wtorek, 11 czerwca 2019

Janecki: polskie służby powinny zneutralizować scenariusze krwawych zamieszek na ulicach (Przegląd Tygodnia w Klubie Ronina)

Stanisław Janecki rozpoczął Przegląd Tygodnia od listu Marka Falenty. Zwrócił uwagę, że swoją wersję Falenta musiał wymyślić ok. maja 2013 roku, gdy rządziła Platforma, a sam Falenta był w jakichś związkach z wrocławskimi oficerami CBŚ i ABW. W związku z podległością służbową, wiedzę o tym musieli mieć przełożeni tych oficerów.
P6100771m


Druga kwestia to domniemana współpraca Falenty z ludźmi Mariusza Kamińskiego.
Zarówno Kamiński jak i jego współpracownicy zostali usunięci z CBA w 2009 roku, a Kamiński miał postawione zarzuty, więc nie mógł być wpływową osobą w CBA w roku 2013. Zakładanie ułaskawienia to byłoby, zdaniem Janeckiego, jeszcze większe science-fiction, ponieważ wówczas kandydatura Andrzeja Dudy na prezydenta nie była rozpatrywana.

Janecki nie wykluczył jednak, że Falenta mógł próbować dotrzeć do polityków Prawa i Sprawiedliwości i że z jakimś człowiekiem z Prawa i Sprawiedliwości mógł rozmawiać.

Natomiast sam list, zdaniem publicysty, jest nieracjonalny, bo jeśli Falenta chciałby używać szantażu, to ujawnienie tego listu powoduje, że przestaje być on narzędziem zakulisowego wpływu, a sam list uniemożliwia prezydentowi jakikolwiek ruch. Sytuacja przypomina strategię Zbigniewa Stonogi, który „szczególnie ostro ją reklamował, gdy też był w areszcie. I nic się nie stało.”

Analizując sytuację polityczną po wyborach europejskich Stanisław Janecki powiedział:
„Prawo i Sprawiedliwość nie zakładało takiego zwycięstwa o niemal 7 punktów". Politycy Prawa i Sprawiedliwości obawiali się, że przewaga z exit polu będzie topnieć. „Nie przeprowadzono wciąż, a mijają dwa tygodnie, takiej analizy która dałaby pewność, dlaczego ta przewaga wyniosła ostatecznie prawie 7 punktów procentowych.”

Zdaniem Janeckiego, ważnym czynnikiem było odwrócenie ról, to co dotychczas szkodziło PiS-owi, czyli zarzucanie mu chęci ingerencji w życie prywatne i obyczajowe ludzi, tym razem takie obawy dotyczyły obozu Platformy. Nastąpiło przegrzanie tych tematów.

Drugim powodem było docenienie działań opiekuńczych Prawa i Sprawiedliwości i podniesienie poziomu życia Polaków, a zwłaszcza „tych, którzy zawsze mieli najgorzej.”

Prawo i Sprawiedliwość ma duże szanse wygrać jesienne wybory, ale są też zagrożenia:
„Duża grupa rozpoznawalnych polityków odeszła do Parlamentu Europejskiego, szczególnie do Senatu, w konfrontacji z tą wizją, że tam będą znane twarze - trzeba wystawić 100 osób, które mają autorytet, są kimś, są rozpoznawalne.”

Według Janeckiego, PO ma jednak jeszcze dodatkowe możliwości mobilizacji elektoratu.

Propozycje opozycji sprowadzają się do totalnego upolitycznienia samorządów, co ma ten skutek, że burzy wspólnotę. Największe podziały są na poziomie dużych samorządów. W przypadku małych podstawowym problemem jest sitwokracja.

P6100777m

Zdaniem Janeckiego, w obliczu bardzo prawdopodobnej przegranej opozycji w przyszłych wyborach Schetyna powinien konsolidować elektorat w obrębie Platformy. by przygotować się na kolejne cztery lata opozycji. Ze względów na zagrożenie ze strony swoich konkurentów wewnątrz obozu Platformy, nie jest jednak w stanie tego zrobić.

Zagrożeniem dla PiS-u może być ingerencja z zewnątrz, także służb obcych państw, nie tylko rosyjskich, ale też formalnie sojuszniczych. „Wyciągnięcie albo spreparowanie takich afer albo takiej histerii społecznej, która zmieniłaby nastroje, wciąż jest w grze. Wrzesień to będzie naturalny moment ujawnienia się wszystkich sporów: nauczyciele, służba zdrowia itd., itd. Mam wrażenie, że opozycja skłania się ku wzmocnieniu nielicznych (kilka tysięcy można zmobilizować) radykałów tak, że krew poleje się na ulicach. To zawsze można i przy pomocy różnych służb, byłych i obecnych, z zagranicy, można taki scenariusz w Polsce przeprowadzić, który zburzy poczucie bezpieczeństwa ludzi.” To może skłonić część wyborców do głosowania na opozycję.

„Nie popadałbym w triumfalizm i bardzo mocno bym zaangażował służby polskiego państwa: ABW, kontrwywiad cywilny i SKW, żeby te wszystkie scenariusze zneutralizować.”

Pomimo sukcesów gospodarczych, zdaniem Janeckiego, polska gospodarka nie jest produktywna i brakuje jej innowacyjności.

„Apel do premiera Gowina, jako ministra nauki, żeby przestał opowiadać bajki i przestawił polską naukę na tory wspomagające rozwój i żeby coś wreszcie powstało. Co na razie powstało? Grupa samozadowolonych z siebie profesorów, którym jest lepiej niż było. Czy my coś z tego mamy? Na razie nie mamy nic.”

Więcej o samorządach, sitwokracji, lewych rentach, lewych zwolnieniach policji, Ostachowiczu, który został doradcą Schetyny - w filmie poniżej:



Relacja: Bernard

P6100763m