wtorek, 26 sierpnia 2014

Jak budować dobre państwo? Rząd i administracja

W Klubie Ronina odbyła się druga debata na temat „Jak budować dobre państwo”. Gośćmi Klubu byli: Jan Filip Staniłko z Warszawskiego Instytutu Studiów Ekonomicznych, Ireneusz Jabłoński z Centrum im. Adama Smitha i Paweł Soloch z Instytutu Sobieskiego. Rozmowę poprowadził Józef Orzeł. Na spotkaniu zostały poruszone kwestie dotyczące państwa, rządu i jego funkcji, konstytucji, administracji oraz monteskiuszowskiego trójpodziału władzy.

IMG_7694m


Ireneusz Jabłoński, rozpoczynając dyskusję, oznajmił, że państwo narodowe jest potrzebne, a wszystkie wspólnoty ponadpaństwowe są zawsze skazane na porażkę. Ekspert Centrum im. Adama Smitha jest zwolennikiem modelu anglosaskiego, czyli klarownego oddzielenia egzekutywy i legislatywy w taki sposób, aby wzajemnie się hamowały oraz kontrolowały (ang. Check and balance). Jego zdaniem najlepszy byłby w Polsce ustrój prezydencki, lecz absolutnym minimum jest system kanclerski.

Władza wykonawcza w III RP jest rozproszona pomiędzy czterema czynnikami, tj. rządem właściwym, kancelarią urzędu rady ministrów, kancelarią prezydenta i ministerstwem finansów, które nie tylko powielają funkcje rządowe, lecz również są nieefektywne i kosztowne. W obecnym systemie, zdaniem Ireneusza Jabłońskiego, inicjatywa ustawodawcza rządu daje mu przewagę nad parlamentem i dochodzi do zasadniczego odwrócenia ról. Władza sądownicza nie wywiązuje się poprawnie ze swoich obowiązków, a czwartą władzą stają się media, które nierzadko mają większy wpływ na politykę niż sam parlament. Obecny system w III Rzeczpospolitej jest anachroniczny i wymaga wprowadzenia jasnego, a nawet ortodoksyjnego rozdziału pomiędzy władzami, aby stworzyć sytuację, w której będą się nawzajem kontrolować i uzupełniać.


P1250267m

Administracja, czyli instytucje państwowe, jest w Polsce zbyt rozbudowana i skomplikowana, bowiem jej kompetencje są niepotrzebnie rozproszone pomiędzy wieloma urzędami. Według Jabłońskiego, aby administracja mogła dobrze funkcjonować, należy zdefiniować minimalną ilość instytucji, procedur i kompetencji jakie posiadają – bez żadnych możliwości rozszerzających te uprawnienia.

„Czy taki model funkcjonowania jest możliwy? Oczywiście tak, ponieważ są państwa znacznie lepiej zorganizowane i w których instytucje znacznie lepiej funkcjonują (…)My zaproponowaliśmy zarówno w programie gospodarczym, ale i w tym dotyczącym modelu państwa takie rozwiązania, żeby stworzyć syntezę najlepszych i najprostszych rozwiązań, które funkcjonują w naszym kręgu cywilizacyjnym, ponieważ nie mamy jakiejś specjalnej dużej tradycji w organizacji i wyposażaniu własnego państwa w jakieś oryginalne, narodowe rozwiązania, bo po prostu nie mieliśmy państwa narodowego na przestrzeni dwustu kilkudziesięciu lat poza krótkimi epizodami II Rzeczypospolitej czy tego co wydarzyło się w ciągu ostatnich 25 lat.” – dodał na zakończenie swojej wypowiedzi.


IMG_7715m

Paweł Soloch zgodził się z Ireneuszem Jabłońskim, iż obecny system polityczny w III RP jest nieefektywny i należy go zreformować, lecz osobiście jest zwolennikiem ustroju kanclerskiego, nie prezydenckiego. W odróżnieniu od systemu anglosaskiego, słabym elementem w Polsce jest niejednoznaczny system prawny, który sztucznie generuje zbyt dużą ilość sędziów i spraw im podlegających. Wadą polskiego systemu politycznego, według Pawła Solocha, są zbyt małe kompetencje prezydenta, posiadającego silny mandat, pochodzący z wyborów bezpośrednich.

W III RP panuje zła konstrukcja sposobu podejmowania decyzji przez parlament, co uwidacznia jego słabość. Większość posłów w sejmie posłusznie wykonuje wolę rządu, ponieważ dostali się do niego za pomocą wyborów proporcjonalnych. W ten sposób stają się „maszynką do głosowania”. W Polsce brakuje również sprawnego systemu kontroli nad politykami oraz odpowiedzialności jednoosobowej.


IMG_7691m

Jan Filip Staniłko podkreślił natomiast, że celem państwa, o czym pisał już James Madison w swoim 51 eseju, jest sprawiedliwość, która jest starym polskim problemem już od czasów I Rzeczpospolitej. Definicję politycznej sprawiedliwości powinna zawierać konstytucja, której głównym, społecznym celem jest zbudowanie zaufania pomiędzy władzą, a obywatelami państwa.

