środa, 28 listopada 2012
Media są kluczem
– Media są kluczem. Jeżeli zbudujemy media, które są w stanie przemówić do Polaków, to wówczas wiele spraw się wyprostuje. Jeżeli tych mediów nie ma, to są z nami w stanie zrobić wszystko – mówił Michał Karnowski w klubie Ronina. Wydarzenia tygodnia komentowali wraz z nim Jerzy Jachowicz i Stanisław Janecki.
Publicyści mówili m.in. o roszadzie na stanowisku prezesa PSL, o kolonializmie medialnym i postkolonialnych kompleksach, wymiernych skutkach modernizacji za unijne pieniądze oraz o filmie "Pokłosie".
Przegląd wydarzeń tygodnia rozpoczęły komentarze dotyczące zmiany na stanowisku prezesa PSL. Stanisław Janecki stwierdził, że wbrew pozorom mogliśmy mieć do czynienia z rejteradą „prezesa tysiąclecia” jak określił Waldemara Pawlaka:
– Ustąpił specjalnie, ponieważ będzie wielki „sukces” rozmów o budżecie UE dla sektora rolnego, szczególnie dopłat bezpośrednich, więc ktoś musi za to beknąć mówiąc najogólniej i Waldemar Pawlak nie ma na to ochoty. Pawlak po pięciu latach rządów już wie, jak daleko od góry lodowej jest Titanic i to jest świetnie wzmacniająca tego faceta decyzja, ponieważ on wróci...
Nieco inną wizję przedstawił debiutujący w Przeglądzie Michał Karnowski. Powiedział, że wybór Piechocińskiego na nowego szefa PSL był przypadkowy, ponieważ frakcja przeciwna Pawlakowi przeliczyła się, miała tylko postraszyć prezesa wysokim poparciem kontrkandydata a nie dążyć do jego zwycięstwa.
Jerzy Jachowicz wróżył błyskawiczny upadek kariery Piechocińskiego, ponieważ jego zdaniem Pawlak wyraźnie sabotuje działania nowego szefa PSL i będzie to robił nadal. A Piechociński, były działacz jeszcze peerelowskiego ZSL, służebnego wobec komunistycznej PZPR, "jest człowiekiem prostym, nawet w stosunku do Pawlaka nie jest orłem".
Stanisław Janecki, nawiązując do odbywających się negocjacji dotyczących budżetu unijnego zauważył, że Polska przypomina Afrykę, gdzie po wykorzystaniu środków pomocowych ONZ niewiele zmieniało się na lepsze:
– Cała armia pasożytów z tego żyje, decyduje o tych pieniądzach, przeznacza je na różne środki i dzięki temu może kontrolować wszystkich, którzy z tych środków korzystają. Gdzie jest ta modernizacja i nowoczesność? W tym kawałku autostrady A2 do Warszawy i wszystkich innych, które są pocięte, że nie można nimi normalnie przejechać? To uzależnienie od tych środków czyni nas ludźmi podobnymi do tych w Afryce, którzy korzystali z różnych programów pomocowych ONZ. Po realizacji tych programów tam się nic nie zmieniało na lepsze, a wręcz na gorsze. To jest pesymistyczne, ponieważ to są ogromne pieniądze, które gdzieś znikają i niekoniecznie modernizują Polskę, tak jak by mogły modernizować.
Mówiono o ujawnionych zeznaniach w sprawie katastrofy smoleńskiej. Jerzy Jachowicz nazwał „arcypodłą” wypowiedź generała Janickiego, szefa BOR, który, powołując się na nieżyjącego pułkownika Jarosława Florczaka, zeznał iż w kancelarii prezydenta miał panować bałagan grożący wręcz jakąś tragedią.
– Janicki zrobił rzecz arcypodłą. Przypomina hienę, która próbuje się wybielić, korzystają z tego, że zmarły nie jest w stanie tego sprostować.
Swoją opinię o generale Janickim wyraził Michał Karnowski, umieszczając ją w szerszym kontekście tego, co dzieje się po katastrofie smoleńskiej:
– Człowiek, któremu zginęła powierzona mu elita, bo przecież na tym polega funkcja szefa Biura Ochrony Rządu, nie ma z tym żadnego problemu. Postać generała Janickiego jest bardzo symboliczna i kluczowa dla tego, co obserwujemy po 10 kwietnia 2010 roku a co wiele osób słusznie nazywa drugą tragedią smoleńską, czyli sposobu dochodzenia do prawdy, a właściwie kłamania, manipulowania, tuszowania. Człowiek, któremu powierzono bezpieczeństwo prezydenta i polskiej elity nie ma poczucia żadnej winy i dostaje kolejne gwiazdki generalskie. To był wyraźny sygnał ze strony tych, którzy szybko przejmowali władzę po tych, którzy zginęli, że tu nie będzie żadnych konsekwencji i wniosków.
