wtorek, 14 sierpnia 2012
Kania, Janecki, Makowski w klubie Ronina
Pierwszy raz w takim składzie komentatorzy przeglądu tygodnia w klubie Ronina mówili m.in. o propagandowym wykorzystywaniu przez władzę sukcesów Radwańskiej i siatkarzy, o ujawnionych kilka dni zeznaniach Donalda Tuska w sprawie katastrofy smoleńskiej oraz o postępującej korupcji i oligarchizacji polskiej gospodarki czego dowody dał w swoim wystąpieniu pierwszy sprawiedliwy senator partii rządzącej.
Pierwszy raz w takim składzie komentatorzy przeglądu tygodnia w klubie Ronina mówili m.in. o propagandowym wykorzystywaniu przez władzę sukcesów Radwańskiej i siatkarzy, o ujawnionych kilka dni zeznaniach Donalda Tuska w sprawie katastrofy smoleńskiej oraz o postępującej korupcji i oligarchizacji polskiej gospodarki czego dowody dał w swoim wystąpieniu pierwszy sprawiedliwy senator partii rządzącej.
Stanisław Janecki rozpoczął przegląd wydarzeń tygodnia od zwrócenia uwagi na propagandowe próby zdyskontowania każdego cudzego sukcesu przez rząd i prezydenta w czym wspierają ich mainstreamowe media. – Gdyby mieli swoją Leni Riefenstahl to już by wyprodukowali film propagandowy z naszymi sportowcami w roli głównej. (...) Próba wykorzystywania tych ludzi do poprawiania wizerunku władzy ma w sobie coś z kradzieży. To jest próba zawłaszczenia ich sukcesów, ich wysiłku w jakąś machinę państwową – mówił były redaktor naczelny "Wprost", nazywając ten proces "ordynarną lemingizacją sportowców".
Nie winił za to sportowców, bo "co ci biedni sportowcy mają zrobić, gdy politycy porywają ich już z lotniska". Zdaniem Janeckiego lemingizacja ma trzy formy: "komoryzacja", "tuskoizacja" i "tefałenizacja". Do tego co dzieje się w takich przypadkach nad Wisłą, porównał świętowanie zwycięstwa piłkarzy w Hiszpanii, gdzie to "piłkarze i kibice byli podmiotem, a politycy byli niezwykle dyskretni". Mówił, że w Polsce ma to ten sam sznyt co za czasów Edwarda Gierka, kiedy to sportowcy składali meldunek I sekretarzowi PZPR z wykonania zadania.
Dorota Kania zwróciła uwagę na zaskoczenie i nieprzygotowanie zarówno głównych mediów, jak i polityków na wielkie sukcesy siatkarzy i Agnieszki Radwańskiej. – Oni w tych ludzi tak naprawdę nie wierzyli i podpięli się pod nich w ostatniej chwili – mówiła dziennikarka "Gazety Polskiej".
Odnosząc się do ujawnionych ostatnio zeznań Donalda Tuska w sprawie katastrofy smoleńskiej, Stanisław Janecki powiedział, że są to kłamstwa, bo przecież Donald Tusk musiał wiedzieć o planowanej przez Lecha Kaczyńskiego wizycie w Katyniu. Kania wskazała na sprzeczność zeznań Donalda Tuska w tej sprawie i podległych mu współpracowników. Zapowiedziała, że w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie" i jutrzejszym tygodniku "Gazeta Polska" ukażą się artykuły na ten temat, w których te zeznania będą szczegółowo porównane.
Ryszard Makowski przypomniał z kolei to, co działo się przed katastrofą smoleńską.
– Za rządów Platformy Obywatelskiej wkradło się w życie publiczne takie obrzydlistwo, jakiego nie było nigdy przedtem. Niszczenie Lecha Kaczyńskiego przed katastrofą smoleńską i wypuszczanie Palikota było przecież za zgodą premiera. W pewnym momencie to już podejrzewam, że wyglądało to tak, że się siadało przy piwku i kombinowało, co byśmy mogli jeszcze tutaj zrobić Kaczorowi. I to jest taka działalność państwa. W kontekście całej działalności Platformy i jej tuzów, to że akurat premier poszedł kłamać do jakiejś prokuratury, to żadne wydarzenie – zauważył z sarkazmem Makowski.
Janecki podsumował, że jest to linia obrony, która ma odsunąć wszelkie podejrzenia o zdradę: – To nie jest może klasyczna zdrada stanu, ale jakaś zdrada własnego narodu. Paktowanie z premierem obcego państwa przeciwko własnemu prezydentowi jest rodzajem takiej zdrady. Ona nie jest może zdradą w kategoriach sądowych, ale w kategoriach moralnych jest ewidentna. (...) Żaden urzędnik polskiego państwa, żaden oficer BOR, nikt nie powinien wystawiać własnego prezydenta i elity armii na niebezpieczeństwo. To było ewidentne wystawienie na niebezpieczeństwo we współpracy z obcym państwem.
Komentatorzy mówili także o ataku na biskupa Ryczana, który zwrócił tylko uwagę na fasadowość demokracji w Polsce oraz o postępującej oligarchizacji polskiej gospodarki w kontekście wystąpienia senatora Antoniego Motyczki z PO, który "jako sprawiedliwy człowiek już nie wytrzymał" i zaczął sypać przykładami korupcji.
Szczegóły w materiale wideo ze spotkania:
I jeszcze kilka zdjęć ze spotkania, gdzie wśród publiczności byli m.in. Ewa Dałkowska, Jan Pietrzak, Piotr Gontarczyk.
Relacja: Margotte, Bernard, Czarek