niedziela, 31 stycznia 2016

Węgierska droga do zwycięstwa. Czego możemy nauczyć się od Węgrów - spotkanie z prof. Jerzym Robertem Nowakiem



Studenci dla Rzeczpospolitej zorganizowali spotkanie z prof. Jerzym Robertem Nowakiem na temat Węgier. Pretekstem była nowa książka prof. Nowaka „Węgierska droga do zwycięstwa”. W spotkaniu uczestniczył Sebastian Kęciek ze Stowarzyszenia Studenci dla Rzeczpospolitej, który studiował na Węgrzech, a prowadził je Dawid Helsner. Dyskutowano o patriotyzmie Węgrów, drodze Orbana do zwycięstwa, podobieństwach i różnicach między sytuacją na Węgrzech i w Polsce, Rosji, Unii Europejskiej, MFW, Chinach, gospodarce, polityce, lustracji, mediach, Jobbiku, pragmatyzmie rządów Orbana.


P1260184m

Studenci dla Rzeczpospolitej zorganizowali spotkanie z prof. Jerzym Robertem Nowakiem na temat Węgier. Pretekstem była nowa książka prof. Nowaka „Węgierska droga do zwycięstwa”. W spotkaniu uczestniczył Sebastian Kęsik ze Stowarzyszenia Studenci dla Rzeczpospolitej, który studiował na Węgrzech, a prowadził je Dawid Helsner. Dyskutowano o patriotyzmie Węgrów, drodze Orbana do zwycięstwa, podobieństwach i różnicach między sytuacją na Węgrzech i w Polsce, Rosji, Unii Europejskiej, MFW, Chinach, gospodarce, polityce, lustracji, mediach, Jobbiku, pragmatyzmie rządów Orbana.

P1260164m


Zarówno prof. Nowak, jak i Sebastian Kęciek docenili patriotyzm Węgrów i politykę Orbana działającą w tym kierunku. Sytuacja gospodarcza i polityczna z początków rządów Orbana była gorsza niż sytuacja Polski. Orban cieszy się wsparciem kościołów węgierskich (katolickiego, ale też protestanckich), zaś „konstytucja węgierska, którą przyjęto jest najbardziej patriotyczną i chrześcijańską konstytucją Europy.”

Nawiązując do związków Wiktora Orbana z Polską prof. Nowak powiedział: „Orban pisał magisterkę z polskiej Solidarności, w 79 roku wraz z grupą przyjaciół przyjechał do Gdańska w związku z pielgrzymką Jana Pawła II. [...] Nie przypadkowo Orban po zwycięstwie w 2010 roku pierwszą wizytę odbył symbolicznie do Polski, ale napotkał zamknięte drzwi ze strony Platformy. Cieszę się, że to spotkanie Orban - Kaczyński pokazało możliwość wielkiego zbliżenia.”

O drodze Orbana do zwycięstwa: „Po porażce (a raczej oszustwie wyborczym w 2002 roku) Orban wyciągnął wnioski. Przez 8 lat od 2002 do 2010 robił to co Duda przez 8 miesięcy - jeździł po całym kraju na spotkania, nieraz po 3-4 godziny. Była otwarta dyskusja, czasem jeździł do wrogich miasteczek i je pozyskiwał, a na koniec stworzył Kluby Patriotyczne, otwarte dla wszystkich patriotów. Ile jest klubów Gazety Polskiej? (lubię kluby, są bardzo otwarte) - 410. Na Węgrzech tych klubów powstało przez 8 lat 12 tysięcy, z tego 2 tysiące wśród mniejszości węgierskiej poza graniami kraju. To stworzyło ten narybek dla Fideszu.

Orban otworzył się też na współpracę z węgierskimi przedsiębiorcami, którym obiecał działania wspierające rodzimy biznes i ochronę przed nieuczciwą konkurencją „i od przedsiębiorców dostał pieniądze na stworzenie opozycyjnych stacji telewizyjnych, dzienników, i dzięki temu procent w mediach z 5 [początkowo 95% mediów było w rękach postkomunistów i liberałów] wzrósł do 40. A w internecie całkowicie.”

