wtorek, 26 sierpnia 2014

Prof. Wiesław J. Wysocki - Kościół w czasie Powstania Styczniowego

"Patriotyzm tak mocno zespolił się z uczuciem religijnym, że rozdzielić ich niepodobna bez szkody dla kościoła. Ogół uważa tych księży, którzy występują przeciwko ruchowi narodowemu za złe sługi Kościoła. Duchowieństwo znajduje posłuch, o ile jest patriotyczne i podziela powszechny pogląd na sprawę narodową. - pisał w pamiętnikach arcybiskup Zygmunt Szczęsny Feliński, święty kościoła katolickiego, który po wybuchu Powstania Styczniowego odważnie wzywał cara, by uczynił z Polski naród niepodległy.
IMG_8164m


Kolejny wykład zorganizowany przez Społeczny Komitet Obchodów 150 Rocznicy Powstania Styczniowego wygłosił prof. Wiesław J. Wysocki z UKSW. Tematem był Kościół w czasie Powstania Styczniowego. Spotkanie prowadził, jak zawsze, Andrzej Wroński ze Stowarzyszenia Polska Jest Najważniejsza.

"Kościół był jedyną niezawisłą instytucją w Polsce, której rząd rosyjski nie potrafił sobie podporządkować chociaż bardzo się starał". - podkreślił prelegent. - "Społeczeństwo polskie było wówczas głęboko wierzące. Nielicznych przypadków indyferentyzmu religijnego można się doszukać wśród arystokracji, może inteligencji, zaś ateistów można liczyć na palcach".

Poprzedzające wybuch powstania styczniowego masowe demonstracje miały w większości charakter uroczystości religijnych. Zapoczątkował je pogrzeb wdowy po generale Józefie Sowińskim, bohaterskim obrońcy Woli, w którym uczestniczyło kilka tysięcy osób, głównie uczniów i młodzieży rzemieślniczej. Kolejne manifestacje odbywały się w 30. rocznicę powstania listopadowego, 25 lutego 1861 roku doszło do aresztowań w czasie procesji, która wyruszyła z biało-czerwonym sztandarem i Orłem Białym. W czasie kolejnej demonstracji w obronie aresztowanych padły strzały ze strony wojska rosyjskiego. 2 marca odbył się pogrzeb "Pięciu Poległych" - była to ogromna manifestacja, w kondukcie pogrzebowym obok biskupów oraz duchowieństwa katolickiego szli pastorzy protestanccy i żydowscy rabini.

Ówczesny arcybiskup Antoni Fijałkowski zarządził na czas nieograniczony żałobę. Zyskał natychmiastowy posłuch. Odtąd ciemny strój i czarna kokarda będą obowiązujące, do tego biżuteria patriotyczna z elementami dewocjonaliów. Tenże metropolita warszawski stanie się symbolem polskiego episkopatu, będzie wzywał duchownych, by byli razem z narodem.

IMG_8140m

Prof. Wysocki wspomniał o memoriale duchowieństwa polskiego do cesarza Aleksandra II, wystosowanym z inspiracji arcybiskupa Fijałkowskiego, w którym domagano się pełnej wolności dla Kościoła katolickiego w Polsce, a następnie o pogrzebie tego hierarchy, który stał się kolejną wielką manifestacją patriotyczną w Warszawie. Jak zaznaczył historyk, uroczystości zgromadziły 100 tys. ludzi, niesiono sztandary z Orłem i litewską Pogonią.oraz insygnia królewskie, gdyż widziano w metropolicie warszawskim interrexa.

By stłumić polski ruch religijno-narodowy Rosjanie 14 X 1861 r. wprowadzili stan wojenny, zakazując odprawienia zapowiedzianych uroczystości kościuszkowskich. Mimo to w rocznicę śmierci Naczelnika, żołnierze wtargnęli do kościołów, w których odbywały się nabożeństwa patriotyczne: katedry św. Jana, kościoła bernardynów oraz kościoła św. Krzyża. Doszło do licznych aresztowań.

Ponieważ doszło do sprofanowano kościołów, decyzją kapituły wszystkie kościoły katolickie zostały zamknięte, na znak solidarności protestanci zamknęli swoje zbory, a Żydzi synagogi. Życie religijne zamarło. Namiestnik rosyjski podał się do dymisji, jego zastępca popełnił samobójstwo, do dymisji podał się także margrabia Wielopolski. Duchowni zapłacili za to wysoką cenę, wikariusz kapituły został skazany na karę śmierci, zamienioną na rok więzienia w twierdzy, wielu członków kapituły zostało zesłanych za solidaryzowanie się z wikariuszem i społeczeństwem.

Kościoły otworzył dopiero arcybiskup Szczęsny Feliński, późniejszy zesłaniec polityczny. Początkowo był nastawiony pojednawczo do władz rosyjskich, był lojalistą, negatywnie odnosił się do wszelkich niepokojów, zakazał śpiewania patriotycznych pieśni w świątyniach. Jednak nie ogłosił listu pasterskiego potępiającego wydarzenia. Już po wybuchu powstania wystosował adres do cara, w którym wzywał go, by uczynił z Polski "naród niepodległy". Został za to skazany na wieloletni pobyt w Jarosławiu nad Wołgą.

