środa, 30 maja 2012

Co dalej z polską gospodarką?

Gospodarka1 W panelu dyskusyjnym o tym, jakie wyzwania stoją przed polską gospodarką i jak wymusić ekonomiczny wzrost w naszym kraju wzięli udział profesorowie Krzysztof Rybiński i Ryszard Pregiel oraz Paweł Szałamacha i Jan Staniłko. Tę jedną z ciekawszych dyskusji podczas zakończonego niedawno II Kongresu Polska – Wielki Projekt prowadził Marek Magierowski Rozpoczął Paweł Szałamacha, były wiceminister skarbu państwa w rządzie PiS, a obecnie poseł tej partii. Zwrócił uwagę na to, że dla rozwijającego się państwa jest istotne prowadzenie własnej polityki przemysłowej. Opisał jak do tej kwestii podchodziła Wielka Brytania z jednej strony oraz Niemcy z drugiej. Gospodarka3 – Wielka Brytania, w której wymyślono nowoczesne procesy metalurgiczne produkuje dzisiaj mniej stali niż Hiszpania. Kraj dysponujący kiedyś wiodącym na świecie przemysłem stoczniowym, zachował obecnie szczątkowe stocznie marynarki wojennej. Podobnie jest w innych branżach. Z drugiej strony pozwolono na nadmierny rozrost usług finansowych, prawniczych i doradczych, co spowodowało, że Wielka Brytania boryka się z ujemnym bilansem handlowym z państwami kontynentu europejskiego i gorzej niż one radzi sobie z kryzysem – mówił Szałamacha. Zdaniem posła PiS to był błąd zarówno rządzących Wielką Brytanią polityków, jak i samych przemysłowców. Zdaniem Szałamachy Polska zmierza w tym samym kierunku, brakuje polityki gospodarczej a nawet z jej braku uczyniono już na początku lat 90. fałszywy dogmat. Polska po 89 roku, podobnie jak Wielka Brytania na przełomie lat 50. i 60., zlikwidowała lub sprzedała obcemu kapitałowi większość przemysłu ciężkiego, jak np. zakłady stoczniowe i motoryzacyjne. – Jeżeli kraj o takim potencjale jak Polska nie będzie prowadził własnej polityki wobec przemysłu, własnej strategii przemysłowej, to będziemy poddawani procesom i strategiom wdrażanym przez konkurencyjne kraje, które mają inne intencje gospodarcze – zauważył Szałamacha. Posłużył się przykładami negatywnych w skutkach dla Polski działań niemieckiego lobby chemicznego oraz francuskiego lobby energetycznego, które zostały dodatkowo przyjęte jako polityka całej UE. W praktyce oznacza to narzucanie drogich standardów i wysokich kosztów dostosowania się do nich dla Polski, zamrażanie stanu posiadania bogatych państw i tworzenie barier wejścia na rynek dla nowych przedsiębiorstw. Paweł Szałamacha zwrócił uwagę, że bez aktywnego wspierania przez państwo nowoczesnych technologii, one się w Polsce nie rozwinął. Zaproponował podatkowe premiowanie tych przedsiębiorców, którzy budują laboratoria, zatrudniają naukowców lub uzyskują europejski lub amerykański patent. Sprawdziło się to m.in. w Norwegii. – Pozwoliłoby to wprowadzić długotrwałą kulturę innowacyjności w firmach – stwierdził Szałamacha. Prof. Ryszard Pregiel mówił o tym czy Polska jest w stanie wytwarzać i absorbować nowoczesne technologie. Zwrócił uwagę, że nie ma już dzisiaj lokalnego postępu technicznego a o wdrażaniu nowoczesnych technologii decyduje globalny rynek. Przeobraża się również sam przemysł, który staje się coraz bardziej naukochłonny, a w aktywach przedsiębiorstw przemysłowych wielką rolę odgrywają aktywa intelektualne pracowników. Najwięcej nakładów w nowoczesne technologie przeznaczają wielkie koncerny technologiczne, z których żaden nie ma w Polsce swojej siedziby. Gospodarka4 Porównując przemysł Stanów Zjednoczonych i Europy, Pregiel wskazał na dwukrotnie większy udział sektorów naukochłonnych za oceanem niż na Starym Kontynencie. W globalnym wyścigu technologicznym Europa zajmuje "średnio-wysokie" miejsce. Polska wypada bardzo blado: wśród 1000 europejskich firm przeznaczających najwięcej środków