Za ACTA odpowiedzialny był minister kultury Bogdan Zdrojewski, informacje o podpisaniu umowy jako o sukcesie polskiej prezydencji ogłosiło na swojej stronie Ministerstwo Gospodarki, natomiast samą umowę podpisał minister rolnictwa Marek Sawicki. O co chodzi z ACTA, o prawach autorskich, konsekwencjach przyjęcia traktatu w „Piekiełku” na Starym Mieście dyskutowali Krzysztof Dąbkowski – ekspert Fundacji Republikańskiej i Piotr Gociek – publicysta UważamRze i Radia Wnet. Spotkanie zorganizowało „18+”.
ACTA - Anti-Counterfeiting Trade Agreement, czyli międzynarodowe porozumienie o zwalczaniu handlu “podróbkami”. Tekst umowy jest dopiero od niedawna dostępny na stronach rządowych, ale jest też cały szereg innych dokumentów związanych z tą umową, które dotychczas nie są znane. Przykładem jest definicja „użytku własnego”, której nie ma w umowie ACTA (a która może być wykorzystywana choćby przy ściganiu internautów), a która znajduje się w nieujawnionych dokumentach.
Publicznie nie były dostępne informacje, jakie organizacje uczestniczyły przy przygotowaniach ACTA, a opinia publiczna dowiedziała się o tym tylko dzięki przeciekom z WikiLeaks. Okazało się, że były to wielkie korporacje, przede wszystkim amerykańskie i japońskie m.in. z branży farmaceutycznej, chemicznej, nowych technologii. Umowa negocjowana przez USA i Japonię została rozszerzona na kolejne kraje, głównie wysoko rozwinięte, w tym na Unię Europejską.
Większa część umowy ACTA (4/5) dotyczy walki z podróbkami (choćby dżinsów czy torebek). Pod ACTA postanowiły jednak „podłączyć” się koncerny zarządzające własnością intelektualną. Dotychczas z łamaniem swoich rzeczywistych, czy domniemanych, praw walczyły one na drodze sądowej, ze zmiennym zresztą powodzeniem, np. toczyły się procesy z różnymi serwisami wymiany plików czy danych. Koncerny postanowiły skorzystać z okazji i zaangażować rządy państw do realizacji własnych interesów (droga sądowa wciąż jest otwarta, lecz jest kosztowna, a wynik postępowań niepewny).
Wraz z rozwojem technologii pojawiają się całkiem nowe zagadnienia związane z własnością intelektualną, jej ochroną i czerpaniem zysków. Okazuje się, że Polska ma dość skuteczne i dobre prawo chroniące twórców w tym zakresie (lepsze niż obowiązujące w USA czy przewidziane przez ACTA) - jak choćby o niezbywalności prawa autorskiego. Rodzi się więc pytaniem, po co przyjmować gorsze rozwiązania? Zdaniem prelegentów, przyjęcie ACTA za chwilę przerodzi się w wojnę przypominającą wojnę z narkotykami.
Oprócz podpisania umowy ACTA, w Polsce miały miejsce różne inne zmiany przepisów, czy nowelizacje ustaw, które mogą być równie groźne dla wolności obywatelskich. Przykładem może być projekt zmiany ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną (możliwość blokowania internauty, czy dostępu do usług telekomunikacyjnych np. osobie podejrzanej o publikację „informacji bezprawnej”). Z wnioskiem o blokadę będzie mogła wystąpić do administratora portalu np. instytucja rządowa. Czy administrator portalu zastosuje się do takiego żądania czy nie? A może się to dziać np. w kluczowym momencie kampanii wyborczej...
Kolejnym przykładem jest zmiana ustawy określającej kiedy prezydent może wprowadzić stan wojenny. Przepisy weszły w życie w listopadzie, a przewidują możliwość wprowadzenia stanu wojennego np. na skutek „cyberataku”...
Innym przykładem jest konkurs, który ma przeprowadzić Centrum Badań i Rozwoju, na narzędzia służące do inwigilacji internautów, w tym sieci zabezpieczonych typu „Tor”.
Dyskutowano też o odbywających się w Polsce protestach przeciw ACTA, możliwości inwigilacji i cenzury internetu, o własności intelektualnej, jej ochronie i różnych wątpliwościach temu towarzyszących. (Echelon, kontrola korespondencji elektronicznej, telefonii komórkowej). O ochronie danych osobowych, braku konsultacji społecznych przy przepychaniu tej umowy. Jak się okazuje, jednym z kluczowych argumentów przy podpisywaniu ACTA była chęć zachowania dobrych stosunków z sygnatariuszami umowy (USA, Japonia), natomiast skutki dla polskiej gospodarki, czy systemu prawnego odgrywały mniejszą rolę...
Relacja: Bernard