"Premier Kaczyński jest tym politykiem, na którym spoczywa brzemię zbudowania większości i odsunięcia od władzy tego rządu, który mamy dzisiaj, przywrócenia polskiej racji stanu w polskiej polityce. nie na innym polityku, ale na liderze największej partii opozycyjnej." - powiedział Marek Jurek, lider Prawicy Rzeczypospolitej, w czasie konferencji prasowej podczas której podpisano porozumienie o współpracy jego partii i Prawa i Sprawiedliwości.
W Centrum Prasowym PAP odbyła się dziś konferencja prasowa Jarosława Kaczyńskiego i Marka Jurka, na której zostało podpisane porozumienie o współpracy Prawa i Sprawiedliwości i Prawicy Rzeczypospolitej.
"Postanowiliśmy się porozumieć i to jest porozumienie daleko idące, bo przewidujące także współpracę wyborczą, wspólną listę, choć później odrębne kluby czy zorganizowane grupy wewnątrz parlamentu, przy założeniu ich ścisłej współpracy, a w szczególności wtedy – na co bardzo liczymy – kiedy przyjdzie nam powoływać rząd." - powiedział Jarosław Kaczyński.- "Doszliśmy wspólnie do wniosku, że to jest w tej chwili wyjście dla polskiej prawicy, a my jesteśmy głęboko przekonani, że to oznacza dla Polski – jedyne. Jednocześnie ma pewne podstawy merytoryczne".
Prezes PiS przypomniał oświadczenie Komitetu Politycznego sprzed dwóch dni, w którym było przesłanie o możliwości współpracy z pewnymi środowiskami prawicowymi.
"Są pewne środowiska, które mają wyrobione poglądy, są politycy, którzy mają, jak w przypadku pana marszałka, 35 lat działalności politycznej i to była działalność polityczna bardzo konsekwentna, bardzo mocno podbudowana ideowo".
Prezes PiS przypomniał o wcześniejszej wieloletniej współpracy z Markiem Jurkiem.
"Pan marszałek jest człowiekiem ogromnie oczytanym, którego poglądy wynikają z głębokiego przemyślenia kondycji współczesnego człowieka, kondycji polskiego narodu, Kościoła".
"Są tu pewne różnice poglądów - dodał Jarosław Kaczyński - i one mogą być podstawą do pewnych różnic organizacyjnych".
"To nie dotyczy innych formacji - podkreślił prezes PiS - które działają dziś na prawicy, bo tam merytorycznej podstawy nie ma. I stąd zróżnicowanie naszego stanowiska wobec tych formacji".
"Cieszymy się, że osoby o poglądach tradycjonalistycznych, wynikających z głębokiego przemyślenia i znajomości rzeczy, będą znów razem, chociaż w nieco innej formule. (..) i że razem, jestem głęboko przekonany, będziemy iść do zwycięstwa i do tego czego Polska dziś tak bardzo potrzebuje to znaczy daleko idących zmian w naszym kraju"> - dodał prezes PiS.
Marek Jurek oświadczył:
"Zawieramy dziś porozumienie Prawicy Rzeczypospolitej i Prawa i Sprawiedliwości. Jesteśmy razem w opozycji, w opozycji, którą dzisiaj kieruje pan premier Jarosław Kaczyński. Premier Kaczyński jest tym politykiem, na którym spoczywa brzemię zbudowania większości i odsunięcia od władzy tego rządu, który mamy dzisiaj, przywrócenia polskiej racji stanu w polskiej polityce. nie na innym polityki, ale na liderze największej partii opozycyjnej."
Marek Jurek zaznaczył, że nie jest to porozumienie symetryczne. "My jesteśmy małą partią, PiS jest w tej chwili drugą partią w Polsce", jednak jak dodał, ugrupowanie te mogą być komplementarne, mogą się uzupełniać.
"Prawica Rzeczypospolitej będzie dalej kontynuować swoją pracę na rzecz cywilizacji życia, praw rodziny, silnej pozycji Polski w Europie. (..) Zagwarantujemy obecność konserwatyzmu w polskiej polityce" – podkreślił Marek Jurek.
