sobota, 8 sierpnia 2015

W Instytucie im. Lecha Kaczyńskiego dyskusja o likwidacji WSI

"Ta operacja została powierzona Antoniemu Macierewiczowi, gdyż on wykazał już poprzednio, że jest człowiekiem od misji niemożliwych. To, że jest to sprawa super trudna, z tych właściwie niemożliwych do przeprowadzenia, zdawaliśmy sobie sprawę, bo wiedzieliśmy z jak ogromną sprawnością te służby potrafią omotać każdego człowieka z zewnątrz, który w to wchodzi i sobie podporządkować". - mówił Jarosław Kaczyński w czasie spotkania poświęconego roli prezydenta Lecha Kaczyńskiego w likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Po wykładzie prof. Sławomira Cenckiewicza na ten temat swoimi refleksjami dzielili się: Antoni Macierewicz - szef komisji weryfikacyjnej ds. WSI oraz jej członkowie: Mariusz Marasek i Piotr Woyciechowski. Głos zabrał także obecny na spotkaniu premier Jarosław Kaczyński.
P7280060m


P7280060m
W Instytucie im. Lecha Kaczyńskiego odbyło się spotkanie poświęcone roli prezydenta Lecha Kaczyńskiego w likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Z wykładem na ten temat wystąpił prof. Sławomir Cenckiewicz - przewodniczący komisji ds. likwidacji WSI. Przedstawił historię oraz rolę tych służb, ich fatalne wpadki, proces likwidacji, powstanie raportu z likwidacji i aneksu, udział prezydenta Lecha Kaczyńskiego w tym procesie. O tym więcej w naszej wcześniejszej relacji:
http://blogpress.pl/node/21406

Po wykładzie odbyła się dyskusja, w której uczestniczyli: Antoni Macierewicz - wiceminister obrony narodowej w rządzie Jarosława Kaczyńskiego (likwidator Wojskowych Służb Informacyjnych, weryfikator ich kadr, a także pełnomocnik ds. tworzenia służby kontrwywiadu wojskowego) oraz członkowie komisji weryfikacyjnej: Mariusz Marasek i Piotr Woyciechowski. Głos zabrał także obecny na spotkaniu premier Jarosław Kaczyński.


Antoni Macierewicz zwrócił uwagę na rolę Bronisława Komorowskiego na początku lat 90. Jak zaznaczył, po objęciu funkcji wiceministra obrony narodowej w 1990 roku, Komorowski mianował Lucjana Jaworskiego (wieloletniego żołnierza WSW) szefem Kontrwywiadu Wojskowego, nie podjął też żadnych działań zmierzających do zmian w służbach wojskowych. Macierewicz przypomniał o utajnionym raporcie z 1991 roku komisji posła Janusza Okrzesika, pokazującym skalę nadużyć WSW. Zauważył także, że zmiany zapoczątkowane 10 lat później zostały wymuszone m.in. przez artykuł Gordona Thomasa w dzienniku "Washington Times", w którym wymieniono nazwiska polskich oficerów działających w służbach specjalnych jako prawdopodobnych agentów rosyjskich.

P7280088m

Jak przypomniał, za czasów rządów SLD podjęto próbę likwidacji WSI, ale "zamiast likwidacji stało się coś odwrotnego. Nie tylko nie zlikwidowano WSI, ale 200 oficerów z WSI zostało przesuniętych do ABW i usytuowanych w kluczowych miejscach, m.in. związanych z obrotem ropą naftową. Później dla procesu likwidacji WSI ważna stała się komisja orlenowska, która pokazała proces zależności mafii paliwowej od służb wojskowych".

"Rola polskich polityków była decydująca, ale presja ze strony zachodu na to, żeby zlikwidować tę skamielinę komunizmu w obu momentach przełomowych miała istotne znaczenie" - zaznaczył Antoni Macierewicz. - "Wszystko to jednak nie miałoby żadnego znaczenia, gdyby nie wybory prezydenckie i wybory parlamentarne 2005 roku i gdyby nie determinacja prezydenta Lecha Kaczyńskiego i premiera Jarosława Kaczyńskiego, żeby WSI zlikwidować".

