wtorek, 26 sierpnia 2014

Generał Roman Polko o NATO, Ukrainie, prawie do posiadania broni oraz o poborze



Warszawska organizacja studencka „Młodzi dla Polski” na kolejne spotkanie z cyklu Hyde Park zaprosiła generała dywizji  dr Romana Polko, oficera wojsk powietrznodesantowych i sił specjalnych, byłego dowódcy formacji GROM, weterana z Kosowa i Iraku, analityka i specjalistę ds. bezpieczeństwa narodowego, doradcę śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.



Prowadzący spotkanie Karol Darmoros zapytał na wstępie: - Co realnie oznacza nasza obecność w NATO i na jakie gwarancje możemy liczyć?

Generał posiłkując się tytułem książki Joanny Strzelczyk, odpowiedział, że „Ucieczką do wolności” - ucieczką do wolności ze Wschodu. Wprawdzie ucieczką do  świata zachodniego zbiurokratyzowanego, opieszałego, ale jednak świata obliczalnego, sensownego, który przynosi Polsce korzyści. Każdy potencjalny agresor wobec Polski musi liczyć się z odpowiedzią Paktu Północnoatlantyckiego. Oczywiście nie zwalnia to nas od troski o bezpieczeństwo państwa. Struktura każdego sojuszu jest taka, że „jeżeli sam sobie nie pomożesz, to niezbyt chętnie będą inni tobie pomagać”.


Szczerze mówiąc, Polska całkiem dobrze sobie radzi, mimo wielu mankamentów. Mamy dobry budżet wojskowy. Problemem w Europie jest to, że właściwie wszystkie państwa zwijają swoje armie. Amerykanie maja tego dosyć, bo ileż można odpowiadać za bezpieczeństwo Europy” – ocenił wojskowy.


Czy Amerykanie będą umierali za Wilno, Kowno czy Estonię, jeżeli Rosjanie tam wejdą? – zapytano.


Pan generał nie ukrywa, że ma żal do naszych decydentów, że podczas największego napięcia na Ukrainie skupili się na gwałtownym zabezpieczaniu polskich granic, a zupełnie zapomnieli o Estonii, Łotwie i Litwie, bo tam jest problem piątej kolumny, tam Putin może realizować krymski scenariusz, prowadzić działania dywersyjne, sabotażowe i propagandowe. Natomiast jeżeli chodzi o Amerykanów w tym kontekście, to generał stwierdził, że akurat tym partnerom wierzy. Ma wiele zastrzeżeń do partnerów z USA, ale wie, że z nimi można konkretnie rozmawiać i wówczas wiele rzeczy osiągnąć. Jako przykład, podał z własnego doświadczenia znakomitą współpracę podczas misji w Kosowie i nie zawahał się użyć sformułowania o „braterstwie krwi”. Pełne zaufanie było także w Iraku. Amerykanom trzeba po prostu składać konkretne propozycje i tłumaczyć, co tu na Wschodzie się dzieje. Polski problem to lobbing w USA, ponieważ jedna polonijna organizacja zaraz zwalcza drugą polonijną organizację. Dużo większy problem mamy z partnerami europejskimi, ponieważ tam istnieją powiązania biznesowe świata polityki (np. Gazprom) i prywatne sympatie z Putinem i oligarchami rosyjskimi.


IMG_6607m

Padło pytanie o interpretację głównego artykułu paktu natowskiego o udzieleniu pomocy „nie wyłączając sił zbrojnych”.


Paradoksalnie, ale działania integrujące Zachód poprzez swoją politykę spowodował Putin, bo wcześniej tam nie wiedziano, o co nam chodzi – odpowiedział R. Polko. Artykuł 5 Traktatu rzeczywiście nie jest obligatoryjny, ale przewiduje pomoc różnego rodzaju według możliwości. Dlatego – jak mówił generałowi śp. Prezydent Lech Kaczyński -  tak ważny jest udział Wojska Polskiego w wojskowych misjach zagranicznych. Jednak już teraz trzeba zgrywać różne wartościowe jednostki, których w Europie jest wciąż jeszcze sporo. Nie może to być mały szczebel np. batalion polsko-ukraiński, to musi być kilka tysięcy Polaków, kilka tysięcy Holendrów, kilka tysięcy Niemców itd. Chodzi o np. dywizję aeromobilną, o duże mieszane związki taktyczne i żeby taki związek stacjonował np. w Bydgoszczy. W tej chwili zgrywamy się z naszymi partnerami gdzieś na dalekich misjach, ale dobrze by było aby to robić na wschodnich rubieżach NATO. Kapitan amerykańskiej kompanii musiał być w szoku, po wylądowaniu w Polsce, kiedy zobaczył ilu naszych generałów i VIP-ów go wita – zadrwił generał Polko.


IMG_6620m


Padło pytanie o Prawy Sektor na Ukrainie.


Roman Polko podkreślił, że my walczymy o nasze bezpieczeństwo: dzisiaj Krym, jutro Ukraina, pojutrze Łotwa itd. potem Polska, jak to kiedyś podobnie sformułował Prezydent Kaczyński.

„Zakusy cara Putina trzeba powstrzymać jak najszybciej. To nie jest nawet kwestia Ukrainy, to jest kwestia pewnego systemu wartości, które musimy chronić”. Sytuacja wewnętrzna na Ukrainie jest bardzo skomplikowana. Dochodzi tam do głosu nowe pokolenie, przeciwne korupcji i oligarchizacji. Generał podał anegdoty związane z pobytem na Ukrainie Prezydenta Kaczyńskiego, któremu towarzyszył. Między innym zdziwienie Ukraińców, że L. Kaczyński jest taki biedny, a przecież był „merem wielkiego miasta” i jest prezydentem państwa lub rachunek 3 tys. zł  za śniadanie zjedzone w Warszawie przez ukraińska urzędniczkę. Nowe pokolenie Ukraińców ma dosyć niszczenia i rozkradania ich państwa  -  to była przyczyna Majdanu. Natomiast kwestia odchyleń nacjonalistycznych, budzenia upiorów przeszłości jest niezasadna. Nie dajmy się tym ogrywać – powiedział R. Polko.



