piątek, 24 listopada 2017

Debata „Niepodległość a polskie tradycje intelektualne”

Czujne oczy Piłsudskiego surowo spoglądały na gości zgromadzonych wczoraj w redakcji Teologii Politycznej. Podczas wieczornej debaty jego nazwisko padało częściej niż jakiekolwiek inne. Chwalono go i ganiono. Jednak na marszałku zdawało się nie robić to żadnego wrażenia. „Zrobiłem co zrobiłem, a teraz wy się martwcie”, zdawał się mówić jeden z ojców polskiej niepodległości

IMG_3413m


Martwili się tego wieczora czterej znakomici prelegenci: prof. Dariusz Gawin, prof. Paweł Skibiński, red. Krzysztof Wołodźko oraz red. Piotr Zaremba. Punktem wyjścia dla rozważań było zadane przez moderującego dyskusję Jakuba Pydę pytanie: czy niepodległość może być realizacją projektu intelektualnego? Czy mnogość strumieni myśli i formacji ideowych, wypływających z tak licznych źródeł, może, połączywszy siły, znaleźć ujście w jednym morzu wolnej, niepodległej Polski?


Jako pierwszy zabrał głos prof. Gawin, który w swojej wypowiedzi stwierdził, że choć z zewnątrz wydawać by się mogło, że wielcy polscy działacze niepodległościowi  reprezentowali odmienne, wzajemnie się zwalczające ideologie, to jednak łączyło ich coś ważniejszego – wspólne symbole i obrazy. Mówiąc wprost – czytali te same książki. Żeromski, Brzozowski, Sienkiewicz i Wyspiański odcisnęli swoje piętno na ich umysłach głębiej niż Marks, Hegel czy Nietzsche, w różnych rzecz jasna proporcjach: Piłsudski z polskich poetów najwyżej cenił Słowackiego, Dmowskiemu z wyżej wymienionych najbliższy był Wyspiański. Niemniej jednak lawa, choć wypływa z różnych wulkanów, ostatecznie gotuje się w jednym kotle. Wypowiedź Gawina zakończyła uwaga o polemice z romantyzmem, czy wręcz próbach jego przezwyciężenia.

Choć wielcy polscy działacze niepodległościowi reprezentowali odmienne, wzajemnie się zwalczające ideologie, łączyło ich jednak coś ważniejszego – wspólne symbole i obrazy



IMG_3376m


Z kolei Prof. Skibiński w swojej wypowiedzi nawiązał do słów swojego poprzednika, rozwijając tezę o antyromantycznej orientacji Romana Dmowskiego. Ostro kontrastując idee narodowych demokratów z tradycją piłsudczykowską (zdaniem Skibińskiego, nie powinno się mówić o „myśli” Piłsudskiego, a raczej o „treści” jego działalności, co wynika z antyintelektualnej postawy marszałka), wyraził swój niepokój związany ze zniekształconą recepcją dorobku obydwu. Okrojony z niewygodnych elementów Piłsudski jest bowiem chwalony od lewicy po prawicę, Roman Dmowski zaś, choć oficjalnie upamiętniany, przez lewicę jest demonizowany, prawica nie-nacjonalistyczna zaś niechętnie się do niego przyznaje. Profesor zwrócił również uwagę na paradoks sytuacji duchowej pokolenia, które wywalczyło polską niepodległość oraz pokolenia wychowanego już w wolnej Polsce: z jednej strony, wpływy marksizmu i scjentyzmu wśród elit doprowadziły do zaawansowanej obojętności religijnej, z drugiej zaś pochodzą z tych pokoleń wielcy polscy święci i ludzie Kościoła.