Przywołując przykład kłamliwej wrzutki TVN o rzekomych słowach kpt. Protasiuka „Jak nie wyląduję to mnie zabiją”, Karnowski zauważył, że ten „drugi Smoleńsk” jest możliwy tylko dzięki nierównowadze medialnej:
– To wszystko możliwe jest tylko i wyłącznie z powodu przewagi medialnej tamtej strony, dzięki możliwości zakrzyczenia, wyrzucenia poza nawias tych, którzy mówią inaczej. My obserwując precyzyjnie pewne rzeczy, możemy wskazać gdzie kłamano i wymyślano. Problem polega na tym, że to się nie przebija dalej. Ja nie mówię o tych, którzy czytają portale i media niezależne. W zwykłych domach, gdzie na okrągło chodzą Jedynka, Dwójka, TVN nie ma innego komunikatu i ludzie żyją naprawdę w Matrixie.
Stanisław Janecki zwrócił uwagę na postkolonialne kompleksy rządzących i mainstreamowych mediów, które ostatnio objawiły się podczas wizyty prezydenta Francji zakończonej bez jakichkolwiek realnych efektów. Janecki opisał zjawisko kolonializmu medialnego, występujące nie tylko w Polsce, ale i w innych krajach postkomunistycznych:
– Niemieckie media bardzo rygorystycznie, bez apeli ze strony MSZ, kiedy trzeba zawsze reprezentują niemiecki interes narodowy, nigdy nie mają z tym najmniejszego kłopotu, niezależnie od podziałów politycznych, kapitałowych, jakichkolwiek. Ta sytuacja tego kolonializmu medialnego, który jest nie tylko w Polsce, bo on jest i na Słowacji, na Węgrzech, w Czechach, w Bułgarii, coraz częściej w Rumunii, nas kiedyś wykończy tak samo, jak straciliśmy kiedyś kontrolę nad systemem bankowym w Polsce, a teraz tracimy kontrolę nad sieciami przesyłowymi i wszystkim co jest strategiczną infrastrukturą państwa.
Kwestię postkolonialnych mediów rozwinął Michał Karnowski:
– Jeżeli uznajemy, że zagraniczny poklask jest kluczem do uznania tego, że rządy w Polsce są dobre, to my nigdy nie wyrwiemy się z tej podrzędności, nie osiągniemy pełnej suwerenności bez kompleksów. Dlatego, że nigdy nie poklepią nas po plecach za to, że bronimy własnego interesu narodowego. Przecież nie poklepaliby po plecach rządu, który nie pozwoliłby zablokować Świnoujścia, tylko skrytykowaliby, że zadziorny, faszystowski, psuje relacje i nie potrafi się dogadać. (…) Polski rząd, który postawi tematy ważne dla polskiego bezpieczeństwa, dla polskiej przyszłości, żeby nasze dzieci stąd nie zwiewały, choćby stoczni – wszystkie dziewięć enerdowskich stoczni pracuje, u nas żadna, czy prawie żadna na poważnie – polski rząd, który te kwestie podniesie, będzie bity pałką.
Karnowski mówił dalej o kluczowej roli niezależnych mediów w kształtowaniu się suwerennego państwa:
– Media są kluczem. Jeżeli zbudujemy media, które są w stanie przemówić do Polaków, to wówczas wiele spraw się wyprostuje. Jeżeli tych mediów nie ma, to są z nami w stanie zrobić wszystko. Bo to echo zagraniczne jest tutaj produkowane. Z Czerskiej dzwonią, zagranica pisze i to wraca do Polaków.
W Przeglądzie tygodnia dyskutowano też m.in. o zakłamującym obrazie Polaków przedstawionym w filmie „Pokłosie”. Całe spotkanie w klubie Ronina w relacji wideo.
Więcej relacji m.in. z klubu Ronina: http://www.blogpress.pl/blogpress
Relacja: Margotte, Bernard i Czarek