wtorek, 26 sierpnia 2014

Prof. Janusz Odziemkowski: Kiedy los Europy decydował się nad Wisłą


„Kiedy mówimy o roku 1920, pamiętajmy o tym wszystkim. To nie była tylko walka o Polskę, to była walka o kształt Europy” - mówił prof. Janusz Odziemkowski w czasie wykładu z cyklu "Epokowe dokonania Polaków".

„Kiedy mówimy o roku 1920, pamiętajmy o tym wszystkim. To nie była tylko walka o Polskę, to była walka o kształt Europy” - mówił prof. Janusz Odziemkowski w czasie wykładu z cyklu "Epokowe dokonania Polaków".
IMG_6146m

Stowarzyszenie „Polska Jest Najważniejsza” miało zaszczyt zaprosić profesora Janusza Odziemkowskiego na wykład z cyklu „Epokowe dokonania Polaków”, który był poświęcony historii państwa polskiego w roku 1920. Profesor Odziemkowski zwrócił uwagę na to, iż jego prelekcja nie będzie dotyczyła bezpośrednio wojny polsko-rosyjskiej, traktowanej, słusznie zresztą, jako wielkie zwycięstwo dające nam niepodległość, ale pojawi się ona w tle, ponieważ jest przyczyną sprawczą pozostałych wydarzeń tego okresu.

Jej genezy należy szukać w listopadzie 1918 roku, kiedy to w Moskwie z ust bolszewików padło hasło „marszu na zachód”, co miało na celu uczynienia ze świata zbioru „szczęśliwych republik”, w których rządziliby komuniści.

„Na drodze [tego planu] stała Polska. (…) My byliśmy skazani niejako na wojnę, chyba że z góry nasze władze powiedziałyby: Stajemy się republiką, zapraszamy armię czerwoną do siebie i tworzymy republikę rad.” – powiedział z ironią Janusz Odziemkowski



Zdaniem profesora, wojna nie była wywołana przez parcie Polski na wschód w celu poszerzania swoich granic, lecz wywołały ją działania Armii Czerwonej, dążącej do rozprzestrzenienia się rewolucji i zniszczenia państwa polskiego, zgodnie z ideologią narzuconą przez Włodzimierza Lenina. Historyk skupił się następnie na działaniach wojennych oraz postawie państw zachodnich, które nie wiedziały jak powinny się zachować, bowiem ich społeczeństwa nie chciały wojny, były nią zmęczone. Ówczesny premier Wielkiej Brytanii David Lloyd George, znany z antypolskich poglądów, występując w Izbie Gmin, powiedział: „Jeśli Polska padnie, wszystkie nasze zdobycze po tej ciężkiej wojnie zostaną utracone. Zostanie złamany traktat wersalski i nie wiadomo co z tego powstanie. Dlatego w naszym interesie jest, aby Polska nie upadła”. Jednak dodawał, że w jego opinii II Rzeczpospolita sama sprowokowała tą wojnę, idąc na wschód, więc powinna teraz zaakceptować linię graniczną na Bugu, podpisać pokój, a wtedy Wielka Brytania wesprze starania państwa polskiego. W przypadku rosyjskiej odmowy Zachód zobowiązał się do dostarczenia potrzebnej nam broni i amunicji.

Rząd II RP na czele z premierem Grabskim, wbrew woli Piłsudskiego, rozpoczął rozmowy pokojowe i na konferencji w Spa zgodził się na wszystkie warunki postawione przez Ententę – wycofanie wojsk ze wschodu, granica na Bugu, zwrócenie się o pokój do Rosji i tak dalej. Był to początek sierpnia, Armia Czerwona zbliżała się do Warszawy, a tymczasem w Niemczech trwała euforia i nadzieja na złamanie, niekorzystnego dla naszego zachodniego sąsiada, traktatu wersalskiego. Równocześnie z wydarzeniami na froncie wschodnim i w Niemczech, szła ofensywa z południa – z Ukrainy, którą dowodził Józef Stalin.

Po przegranej wojnie z Polską, w Rosji bolszewickiej zaczął się okres rozliczeń, wzajemnych oskarżeń dotyczących przyczyn klęski oraz tarcia pomiędzy Tuchaczewskim, a Stalinem, któremu zarzucano, że podczas konfliktu polsko-rosyjskiego, chciał za wszelką cenę zdobyć Lwów i wejść z rewolucją na Węgry. Profesor Odziemkowski wymienił bardzo ważne przyczyny porażki bolszewików, a mianowicie: dezinformację w wojsku rosyjskim oraz, co się z tym wiązało, przeświadczenie dowódców Armii Czerwonej o odniesieniu zwycięstwa .


