poniedziałek, 2 lipca 2012
Ryszard Makowski o swojej nowej płycie, mediach i satyrykach
"Dla satyryków czasy są zawsze dobre, pod warunkiem że satyryk będzie obserwował rzeczywistość i potrafił ją przetworzyć na coś śmiesznego" - powiedział Ryszard Makowski prezentując swoją nową płytę "Na ochotnika do psychiatryka".
"Dla satyryków czasy są zawsze dobre pod warunkiem, że satyryk będzie obserwował rzeczywistość i potrafił ją przetworzyć na coś śmiesznego" - powiedział Ryszard Makowski prezentując swoją nową płytę "Na ochotnika do psychiatryka".
Wspominając początki swojej działalności artystycznej mówił o klubie Hybrydy, gdzie w 1984 roku został dostrzeżony przez Agnieszkę Osiecką i nagrodzony na Ogólnopolskim Przeglądzie Piosenki Autorskiej. Od tego czasu uprawia piosenkę satyryczną.
"Teraz jest tak, że telewizja publiczna woli artystę w całości wykasować i wtedy jest spokój" - ocenił obecną sytuację. - "Daję radę dzięki takim portalom jak Blogpress. Teraz jest Internet, to jest ogromne medium, które pozwala zaistnieć".
Makowski zaznaczył, że jedni artyści mają dostęp do mediów mainstreamowych, inni nie. Jako przykład podał Kabaret Moralnego Niepokoju, który zaistniał skeczem krytykującym rząd, kiedy Dwójką rządziło SLD.
"Jest to jedyna rzecz, która jest puszczana, która jest krytyczna wobec rządu" - zauważył satyryk.
Mówił także o swoich problemach z cenzurą oraz jak traktuje to, co robi. - "Teraz jest o tyle gorzej, że w PRL-u troszeczkę Cię poturbowali, zakazali [wykonywać] pewne utwory, a teraz skazują na śmierć medialną".
"Nigdy nie czułem się artystą, zawsze miałem w życiu coś do zrobienia, pracowałem w PAN, potem prowadziłem warsztat, gdzie pracowałem fizycznie, byłem dyrektorem Domu Kultury. Przyzwyczaiłem się do tego, co robię i nie zastanawiam się, czy jestem artystą czy nie".
"Nie czuję się artystą niszowym, drugoobiegowym, robię to, co zawsze robiłem, i zdaję sobie sprawę z tego, że w życiu artystycznym bywają różne momenty. Takie stare pytanie, czy tekst robi się lepszy od tego, że go wydrukują w gazecie. Nigdy nie byłem bohaterem, ale też nigdy nie wymiękałem. Upominałem się o wolność słowa w latach 80. i nie uważam, żeby teraz w latach dwutysięcznych ktoś mi wyznaczał o czym mam śpiewać, a o czym mam nie śpiewać".
Na płycie "Na ochotnika do psychiatryka" znajduje się 18 piosenek, utrzymanych, jak mówił sam artysta, w różnych klimatach, nie tylko politycznych. Są piosenki ludyczne, jak "Potęga grilla" i poetyckie, jak "Leśniczówka Pranie" czy "No i wiosna".
Płytę można dostać w dużych sklepach muzycznych, między innymi w empikach. Warto o nią zapytać sprzedawcę, żeby się nie błąkać wśród półek.
W najbliższym czasie Ryszarda Makowskiego na żywo można będzie zobaczyć i posłuchać 5 lipca w Kabarecie pod Egidą (Cafe Mozaika w Warszawie, godz. 19.30) oraz w Muszli Koncertowej Parku Skaryszewskiego w Warszawie podczas koncertu "Słoneczne ballady" (godz. 20.00).
Z Ryszardem Makowskim rozmawiali Margotte i Bernard.