W pamiętnikach pisał: "Patriotyzm tak mocno zespolił się z uczuciem religijnym, że rozdzielić ich niepodobna bez szkody dla kościoła. Ogół uważa tych księży, którzy występują przeciwko ruchowi narodowemu za złe sługi Kościoła. Duchowieństwo znajduje posłuch, o ile jest patriotyczne i podziela powszechny pogląd na sprawę narodową. Pod względem stosunku z narodem bardzo mi o to chodziło, by uwydatnić zarazem i moją miłość do kraju, i zamanifestować przed krajem, iż pragnę pozostać z nim solidarnie związany pod względem uczuć narodowych".

IMG_8171m

O ile biskupi ulegali ruchowi niepodległościowemu, to duchowieństwo niższe przystępowało do niego z pełnym przekonaniem i oddaniem - zaznaczył historyk. Gdy utworzono tajną władzę narodową - Komitet Centralny Narodowy, na Świętym Krzyżu zebrali się duchowni, którzy po wysłuchaniu odezwy uchwalili wysłanie do Warszawy ks. Kacpra Kotkowskiego w celu porozumienia się z komitetem.Na kolejnych zjazdach akceptowali program Rządu Narodowego. 5 stycznia 1863 r. została wydana odezwa ułożona przez ks. Mikoszewskiego, w której Matka Boska Częstochowska została proklamowana Królową Polski. Znalazły się tam także słowa: "wszystkie ludzie są szlachta".

Przywódcy powstania byli ludźmi głębokiej religijności - mówił prof. Wiesław Wysocki. Wymienił przede wszystkim dwa nazwiska: Romualda Traugutta (są starania o jego beatyfikację) i Rafała Krajewskiego. Historyk mówił także o relacjach z papieżem Piusem IX, który "nie tylko nie potępił powstania, ale wzywał władcę Austrii, by występował do imperatora rosyjskiego w obronie Polaków". Ponadto nakazał modlitwy w intencji Polaków i wraz z kardynałami w jednym z kościołów rzymskich uczestniczył w modłach.

"To świadectwo bardzo wyraźnego wsparcia dla powstańczej sprawy polskiej".- powiedział historyk.

Księża nie składali przysięgi Rządowi Narodowemu. - zaznaczył profesor. - ale dawali słowo kapłańskie, a ono miało wagę przysięgi. W okresie istnienia tajnego państwa księża byli naczelnikami w 3 województwach i w 10 powiatach, pobór wojskowy do powstania był oparty o sieć parafialną. Księża wykonywali duszpasterskie obowiązki, ale także pełnili funkcję kapelanów wojskowych, szli z partiami do lasu. "Niektórzy kapelani stali się symbolami tamtego czasu" - mówił historyk wspominając m.in. Antoniego Mackiewicza (dowódcę oddziału partyzanckiego na Litwie) i Stanisława Brzóskę (dowódcę oddziału na Podlasiu, kapelana głównego wojsk powstańczych).

Przez oddziały powstańcze przewinęło się co najmniej 122 duchownych. - stwierdził prof. Wysocki. - W walkach uczestniczyło 52 kleryków z seminariów i braci zakonnych nie mających jeszcze święceń. Dowódcami partii zostało 11 duchownych. Najdłużej na polu walki wytrwali księża: ks. Stanisław Brzóska (ponad dwa lata), ks. Jerzy Musielewicz (co najmniej 13 miesięcy), ks. Antoni Mackiewicz (blisko rok), ks. Leon Szymański (10 miesięcy). 26 duchownych dostało się w ręce rosyjskie, 22 poległo lub zostało straconych, 18 zbiegło do Galicji. Po stłumieniu powstania na całe duchowieństwo została nałożona kontrybucja, dokonano "reformy klasztorów", obłożono je limitami, skasowano 117 domów zakonnych, rabowano mienie kościelne.

Według jednego z badaczy z KUL, 15% duchowieństwa było wyraźnie zaangażowane w powstanie, w niektórych diecezjach liczba ta dochodziła do 25%.

Na zakończenie wykładu prof. Wysocki zacytował fragmenty XIX-wiecznej poezji, w tym pieśń "Boże, coś Rosję", w której znalazła się taka zwrotka:

"О, Polsko! Polsko! za twoje cierpienia.
Któremi dręczy rząd dzikiej srogości,
Lud Rosyi błaga Twego przebaczenia,
Boś Ty jest dźwignią i jego wolności.
Przed Twe ołtarze zanosim błaganie:
Z podłych służalców оczyść Rosyę, Panie!"


Pytania uczestników wykładu dotyczyły m.in. stanowiska papieża wobec powstania, duchowieństwa unickiego, badań DNA znalezionych szczątków pięciu osób - członków Rządu Narodowego, ewentualnej beatyfikacji Romualda Traugutta, pomnika Powstania Styczniowego w Warszawie.

Całość wykładu oraz odpowiedzi na pytania na filmie:





IMG_8166m

IMG_8161m

IMG_8156m

Relacja: Margotte

Wcześniejsze wykłady z tego cyklu:
http://www.blogpress.pl/node/10926

Opublikowano: Blogpress, wt., 03/06/2014 - 13:19