wtorek, 20 lutego 2018

Wojciech Sumliński: Udowodniliśmy, że Sławomir Petelicki nie popełnił samobójstwa, prokuratura powinna się zająć tą sprawą

12 lutego gościem klubu Ronina był Wojciech Sumliński, który mimo złego samopoczucia spowodowanego przeziębieniem i temperaturą nie zawiódł klubowiczów. Mówił przede wszystkim o swojej ostatniej książce "Niebezpieczne związki Sławomira Petelickiego", ale nie zabrakło innych kwestii, np. sprawy Andrzeja Leppera. Odpowiadał także na wiele pytań czytelników, dotyczyły one m.in. aneksu do raportu WSI oraz niektórych ważnych a nie rozwiązanych spraw.
IMG_4919m


Wojciech Sumliński omówił wersję zdarzeń ustaloną w śledztwie oraz wyniki własnych poszukiwań przy tworzeniu książki "Niebezpieczne związki Sławomira Petelickiego", podkreślił, że na broni Sławomira Petelickiego nie znaleziono ani jednego świeżego odciska palca.

Odpowiadając na pytanie dotyczące prawdopodobnych hipotez, w tym do swojej wcześniejszej książki o Andrzeju Lepperze, gość klubu Ronina zaznaczył:
"Jeśli chodzi o śmierć Andrzeja Leppera, to jest to coś więcej niż hipoteza. Tomek Budzyński był szefem delegatury ABW w Lublinie i podlegała mu działalność kontrwywiadowcza i tzw. płytki wywiad na Ukrainie i Białorusi, gdzie często jeździł Andrzej Lepper. (..) Wiedza Tomka Budzyńskiego o Andrzeju Lepperze, o tym jakie ma plany, czego się boi, czym dysponuje, była mniej więcej taka, jak Andrzeja Leppera o sobie samym. Tomek Budzyński z racji funkcji jaką pełnił, wiedział o Andrzeju Lepperze prawie wszystko".

Wojciech Sumliński, zaznaczył jednak, że nie było to jedyne źródło informacji. Wymienił nazwisko Petro Stecha. Przywołał także jednego ze znanych dziennikarzy polskich, który zajmuje się tzw. teoriami spiskowymi i który był początkowo sceptyczny wobec wersji o zabójstwie Andrzeja Leppera, ale także wobec książki Sumlińskiego. Po odbyciu różnych spotkań na Ukrainie dziennikarz ten uznał, że jednak "coś jest na rzeczy".

Odnosząc się do śmierci Sławomira Petelickiego, Sumliński zastrzegł: "Nie mieliśmy takiego źródła ulokowanego przy Petelickim, jakie mieliśmy przy Lepperze. Jeśli chodzi o Leppera, zaryzykuję, że to pewność. Jeśli chodzi o Petelickiego, jest to bardzo duże prawdopodobieństwo. Pokazaliśmy w naszej książce w oparciu o materiały zbierane z różnych źródeł, że z wersji prokuratorskiej, jakoby Sławomir Petelicki popełnił samobójstwo, nie zostaje nawet proch i pył. I to jest świetny punkt wyjścia do wszczęcia śledztwa. Nie udowodniliśmy, kto i jak zabił Sławomira Petelickiego, ale udowodniliśmy, że nie popełnił samobójstwa. A to jest tak dużo, że prokuratura powinna się zająć tą sprawą".


Relacja: Margotte



IMG_4942m

IMG_4946m

IMG_4949m

IMG_4932m

IMG_4917m