Czy bycie Polakiem to powód do wstydu, czy też powód do dumy? Ciekawym przyczynkiem do poznania rzeczowych argumentów była dyskusja nad książką Jacka Wegnera "Rzeczpospolita. Duma i wstyd". Wzięli w niej udział, oprócz autora, Bohdan Urbankowski i prof. Andrzej Nowak.
Ta niezwykła książka łączy w sobie dwa żywioły - historię i politykę - czytamy w notce wydawniczej. Autor, podążając za Cyprianem Kamilem Norwidem, przeszłością tłumaczy teraźniejszość i współczesność przeszłością. W dziejach Pierwszej, Drugiej i Trzeciej Rzeczypospolitej szuka piękna i wielkości, często znajduje brzydotę, a u sąsiadów występek i zbrodnię. Pyta, czy w przezwyciężaniu złej przeszłości może pomóc kultura europejska. Książka jest donośnym głosem w kilkuwiekowym dyskursie o nas samych, naszym dawnym oraz dzisiejszym państwie i tradycji europejskiej, z której wyrastamy.
Jacek Wegner przytacza różne przykłady z historii Polski, począwszy od konstytucji Nihil Novi z 1505 roku po III RP, przy czym widzi i ukazuje analogie między wydarzeniami z historii a czasami współczesnymi. Prowadzi to autora do smutnych konstatacji. Niestety, jego zdaniem, wydarzenia, które mogą stanowić powód do dumy zawsze przeplatały się z takimi, które mogą wywoływać poczucie wstydu.
Książka Jacka Wegnera jest, zdaniem Bohdana Urbankowskiego, rodzajem harcerskiej gawędy. Obok refleksji na temat tolerancji, tradycji republikańskiej czy społeczeństwa obywatelskiego (to wielkie przesłania tej książki) pojawiają się w niej smakowite anegdoty. Jest tu cała galeria wspaniałych postaci - Stanisław Żółkiewski, Jan III Sobieski, Józef Piłsudski, ale są także antybohaterowie, np. Wazowie, Sasi. Jednak, zdaniem Urbankowskiego, niektóre postaci są przedstawione zbyt negatywnie, np. Jeremi i Michał Korybut Wiśniowieccy. To sarmatyzm jest właściwym przesłaniem tej książki – zaznaczył Urbankowski.
Prof. Andrzej Nowak ocenił książkę jako godną polecenia przede wszystkim ze względu na pasję, które autor wkłada w rozważania na temat polskiej historii. „Widać jak ona autora boli i cieszy, napawa dumą albo wstydem”.
Jednak według profesora, jesteśmy obecnie świadkami „takiego nasilenia pogardy do własnej historii i przekonywania nas o tym, jak nic nie jesteśmy warci i jak nic nie warci byli nasi przodkowie, którzy byli nam w stanie zafundować tylko polskie piekło, drogę prowadzącą do rozbiorów, a potem do zbudowania nowoczesnego nacjonalizmu, od którego zaczął się antysemityzm i rasizm w historii europejskiej”, że wzdragałby się przed eksponowaniem wątków, które mogą na taką właśnie krytykę historii Polski narazić.
Prof. Nowak polemizuje z niektórymi tezami książki. Przede wszystkim jego zdaniem nie można było, w naszym położeniu geopolitycznym, jednocześnie mieć imperium i obronić wolność, przynajmniej w dłuższej perspektywie.
"Czy wystawiając rachunki pretensji dla naszych przodków - mówił historyk - i odsyłając jednocześnie to poczucie wielkości w głęboką przeszłość, do bardzo starych Polaków, nie zrzucamy z siebie odpowiedzialności za to co robimy tu i teraz z naszą historią? W dzisiejszej sytuacji powinniśmy odkrywać powody do zrozumienia niezwykłej przygody, jaką była historia Polski w jej oryginalności, kiedy płaciliśmy zewnętrzną wielkością, słabością państwa w zamian za to, że mógł rozwinąć się ten niezwykły, wyjątkowy eksperyment wolności politycznej".
Nie jestem za tanią apologetyką czy bezkrytycznym spojrzeniem na historię Polski - podsumował prof. Andrzej Nowak - ale dowodem niesamowitego sukcesu historycznego jest to, że po tysiącu lat istnienia między Rosją a Niemcami Polska jest tu gdzie była, nie została starta na proch przez te dwa "kamienie młyńskie" i że stworzyła tak wspaniałą kulturę, odrębną i niepowtarzalną, coś dzięki czemu warto być Polakiem. To najważniejsza lekcja historii, którą powinniśmy przekazywać naszym, młodszym zwłaszcza, słuchaczom".
To oczywiście tylko wybrane tezy z dyskusji nad książką. Więcej w materiale filmowym.
Relacja: Margotte, Bernard i Suseł