"Jestem przekonany, że to porozumienie, które z panem premierem Jarosławem Kaczyńskim dzisiaj podpiszemy to jest taki rzeczywisty znak wiosny prawicy w Polsce, która w przewidywalnym czasie doprowadzi do zmiany władzy w Polsce i przywrócenia racji stanu, dobra wspólnego, zasad polityki państwa w miejsce tego co dzisiaj widzimy".
Lider Prawicy RP zadeklarował, że współpraca oznacza poparcie dla ewentualnej kandydatury Jarosława Kaczyńskiego w przyszłych wyborach prezydenckich
"Oczywiście, jeśli pan premier zdecyduje się kandydować" – dodał Marek Jurek.
"Przyszedł czas, gdy prawica konserwatywna powinna mieć własną reprezentację polityczną. (..) Przyszedł czas na współpracę opartą o polityczne, partnerskie porozumienie, które dzisiaj zawieramy" - dodał.
Prezes PiS pytany o wystosowane przez Solidarną Polskę zaproszenie na kongres tej partii, odparł:
"Dostałem to zaproszenie, natomiast jeśli chodzi o przyjęcie, to jest tutaj pewna zasadnicza trudność. Starałem się wytłumaczyć, że jeśli chodzi o Prawicę Rzeczypospolitej to jest to formacja konserwatywna, tradycjonalistyczna, która ze względów ideowych, ze względu na swoją wyraźną, można powiedzieć zakorzenioną w pracy intelektualnej odrębność, ma prawo do pewnej suwerenności. Natomiast w wypadku Solidarnej Polski, to jest doraźna inicjatywa, która poza tym, że szkodzi prawicy, żadnych innych cech, o których mógłbym tutaj powiedzieć w sposób pozytywny, nie ma".
Idea dwóch płuc prawicy jest ideą prawicy, która przegrywa. Wystarczy spojrzeć na mechanizm, który służy do obliczania wyników wyborów, przeliczania głosów na liczbę mandatów poselskich, żeby zobaczyć, że dwa płuca to znacznie mniej posłów, czyli krótko mówiąc, ci, którzy idą tą drogą, idą ku przegranej. I tutaj nasze stanowisko jest jasne".
"Poprosiliśmy tych, którzy odeszli, żeby wrócili i ta propozycja jeszcze ciągle jest aktualna, ale oczywiście ona nie będzie aktualna wiecznie. Nie chcemy mieć w naszych szeregach ludzi, którzy robią jakieś próby, niezbyt przemyślane, a następnie wracają wtedy, kiedy wiadomo, że chodzi już tylko o obecność w parlamencie, a innych szans nie ma. Krótko mówiąc – jest propozycja i ona jest bardzo wyraźna. Albo będzie przyjęta albo nie będzie przyjęta, wtedy będą tego konsekwencje niedobre dla prawicy, a sądzę, że najgorsze dla tego środowiska".
Pytany o ugrupowanie Polska Jest Najważniejsza, prezes PiS powiedział:
"Traktujemy tę formację jako przeszłość, do której nie ma co wracać".
Jeśli chodzi o Solidarną Polskę dodał: "Jesteśmy gotowi do wybaczenia, oczywiście na pewnych warunkach, i przyjęcia koleżanek i kolegów z powrotem do naszego klubu. I ta propozycja jest w tej chwili aktualna. Ale za jakiś czas, i to niedługi, nie będzie aktualna."
Marek Jurek także odniósł się do swoich rozmów z PJN:
"Myśmy prowadzili długie, mniej więcej sto dni, rozmowy z kolegami, którzy organizują Solidarną Polskę i przekonali mnie o jednym: że to nie jest nowa jakość ideowa na polskiej prawicy, której możemy przekazać dorobek i dziedzictwo, przede wszystkim to ogromne zaangażowanie ludzi naszej partii".
Relacja: Margotte