W Archikatedrze Warszawskiej w 21 miesięcy od tragedii smoleńskiej, jak co miesiąc, została odprawiona msza święta w intencji Prezydenta RP śp. Lecha Kaczyńskiego i wszystkich ofiar.
Homilię wygłosił ks. Bogdan Bartołd.
"Dramat człowieka współczesnego, który żyje w XXI wieku - powiedział na początku - powtarza się wtedy, gdy człowiek zabija w sobie to co od Pana Boga pochodzi: dobro, prawdę i piękno. 10 kwietnia 2010 roku nasi bracia i nasze siostry udawali się, by oddać cześć i hołd tym wszystkich, którzy zostali zamordowani w Katyniu. To pierwsze oblicze katyńskiego dramatu, to wydarzenie historyczne z kwietnia 194o roku, kiedy to wróg Polski i Polaków zamordował intelektualną i patriotyczną elitę naszego narodu. Zło pojawia się niestety także, gdy już nie obcy wróg, ale gdy sami dla siebie nawzajem stajemy się krzywdzicielami, prześmiewcami. Krzywdy, jakich jedni obywatele doświadczają we własnym narodzie na skutek niesprawiedliwości, korupcji, prywaty ze strony rodaków są chyba jeszcze bardziej bolesne i groźne dla istnienia naszej Ojczyzny i państwa niż przemoc od wroga zewnętrznego. (...) Jan Paweł II ciągle przypominał: Los naszego narodu zawsze będzie zależał od postawy poszczególnych ludzi".
Po mszy świętej wyruszył Marsz Pamięci. Uczestnicy nieśli zapalone znicze i flagi oraz transparenty, na których widoczne były hasła: "Boże Mój, gdzie moja duma" i "Polska-Węgry wspólna sprawa. Jedna wiara i blizna. Bóg, Honor Ojczyzna".
Pod Pałacem Prezydenckim głos zabrał Jarosław Kaczyński.
"Szanowni Państwo. Mamy nowy rok 2012. To już trzeci rok naszych spotkań. Trzeci rok tego wszystkiego co razem czynimy, by dojść do prawdy, by przeciwstawić się oszustwu i złu. I musimy czynić dalej, bo to zło to oszustwo, to wszystko, co ciągle łączy się ze smoleńską tragedią, trwa. Władze odmawiają powiedzenia prawdy, odmawiają tego wszystkiego, co nam Polakom, co obywatelom Rzeczypospolitej się należy. Bo Polska nie jest własnością tych, którzy w tej chwili rządzą. Polska jest Rzeczypospolitą, jest własnością nas wszystkich, naszym wspólnym dobrem. I w imię tego wspólnego dobra mamy prawo domagać się prawdy, ale także mamy prawo, co więcej, sądzę, że mamy obowiązek domagać się tego, by ofiarom smoleńskiej tragedii oddany został należny hołd. Wiem, że są tacy, którzy sądzą, że zapomnieliśmy, że zapomnieliśmy, że tutaj stał krzyż, że miał stanąć pomnik, że drugi pomnik miał stanąć tuż za pałacem, że mieliśmy wspólnie, jako Polacy, jako obywatele, upamiętnić tę straszną chwilę i oddać hołd tym, którzy odeszli, którzy polegli, bo tak to należy nazywać. Nie zapomnieliśmy. I nie zapomnimy".
[Pamiętamy! Pamiętamy!]
"Tak, pamiętamy. Będziemy pamiętać. I co więcej, będziemy nieustannie, uparci, twardo i cierpliwie zabiegać o to, by prawda wyszła na jaw, i by nastąpiło owe upamiętnienie, oddanie hołdu. Bo powtarzam, to nie jest tylko nasze prawo, to jest nasz obowiązek. I my z tego obowiązku się wywiążemy".
[Chcemy prawdy! Chcemy prawdy!]
"Tak, chcemy prawd, chcemy oddania sprawiedliwości, chcemy sprawiedliwości i kary dla tych, którzy zawinili, i będziemy tu przychodzić. Dziś jesteśmy tu pierwszy raz w 2012 roku. Ale będziemy tutaj w tym roku jeszcze poza dzisiejszym 11 razy. Będziemy".
[Będziemy!]
"Przyjdzie taki dzień, w którym będziemy mogli powiedzieć: Nic nie odwróci tragedii, nic nie zwróci życia tym, którzy odeszli, ale to co powinno być zrobione, zostało zrobione, prawda wyszła na jaw, ofiary zostały uczczone, uczczony został pierwszy Prezydent Rzeczypospolitej, który zasługiwał na to miano - Lech Kaczyński.
[Lech Kaczyński! Lech Kaczyński!]
"Dziękuję. Sądzę, że dziś to nazwisko oddaje to wszystko o czym tu mówiłem. To wszystko co mamy w naszych sercach, gdy myślimy o Polsce, myślimy o naszej wspólnej, dobrej i wielkiej przyszłości. Dziękuję".
{Dziękujemy! Dziękujemy!]
Następnie głos zabrał ojciec Jerzy Garda. Wezwał do obrony niezależnych mediów, a zwłaszcza telewizji Trwam, która do tej pory nie otrzymała koncesji na nadawanie na multipleksach. Mówił o tym, że ludzie wyrażają swój sprzeciw "przeciw dyskryminacji katolickich mediów, a przez to wszystkich ich odbiorców czyli nas, wierzących Polaków".
"Wulkan wrze, a w nim pogarda, nienawiść, kłamstwa, do wszystkiego, co polskie".- mówił Andrzej Melak. - "Czekamy, kiedy wybuchnie. Będzie to straszna rzecz dla rządzących, dla tych, co nas oszukują, co doprowadzają naród do nędzy i rozpaczy".
Anita Czerwińska, szefowa warszawskiego Klubu Gazety Polskiej odczytała apel w imieniu organizatorów oraz podziękowała za codzienną modlitwę ku czci ofiar katastrofy smoleńskiej.
Relacja: Margotte i Bernard.