To już piąta edycja tego wyjątkowego wydarzenia, które gromadzi plejadę artystów, działaczy patriotycznych i społecznych. W ubiegłych latach Koncerty Niepodległości miały miejsce w sali Palladium, w Domu Dziennikarza (dwukrotnie) oraz w Centrum Kultury „Dobre Miejsce” na Bielanach. Tym razem widzów zaproszono w niezwykle prestiżowe miejsce - do najstarszego, istniejącego do dziś, teatru w Polsce. Trzeba bowiem przypomnieć, że Teatr Narodowy jest dziś teatrem o statusie instytucji narodowej, o szczególnym znaczeniu dla polskiej kultury.
Na widowni zasiedli politycy, w tym wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński oraz minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, ludzie kultury i nauki, publicyści, a także ci wszyscy, których przyciągnęła na koncert charyzma Jana Pietrzaka. Towarzystwo Patriotyczne powstało bowiem właśnie z jego inicjatywy, by wspierać sprawy, dzieła i ludzi dobrze życzących i służących Polsce.
Gości powitali: Katarzyna Pietrzak i Jan Pietrzak, który nawiązując do rocznicy 11 listopada, powiedział: "Blisko 100 lat temu, w 1918 roku, Polacy odnieśli wielkie zwycięstwo w I wojnie światowej, pokonali trzy zaborcze imperia, rozpadły się Austro-Węgry, runęły kajzerowskie Niemcy, carska Rosja, ale słowa: zwycięstwo nie ma w szkolnych podręcznikach".
Odnosząc się do opinii niektórych historyków, że niepodległość została nam przydzielona na konferencji wersalskiej, podkreślił: "Bez bohaterskich polskich żołnierzy, bez woli narodu podzielonego przez trzy imperia, i bez wybitnych przywódców, nikt by nam takiego daru nie przyznał. Ta wolność i niepodległość zostały wywalczone".
Wymienił także nazwiska twórców niepodległości Polski: Józefa Piłsudskiego, Romana Dmowskiego, Ignacego Jana Paderewskiego, Wojciecha Korfantego.
Jan Pietrzak w czasie koncertu przypomniał inicjatywy Towarzystwa Patriotycznego, w tym budowy Łuku Triumfalnego w hołdzie Bitwy Warszawskiej 1920 roku. Zauważył, że władze Warszawy wciąż nie chcą wyznaczyć lokalizacji dla tego pomnika. "To jedyna przeszkoda, że tego pomnika jeszcze nie ma i nie możemy konkursu rozpisać".
Jako pierwszy z krótkim recitalem wystąpił Warszawski Chór Chłopięcy przy Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina, który wykonał historyczne pieśni związane z rocznicą odzyskania niepodległości, a sam gospodarz zaśpiewał z towarzyszeniem chóru "Przesłanie Pana Cogito" ze słowami Zbigniewa Herberta.
Najważniejszą częścią koncertu była, jak co roku, Gala wręczenia nagród "Żeby Polska była Polską". Nagrody przyznawane są przez Kapitułę Towarzystwa Patriotycznego wybitnym Polakom za ich osiągnięcia. Dotychczas nagrody główne otrzymali: Antoni Krauze, Marek Nowakowski, prof. Andrzej Nowak i Jarosław Kaczyński. Nagrodzeni zostali także: Ewa Stankiewicz, Lech Makowiecki, Arkadiusz Gołębiewski, Jan Krzysztof Kelus, dr Barbara Fedyszak-Radziejowska, Jerzy Zelnik oraz portal Blogpress.pl.
Nagrody Towarzystwa Patriotycznego otrzymały w tym roku 4 osoby.
Kapituła przyznała Nagrodę "Żeby Polska była Polską" Leszkowi Czajkowskiemu - "za wybitną twórczość poetycką i kompozytorską opartą na wartościach patriotycznych, szczególnie za cykle: „Śpiewnik oszołoma” i „Podziemna Armia Powraca" w hołdzie Żołnierzom Wyklętym.
Nagrodę przyznano także Pawłowi Piekarczykowi - "niestrudzonemu bardowi pieśni prawdziwych, niepokornych, o polskich losach i sprawach najważniejszych".
Przewodniczący kapituły senator, prof. Jan Żaryn powiedział w laudacji:
"Bardowie polskiej prawicy czyli nasi bardowie. To oni śpiewali dla nas, żebyśmy zrozumieli sens wielkości Żołnierzy Wyklętych-Żołnierzy Niezłomnych, to oni przybliżali nam te wspaniałe postacie. To oni śpiewali na temat Solidarności, tej która urodziła się w sierpniu 1980 roku i była autentycznym, wielkim, wielomilionowym ruchem, który oparł się na dwóch pięknych, polskich fundamentach: na krzyżu i na miłości do Ojczyzny. Niestety nie mogli śpiewać z taką samą dumą o wielu spośród tych, którzy choć wyrośli z Solidarności, to w III RP tak się pogubili, że zdradzili własne ideały".