IMG_3395m

Piotr Zaremba zwrócił uwagę natomiast na problematyczność absolutyzowania antynomii Piłsudski-Dmowski, utrudniające jego zdaniem dostrzeżenie podobieństw między tymi politykami, protestując przy tym zwłaszcza przeciwko utożsamianiu Józefa Piłsudskiego z lewicą. Podkreślił również, że nie należy utożsamiać współczesnych polskich nacjonalistów z myślą Romana Dmowskiego. Środowiska narodowe określił mianem „kustoszów narodowej wyobraźni”, nawiązując do zdominowania przez nich obchodów Święta Niepodległości. Błędem byłby jednak zarówno sąd przypisujący zwycięstwo Dmowskiego nad Piłsudskim w walce o rząd dusz, jak i pogląd dokładnie odwrotny. Wynika to między innymi z niewłaściwej oceny ich dorobku przez współczesnych Polaków, a także ze sprowadzenia ich do ustalonych, opozycyjnych punktów na osi lewica-prawica. Redaktor przypomniał również o powieści Marii Dąbrowskiej „Noce i dnie” i zawartym w niej obrazie polskości.

Dążenie Polski do niepodległości było imperatywem etycznym. Nie wynikało z fantazji nacjonalistycznych, lecz z konieczności naprawienia krzywd.


IMG_3409m

Inny wątek postanowił poruszyć red. Krzysztof Wołodźko, który rozpoczął od zwrócenia uwagi na szczególny charakter Legionów Polskich, jako armii złożonej w dużej mierze z przedstawicieli inteligencji. Podkreślił również, że utrata niepodległości przez Polskę oznaczała również zniszczenie instytucji, niwecząc tym samym ich organiczny rozwój. II Rzeczpospolitej nie udało się w pełni sprostać wyzwaniu ich odbudowania. Państwo polskie – dowodził – bez silnych instytucji nie jest w stanie konkurować ze swoimi ekspansywnymi sąsiadami. Przedstawił również koncepcję „Polski nadziemnej”, nie będącej jednak przeciwieństwem Polski podziemnej, a raczej ideą polityczną i, co ważne, etyczną. Przywrócenie Polski na mapę Europy miałoby być „uzdrowieniem moralnym dla całego Starego Kontynentu”.


IMG_3417m

Pytania zadawane prelegentom przez licznie zgromadzonych słuchaczy posłużyły za punkt wyjścia do dalszych rozważań. Krzysztof Wołodźko pochylił się nad tradycją polskiej spółdzielczości i pracy inteligencji na rzecz ludu, dzięki którym mógł się dokonać proces unarodowienia polskiego chłopstwa. Z kolei Piotr Zaremba zwrócił uwagę na odwrót od neoliberalnego dogmatu, jaki dokonał się w ostatnich latach w Polsce. Nawiązując zaś do wypowiedzi swojego poprzednika, podkreślił zróżnicowanie polskiego chłopstwa, wymykającego się jednoznacznym określeniom. Prof. Gawin określił dążenie Polski do niepodległości jako „imperatyw etyczny”. – Nie wynikało ono bowiem z nacjonalistycznych fantazji, lecz z konieczności naprawienia krzywd – przekonywał, kończąc swoją wypowiedź stwierdzeniem: „świat bez Polski jest gorszy”. Prof. Skibiński w ostatniej turze dyskusji przypomniał o roli Kościoła katolickiego w walce o polską niepodległość. Zwrócił uwagę, że na katolicyzm nawrócił się również Stanisław Brzozowski, uświadomiwszy sobie, że bez Kościoła wolna Polska nie ma racji bytu. Wynika stąd również wyjątkowość polskiego ruchu narodowego w jego etycznych kryteriach. Silna władza bywa konieczna i pożyteczna, nie może jednak działać na szkodę społeczeństwa, stwierdził profesor, dodając przy tym, że z poglądem tym nie zgodziłby się marszałek Piłsudski.

Wydarzenie odbyło się w ramach programu Niepodległa, przy współpracy z Muzeum Historii Polski oraz portalem dzieje.pl.

Tekst: Mikołaj Rajkowski


Foto i wideo: Margotte i Bernard






IMG_3423m

IMG_3392m

IMG_3387m

IMG_3377m

Więcej zdjęć:
https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/albums/72157662905552578