Według Staniłki, naszym problemem narodowym jest brak zrozumienia celów istnienia państwa. Ekspert podkreśla, że to władza powinna zająć się edukacją obywateli, bowiem w innym przypadku nic się nie zmieni. Wadą naszej demokracji partyjnej jest fakt, iż, inaczej niż w Stanach Zjednoczonych, nasze partie polityczne nie są głęboko osadzone w społeczeństwie, więc przede wszystkim zainteresowane są losem swoich członków, niekoniecznie wyborców. W nowoczesnych państwach rola państwo jest niezwykle wysoka, ponieważ to wiedza staje się wartością, zastępując pracę i kapitał. Jak dodaje Staniłko – jeżeli ma charakter prywatny, jest nieefektywna.

Komentując obecny ustrój III RP, stwierdził, że parlament w Polsce nie nadaje się do tworzenia zaawansowanego prawa, lecz jest zdolny do kontrolowania sytuacji w państwie. Rząd natomiast powinien utworzyć siedem komórek organizacyjnych, które pozwoliłyby na dobre zarządzanie krajem, tj.: centrum zarządzania kryzysowego, centrum projektów legislacyjnych, centrum projektów deregulacyjnych, centrum zarządzania kapitałem ludzkim, centrum zarządzania e-administracją, centrum planowania strategicznego i centrum zarządzania finansami.


IMG_7658m

Następnie Józef Orzeł zadał uczestnikom debaty następne pytanie: „Jak doprowadzić ewolucyjnie do zmiany sposobów funkcjonowania państwa tak, żeby to stało się naszym państwem i działało w naszym interesie?”

Ireneusz Jabłoński w swojej odpowiedzi zaznaczył, iż „państwo i jego funkcje są bytami fizycznymi. Są to żywi ludzie, którzy mają określone kompetencje i uprawnienia. Mają do dyspozycji określone zasoby materialne i rzeczowe, i trzeba powiedzieć w jaki sposób chcielibyśmy, żeby z tych wszystkich atrybutów chcieli korzystać i w jaki sposób chcemy ich kontrolować”. Dlatego też, zdaniem eksperta CASu, na początku trzeba ustalić jakich rozmiarów powinno być państwo, bowiem obecnie jest duże, źle zorganizowane, chaotyczne i często niesprawiedliwe. Centrum im. Adama Smitha proponuje stanowcze ograniczenie państwa rozumianego jako jego funkcje, kompetencje i emanacje biurokratyczną. W celu ochrony obywateli przed nadmierną aktywnością władzy, należy wprowadzić trwały porządek zasad naczelnych, które nie mogłyby być łamane lub nadinterpretowane. Istotą państwa powinno być działanie na rzecz dobra wspólnego. Zdaniem Jabłońskiego, stworzenie takiego modelu jest możliwe, lecz wymaga odwagi i konsekwencji w działaniu.


IMG_7675m

Paweł Soloch opowiedział się za konstruowaniem władzy poprzez budowę pewnych podstaw i ruchów oddolnych. Jest przeciwnikiem traktowania państwa jako korporacji i nie popiera żadnych ruchów „inżynieryjnych”. Nie zgodził się natomiast z Ireneuszem Jabłońskim w kwestii wielkości państwa, bowiem, jego zdaniem, Polska nie ma zbyt rozbudowanej administracji na tle innych państw Unii Europejskiej. Ekspert Instytutu Sobieskiego zauważył, iż wiedza Polaków o funkcjonowaniu państwa jest bardzo niska i wymaga interwencji władz w celu reedukacji społeczeństwa – z czym nie zgodził się Ireneusz Jabłoński, pytając retorycznie, kto miałby zająć się tą edukacją, skoro sami edukatorzy są zdemoralizowani.


IMG_7648m

Jan Filip Staniłko zaprotestował przeciwko redukcji administracji, ponieważ w jego ocenie wnosi ona wartość dodaną do gospodarki, gdyż stanowi podstawę wykonywania usług publicznych. Dodał, iż funkcjonowanie kapitalizmu jest niemożliwe bez biurokracji, bowiem pozwala ona na stabilizację rzeczywistości. Natomiast problemem polskich firm, według Staniłki, jest brak umiejętności szybkiego wzrostu i uzyskiwania monopoli na rynku krajowym, dzięki którym mogłyby poradzić sobie z polską biurokracją. „Po pierwsze żadna biurokracja nie wytwarza wartości dodanej. Jest koniecznością i nie jest po to, aby wytwarzała wartość dodaną, lecz po to, aby wykonywała te funkcje, których wspólnota spontanicznie nie jest w stanie zorganizować (…) Kapitalizacja giełdowa to jest spekulacyjna wartość prawa do części własności spółki i nijak ma się do potencjału wytwórczego (…) Największą zdolność do produktywności i efektywności ekonomicznej mają małe firmy” – odpowiedział Janowi Staniłko Ireneusz Jabłoński, kończąc dyskusję.








IMG_7683m

P1250296m

P1250278m

P1250287m

IMG_7661

Relacja: Arkadiusz Krokowski, Margotte i Bernard


Opublikowano: Blogpress, pon., 26/05/2014 - 08:28