IMG_6140m

Gość stowarzyszenia „Polska Jest Najważniejsza” powiedział także, iż plany rosyjskie, a także niemieckie, były bliskie realizacji w dniach 12-13 sierpnia 1920 roku, kiedy to rozpoczął się szturm Warszawy. Z tej okazji profesor przeczytał komunikat, oddający nastroje i myślenie wojsk rosyjskich, dowództwa 16. armii właśnie z wieczora 13 sierpnia, który brzmiał: „Dzielne oddziały 3. Armii zajęły Radzymin dnia 13 sierpnia o godzinie 23:00 i prześladują uciekającego nieprzyjaciela, znajdują się 15 wiązk od Pragi. W ciągu 40 dni ofensywy bez odpoczynku, obdarci z powodu szybkiego posuwania się i wielkiej odległości od swoich baz, w ciągłych walkach przeszły ok. 600 wiązk, natchnionych wielką ideą oswobodzenia pracującej Polski, pracującego ludu, podnosiły czerwony miecz nad sercem szlacheckiego państwa – Warszawy, aby ją zaraz po wzięciu oddać w ręce pracującego ludu w osobie polskiego włościańskiego rządu. Robotnicy Warszawy już czują bliskie oswobodzenie. W Warszawie już kipi rewolucja, na ścianach rozklejane są żądania robotników oddania Warszawy Armii Czerwonej”.

Polska była w swoich działaniach wojennych osamotniona, pomoc z zachodu mogła dotrzeć dopiero we wrześniu, nikt z naszych sojuszników, poza państwem węgierskim – dostarczającym nam amunicję i bardzo przyjaźnie do nas nastawionym - nie wierzył w możliwość wygrania wojny.
W tym czasie ze strony Armii Czerwonej poszła do Rosji, a potem do Niemiec, fałszywa informacja o upadku Warszawy i niepodległej Polski, co doprowadziło do wybuchu drugiego powstania śląskiego 15 sierpnia 1920r.

Polska wojna była najważniejszym punktem zwrotnym, nie tylko w polityce Rosji Sowieckiej, ale także w polityce światowej. Uważaliśmy bowiem, że gdzieś pod Warszawą znajduje się centrum polskiego rządu burżuazyjnego, a także centrum całego współczesnego systemu imperialistycznego, oraz że okoliczności pozwalają nam wstrząsnąć tym systemem i prowadzić politykę nie w Polsce, ale w Niemczech i w Anglii. Niemcy ogarnęło wrzenie rewolucyjne, a angielski proletariat wzniósł się na zupełnie nowy poziom rewolucyjny. Wszystko tam było gotowe do wzięcia. Wszystko tam było nasze, lecz Piłsudski i Polacy spowodowali gigantyczną, niesłychaną klęskę sprawie światowej rewolucji. (…) Będziemy przechodzić od strategii defensywnej do ofensywnej bez ustanku, aż wykończymy tych Polaków na dobre.” – mówił Włodzimierz Lenin we wrześniu 1920 roku.

Profesor Odziemkowski dywagował co mogłoby się stać, gdybyśmy tą wojnę przegrali, a mianowicie: ostrzejszy komunizm niż w latach 50., wielki głód, zniszczenie moralne, materialne oraz intelektualne społeczeństwa polskiego. Ewentualna porażka Polski mogła, chociaż nie musiała, także spowodować diametralne zmiany na mapie Europy i rozprzestrzenienie się rewolucji.

„Kiedy mówimy o roku 1920, pamiętajmy o tym wszystkim. To nie była tylko walka o Polskę, to była walka o kształt Europy” – podkreślił na zakończenie.



Po wykładzie profesor Janusz Odziemkowski, odpowiadając na pytania, mówił o analogiach pomiędzy dwudziestoleciem międzywojennym, a dzisiejszymi wydarzeniami na Ukrainie oraz o działalności wielkich polityków zachodnich – kiedyś i dzisiaj.


Relacja: Arkadiusz Krokowski, Margotte

IMG_6142m

IMG_6153m

Wcześniejsze wykłady organizowane przez SPJN:
http://www.blogpress.pl/node/10926

Opublikowano: Blogpress, pon., 28/04/2014 - 08:00