wtorek, 18 sierpnia 2015

Odsłonięcie w Gdańsku pomnika Anny Walentynowicz

W Gdańsku-Wrzeszczu na skwerze Anny Walentynowicz, w pobliżu domu, w którym mieszkała przez kilka lat odsłonięto pomnik tej legendarnej działaczki Wolnych Związków Zawodowych, współzałożycielki NSZZ Solidarność, damy Orderu Orła Białego "Należała do najodważniejszych działaczy opozycji demokratycznej, a zarazem była jednym z tych przeciwników systemu, których najzacieklej zwalczał komunistyczny aparat bezpieczeństwa". - napisał w liście skierowanym do uczestników uroczystości prezydent Andrzej Duda.
2

Odsłonięcie pomnika odbyło się w Święto Wniebowzięcia NMP, ten dzień jest jednocześnie dniem urodzin śp. Anny Walentynowicz. Obchodziłaby 86. urodziny.

Początek uroczystości:


Pomnik poświęcił metropolita gdański arcybiskup Sławoj Leszek Głódź, który powiedział:
"Nie wiemy, do jakiego katalogu Pan Bóg wpisał śp. panią Annę Walentynowicz - z pewnością męczenników Rzeczpospolitej i bohaterów narodowych. (...) Niech Gdańsk będzie dumy, że miał taką obywatelkę. I niech pokolenia pamiętają. Chwała bohaterom".

Odsłonięcie i poświęcenie pomnika oraz słowo od abp. Głodzia:


"Jestem niesamowicie wzruszony i poruszony dzisiejszym dniem. Bardzo państwu dziękuję za tak liczne przybycie. (..)
Chciałbym, żeby ten pomnik był symbolem czegoś, co potocznie nazywamy normalnością. Żeby przypominał, że można żyć i pracować dla nas wszystkich – nie tylko w celu osiągnięcia własnych korzyści, że obok nas są ludzie mniej przystosowani, słabsi, którym należy pomóc. Tym właśnie zajmowała się moja mama"
- mówił Janusz Walentynowicz, syn pani Anny.




Podziękował także Czesławowi Nowakowi i Stowarzyszeniu Godność za wysiłek organizacyjny związany z powstaniem pomnika.


Sekretarz stanu Maciej Łopiński odczytał list od prezydenta Andrzeja Dudy:

DSC_9083





Organizatorzy i Uczestnicy uroczystości odsłonięcia pomnika Anny Walentynowicz w Gdańsku

Serdecznie pozdrawiam wszystkich przybyłych na uroczystość odsłonięcia pomnika Anny Walentynowicz. Bardzo się cieszę, że ta wspaniała postać zyskuje teraz upamiętnienie na skwerze swojego imienia, niemal tuż obok domu przy ulicy Grunwaldzkiej, gdzie mieszkała.

Pani Anna Walentynowicz odegrała niezwykle ważną rolę w dziejach najnowszych Polski. Trudne do przecenienia są zasługi, jakie położyła dla Wolnych Związków Zawodowych i NSZZ Solidarność, których była współzałożycielką. Sprzeciw wobec usunięcia Jej z pracy w Stoczni Gdańskiej był jednym ze źródeł strajków w sierpniu 1980 roku. Należała do najodważniejszych działaczy opozycji demokratycznej, a zarazem była jednym z tych przeciwników systemu, których najzacieklej zwalczał komunistyczny aparat bezpieczeństwa. Dzięki badaniom historyków dzisiaj wiemy już, że jej inwigilacją zajmowało się przeszło stu funkcjonariuszy i tajnych współpracowników SB. Znosiła to wszystko z godną podziwu niezłomnością i determinacją, zdecydowana walczyć do samego końca z totalitarną władzą o wolność i prawa przynależne każdemu człowiekowi.

Jednocześnie była też osobą szczególnie wrażliwą na ludzką krzywdę. Doświadczywszy wielu życiowych trudności, z głębokim szacunkiem traktowała bliźnich, zwłaszcza skrzywdzonych i poniżonych. Jej serdeczność, otwartość, gotowość niesienia pomocy i ofiarność były powszechnie znane. W swoim skromnym mieszkaniu gościła często działaczy opozycyjnych, ale też zwyczajnych ludzi, znanych sobie i nieznanych, dzieląc się ze wszystkimi tym, co miała. Uważam, że Jej postawa wobec innych może być wzorem dla nas, jak kształtować relacje społeczne oparte na wzajemnym poszanowaniu i uznaniu godności.

Chociaż całą swoją i publiczną, i prywatną działalność poświęciła Ojczyźnie i rodakom, to jednak w wolnej Polsce przez długie lata jej zasługi nie były należycie doceniane. Wydobył je z zapomnienia i najpełniej uhonorował dopiero Pan Prezydent Profesor Lech Kaczyński, nadając Pani Annie Walentynowicz najwyższe polskie odznaczenie państwowe: Order Orła Białego. Dlatego wydaje się niezwykle symboliczne, że śmierć zabrała ich razem tragicznego ranka 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem. Zginęli, pełniąc swoją misję dla Rzeczypospolitej. Nowo powstały pomnik przypominał będzie odtąd o tej pięknej postaci i ponadczasowych wartościach, którymi zawsze się kierowała.

Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej

Andrzej Duda

DSC_9100

Słowo o bohaterce pomnika wygłosił prof. Sławomir Cenckiewicz, autor obszernej monografii naukowej pt. "Anna Solidarność":

"Żywot pani Ani Walentynowicz jest reprezentatywny dla tego, co Polskę i Polaków spotkało po roku 1944, kiedy wróg po raz drugi wtargnął na terytorium i urządził nam tu bolszewizm." - mówił historyk. - "Ta postać symbolizuje losy wielu Polaków. Całe zło komunizmu, bezprawia, prześladowań, ale z drugiej strony postać Anny Walentynowicz reprezentuje godność, opór przeciwko komunizmowi. (..) Życie Anny Walentynowicz to ciągła walka, nie tylko z komunizmem, ale także o godność człowieka w PRL, o godność pracy ludzkiej. To wszystko ją pchnęło w kierunku zorganizowanego ruchu oporu antykomunistycznego, to grudzień 1970 roku, później Wolne Związki Zawodowe Wybrzeża. To co fascynujące w tej postaci to jej wybór. Mogła skorzystać z tego, z czego skorzystało wiele postaci, znacie państwo te postacie, które próbuje się podstawić pod Annę Walentynowicz. Mogła być taką osobą, mogła mieć wspaniały dom, mogła mieć sesje zdjęciowe w kolorowych gazetach kobiecych, mogła być częścią mainstreamu, tego salonu III RP. Ale z tego zrezygnowała i to spowodowało, że ściągnęła na siebie niezwykła w okresie ostatnich 25 lat nienawiść. (..) Jakiś funkcjonariusz SB powiedział jej: "Nigdy pani nie będzie w encyklopediach", a dziś ma pomnik, wystawy, książki. (...) To było kontynuowane po roku 1989, dlatego, że ona była wierna Sierpniowi 1980, wierna idei Solidarności, która się niejako przez nią narodziła. To była cena, którą ona przez całe swoje życie, również w wolnej Polsce, płaciła. (..) Upór i wytrwanie w wartościach przynosi ostatecznie efekt".





List od prezesa Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego odczytał poseł Antoni Macierewicz.

"Ten pomnik to ważny symbol dla nas wszystkich. Jest upamiętnieniem osoby zajmującej wyjątkowe miejsce w najnowszej historii Polski. Pani Anna, nazwana kiedyś trafnie i romantycznie Anną Solidarność, co na stałe już weszło do języka naszych narodowych pojęć, była kimś komu wolność odzyskaną w 1989 roku zawdzięczamy w stopniu najwyższym. Była kimś dla kogo wierność Rzeczpospolitej, uczciwość i odwaga stanowiły wartości kierujące jej życiem, dla kogo patriotyzm oznaczał zobowiązanie, posłannictwo, a walka o prawdę warta była ceny, którą przyszło jej zapłacić." - pisał w liście prezes Jarosław Kaczyński.



"Teraz to nas ciąży zaszczytny obowiązek kontynuacji jej dzieła. Od pani Anny otrzymaliśmy lekcję z wyznaczonym dla nas zadaniem: lekcję zaangażowanego patriotyzmu i pracy dla Polski. Wytrwałej i wbrew wszelkim przeciwnościom. Niech tym, co nami kieruje będzie pozostawiony przez panią Annę testament, który napisała swoim życiem, oddanie Ojczyźnie i wierność wartościom. Bo to im zawdzięczamy nasz narodowy byt i nasze niezłomne trwanie. Jej postawa i droga życiowa na zawsze za[pisały się w historii Rzeczypospolitej. Jak zawsze, gdy najlepsi pośród nas wskazywali nam drogę. Cześć Jej pamięci!”

DSC_9146


Macierewiczdodał: "Potrafiła oddzielić prawdę od kłamstwa, uczciwość od fałszu, niepodległość od podległości, klęczenia na kolanach, przypodobania się silniejszym i większym. To Anna Solidarność utworzyła tę wielką falę życia, która nas porwała w sierpniu 1980 roku. ale jej śmierć jest niemniej istotna dla Polski i Polaków jak było jej życie".

Odnosząc się do tragedii smoleńskiej i sprawy tajemnicy pochówku Anny Walentynowicz, podkreślił: "Przyrzekamy, że prawda zostanie wyjaśniona".

DSC_9203

"Od 1989 r. Anna Walentynowicz była otoczona murem ślepoty kamer i niemocy dziennikarzy – ktoś im to nakazał. "Coś" powodowało, że ślepły kamery, a dziennikarzom łamały się pióra" - stwierdził Andrzej Gwiazda, współtwórca Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża i NSZZ "Solidarność", kawaler Orderu Orła Białego.




Przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Piotr Duda podkreślił: "Nie byłoby "Solidarności" i nie byłoby wolności bez Anny Walentynowicz".



Przemówienia wygłosili także: prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz, Stanisław Fudakowski i Czesław Nowak ze stowarzyszenia Godność.

W wydarzeniu brał udział również brat błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki, Józef Popiełuszko.

Autorem odlanego w brązie pomnika jest rzeźbiarz Stanisław Milewski zaś inicjatorem jego powstania stowarzyszenie "Godność".

Część artystyczną wypełnił Jan Kołakowski, który wykonał pieśni patriotyczne i solidarnościowe, m.in utwór "Górnicy" Jacka Kaczmarskiego.

Wydarzeniu towarzyszyło otwarcie wystawy poświęconej życiu i walce Anny Walentynowicz, która została przygotowana przez Instytut Pamięci Narodowej.

Relacja: Anna Szmuda (przygotowanie i foto), Grzegorz Kalicki (wideo) - dziękujemy ; Margotte (redakcja tekstu i cytaty)

DSC_8996-2

3

DSC_9216

DSC_9195

10

DSC_9285

DSC_9091-3

Więcej zdjęć:
https://www.flickr.com/photos/113180435@N07/albums/72157656980920369