sobota, 11 maja 2013

Czesi w boju o przeszłość - rozliczenie z komunizmem w Czechach, 1990-2013

P1390882m

W przeddzień trzeciej rocznicy tragedii smoleńskiej w Klubie Ronina gościł Jan Cholínský historyk, pedagog i publicysta, pracownik czeskiego Instytutu Badania Reżimów Totalitarnych (odpowiednik polskiego IPN) i redaktor naczelny naukowego pisma "Securitas Imperii" (najważniejszego periodyku). Tłumaczył Michał Wołłejko, a spotkanie prowadził Sławomir Cenckiewicz.



Na wstępie Sławomir Cenckiewicz przedstawił gościa i opowiedział o okolicznościach poznania się obu historyków: Jan Cholínský zamówił do "Securitas Imperii" (najważniejszego periodyku czeskiego odpowiednika IPN-u) tekst o Lechu Wałęsie jako agencie SB. Konsekwencją była wizyta Sławomira Cenckiewicza w Pradze w 2012 roku. Wtedy czescy rozmówcy obalili mit rozpowszechniony w Polsce, któremu ulegał również Cenckiewicz, że w Czechach udała się lustracja i dekomunizacja.

„Janek skontrował mnie, że to się również tam nie udało. To był dla mnie niemały szok i zdziwienie.”

„Koledzy z czeskiego instytutu wylali na mnie kubeł zimnej wody i tłumaczyli mi, że to wszystko [dekomunizacja i lustracja] jest fikcją. I co było jeszcze smutniejsze dla mnie, opowiadali mi o prezydencie Havlu (czego się spodziewałem, bo wiedziałem, że prezydent Havel był przeciwnikiem i lustracji i dekomunizacji), ale sporo mi opowiadano również o prezydencie Klausie w tym kontekście. O jego otoczeniu, poglądach na temat lustracji czy dekomunizacji".

Jak się okazało, Jan Cholínský zna polskie publikacje i filmy – Grzegorza Brauna, Ewy Stankiewicz, Bronisława Wildsteina, Ryszarda Legutki, Antoniego Krauze, Sławomira Cenckiewicza.

Zdaniem Cholinskiego, są trzy istotne elementy zbliżające Polaków i Czechów: korzenie kultury chrześcijańskiej, doświadczenie komunizmu i położenie geograficzne w środkowej Europie.

Cholínský przedstawił pokrótce historię komunizmu w Czechosłowacji, zbrodni komunistycznych, oraz dwudziestolecia postkomunizmu już w Czechach.

Komunizm w Czechosłowacji trwał 41 lat (od 1948 roku do 1989 roku). Uwięzionych zostało 267 tys. ludzi, 8 tys. zmarło w więzieniach, bądź w wyniku tortur. Rozstrzelano 248 osób z powodów politycznych, co najmniej 300 osób zginęło przy próbie ucieczki na Zachód. Czechosłowackie służby specjalne porwały ok. 20 osób z terenu państw Zachodnich (tyle przypadków jest udowodnionych). Co najmniej 300 tys. ludzi zostało zmuszonych do emigracji, co najmniej 100 tys. pozbawiono majątku.

Jak opowiadał gość Klubu Ronina, proces rozliczenia z komunizmem rozpoczął się w 1989 roku. „Nie możemy tego procesu uznać za pełny sukces, ale nie można powiedzieć , że był to proces kompletnie nieskuteczny. [...] Ten proces zaczął się od dołu, od ludzi, ale elity polityczne nie były nim zainteresowane.”

Zdaniem Cholinskiego, zarówno Vaclav Havel, jak i Vaclav Klaus nie tylko nie popierali procesu rozliczenia się z komunizmem, ale wręcz mu przeszkadzali.
„Podobna sytuacja miała miejsce w mediach. Kluczowe media w Czechach nie tylko nie wspierały procesu rozliczenia się z przeszłością komunistyczną i rozliczenia komunistycznych zbrodniarzy, ale wręcz ten system komunistyczny konserwowały.”