Prof. Żaryn wymienił jeszcze jeden powód przyznania nagrody: "podtrzymywanie środowisk patriotycznych na duchu, szczególnie po 10 kwietnia 2010 roku". Laureaci "od lat darzą nas swoimi przemyśleniami, słowem, wspaniałą pieśnią". - dodał.
Nagrodę Główną Towarzystwa Patriotycznego za rok 2016 otrzymał Bronisław Wildstein - "za nieprzerwaną od wczesnej młodości, intensywną pracę intelektualną dla prawdy, dobra i piękna, pomagającą Polakom wydobyć się z systemu zła, kłamstwa i brzydoty".
Wiceprezes Towarzystwa Patriotycznego Rafał Ziemkiewicz powiedział w laudacji (nawiązując do "Ferdydurke"):
"Mogę zaświadczyć: Bronisław Wildstein wielkim publicystą jest".
"Odważnym, przenikliwym, bezlitosnym dla zła, głupoty, świetnie władającym polszczyzną. Ale dziennikarstwo nigdy nie było celem samym w sobie. Należy do tych ludzi, dla których dziennikarstwo jest realizacją pewnej misji - misji obywatelskiej, życiowej, a jest nią obrona ludzkiej godności, przeciwstawianie się tyranii i złu, wszelkiego rodzaju podłościom, kłamstwu. Był organizatorem licznych mediów. Szefował radiu, publicznej telewizji. Ale może najważniejsze jest to, że nagradzamy także pisarza".
Nagrodę Główną Towarzystwa Patriotycznego otrzymał także Kornel Morawiecki - "za stworzenie i przywództwo Solidarności Walczącej. Za niestrudzoną, wieloletnią działalność wskazującą Rodakom drogę ku zwycięstwu Wolnej Polski".
Przewodniczący Rady Społecznej Towarzystwa Patriotycznego, Wiesław Johann przypomniał początki działalności politycznej laureata. Solidarność Walcząca była pierwszą antykomunistyczną strukturą podziemna powstałą w czerwcu 1982 roku, po delegalizacji "Solidarności". Kornel Morawiecki wówczas "pisał, redagował, drukował, roznosił, a nawet fotografował ulotki, by docierały do szerokiego grona odbiorców".
Pełen uznania był także wobec postawy Morawieckiego w późniejszym okresie. "Takiego wroga Okrągłego Stołu, jakim był Kornel Morawiecki to ja nie widziałem" - zaznaczył. Mówił o nim jako o człowieku ogarniętym "myślą o budowaniu Polski niepodległej i suwerennej.
Johann przypomniał również słowa Kornela Morawieckiego, wówczas marszałka-seniora, wygłoszone w czasie posiedzenia sejmu: „nad prawem jest dobro narodu".
"Tak" - podkreślił sędzia - "naród jest najważniejszy i to w całej działalności politycznej i społecznej mu przyświecało". I dodał na zakończenie: "I dałeś nam jeszcze znakomitego syna Mateusza".
W części artystycznej jako pierwsi wystąpili laureaci tegorocznej nagrody: Leszek Czajkowski i Paweł Piekarczyk, którzy zaśpiewali dwa utwory: "Rozmowa z katem" oraz "Podziemna Armia Powraca" ze swoich płyt poświęconych Solidarności i Żołnierzom Wyklętym.
Aktorzy: Aldona Struzik, Jerzy Zelnik i Ewa Dałkowska przygotowali program artystyczny na który składały się wiersze i cytaty z mistrzów polskiej poezji patriotycznej.
"Kiedy państwa polskiego nie było poeci sprawowali rząd dusz. Dzięki Mickiewiczowi, Słowackiemu, Norwidowi, ale również Wyspiańskiemu, Konopnickiej, a także pisarzom, w tym Sienkiewiczowi, Polska przetrwała jako kulturowa wielka wartość europejska" - podkreślił Jan Pietrzak. - "Warto o wielkiej poezji pamiętać, bo w niej są nasze pradzieje, instynkty, marzenia, obietnice. Wszystko w niej się mieści".
Minirecital przygotowała Natalia Niemen wraz z zespołem, która wykonała piosenki Czesława Niemena.
Entuzjastycznie został przyjęty tenor i solista Teatru Wielkiego–Opery Narodowej Bogusław Morka, który wykonał trzy pieśni patriotyczne: "Orlątko", "Ojczyzno ma" oraz "Nadzieja", a na zakończenie "My Way" i "Mamma". Towarzyszył mu zespół instrumentalistów Alla Vienna pod dyrekcją prof. Adama Manjaka.
Nie mogło zabraknąć satyryka związanego od lat z Kabaretem pod Egidą, ale prowadzącego także własną działalność artystyczną Ryszarda Makowskiego.
Wystąpił oczywiście pełen wigoru, jak zawsze, Jan Pietrzak.
Na zakończenie artyści i widzowie odśpiewali wspólnie pieśń "Niech żyje Polska".
Relacja: Margotte i Bernard
Więcej zdjęć:
https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/albums/72157673125042963
