niedziela, 30 czerwca 2019

W Centrum Edukacyjnym Przystanek Historia w Warszawie odbyło się spotkanie wokół książki „Resortowe Dzieci. Biznes”. Wzięli w nim udział autorzy publikacji: Dorota Kania, Maciej Marosz i Jerzy Targalski.
RDB



W czwartym tomie bestsellerowej serii autorzy, Dorota Kania, Jerzy Targalski i Maciej Marosz, badają korzenie biznesu III RP. Czy przedsiębiorcy zajmujący czołowe pozycje w rankingach budowali swój biznes na zdrowych podstawach czy wykorzystywali kontakty ze służbami specjalnymi?

Po mediach, służbach i politykach autorzy bestsellerowej serii Resortowych dzieci postanowili przyjrzeć się środowisku polskiego biznesu. Poznamy błyskotliwych wizjonerów wolnego rynku, budowniczych finansowych potęg i rodzinnych korporacji biznesowych. Tylko niektórzy z nich ujawnili swoją współpracę ze służbami specjalnymi i przyznają się do niej otwarcie w Wikipedii. Niektórzy z bohaterów książki znaleźli się w niej ze względu na współpracę swoich rodziców z SB. Stawiamy pytanie, na ile ten fakt wpłynął na ich sukcesy finansowe?
W publikacji opisani zostali:

Krzysztof Krowacki, Wiktor Kubiak, Ireneusz Sekuła, Aleksander Gawronik, Jan Kulczyk, Zygmunt Solorz-Żak, Jerzy Mazgaj, Zbigniew Niemczycki, Leszek Czarnecki, Jerzy Starak, Kazimierz Pazgan, Zbigniew Grycan, Mieczysław Skołożyński, Teresa Mokrysz, Janusz Filipiak
W pierwszym rozdziale Resortowych Dzieci Biznes autorzy opisują program polskiej transformacji w wersji, w jakiej został zrealizowany, a przypisywany jest Jeffreyowi Sachsowi i George’owi Sorosowi. Mało kto wie jednak, jak program ten powstawał i kto sprowadził amerykańskiego ekonomistę do PRL-u.

Drugi rozdział poświęcony został „matce wszystkich afer” czyli aferze FOZZ. W aferze FOZZ nic nie było przypadkowe: na czele Funduszu stanął człowiek komunistycznego wywiadu wojskowego, a w jego władzach byli politycy, którzy przez całe lata odgrywali istotną rolę w życiu publicznym. Śledztwo powierzono zaufanemu prokuratorowi i przez lata robiono wszystko, aby winni gigantycznej defraudacji nigdy nie ponieśli zasłużonej kary.

Kolejne rozdziały, począwszy od trzeciego, opowiadają historię powstawania polskich fortun.

W okresie Mazowieckiego współpraca gospodarcza i transformacja gospodarki przebiegały więc poprzez kanały Służby Bezpieczeństwa, a konkretnie Departamentu I czyli wywiadu.

Na liście 10 najbogatszych Polaków z lat 1990 – 2017 zaznaczono tylko ludzi, o związkach których ze służbami dokumenty są przechowywane w IPN. Stanowią oni wprawdzie tylko około 1/3 grupy 10 najbogatszych, ale należą sami lub ich dzieci do czołówki polskiego businessu. Pozostali są na ogół związani z nomenklaturą. Ludzie w tym sensie przypadkowi ludzie też się pojawiają, ale tylko na krótko. Można więc wysnuć wniosek, że struktura polskiego kapitalizmu wywodzącego się z komunistycznych służb specjalnych okazje się nawet po 30 latach wyjątkowo trwała. Zmiany, jeśli w tej sferze następują, nie są wynikiem reformy państwa, lecz rozwoju nowych technologii, zerwaniem powiązań personalnych a co za tym idzie utratą możliwości pasożytowania na budżecie państwa i tylko częściowo napływu kapitału zachodniego. (Resortowe Dzieci Biznes, str.11).

To nieprawda, że pierwszy milion trzeba było ukraść. Wystarczyło być wytypowanym przez służby specjalne PRL-u.





Tekst pochodzi z Wydawnictwa Fronda.



Relacja wideo: Michał KK

RDB3

Więcej zdjęć:
https://www.flickr.com/photos/113180435@N07/albums/72157709264672238

https://multibook.pl/pl/p/Dorota-Kania%2C-Maciej-Marosz-Resortowe-Dzieci.-Biznes/10161