na prace badawczo-rozwojowe tylko 6 jest znad Wisły. Pregiel zwrócił uwagę, że aż 87% pracowników naukowych w Polsce pracuje w szkolnictwie wyższym. – My praktycznie nie mamy naukowców w przemyśle. Całe nasze naukowe środowisko tkwi w szkolnictwie. Tylko medycyna uchroniła się przed zerwaniem z praktyką swojej dziedziny – mówił prof. Pregiel. Jego zdaniem Polska powinna postawić na niektóre technologie i na nich powinno być skoncentrowane wsparcie ze środków unijnych. Polska zdaniem prof. Pregiela mogłaby być dostawcą rozwiązań w automatyce, oprogramowaniu automatów i innych urządzeń. Jan Filip Staniłko, prezes Instytutu Sobieskiego (organizator Kongresu Polska - Wielki Projekt) zauważył, że nowoczesna polityka gospodarcza to taka, które kreuje wzrost. Mówił, że już w teoriach ekonomicznych z lat 60. zauważono, że wzrost gospodarczy może być generowany nie tylko poprzez zwiększanie kapitału i ilości pracowników ale poprzez włożenie większej wiedzy w proces produkcji. Staniłko zwrócił uwagę na kluczową rolę firmy w tym procesie: – Moim zdaniem nie da się zrozumieć polskich problemów ze wzrostem, z jego stymulowaniem, jeżeli nie zaczniemy badać tego, jakie są firmy w Polsce, jakie prowadzą działania, jakie mają problemy i jeśli nie zrozumiemy jak szczególnym przedmiotem troski państwa musi być firma. Gospodarka5 Staniłko przedstawił cztery modele kapitalistycznych gospodarek: kapitalizm prowadzony przez państwo, kapitalizm oligarchiczny, kapitalizm wielkich firm (korporacji) oraz kapitalizm przedsiębiorców. Ten ostatni model, w którym przedsiębiorcy najwięcej ryzykują, bo najczęściej inwestują swoje oszczędności, jest najbardziej innowacyjny, ale to wielkie korporacje zapewniają środki do wdrożenia innowacji na masową skalę. Taki właśnie połączony model funkcjonuje w Stanach Zjednoczonych. – Kapitalizm dużych firm i przedsiębiorców tworzy esencję gospodarki o silnym nakierowaniu na wzrost. Zapewnia amerykańskiej gospodarce innowacyjność i jednocześnie gigantyczną zdolność replikacyjną – zauważył Staniłko. Jan Staniłko mówił o tym jak regulować gospodarkę, żeby wspierać firmy wytwarzające wzrost. Jego zdaniem należy zwrócić uwagę na niski koszt wejście do biznesu, czyli m.in. szybką rejestrację firm, ale też niski koszt wyjścia jak np. ochronę w trakcie bankructwa, co powoduje, że przedsiębiorcy będą chcieli wrócić do biznesu. Zdaniem prezesa Instytutu Sobieskiego państwo powinno być otwarte na inwestycje zagraniczne, wspierać wszelkie działania prorozwojowe już na etapie edukacji i procesu ustawodawczego, utrzymywać konkurencję i zniechęcać społeczeństwo do działań nieprodukcyjnych, czyli wyłącznie konsumpcyjnych. – W Polsce na początku lat 90. mieliśmy kapitalizm państwowy dużych firm i kapitalizm oligarchów. Po dwudziestu latach mamy kapitalizm wielkich zagranicznych firm i kapitalizm mało innowacyjnych drobnych i średnich przedsiębiorców – mówił Staniłko. Zwrócił uwagę na rolę kapitału społecznego: – Nie ma w dzisiejszym świecie innowacyjności bez kapitału społecznego, bez zaufania nie tylko wewnątrz firmy ale pomiędzy różnymi firma oraz pomiędzy firmami i instytucjami publicznymi. Prof. Krzysztof Rybiński mówił o tym, jak wyprowadzić Polskę z rozwojowego dryfu. Zaczął od przytoczenia "twardych faktów ekonomicznych, a nie tych telewizyjnych", które wskazują, że ten "niebezpieczny dryf na skały" rzeczywiście ma miejsce. Rektor uczelni Vistula przybliżył badania, z których wynika, że w ciągu ostatnich kilkunastu lat wskaźnik państwa prawa, mierzony przez Bank Światowy, spadł w Polsce jako w jedynym kraju w naszym regionie. Natomiast aż jedna trzecia ustaw uchwalonych w minionych dwudziestu latach realizowała wąski interes grupowy, sprzeczny z interesem państwa i