O scenie politycznej na Węgrzech prof. Jerzy Robert Nowak powiedział: „Wcale najważniejszy nie jest podział na lewicę i prawicę. Przeciwnie - Orban potrafił przyciągnąć bardzo wielką część elektoratu lewicowego agitując przeciw czerwonym miliarderom. Na Węgrzech jest widoczny główny podział na patriotów i na zdrajców, patriotów i targowiczan.”

P1260179m

Sebastian Kęciek podkreślił pragmatyzm rządów Orbana, a odnosząc się do węgierskiej drogi stwierdził: „Kluczowe jest spojrzenie, jak buduje się partię, poparcie, zaplecze polityczne. [...] Po porażce [zwycięstwo, ale bez możliwości utworzenia rządu] Wiktor Orban się nie poddał, tylko tego samego tygodnia zaczął budować zaplecze polityczne [...] zaczął budować think tanki, powołał ekspertów, zaczął tworzyć nowe ustawy. Żeby nie ta praca, którą wykonywali 8 lat, nie byłoby możliwości, żeby potem przez kolejne 4 wnieść 700 nowych ustaw, a pierwsze 360 w ciągu jednego roku. [...] Przygotował poprzez kluby obywatelskie, poprzez zaangażowanie zwykłych ludzi.”

W działaniach Orbana ważne były wielkie manifestacje poparcia dla jego rządów oraz styl komunikacji ze społeczeństwem (częste wystąpienia w telewizji i radiu). Po przejęciu władzy przez Orbana obniżono emerytury katom z czasów komuny, a tak zaoszczędzone środki przeznaczono na wsparcie dla byłych więźniów systemu komunistycznego. Rozliczono też odpowiedzialnych za brutalne pacyfikacje manifestacji przeciw Gyurcsánemu (degradacje, wyrzucenia z policji, odszkodowania dla poszkodowanych).

Odpowiadając na pytanie z sali o porażki Orbana, prof. Nowak zwrócił uwagę na wymiar sprawiedliwości i przewlekłe procesy osób poprzedniej władzy odpowiedzialnych za nadużycia i korupcję. Sławomir Kęsik zaś odniósł się do braku transparentności niektórych decyzji - zięć Orbana dorobił się dużych pieniędzy, realizując różne kontrakty, brakuje przejrzystości w przydzielaniu dotacji (budowa Akademii Sportu w wiosce z której pochodzi Orban). Innym przykładem są konkursy na zarządzanie sklepami tytoniowymi (w supermarketach sprzedaż tytoniu jest zakazana).

Dyskutowano o pragmatyzmie rządów Orbana, postawie względem Rosji, Unii Europejskiej, Międzynarodowego funduszu Walutowego, Chin. A także o gospodarce, polityce, lustracji, Jobbiku. Wielkich Węgrach, Antalu, Gonczu, Gyurcsánym, Sorosu i jego stypendystach, złodziejskiej prywatyzacji, MFW, podatkach od marketów, blokadzie GMO i Euro w węgierskiej konstytucji, energetyce, Polsce jako możliwym liderze regionu, o wstrzymaniu nagród dla urzędników państwowych, zmniejszeniu liczby ministrów i parlamentarzystów, wprowadzeniu 98% podatku od odpraw oraz węgierskim Trybunale Konstytucyjnym.



Relacja: Bernard


P1260181m

P1260173m

P1260175m

P1260166m


Więcej zdjęć: https://www.flickr.com/photos/113180435@N07/sets/72157663529151960

środa, 27 stycznia 2016

Przegląd Tygodnia w Klubie Ronina z Matthew Tyrmandem (jaką rolę w antypolskiej kampanii odgrywa Anne Applebaum i jej znajomi)


Przegląd Tygodnia w Klubie Ronina tym razem był nieco nietypowy. Była to rozmowa Matthew Tyrmanda i Marcina Makowskiego. Tłumaczyła Maria Kądzielska. A mówiono o mediach, kulisach ataków zagranicznej prasy na Polskę, niechlubnej roli Anne Applebaum, oraz jak można się przed tym bronić.

