niedziela, 26 lutego 2012
Czy rosnące wydatki socjalne są przyczyną kryzysu w Europie? Seweryn Szwarocki z KoLibra u Republikanów
Zdaniem Szwarockiego przyczyny obecnego kryzysu w Europie sięgają dużo dalej wstecz niż tylko ostatnich lat, mają charakter strukturalny i można się ich doszukiwać już nawet pod koniec XIX w., a szczególnie w ostatnich 60 latach. Wiążą się one, zdaniem prelegenta, ze wzrostem wydatków publicznych, czy mówiąc dokładniej socjalnych państw i narastającymi deficytami i ich nierównowagą budżetową.
Gościem czwartkowego spotkania fundacji Republikańskiej był Seweryn Szwarocki, prezes Stowarzyszenia KoLiber. Wystąpienie, czy raczej wykład, Seweryna Szwarockiego nawiązywało do tematu pracy magisterskiej o dynamice państwa socjalnego, która została napisana pod kierownictwem prof. Leszka Balcerowicza...
Zdaniem Szwarockiego przyczyny obecnego kryzysu w Europie sięgają dużo dalej wstecz niż tylko ostatnich lat, mają charakter strukturalny i można się ich doszukiwać już nawet pod koniec XIX w., a szczególnie w ostatnich 60 latach. Wiążą się one, zdaniem prelegenta, ze wzrostem wydatków publicznych, czy mówiąc dokładniej socjalnych państw i narastającymi deficytami i ich nierównowagą budżetową.
Na koniec XIX w. Wydatki socjalne stanowiły do 5% PKB, a dziś np. w Niemczech same wydatki socjalne to ok. 35% PKB. Dziś wśród najbardziej rozwiniętych gospodarek na świecie wydatki socjalne stanowią nawet 70% wydatków państwa (Dania, Niemcy, Norwegia). W Polsce wydatki „sztywne” to ok. 75% wydatków (w innych krajach jeszcze więcej). Co roku Polska na obsługę długu publicznego przeznacza kwotę ok. 36 mld zł., która wystarczyłaby na wybudowanie 900 kilometrów autostrad.
Szwarocki łączy te zjawiska z wprowadzeniem powszechnego prawa wyborczego (w większości krajów to przełom XIX/XX wieku, choć początkowo prawo dotyczyło tylko mężczyzn), co pociągało za sobą wprowadzanie programów socjalnych – emerytalnych, chorobowych itd. a po wprowadzeniu praw wyborczych dla kobiet wprowadzania świadczeń rodzinnych.
Drugim czynnikiem sprzyjającym rozwojowi państwa socjalnego była I Wojna Światowa i niechęć do obniżenia przez rządy wydatków publicznych po jej zakończeniu (jedynie przesuwano wydatki ze zbrojeń do sfery socjalnej).
Największa ekspansja wydatków socjalnych miała miejsce po II Wojnie Światowej. Sprzyjał temu tzw. cud gospodarczy wiążący się z szybkim rozwojem gospodarczym państw Zachodu, wysokim wzrostem PKB i wiążącą się z tym łatwością finansowania wydatków socjalnych.
Drugim czynnikiem sprzyjającym rozwojowi państwa socjalnego była zdaniem prelegenta globalizacja i otwieranie się gospodarek, co wiązało się ze wzrostem niepewności o przyszłość wśród pracowników. A co za tym idzie presją na kompensowanie tego ryzyka przez państwo. Wybierano też bardziej lewicowe partie które z kolei zwiększały wydatki socjalne i wprowadzały kolejne regulacje prawne rynku pracy.
Trzecim procesem sprzyjającym wzrostowi wydatków socjalnych była deindustrializacja - wzrost wydajności pracy w przemyśle i rolnictwie spowodował spadek zapotrzebowania na pracowników w tych sektorach, a zwiększenie znaczenia sektora usług. Ponieważ przejście pracowników z jednego sektora do drugiego nie jest wcale takie łatwe, wzrosły wydatki związane z zasiłkami, wcześniejszymi emeryturami, bądź wzrosło zatrudnienie w sektorze publicznym (tylko w niektórych krajach udało się zaabsorbować pracowników w sferze usług, dzięki zmianom w przepisach i wprowadzeniu subsydiów).
Kolejnym czynnikiem sprzyjającym wzrostowi wydatków socjalnych był czynnik demograficzny – starzenie się społeczeństwa i wzrost długości życia. Po wprowadzeniu ustawodawstwa socjalnego pojawiły się też nadużycia w wykorzystywaniu tych uprawnień, a niektóre z nich sprzyjają erozji norm społecznych i dalszego zwiększania tych wydatków (np. ustawodawstwo wspierające osoby samotnie wychowujące dzieci sprzyja spadkowi liczby zawieranych małżeństw). Z raz wprowadzonych przepisów socjalnych bardzo trudno się wycofać.
Zdaniem Szwarockiego ważnym elementem sprzyjającym powiększaniu się deficytów państw UE było wprowadzenie Euro – kraje nie mogą same „drukować pieniędzy” ale emitując obligacje tak naprawdę „emitują Euro”. System Euro wręcz zachęca do większego deficytu (transfer deficytów od krajów o większym deficycie do krajów o deficycie mniejszym przy jednoczesnym braku zagrożenia wzrostu inflacji).
Ciekawostką jest, że od wprowadzenia paktu stabilności w 1999 roku zabraniającego przekraczania deficytu powyżej 3% PKB, był on łamany 97 razy i ani razu nie wyciągnięto sankcji wobec kraju, który te przepisy naruszył.
Relacja: Bernard