piątek, 26 grudnia 2014
"Jak dobrze mieć mamę i tatę". Warszawskie szopki bożonarodzeniowe 2014
Zwyczaj tworzenia szopek sięga XIII wieku, kiedy to święty Franciszek z Asyżu zorganizował żywą szopkę we włoskim Greccio. Stajenki betlejemskie przedstawiają w prostej formie Narodzenie Jezusa Chrystusa, ale oprócz tradycyjnych figur Świętej Rodziny, Trzech króli, pasterzy i towarzyszących im zwierząt znajdujemy w nich także nowoczesne elementy, nawiązujące do aktualnej kondycji społeczeństwa. Niektóre z aranżacji skłaniają do zadumy i głębszych przemyśleń.
Przedstawiamy minigalerię zdjęć wybranych warszawskich szopek bożonarodzeniowych z kościołów na Starym i Nowym Mieście.
Archikatedra św. Jana Chrzciciela:
Wykonawcą żłóbka jak co roku jest grafik Wiesław Dojlidko. Tłem dla figur Świętej Rodziny jest fotografia przedstawiająca wielodzietną rodzinę, która wychodzi z kościoła św. Floriana. Napis nad nimi nawiązuje do tradycyjnych wartości rodzinnych.
Kościół Paulinów św. Ducha i św. Pawła Pustelnika:
Tradycyjne przedstawienie figuralne: Święta Rodzina, składający pokłon Trzej Królowie, pasterze i zwierzęta. Nad szopką wznosi się anioł, a żłóbek zwieńcza świecąca jasno gwiazda betlejemska.
Kościół św. Anny:
Zaskakuje zawsze ciekawymi pod względem plastycznym artystycznymi rozwiązaniami. Tym razem szopka przypomina malarstwo ścienne w kościołach. Dzieciątko otaczają namalowane postaci Marii i Józefa oraz postaci świętych. Jedną z nich jest Jan Paweł II. Autorami żłóbka są wykładowcy i studenci Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie.
W tle jest widoczny Krzyż Smoleński. Warto dodać, że od niedawna pojawiła się obok niego tabliczka z nowym napisem.
Kościół Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny w Warszawie
"Bóg sam wystarczy" - to słowa św. Teresy z Avila, ten napis zwieńcza narysowaną kamienną budowlę, w oknach widoczne są wizerunki świętej. Autorką tego projektu jest artystka Małgorzata Łapko.
Szopka naprzeciwko Katedry Polowej Wojska Polskiego:
W stajence zbudowanej przez żołnierzy znajdują się figury Świętej Rodziny oraz żywe owce.
Relacja: Margotte