IMG_1242m
Przegląd Tygodnia w Klubie Ronina tym razem był nieco nietypowy. Była to rozmowa Matthew Tyrmanda i Marcina Makowskiego. Tłumaczyła Maria Kądzielska. A mówiono o mediach, kulisach ataków zagranicznej prasy na Polskę, niechlubnej roli Anne Applebaum, oraz jak można się przed tym bronić.

Tematem rozmowy było przede wszystkim działanie polskich mediów, oraz takich osób jak Anne Applebaum, które za pośrednictwem zaprzyjaźnionych redakcji na Zachodzie powodują ukazywanie się antypolskich publikacji w zachodniej prasie, a które następnie wracają do Polski jako opinie Zachodniej prasy. Tyrmand podał przykłady takich redakcji i takich osób z Anne Applebaum na czele.

IMG_1210m

Innym przykładem są "standardy" BBC, gdy stronniczy i propagandowy materiał przygotowała Maja Rostowska, córka byłego wicepremiera Rostowskiego z Platformy Obywatelskiej.

Anne Applebaum ma szerokie kontakty zagranicą (Waszyngton, Berlin, Londyn, Paryż, Bruksela), publikuje m.in. w londyńskim Telegrafie. Przytoczył też nazwisko Jacksona Diehla, z Washington Post, którego Applebaum jest informatorką. Takie publikacje są z kolei cytowane w New York Timesie i kolejnych mediach.

Zdaniem Tyrmanda to nie jest tylko polski problem, ale jest to problem globalny. Media na zachodzie przestały być przekaźnikami informacji, a stały się propagatorami konkretnego światopoglądu. Posługują się tzw. ekspertami, którzy sami się mianują na tę funkcję. Eksperci w Polsce z organizacji pozarządowych są często finansowani z pieniędzy z Brukseli, więc też nie mogą być obiektywni.

Jako najgorszych „specjalistów” od Polski Tyrmand wymienił Henry'ego Foya, Jana Czerskiego, Henry'ego Lucasa, Macieja Bartkowskiego, a z tytułów Financial Times i The Economist. które zajmują się ekonomią i w związku z tym mogą narobić największych szkód, a wiele z osób piszących w ten sposób o Polsce to znajomi Anne Applebaum.

IMG_1229m

Maciej Makowski: „To nie są przypadki, jak prześledzi się koneksje to widać jak wąskie i malutkie jest to środowisko, powiązane jak system naczyń połączonych – cytują jedni drugich, opiniują, polecają się nawzajem i dziwnym zbiegiem okoliczności ci ludzie mają podobne, liberalno-lewicowe poglądy."

Na pytanie w jaki sposób Polska powinna przeciwstawiać się tej narracji płynącej z zagranicy Matthew Tyrmand odpowiedział, że młodzi, wykształceni Polacy powinni pisać po angielsku na zachodnich platformach mediowych, a kluczem jest aktywność obywatelska – należy pisać listy, artykuły, również po angielsku.

O tabloidach w Polsce, przemilczaniu Matthew Tyrmanda przez GW, Pudelku, „skorumpowanym polityku Sikorskim, który zlecał tłumaczenie swoich przemówień znajomemu, byłemu ministrowi Wielkiej Brytanii, za które ten pobierał horrendalne sumy", „najgorszym człowieku w Polsce – Romanie Giertychu”. Czy wolność słowa powinna być absolutna, aferze taśmowej, działaniach Belki, Balu Dziennikarzy i pani Marii Bnińskiej, współorganizatorce balu w filmie poniżej:


Relacja: Margotte i Bernard



IMG_1268m="IMG_1280m">

IMG_1285m

P1250016m

P1250042m

IMG_1274m

P1250034m

P1250009m

Więcej zdjęć: https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/sets/72157661668775033

poniedziałek, 25 stycznia 2016

Co Polska dała światu? Promocja "Słownika biograficznego polskich uczonych" (foto i wideo relacja)



W Klubie Ronina miała miejsca promocja "Słownika biograficznego polskich uczonych" pod redakcją prof. Bolesława Orłowskiego. W spotkaniu uczestniczył również prof. Sławomir Łotysz z Instytutu Pamięci Narodowej, autor wielu biogramów oraz prowadzący spotkanie prof. Jan Żaryn.

