środa, 30 maja 2012
Ziemianie w Klubie Ronina
23 kwietnia w Klubie Ronina gościli przedstawiciele Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego. Marcin Schirmer stawiał pytanie, czy reprywatyzacja może służyć powstawaniu silnej klasy średniej, Juliusz Karski wspominał majątki ziemiańskie w czasach okupacji, a Stanisław Rostworowski mówił o czterech dziedzinach/powołaniach szlachcica/ziemianina: służbie rycerskiej, służbie państwowej, służbie Kościołowi, oraz służbie dla kultury narodowej.
23 kwietnia w Klubie Ronina gościli przedstawiciele Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego: prezes Zarządu Głównego Jerzy Mańkowski, wiceprezes Marcin Schirmer, prezes Zarządu Warszawskiego Juliusz Karski i członek Zarządu Okręgu Warszawskiego Stanisław Rostworowski. Głos zabierali również Jan Dowgiałło, pierwszy polski ambasador w Izraelu po wznowieniu stosunków dyplomatycznych, Piotr Łoś, dziennikarz radiowy, oraz Andrzej Laudowicz prowadzący „Wiadomości Ziemiańskie”. Fragmenty wspomnień, prozy i poezji, a nawet jadłospis dla służby... czytała aktorka Aleksandra Ciejek-Ziemkiewicz. Spotkanie prowadził Wojciech Stańczak.
Rozmawiano o ziemiaństwie, reprywatyzacji (a właściwie jej braku, pomimo 25 różnorakich projektów w ciągu ostatnich ponad 20 lat), regulacjach prawnych, stereotypach pokutujących w mediach. Marcin Schirmer stawiał pytanie, czy reprywatyzacja może służyć powstawaniu silnej klasy średniej, Juliusz Karski wspominał majątki ziemiańskie w czasach okupacji, a Stanisław Rostworowski mówił o czterech dziedzinach/powołaniach szlachcica/ziemianina: służbie rycerskiej, służbie państwowej, służbie Kościołowi, oraz służbie dla kultury narodowej.
Ziemiaństwo jako warstwa społeczna odeszło w przeszłość, choć na znaczeniu traciło już w XIX wieku. W trakcie spotkania wspominano też ziemiaństwo kresowe - polskie dwory rozsiane na obszarach przedrozbiorowej Rzeczpospolitej były ostoją polskości i patriotyzmu. Po traktacie ryskim zniknęły one z terenów które pozostały za granicami II RP a po wojnie zostały doszczętnie zniszczone.
Dziś identyfikacja na podstawie więzów krwi i pochodzenia (bo posiadanie ziemi nie jest już wyróżnikiem ze względu na kłopoty z jej odzyskaniem, a część tzw. ziemian utraciła ziemię już w XIX wieku) jest już pewnym archaizmem, choć oczywiście kultywowanie tradycji rodzinnych i patriotycznych zasługuje na uwagę.
Warto przypomnieć wypowiedź dr Barbary Fedyszak –Radziejowskiej z panelu STdR poświęconego elitom III RP, a konkretnie podmianie elit. Jako jeden z trzech przykładów takiej podmiany dr Fedyszak-Radziejowska podała zastąpienie polskich ziemian przez nomenklaturę postkomunistyczną. Fragment notki „Skąd elity III RP - panel dyskusyjny”
„Pierwsza zaczęła się reformą PKWN ( zlikwidowanie 10 tys. majątków ziemiańskich, z których każdy miał po ok. 400 ha, byli właściciele nie mogli nawet zbliżać się do swoich majątków na odległość kilkudziesięciu kilometrów), a skończyła się przekształceniami PGR-ów i tworzeniem wielkoobszarowych gospodarstw. To była likwidacja pewnej grupy społecznej, pozbawienie jej własności, władzy i prestiżu. Dziś po przekształceniach PGR-ów mamy 8 tys. wielkoobszarowych gospodarstw rolnych, które mają średnio ponad 500ha czyli jedna grupa została zastąpiona drugą i tworzą ją w większości byli dyrektorzy PGR-ów, członkowie partii. Przed wojną Zamojscy mieli 19 tys. ha, dzisiaj Stokłosa ma przez swoje spółki 40 tys. ha.”
Przedstawiamy wypowiedzi polskich ziemian i dyskusję w trakcie spotkania.
Relacja: Bernard