Jak wyjaśnił Macierewicz, aneks do raportu jest dokumentem czterokrotnie większym niż podstawowy raport i zawiera kontynuację podstawowych wątków tam zawartych.
Odwołując się do tych wątków, zaznaczył, że sprawa Pro Civili została opisana na 15 stronach raportu, a w formie zbeletryzowanej, nie zawsze ściśle, na 200 stronach książki Wojciecha Sumlińskiego.


P7280095m

Piotr Woyciechowski skupił się na kwestii oddziałów prewencji i pionu śledczego WSW, który został w 1990 roku przekształcony w Żandarmerię Wojskową. "To instytucja, która wyrosła z tego samego pnia, co WSI, z tymi samymi ludźmi, z tymi samymi zależnościami od Sowietów. (..) Ta odnoga, będąca kontynuacją wojskowych służb specjalnych aparatu represji państwa komunistycznego, przenikała w rzeczywistość III RP. Niestety, po katastrofie smoleńskiej duża część czynności śledczych Prokuratura Wojskowa zlecała Żandarmerii Wojskowej.

Jak podkreślił, to "obszar, który umknął w 2006 roku rozwiązaniom ogólnym, mającym na celu ograniczenie wpływu WSI i ekspozytur ulokowanych w różnych innych instytucjach na państwo polskie: biznes, gospodarkę, sprawy społeczne i międzynarodowe. (..) Ten obszar nie został uporządkowany".

Wojciechowski zwrócił także uwagę na kwestię pionu wywiadowczego, oficerów pod przykryciem. Wielu z nich zostało oddelegowanych do MSZ. "Istotą pracy oficera OPP było wykonywanie zadań zlecanych na Oczki czy Niepodległości, a nie dyrektora czy ministra spraw zagranicznych. Ten garnitur nie przystąpił do weryfikacji, te kilkaset osób pozostało w MSZ. Co z tym zrobić? To garnitur, który działa przeciwko suwerennej legalnej władzy". Zaznaczył, że nie chodzi tu tylko o MSZ, ale i wiele innych instytucji państwa.

Mariusz Marasek opowiadał o swoich doświadczeniach z pracy w komisji weryfikacyjnej, o współdziałaniu różnych instytucji w weryfikacji, a także o początkowo cichej, a później oficjalnej dywersji tych działań. Zwrócił uwagę na to, że minister Radosław Sikorski od początku sabotował działalność komisji, starał się nie dopuścić, żeby cywile mogli pracować w nowo tworzonych instytucjach, nie ułatwiał dostępu do materiałów, a później utrudniał weryfikację pracowników ataszatów. Marasek wspomniał także o działaniach medialnych mających na celu skompromitowanie Antoniego Macierewicza i jego pracowników.

Nawiązując do Radosława Sikorskiego, prof. Cenckiewicz dodał, że zaskoczyło go pierwsze z nim spotkanie jako ministrem obrony narodowej, w którym wyraził on wątpliwość co do likwidacji WSI. "To było dla mnie szokujące" - powiedział. A w przededniu uruchomienia procesu likwidacji WSI "Sikorski ukrył żołnierzy WSI - oficerów ataszatów przed weryfikacją, wyprowadzając ich poza działanie ustawy". Co ciekawe, tuż przed końcem pracy komisji likwidacyjnej "Sikorski powołał komisję inwentaryzacyjną, w której ukrył ok. 95 oficerów WSI, którzy mieli się zająć poprawianiem komisji likwidacyjnej, uzyskali status rezerwy kadrowej przy MON. (..) To był człowiek, który był obrońcą WSI" - podsumował Cenckiewicz.

P7280113m

Premier Jarosław Kaczyński przypomniał na wstępie: "Kiedy zostałem premierem, ta operacja [weryfikacji WSI] była już rozpoczęta". Jak zaznaczył, Radosław Sikorski przychodził do niego z kolejnymi skargami na Antoniego Macierewicza. I przedstawiał takie propozycje, jak uczynienie gen. Dukaczewskiego dowódcą korpusu, a później atache wojskowym w Pekinie."Ponieważ zdecydowanie odmawiałem tego typu decyzji, nieustannie próbował doprowadzić do jednego: do odwołania Antoniego Macierewicza z ministerstwa, co w praktyce by oznaczało, że jedna ręka [Macierewicz był likwidatorem WSI, wiceministrem obrony narodowej i pełnomocnikiem ds. tworzenia służby kontrwywiadu wojskowego] zostałaby zlikwidowana".