P1180128M

W Klubie Ronina miała miejsca promocja "Słownika biograficznego polskich uczonych" pod redakcją prof. Bolesława Orłowskiego. W spotkaniu uczestniczył również prof. Sławomir Łotysz z Instytutu Historii Nauki PAN , autor wielu biogramów oraz prowadzący spotkanie prof. Jan Żaryn.

Pełny tytuł tego dzieła brzmi: "Polski wkład w przyrodoznawstwo i technikę. Słownik polskich i związanych z Polską odkrywców, wynalazców oraz pionierów nauk matematyczno-przyrodniczych i techniki".

P1180078m

Prof. Żaryn podkreślił zasługi Polaków w kształtowaniu się nowoczesnych państw np. w Ameryce Południowej, gdzie Polacy nie tylko prowadzili różne przedsięwzięcia techniczne, ale zakładali pierwsze wyższe uczelnie techniczne w tych krajach. Polacy byli szczególnie aktywni na polu naukowym w wieku XIX i XX, gdy polskie państwo nie istniało. Polscy naukowcy i wynalazcy, którzy zasłynęli zagranicą, często byli zmuszeni do opuszczenia polskich ziem, ponieważ byli powstańcami, konspiratorami, prowadzili działalność patriotyczną.

„Byliśmy niezwykle zdolnym narodem, który miał olbrzymią potencję, a bardzo często beneficjentami tego potencjalnego polskiego żywiołu intelektualnego, technicznego, wynalazczego stały się inne narody. Bo myśmy państwa nie mieli.”

Taką osoba był np. Edward Habich - założyciel pierwszej w Ameryce Łacińskiej politechniki w Limie, co przyczyniło się do uczynienia z Peru kraju niemal europejskiego.

P1180147M

Prof. Orłowski w niezwykle barwnie przedstawił kilka postaci wymienionych w słowniku. Podkreślił też, że słownik pokazuje inne oblicze osób znanych ze swej działalności politycznej, filozoficznej czy niepodległościowej - kim był Domejko, czym zajmował się Gabriel Narutowicz, co wynalazł Ignacy Mościcki, co w Turcji wybudował Karol Brzozowski?

P1180116M

Prof. Orłowski wspomniał też o Polakach, których wynalazki przyczyniły się do zwycięstwa aliantów w czasie II Wojny Światowej: Rudolf Gundlach – wynalazca peryskopu czołgowego, Józef Kosacki – konstruktor elektromagnetycznego wykrywacza min, Zygmunt Jelonek - konstruktor radiostacji wykorzystywanej w czasie lądowania w Normandii, czy Wacław Struszyński, którego wynalazek wykorzystano przy konstrukcji anteny namiarowej UB-otów,

Więcej w filmie poniżej:





P1180102M

P1180068m

P1180121M

P1180132M

P1180145M

P1180086m

więcej zdjęć: https://www.flickr.com/photos/113180435@N07/sets/72157663917226225

piątek, 22 stycznia 2016

Świat po przejściu mutacji metafizycznej czyli beckettowski wieczór autorski z Antonim Liberą Januszem Pydą i Wandą Zwinogrodzką


IMG_0998m
W dniu 11 stycznia 2015 roku Klub Ronina gościł Antoniego Liberę, pisarza, reżysera teatralnego, tłumacza i znawcę literatury Samuela Becketta oraz Janusza Pydę OP, dominikanina, wykładowcę filozofii i teologii dogmatycznej i duszpasterza akademickiego. Spotkanie poświęcone książce obydwu autorów, zatytułowanej „Jesteście na Ziemi, na to rady nie ma! Dialogi o teatrze Samuela Becketta”, prowadzone było przez Wandę Zwinogrodzką, teatrolog, byłą kierownik artystyczną Teatru TV, obecnie podsekretarza stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

IMG_1012m

Zdaniem Wandy Zwinogrodzkiej, prezentowana pozycja stanowi pierwszorzędny dyskurs na temat naszej kultury i cywilizacji. Samuel Beckett, jeden z najwybitniejszych pisarzy XX wieku, ze szczególną troską pochylał się nad duchową kondycją człowieka współczesnego i dlatego prowadzone rozmowy na temat jego twórczości muszą dotykać tego zagadnienia.