ogółu. W tym samym czasie dwie trzecie ustaw zwiększało wydatki budżetowe, a tylko jedna trzecia generowała oszczędności. Gospodarka6 – Jeżeli uchwalane jest takie prawo, ciężko prowadzić politykę zdrowych finansów publicznych. Polska w regulacjach prawnych otoczenia biznesu zajmuje miejsca w siódmej, ósmej dziesiątce państw świata – mówił Rybiński. Co gorsza, spadamy w rankingach, podczas gdy państwa, z którymi się porównujemy poprawiają swoją pozycję. Podobnie jest z administracją – według rankingu ONZ spadliśmy z 33 miejsca w 2008 roku, do 47 w 2012 a Unia Europejska zabrała nam fundusze z powodu korupcji i nieudacznictwa. W 1990 roku, kiedy nad polską ziemią unosiły się jeszcze opary komunizmu mieliśmy 159 tys. urzędników. W 2011 było to już o. 460 tysięcy, a w ciągu minionych czterech lat przybyło ok. 100 tysięcy. – Biurokracja rozwija się w Polsce w tempie przerażającym, jest jak rak, który rozrasta się na coraz bardziej chorym organizmie polskiej gospodarki – ocenił prof. Rybiński. Zwrócił uwagę na to, że nawet jeśli się rozwijamy, to jakość tego rozwoju jest niska i tak kluczowe wskaźniki, jak jakość instytucji, łatwość prowadzenia biznesu, wskaźnik zatrudnienia czy jakość systemu edukacji znajdują się poniżej unijnej przeciętnej (szczegóły w załączonej prezentacji). Rybiński zauważył, że pomimo dostępności środków z UE na wzrost innowacyjności przedsiębiorstw, każdego rodzaju innowacje w polskich firmach dramatycznie spadły. – Wygraliśmy 10 mld euro a dane GUS-u pokazują, że innowacyjność w Polsce spadła. Dane i raporty pokazują obraz innowacyjnej pustyni w Polsce. Ekonomista zwrócił też uwagę, że za kilka lat na emerytury przejdzie pokolenie powojennego wyżu demograficznego, co spowoduje ogromne obciążenie budżetu państwa. – Demografii się nie oszuka. Jeśli nie nauczymy się mądrzej pracować, generować wzrost gospodarczy przez innowacje i globalną obecność polskich firm na wielu rynkach, to uderzenie w finanse publiczne, które przyjdzie po 2018 roku będzie takie, że nikomu się nawet nie śniło, co to znaczy dla budżetu i dla polskich rodzin. Nie wolno do tego dopuścić, ale nic się w tym względzie nie dzieje – ostrzegał prof. Rybiński. Zdaniem rektora Vistuli nawet bez pieniędzy można uruchomić "bestię" innowacyjności i kreatywności w Polsce. Można to zrobić zaledwie kilkoma ustawami, na przykład wymuszając składanie zamówień publicznych w rodzimych małych firmach, albo wspierając finansowo uczelnie, które zawierają kontrakty z biznesem. Więcej takich pomysłów znajduje się w opracowaniu „Go Global! Raport o innowacyjności Polskiej Gospodarki 2011”, do którego prelegent odsyłał podczas swojego wykładu. Na zakończenie prof. Rybiński powiedział: – Ja bym sobie życzył, żeby kryzys finansowy i gospodarczy, który nas nieuchronnie czeka w przyszłym roku, potrząsnął tym polskim elektoratem zapatrzonym w "Kiepskich" i inne seriale, żeby ten elektorat zrozumiał, że musi wyłonić takie elity polityczne w tym kraju, które przestaną realizować strategię chowania głowy w piasek z wypiętym gołym tyłkiem i poprowadzą Polskę do sukcesu. Rybinski Krzysztof - Prezentacja_Sobieski_PWP
Pełne wystąpienia w zapisie wideo z panelu (przepraszamy za słabą jakość dźwięku wynikającą ze słabości naszego sprzętu przy niekorzystnej akustyce Arkad Kubickiego):
Gospodarka7 Gospodarka8 Gospodarka2 IMG_9816m Relacja: Margotte, Bernard, Czarek *** Z Kongresu Polska - Wielki Projekt opublikowaliśmy następujące relacje: Jak chronić zdrowie Polaków Co dalej z polską gospodarką Kto realnie rządzi w Polsce? Wręczenie Lechowi Majewskiemu nagrody im. Lecha Kaczyńskiego Briefing Jarosława Kaczyńskiego Czy media niezależne mają szanse w starciu z mainstreamem? Katastrofa smoleńska. Bilans dwóch lat