Czy Ukraina ma szanse na obronienie swojej integralności i suwerenności? – dociekano z sali. Ciekawe pytanie padło również w sprawie zmiany sposobu prowadzenia współczesnej wojny.

W ocenie gościa studenckiego Hyde Parku, Ukraina ma dopiero szanse zbudować sobie wolność i niepodległość, bo dotychczas tak na prawdę niepodległości i wolności nie miała. Wiele zależy od tego, ile społeczeństwo ukraińskie jeszcze zniesie trudów.

Natomiast sposoby prowadzenia wojny są już od pewnego czasu skomplikowane i wieloaspektowe, to już nie jest starcie dywizji. Wojna współczesna toczy się w różnych obszarach: kulturowym, finansowym, energetycznym, dyplomatycznym. Generał przyznał, że on także prowadził takie działania w Kosowie. Też mu były potrzebne siły specjalne polskie i amerykańskie, też kupował informacje i przychylność miejscowych, decydował, co i gdzie odbudowywać ze środków pomocowych… Istotny jest tez aspekt propagandowy i motywacyjny, bo może z tego powodu na Ukrainie widać tyle bierności, wszak władz ukraińskich nie stać jak dotąd nawet na wyłączenie rosyjskojęzycznych kanałów.


IMG_6611m


A jak polski wyższy dowódca ocenia postawę Niemiec wobec kryzysu ukraińskiego i czy może ona mieć wpływ na postrzeganie  RFN w NATO i przez USA?


Zdaniem generała, Niemcy na szczeblu rządowym zachowują się przyzwoicie patrząc na inne kraje europejskie. Kanclerz Angela Merkel prowadzi swoją dyplomację, błędy zostały popełnione wcześniej (rurociąg bałtycki, powiązania biznesowe z Rosją) i nie jest dziś w stanie stworzyć np. Unii Energetycznej. Mówienie o tym, że nie chcemy wojsk niemieckich w Polsce jest kolejnym wywoływaniem upiorów przeszłości, bo takie wojska już mamy i niemieccy żołnierze są świetnymi żołnierzami, dobrze wyszkolonymi i wyposażonymi. Wojsko niemieckie przez wiele lat miało traumę spowodowaną II wojną światową i bało się uczestniczyć w jakichkolwiek konfliktach… w przeciwieństwie do Włochów, którzy każdą wojnę zaczynali po jednej, a kończyli po innej stronie. Niemcy przeszli swój rachunek sumienia i mają wciąż wiele ograniczeń wewnętrznych, szczególnie podczas misji międzynarodowych. Warto z niemieckim wojskiem współpracować, choć oczywiście kupowanie złomu typu czołgi Leopard było głupotą – uważa gen. Polko.


Czy Polacy są mentalnie przygotowani do wprowadzenia prawa do posiadania broni? – pytanie w kontekście ukraińskim i obrony terytorialnej.


IMG_6629m


Czuły punkt generała, bo policja właśnie nęka go administracyjnie w sprawie posiadania broni, choć przy sobie jej nie nosi! Ludzie różnie zachowują się mając broń. Upowszechnienie prawa do posiadania broni, to naiwna wiara, że armia ludzi z pistolecikami obroni kraj w przypadku agresji – twierdzi były szef jednostki GROM. Technicznie, to strzelać można nauczyć człowieka w jeden dzień, do tego nie potrzeba stałego posiadania broni przez obywateli. System szwajcarski  nie został sprawdzony w praktyce, Jest tam inna mentalność obywatelska. Poza tym powszechne posiadanie broni jest kosztownym systemem (badania lekarskie, amunicja, treningi, konserwacja). System szkolenia rezerw jest bardzo dobry w Izraelu, gdzie odbywa się ćwiczenia jeden miesiąc w roku. Bazuje się tam na rezerwistach inteligentnych, fachowcach w cywilu, którzy mają satysfakcję z ćwiczeń, a nie jak w polskich NSR - na ludziach, którym się w życiu nic nie udało.


Co generał sądzi o poborze?


Z niewolnika nie ma pracownika - ocenia. W minionych czasach zasadnicza służba wojskowa była często patologią. Armia rosyjska jest modernizowana. Jednak jak na razie opiera się w swych działaniach na siłach specjalnych, jednostki poborowe nic jeszcze nie pokazały, nie były używane. Technologicznie armie zachodnie stoją na wyższym poziomie, ale tendencja jest negatywna w przypadku sił zbrojnych europejskich państw. Za 10-15 lat Rosja może technologicznie dorównać wojskom z Europy.


Generał Roman Polko wielowątkowo skrytykował obecną sytuację w Wojsku Polskim i nieprzemyślane, często niepotrzebne i niespójne działania resortu obrony narodowej. Wskazał na formalne i nieformalne grupy lobbystyczne, biurokratyzm  i podał przykłady wielu absurdalnych decyzji. Podkreślił też brak polskich dowódców na decyzyjnych stanowiskach w NATO, choć mamy kilku młodych, profesjonalnych generałów.


Całość w relacji filmowej.




Notował Jakub S. Pomorski

Wideo i foto: Bernard i Margotte


IMG_6598m

IMG_6630m

IMG_6623m

Hyde Park z gen. Romanem Polko odbył się 7 maja 2014 roku


Opublikowano: Blogpress, czw., 29/05/2014 - 11:23