czwartek, 7 maja 2015

Herbert, jakiego nie znacie - spotkanie z Józefem Ruszarem

P1510229m
W dniu 27 kwietnia 2015 roku Klub Ronina gościł Józefa Ruszara, opozycjonistę w czasach PRL, współzałożyciela Studenckiego Komitetu Solidarności w Krakowie, dziennikarza oraz autora książek poświęconych poezji Zbigniewa Herberta.

P1510229m

W dniu 27 kwietnia 2015 roku Klub Ronina gościł Józefa Ruszara, opozycjonistę w czasach PRL, współzałożyciela Studenckiego Komitetu Solidarności w Krakowie, dziennikarza oraz autora książek poświęconych poezji Zbigniewa Herberta.

Józef Ruszar rozpoczął swój wykład od wiersza Zbigniewa Herberta „Epizod z Saint-Benoît”:

w starym opactwie nad Loarą

(wszystkie soki drzew spłynęły tą rzeką)

przed wejściem do bazyliki

(nie jest to nartex ale kamienna alegoria)

na jednym z kapitelów

nagi Max Jacob

którego wydzierają sobie

szatan i czteroskrzydły archangelus

wynik tych zapasów

nie został ogłoszony

jeśli nie wziąć pod uwagę

sąsiedniego kapitelu

szatan trzyma mocno

oderwaną rękę Jacoba

pozwalając reszcie

wykrwawić się między

czterema niewidocznymi skrzydłami

Na przykładzie tego wiersza Józef Ruszar pokazał metodę twórczą Herberta - rozpoczynanie wiersza od opisu konkretu, który zainspirował poetę do rozpoczęcia rozważań abstrakcyjnych. Tak, zdaniem Józefa Ruszara, powstało 99% wierszy Herberta. W tym przypadku inspiracją było (podczas spotkania zaprezentowane na slajdach) opactwo benedyktyńskie z VII wieku n.e. w Saint-Benoît. Rzeczywiście, zamiast narteksu widać rodzaj krużganku z rzeźbionymi kapitelami. Na kapitelu, typowe dla XII wieku, przedstawienie symbolicznej sceny walki o duszę człowieka między czteroskrzydłym archaniołem i szatanem.

Z kolei, bohater wiersza, Max Jacob to jak najbardziej postać historyczna. To ważny francuski poeta pierwszej połowy XX wieku pochodzący z niewierzącej rodziny żydowskiej, członek ówczesnej bohemy, prowadzący rozwiązłe życie homoseksualista. I ten „perfekcyjny grzesznik” doznaje objawień, jak twierdzi - odwiedza go Chrystus. W 1915 roku, jako dojrzały człowiek, przechodzi na katolicyzm, a w 1938 roku wstępuje do zakonu benedyktynów. A zatem, jak stwierdza Józef Ruszar, wynikałoby, że psychomachia, przynajmniej w planie metafizycznym, została wygrana przez dobro uosabiane przez anioła. Plan historyczny przedstawia się jednak inaczej – przed samym końcem wojny, w 1944 roku Max Jacob zostaje aresztowany przez gestapo i jako Żyd trafia do obozu w Drancy, gdzie wkrótce umiera na zapalenie płuc. Po wojnie bracia benedyktyni sprowadzili jego ciało do klasztoru. Jego grób znajduje się na terenie opactwa. Pointą wiersza jest taki sam, ale wytarty czy uszkodzony sąsiedni kapitel, na którym pozostał widoczny anioł, to on trzyma większą część duszy. Diabłu, którego prawie nie widać, udało się urwać kawałek ręki. I tak, plany moralne przeplatają się z planami historii.

W planie moralnym człowiek jest w stanie zwyciężyć zło. Jeśli chodzi o historię – Herbert był, jak wiemy, o wiele bardziej pesymistyczny. I to przedstawia ten wiersz.”

Druga część wykładu to opowieść o poecie – ekonomiście. Zdaniem Józefa Ruszara, czytając eseje Herberta często nie zwracamy uwagi na ich ekonomiczne elementy.