Choć były niskonakładowe gazety, które wspierały ten proces, niektórzy politycy również mu sprzyjali.

Po 1989 roku nastąpił proces zmian - wypuszczono więźniów politycznych, przyjęto akty prawne dotyczące rehabilitacji ofiar komunizmu i restytucji majątku. Były to działania połowiczne, nieskuteczne do końca. Niektóre osoby pozostawały jednak w więzieniach dłużej niż do 1989 roku. Pozostał problem zwrotu majątku Kościołowi, i emigrantom który wrócili do Czech po 89 roku. W Czechach nie została zakazana działalność partii komunistycznej, która działa do dziś z małą zmianą w nazwie, partii komunistycznej pozostał majątek ruchomy i pieniądze.

Na początku lat dziewięćdziesiątych przyjęto ustawę lustracyjną i ustawę o bezprawności reżimu komunistycznego, ale nie przyjęto przepisów wykonawczych. Dopiero w roku 2002 przyjęto przepisy, które umożliwiły badaczom, czy innym osobom, wgląd do akt wytworzonych przez czechosłowacką służbę bezpieczeństwa.

Mimo nacisku społecznego, by sprawę dostępu do akt służb specjalnych załatwić, Vaclav Havel blokował te działania, uznawał, że jest to szkodliwe.

W 1995 roku powstał urząd dokumentujący i prowadzący śledztwo nad zbrodniami komunistycznymi, który jest urzędem pomocniczym dla sądów. Urząd ten przygotowuje dokumentację i składa wnioski do sądów powszechnych o ukaranie zbrodniarzy komunistycznych. W ciągu 20 lat (1990-2010) sądzono 104 osoby. Wyroki zapadły wobec 33 osób, a jedynie 10 osób trafiło do więzień. Natomiast dość sprawnie przebiegła restytucja majątku i rehabilitacja ofiar komunizmu.

Legalność partii komunistycznej owocuje tym, że dziś w Czechach są czynni politycy partii komunistycznej, którzy negują totalitaryzm czasów komunistycznych i twierdzą, że totalitaryzm zaczął się dopiero po roku 89... Dodać jednak należy, że są ruchy społeczne przeciwne komunistom, które domagają się zakazu działania partii komunistycznej, również niektórzy parlamentarzyści opowiadają się za takimi rozwiązaniami.

Przedstawiając historię rozliczeń z komunizmem w Czechach, nie sposób pominąć dwuznacznej roli jaką odegrał Vaclav Havel i jego następcy. Havel miał ogromne poparcie i autorytet po upadku komunizmu, ale jak powiedział Cholínský:

„Miał wokół siebie wielu byłych komunistów i te osoby funkcjonowały w jego otoczeniu od lat sześćdziesiątych. Po tzw. „aksamitnej rewolucji” Vaclav Havel, już jako prezydent, zaczął współpracować z komunistami z lat osiemdziesiątych. [...] Zaczął stosować retorykę: nie będziemy tacy jak oni, za komunizm wszyscy byliśmy odpowiedzialni, wszyscy byliśmy winni.”

„Vaclaw Havel wypowiedział takie znamienne zdanie: musimy postawić grubą kropkę na komunizmie.”

Najbliższymi współpracownikami VH na początku lat dziewięćdziesiątych było trzech prawników, działaczy komunistycznych z lat sześćdziesiątych, którzy mieli istotną pozycję w okresie aksamitnej rewolucji, którzy forsowali kontynuację systemu prawnego stworzonego przez komunistów w Czechosłowacji (parlamentarzyści i przewodniczący Trybunału Konstytucyjnego).

Z kolei Vaclav Klaus – szef ODS, rozpoczynał drogę polityczną jako liberał, a jak dzisiaj się okazuje, znaczną część nowej elity politycznej i gospodarczej w Czechach stworzyli byli funkcjonariusze systemu komunistycznego.

„Punkt widzenia Vaclava Klausa, podobnie jak Vaclawa Havla, był taki, żeby partia komunistyczna dalej funkcjonowała. Zdaniem Klausa społeczeństwo jako całość nie może rozliczyć się z komunizmem, i że są to sprawy osobiste, które dotyczą każdego z osobna.”