Jak ujawnił Kaczyński, Sikorski traktował stanowisko ministra obrony narodowej jako przejściowe, chciał być ambasadorem w Stanach Zjednoczonych, a potem nawet sekretarzem generalnym NATO. Myślał także o prezydenturze Polski.

Wracając do kwestii likwidacji WSI, prezes PiS podkreślił: "Ta operacja została powierzona Antoniemu Macierewiczowi, gdyż on wykazał już poprzednio, że jest człowiekiem od misji niemożliwych. Począwszy od powołania KOR-u, razem z Piotrem Naimskim, później w różnych sprawach w sejmie, przeprowadził wiele uchwał bardzo ważnych z polskiego punktu widzenia, zwł. w relacjach z Niemcami. To była przesłanka zasadnicza, zarówno dla śp. Brata, jak i dla mnie. To, że jest to sprawa super trudna, z tych właściwie niemożliwych do przeprowadzenia, o tym wiedzieliśmy, bo wiedzieliśmy z jak ogromną sprawnością te służby potrafią omotać każdego człowieka z zewnątrz, który w to wchodzi i sobie podporządkować. To, że Komorowski został natychmiast omotany, jak tylko wszedł do ministerstwa, to jest oczywiste. To dotyczyło bardzo wielu ludzi. Stąd była potrzebna osoba, która dawała gwarancję stuprocentową, że wobec niej to się nie uda. Stąd Antoni Macierewicz został likwidatorem WSI, i to zadanie wykonał. Gdybyśmy mogli dłużej rządzić, ta roślinka byłaby wyrwana z korzeniami, a jednak została ścięta i to przy ziemi". - podkreślił premier Jarosław Kaczyński.

Odpowiadając na jedno z pytań, prof. Cenckiewicz powiedział: "Rządy patriotów po wyborach jesiennych powinni skoncentrować się na odbudowie polskiego kontrwywiadu cywilnego i wojskowego, bo bez tego państwo nie może funkcjonować. Nie można zrobić dobrej polityki zagranicznej, jeśli nie działa osłona kontrwywiadowcza polskich instytucji".

"Służby nie są po to, żeby służyć komuś z zewnątrz albo sobie, swoim interesom, wojskowe służby nie powinny być biurem wyjazdowym, tylko powinny służyć interesom państwa, to powinny być oczy i uszy państwa". - zaznaczył Marasek.

Według Wojciechowskiego, po 2008 roku po aneksie Krymu, po wojnie w Donbasie, Polska jest państwem frontowym, trzeba więc struktury bezpieczeństwa państwa temu podporządkowywać. Trzeba powrócić do struktury scentralizowanej. I dokonać audytu, jak służby zachowały się przed kwietniem 2010 i po nim, dokonać analizy i zaproponować konkretne rozwiązania.

"Bez prezydenta Lecha Kaczyńskiego tego wielkiego procesu likwidacji WSI by nie było. Do tego potrzebny był wielki autorytet i determinacja człowieka, który stał na czele państwa i który chciał to przeprowadzić. Prezydent przeprowadził to niespełna trzy miesiące od zaprzysiężenia, to najlepszy czas na realizację bardzo trudnych w odbiorze medialnym reform". - podsumował prof. Sławomir Cenckiewicz.

Zacytował na końcu słowa prezydenta Kaczyńskiego: "Dzięki likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych wpływy tych ludzi są prawdopodobnie wciąż poważne, choć nie w takim stopniu, jakie były przed rozwiązaniem WSI. Do takich przedsięwzięć potrzeba jest wręcz fizyczna odwaga, to jest wchodzenie w spór z ludźmi, którzy mają mnóstwo tajnych kontaktów i są niezwykle wpływowi"

Całość dyskusji i odpowiedzi na pytania - na filmie poniżej:



Relacja: Margotte i Bernard



P7280138m

P7280077m


P7280081m

P7280079m


P7280073m

Więcej zdjęć:
https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/sets/72157656257086790