do tych pieniędzy nie macie, nie ma takiego prawa, które by wam na to pozwoliło. Weiss przyciśnięty do ściany przyznał się, że Braun ma rację, powiedział: No nie ma, ale byłoby dobrze dla naszych relacji, żebyście się odrobinę posunęli. I właśnie Kongres amerykański nam powiedział: no wiecie, prawa to my tu specjalnie nie mamy, ale może byście się tak sporo posunęli.”

Żądania kierowane do Polski opiewały na ok. 65 mld dolarów, czyli ok. trzyletniego budżetu polityki społecznej rządu Prawa i Sprawiedliwości.

„Jeżeli Żydzi mówią, że byliśmy współwinni, bo nie zrobiliśmy wszystkiego co trzeba, to jest to o tyle interesujące, że to znaczy, że nieważne że za pomoc w postaci kromki chleba groziła śmierć, nie tylko dla tego, który tę kromkę dał, ale i dla jego rodziny, a czasem być może dla całej wsi. To znaczy, że ta wojna i te warunki wojenne, w jakich żyli Polacy i Żydzi, nic nie znaczą dla procesu oskarżenia. Jeżeli nie jest usprawiedliwieniem to, że każdy z nas mógłby zginąć gdyby pomógł Żydowi, to nie jest usprawiedliwieniem dla Żydów, że przy tym samym niebezpieczeństwie, z tą samą karą jeden Żyd nie pomagał drugiemu, a wręcz np. służył Niemcom. To Żydzi sami z siebie zdjęli usprawiedliwienie dla siebie, zwykłe ludzkie wytłumaczenie tej tragedii, dla której ludzie nie zachowują się jak ludzie, ponieważ wojna ich demoralizuje. Ale to jest wina katów, tych którzy tę wojnę przynieśli, którzy te warunki zrealizowali, czyli Niemców. A tu Niemcy znikają. Problem holokaustu nagle się pojawia jako problem między Polakami a Żydami, że nie pomogliśmy im wystarczająco. A Niemcy schowali się za granicą zachodnią i cicho siedzą.” - zaznaczył Józef Orzeł.

Jednym z celów tej akcji było wywołanie antysemityzmu wśród Polaków, co ma stanowić argument w osłabianiu pozycji Polski, oraz usprawiedliwić przeniesienie Polski nie tylko do drugiej prędkości UE, ale do drugiej prędkości NATO – kraju, któremu można nie pomóc w razie zagrożenia, mimo artykułu piątego. Obniżenie pozycji Polski może znaczyć, że nie będziemy liderem Europy Środkowo-Wschodniej, a idea Międzymorza może się oddalić, będziemy też tracić pozycję partnera w Unii Europejskiej i nie będziemy w stanie zapobiec powstaniu sojuszu rosyjsko-niemieckiego.

Jeśli chodzi o sprawy wewnętrzne, szef klubu Ronina stwierdził:
„Mamy osłabienie pozycji rządu, cała rekonstrukcja była po to, żeby rząd był lepszym interfejsem do relacji z Zachodem, także z Ameryką i lobby izraelsko-żydowskim. A tu przeciwnik wykonał numer blitzkriegowy. Następnego dnia po powrocie ministra spraw zagranicznych USA, pana Tillersona Izrael wykonał na nas ten atak. Tzn. że chodziło o osłabienie tego rządu, żeby pokazać" on nie da rady, nic wam nie pomoże, będziecie musieli płacić.”

Sytuacja odsłoniła też działania rosyjskiej agentury w Polsce, która się do tego od dawna przygotowywała. Warto zwrócić uwagę na prawicowych analityków, którzy rozważając sytuację Polski zupełnie pomijają Rosję w swoich analizach.

P1010005m

Kolejnym niebezpieczeństwem jest ryzyko spadku sondażowego PiS-u i obozu rządzącego.
Józef Orzeł podkreślił: „To był jeden z celów akcji. Ta akcja służy temu, żeby Polska została zmuszona do takich ustępstw, za które Polacy zapłacą żywą gotówką, a PiS zapłaci spadkiem poparcia. Celem jest po prostu obalenie rządu PiS-u w wyniku utraty zaufania i przegrania następnych wyborów parlamentarnych. Sytuacja jest poważna. O tym mówił Jarosław Kaczyński mówiąc: zaufajcie, na pewno nie zmieniamy celów, na pewno damy radę, ale nasza droga może stać się cokolwiek kręta.”

Józef Orzeł zwrócił uwagę na pozytywne strony wynikające z tej sytuacji:
„Po pierwsze przejrzeliśmy na oczy. Zobaczyliśmy jak jest. Zobaczyliśmy nie tylko Żydów i Izrael, ale zobaczyliśmy wszystkich: Niemców, Amerykę, media, naszą opozycję. Wiemy po co były książki i filmy, w których autorzy pokazywali jacy Polacy są źli, szczególnie wobec Żydów, ale nie tylko, w ogóle źli. Marny, niecywilizowany naród. To był udział polskiej elity w szykowaniu tego obrazu Polski nienadającej się do tego świata, a więc Polski od której można bezkarnie te pieniądze wziąć.”

„Teraz już nie musimy żyć geremkowskimi mitami: jesteśmy bezpieczni, nie musimy mieć silnego państwa, nie musimy mieć silnej armii, jest pięknie, możemy wszędzie jeździć, nawet do pracy na zmywaku. Zobaczyliśmy jak wygląda rzeczywistość, w związku z czym będziemy mogli się lepiej do niej przygotować.”

Według Orła:„Od strony moralnej mamy nową szansę, na normalną relację z Żydami i Izraelem, taką w której widać kto czego chce, kto czego oczekuje, ale musimy się traktować jak ludzie, tzn. nie możemy zejść na poziom języka Rafała.”

„Można nas poniżyć i zmusić do ustępstw, ale ponieważ mamy rację, stoi za nami prawo i druga strona dobrze o tym wie, to będzie wypychanie nas z naszych pozycji. Im będziemy bardziej zjednoczeni, także wokół wartości, tym będziemy silniejsi. Wydaje mi się, że Polska już bardzo dawno nie stała przed taką próbą. Co więcej, musimy szybko coś ze sobą robić, bo następna fala ataku przyjdzie zaraz, tzn. kulminacja z całą pewnością będzie na 8 marca, na 50 rocznicę marca 68.”



Więcej zdjęć: https://www.flickr.com/photos/113180435@N07/sets/72157693239779115

Relacja: Bernard