„W latach 1992-1996, gdy Vaclav Klaus był premierem, podobnie jak Vaclaw Havel, miał on w swoim najbliższym otoczeniu byłych funkcjonariuszy komunistycznych. Najbliższym współpracownikiem Klausa przy projekcie prywatyzacji był zarejestrowany agent służby bezpieczeństwa.”

„Obecny prezydent Miloš Zeman nie jest lepszy od swoich poprzedników na urzędzie prezydenckim. Nie tylko nie jest lepszy, ale w swoim otoczeniu ma jeszcze bardziej radykalnych byłych działaczy komunistycznych.”

Na zakończenie Jan Cholínský stwierdził, że jeśli chodzi o rozliczenie z komunizmem w czeskim społeczeństwie trwa „zimna wojna obywatelska”.

Michał Wołłejko przedstawił sytuację czeskiego odpowiednika polskiego IPN-u, groźby jego likwidacji.

Ponad godzinę trwałą dyskusja z publicznością. Pytano o możliwość przeprowadzenia głębokich zmian na początku lat dziewięćdziesiątych, o prywatyzację w Czechach i udział w niej byłych funkcjonariuszy służb specjalnych, o to czy istnieją dowody agenturalnej działalności Vaclava Havla, o aksamitną rewolucję, i jej inspiracje przez tajne służby. Również o prorosyjskie sympatie Klausa, opcję zerową, „kult” Adama Michnika, stan czeskich archiwów, inwigilację obywateli PRL przez czechosłowackie służby i działania wymierzone przeciw Polakom na Zaolziu.

Zdaniem Jan Cholínskiego, postawa Havla wynikała w dużej mierze z jego osobistych poglądów, który był lewicowym liberałem. Jak również z przyjętej jeszcze przed upadkiem komunizmu strategii politycznej a związanej ze współpracą z emigracją (Karta 77, jugosłowiańska droga wyłuskiwania narodowych komunistów Pawła Tigrida): „Oni chcieli dialogu z komunistami”. Natomiast jeśli chodzi o współpracę z tajnymi służbami, Cholínský powiedział: „Nie ma dowodów, które wskazywałyby na współpracę Vaclava Havla ze służbą bezpieczeństwa”.

Jeśli chodzi o tzw. „aksamitną rewolucję”, gdy brutalnie pobito demonstrantów, a 500 osób trafiło do szpitali Jan Cholínský przypomniał, że rolę rzekomo martwego studenta odegrał funkcjonariusz tajnej policji.

„Możemy domniemywać, ze pewna rola służb w czasie aksamitnej rewolucji była, że było to pretekstem, by komunistyczna władza zaczęła przeprowadzać zmiany na wzór Gorbaczowa. Ale nawet jeśli ta teza jest prawdziwa, to operacja wymknęła się tajnym służbom z rąk. Już na drugi dzień rozpoczął się strajk studencki, strajki w teatrach, i w innych miastach.”

O opcji zerowej w czeskich służbach: „Pan Sacher, który był pierwszym ministrem spraw wewnętrznych [po 1989 roku] poparł komunistów. Niby ta służba została rozwiązana, ale część z funkcjonariuszy złożyła fałszywe oświadczenia co do swojej działalności w czasie komunizmu i pozostała w pracy. Ale wprowadzono przepisy lustracyjne i część tych funkcjonariuszy ona dotknęła. Więc nie jest tak, że mamy pełna kontynuację.”

„Dużo dokumentów zostało zniszczonych. Palenie dokumentów zaczęło się w listopadzie 89 roku.” Studenci przynieśli informacje do sztabu forum Obywatelskiego, gdzie był też Vaclav Havel, że dokumenty są niszczone, dostali odpowiedź, żeby się tym nie zajmowali.

Relacja: Bernard

P1390896m

P1390879m2

P1390877m2

P1390880m2

P1390884m

P1390907m

P1390891m

Więcej zdjęć:
http://www.flickr.com/photos/92894042@N05/sets/72157633422826248/