Przykładowe utwory zostały omówione pokrótce na spotkaniu:

- „Akropol” - opowieść o Peryklesie, który dopiero 20 lat po pokonaniu perskich wojsk Kserksesa, zleca odbudowę, zrównanego z ziemią w czasie wojen, Akropolu. Kwestie rozważane przez poetę w eseju to różnego rodzaju zagadnienia ekonomiczne np. koszt odkucia jednego bębna kolumny, koszt wykonania metopy, sposób organizacji tego wielkiego przedsięwzięcia, wynagrodzenie kamieniarza oraz przeliczanie tych kosztów, by pokazać czytelnikowi, ich współczesną wartość. Herbert staje się „głównym księgowym tej budowy”. Poeta, nie wymieniając z nazwy teorii ekonomicznej Keynesa, pokazuje, że odpowiedzią na kryzys jest nakręcenie koniunktury poprzez podejmowanie wielkich robót publicznych.

- „Lekcja łaciny” to rozważanie powodów upadku imperium rzymskiego. Zdaniem Herberta powodem tego upadku była katastrofa gospodarcza spowodowana gospodarką imperium ostatnich 200 lat.

- „Kamień z katedry” to opowieść o budowie wielkich katedr gotyckich, ale i tu znaleźć można rozważania organizacji pracy, kosztu kamienia i jego transportu, porównywanie wynagrodzeń kamieniarzy i architektów.

- „Cena sztuki” to historia handlu obrazami i konkurencji na rynku sztuki w okresie wczesnego kapitalizmu XVII wiecznej Holandii,

- „Tulipanów gorzki zapach” to opis jednego z pierwszych przykładów pęknięcia bańki popytowej.

Kolejna „ekonomiczna” pozycja Herberta to apokryf „Portret w czarnych ramach” z tomiku „Martwa natura z wędzidłem”. Jest to opowieść o gubernatorze kolonii holenderskich na Dalekim Wschodzie, który nocami wykrada się z pałacu, by na przedmieściach prowadzić rozmowy z chińskim lichwiarzem na temat sposobu prowadzenia zapisów księgowych w buchalterii chińskiej i włoskiej. Dwie kolumny cyfr po stronie „winien” i „ma” to najwyższa forma poezji ukazująca harmonię rzeczy.

Wizja świata, w której istnieje dobro i zło, w której istnieje zapis księgowy: „winien” i „ma”. Co fascynuje Herberta w takiej wizji świata? Jesteśmy świadkami rodzenia się metafory, wielkiej metafory poetyckiej, w której księgowość jest podniesiona do metafizycznej zasady świata: „winien” i „ma”.

Kolejny wiersz „Hakeldama” to, zdaniem Józefa Ruszara, ostateczny dowód herbertowskiego modelu świata i jego wizji etyczno-księgowej. Tu rozważania religijne zostały zapisane za pomocą słów z dziedziny buchalterii. Poeta przy pomocy prostych pojęć ekonomicznych dotyka doniosłości spraw etycznych.

Hakeldama

Kapłani mają problem

z pogranicza etyki i rachunkowości

co zrobić ze srebrnikami

które Judasz rzucił im pod nogi

suma została zapisana

po stronie wydatków

zanotują ją kronikarze

po stronie legendy

nie godzi się wpisać jej

w rubryce nieprzewidziane dochody

niebezpiecznie wprowadzić do skarbca

mogłaby zarazić srebro

nie wypada

kupić za nią świecznika do świątyni

ani rozdać ubogim

po długiej naradzie

postanawiają nabyć plac garncarski

i założyć na nim

cmentarz dla pielgrzymów

oddać – niejako

pieniądze za śmierć

śmierci

wyjście

było taktowne

więc dlaczego

huczy przez stulecia

nazwa tego miejsca

hakeldama

hakeldama

to jest pole krwi

Całość przemyśleń Józefa Ruszara na poruszany na spotkaniu temat znajduje się w przygotowywanej właśnie kolejnej książce dotyczącej twórczości Herberta.

Wykład zakończyła seria pytań i komentarzy ze strony uczestników.




Relacja: Ula, Bernard

P1510228m

P1510230m

P1510233m

P1510235m