piątek, 16 listopada 2012

O Marszu Niepodległości w klubie Ronina

IMG_1725m

– Kiedy w pochodzie Marszu Niepodległości wkraczaliśmy z Ronda Dmowskiego w Marszałkowską, nagle uświadomiłem sobie, że tam powstała jakby symboliczna brama do III Rzeczpospolitej. Po lewej stronie ogromny billboard, reklamujący goebbelsowski film „Pokłosie”, po prawej stronie ogromny zegar długu publicznego, zapier.. w straszliwym tempie, a w środku zaraz wykwitły chmury gazu łzawiącego i dymy – mówił Rafał Ziemkiewicz w klubie Ronina. Towarzyszyli mu Piotr Gociek i Łukasz Warzecha.

Tym razem cały przegląd wydarzeń tygodnia klubu Ronina poświęcony był Marszowi Niepodległości. Publicyści zastanawiali się głównie nad tym, jak doszło do zadymy zaraz po rozpoczęciu marszu. Wypowiadali się także uczestnicy marszu, relacjonując najbardziej niebezpieczne ich zdaniem sytuacje, których byli świadkami.

IMG_1711m

Łukasz Warzecha mówił m.in. o zamaskowanych policjantach:

– Policja bardzo się starała, ale do dużych zamieszek nie udało jej się doprowadzić. Starała się na kilka sposobów. Na przykład ta grupa zamaskowanych funkcjonariuszy, których można było wziąć za uczestników pochodu, tylko niektórzy, ponieważ było gorąco, rozpięli się i wystawała im część napisu POLICJA.

Publicysta Faktu zwrócił uwagę na niestosowność blokowania Marszałkowskiej kordonem policji, podczas gdy tych, którzy atakowali policję można było zepchnąć w jedną z bocznych uliczek. Mówił, że nie trudno można było przewidzieć zachowanie części demonstrantów, gdy policja zacznie odpowiadać na prowokacje i np. odrzucać flary w tłum:

– Mamy niewielki kwadrat skrzyżowania Marszałkowskiej z innymi ulicami. Dzieją się różne rzeczy: rzucanie racami, są wyrwane słupki drogowe, leci podobno kostka brukowa. Toczy się walka, ale to jest kilkadziesiąt osób plus co najmniej tyle samo policjantów. Policja zamiast wypchnąć tę agresywną grupę, co moim zdaniem było spokojnie do zrobienia i zepchnąć ją w przeciwległą przecznicę, to policja ustawia się frontem do całego marszu, zaczyna strzelać w powietrze gumowymi pociskami i pada komunikat o opuszczenie terenu zajść przez media, parlamentarzystów i kobiety w ciąży, bo policja będzie nacierać. Przy czym nie było za bardzo dokąd wyjść z tego miejsca.

IMG_1718m

Piotr Gociek mówił o bardzo „niefajnym” momencie na początku demonstracji:
– Z tyłu stało kilkadziesiąt tysięcy ludzi, którzy nie wiedzieli co się dzieje, wypełniali szczelnie wszystkie uliczki i wolne miejsce między wokół pałacu kultury. W pewnym momencie wyglądało to naprawdę niefajnie, ponieważ gdyby policja naprawdę zaczęła od strony Marszałkowskiej w stronę ronda szarżować… wokół nas były starsze osoby, ludzie na wózkach, rodziny z małymi dziećmi, a przede wszystkim było bardzo gęsto i ciasno i nie wiadomo, czym by się to mogło skończyć.

IMG_1739m

Łukasz Warzecha dokończył opis sytuacji:
– Na szczęście, gdy ruszyła już policyjna polewaczka, to obecni na czele pochodu posłowie PiS ją fizycznie zablokowali i razem z organizatorami zaczęli rozmawiać z dowodzącym akcją. I okazało się, że jednak się da udostępnić Marszałkowską, policja może się rozstąpić i ludzie mogą przejść.

IMG_1752m

Rafał Ziemkiewicz zwrócił uwagę, że nie udało się wyhodować zamieszek, jak odbyło się to w zeszłym roku:
– Myślę, że dzięki członkom straży porządkowej jak i samym manifestantom, wśród których rzeczywiście były takie grupy o wyglądzie kibolskim, które do sprowokowania nie były trudne delikatnie mówiąc, nie udał się taki zabieg hodowania zamieszek, który się udał w zeszłym roku, że godzinami się ganiano po placu Konstytucji przed kamerami, co pozwoliło zignorować cały marsz.

IMG_1748m

Więcej o Marszu Niepodległości w relacji wideo. Zarejestrowaliśmy w niej także wypowiedzi bezpośrednich świadków niebezpiecznych i przykrych sytuacji, wywołanych zarówno działaniami policji jak i tymi spowodowanymi przez chuliganów. Dwie wypowiedzi dotyczą pobicia reporterów, o jednym zdarzeniu mówi sam poszkodowany..




Relacja: Margotte, Bernard, Czarek