Uroczystości związane z drugą rocznicą tragedii smoleńskiej rozpoczęły się od mszy świętej odprawianej jak co miesiąc o 8 rano w kościele seminaryjnym. "Dzisiaj można jak rok temu przytoczyć słowa poety: Zostali zdradzeni o świcie" - powiedział kapucyn o. Zdzisław po zakończeniu Apelu Poległych.
"Dzisiaj można jak rok temu przytoczyć słowa poety: Zostali zdradzeni o świcie" - powiedział kapucyn o. Zdzisław po zakończeniu Apelu Poległych.
Uroczystości związane z drugą rocznicą tragedii smoleńskiej rozpoczęły się od mszy świętej odprawianej jak co miesiąc o 8 rano w kościele seminaryjnym, który znajduje się tuż obok Pałacu Prezydenckiego. Uczestniczyło w niej wielu parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości, wśród nich był oczywiście prezes Jarosław Kaczyński.
Jednym z koncelebransów był ks. Stanisław Małkowski.
W kościele stały poczty sztandarowe, byli obecni górale z Żywiecczyzny, górnicy i przedstawiciele Solidarności. Widoczne były flagi biało-czerwone i portrety oraz zdjęcia Pary Prezydenckiej.
Na zakończenie mszy św. jak zawsze odśpiewano "Boże coś Polskę".
Po mszy świętej w towarzystwie parlamentarzystów PiS przy słowach wiersza Zbigniewa Herbarta "Przesłanie pana cogito" przeszedł z wieńcem pod Pałac Prezydencki, gdzie stanął znowu krzyż i leżały znicze. Odegrano hymn państwowy, brat śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego złożył tam wieniec. Następnie odbył się Apel Poległych, na telebimach ukazały się portrety i nazwiska wszystkich 96 ofiar katastrofy smoleńskiej.
Ojciec Zdzisław, kapucyn odmówił modlitwę za poległych i powiedział:
"Prawdy zabić nie można. I tak jak chciano zabić i zafałszować prawdę o zmartwychwstaniu Jezusa płacąc żołnierzom duże pieniądze, aby mówili, że Jezusa wykradli jego uczniowie, to jednak tej prawdy nie dało się zabić. Dzisiaj podobnie ma się z prawdą o katastrofie smoleńskiej. Wydaje się, że tak jak 2000 lat temu działali przywódcy Izraela, żeby zabić prawdę, tak współcześni rządzący w podobny sposób chcą zabić prawdę o tragedii smoleńskiej, płacąc nieraz może duże pieniądze tym, którzy się stają sługami kłamstwa. (..) Dzisiaj można jak rok temu przytoczyć słowa poety: Zostali zdradzeni o świcie".
Relacja: Margotte i Bernard