„W jakim punkcie znajduje się cywilizacja europejska? W jakim punkcie znajduje się kultura łacińska, która tę cywilizację powołała do życia? I jaka jest sytuacja egzystencjalna, duchowa człowieka współczesnego? To wszystko jest treścią tych rozmów prowadzonych w oparciu o kolejne analizy i interpretacje kolejnych dramatów Samuela Becketta.”

Stąd na początek, Wanda Zwinogrodzka zaproponowała zdefiniowanie kluczowego pojęcia – mutacji metafizycznej - które przewija się wielokrotnie w rozmowach autorów.

IMG_1008m

Antoni Libera zauważył, że nie jest to wyrażenie używane przez Becketta. Pojawia się ono raczej w religijno-filozoficznej debacie. Odnosi się do stanu światopoglądowego Europy, który rozpoczął się co najmniej od epoki renesansu i który doprowadził do tzw. odczarowania świata i takiego etapu laicyzacji, że dziś trudno jest stwierdzić, że żyjemy wciąż w epoce chrześcijańskiej.

Beckett „opisał sytuację człowieka w momencie, gdy korozja przestrzeni metafizycznej doprowadziła do załamania się gmachu, w którym człowiek żył przez dwa tysiące lat. I tym Beckett różni się od innych egzystencjalistów, którzy ogłaszali to z triumfem […] U Becketta jest to mówione z olbrzymią troską, żeby nie powiedzieć, z rozpaczą. On stwierdza, że ten gmach wartości, który wyrasta na wartościach wywodzących się z judeo-chrześcijaństwa zawalił się, a to co obiecywała nowoczesność, racjonalizm i nowoczesna nauka nie sprostało, nie dało zadość. […] Człowiek znalazł się znowu w punkcie zerowym, tylko w niezwykle rozwiniętej cywilizacji technicznej, która w dodatku go tłamsi i alienuje”.

IMG_1028m

Z kolei ojciec Janusz Pyda na pytanie Wandy Zwinogrodzkiej o powody zainteresowania tym becketowskim, zdesakralizowanym światem, który przeszedł mutację metafizyczną opowiedział o udziale Antoniego Libery w cyklu seminariów dominikańskiej Szkoły Czytania. Książka narodziła się z osobistych rozmów toczonych z Antonim Liberą wieczorami, po tych seminaryjnych spotkaniach. To dopiero wtedy ojciec Janusz Pyda zauważył, że Beckett nie jest pisarzem, którego można zignorować, a jednocześnie, że jego twórczość to „literatura à rebours chrześcijańska, specyficzna wizja świata i postawienie na głowie tego, co widać chrześcijańskimi oczami”.

Antoni Libera dodał, że te spotkania, a zwłaszcza rozmowy z ojcem Januszem Pydą odświeżyły jego spojrzenie na dzieła Becketta, którym zajmował się przez wiele lat. Dzięki ojcu Januszowi Pydzie uzmysłowił sobie, że cała twórczość Becketta jest odniesieniem do leibnizowskiej teodycei, do filozofii pocieszenia. A teraz, niejako na naszych oczach, filozofia pocieszenia zaczęła się załamywać i twórczość Becketta odnosi się do takiej właśnie sytuacji.

„Ludzkość do starożytności nie znała czegoś takiego jak pojednanie ze światem i znalezienie sensu człowieka na świecie. To przyszło z chrześcijaństwem i działało, a nawet można powiedzieć, że działa, przez dwa tysiące lat. To jest zupełnie nowa optyka, tego nie ma w starożytności ani w kulturze greckiej, nie mówiąc o kulturze rzymskiej czy starożytnym Egipcie, tego nie ma w buddyzmie. […] Pocieszenie, które przynosi chrześcijaństwo według Becketta przestaje działać, […] Człowiek coraz bardziej tracił duszę na rzecz materii, ulegał powolnej reifikacji [...] Jeżeli człowiek jest kupką materii, to staje pod znakiem zapytania kategoria duszy, kategoria wolnej woli, a to są kategorie kluczowe dla teologii chrześcijańskiej i dla filozofii pocieszenia”.

IMG_1031n

Zdaniem ojca Janusza Pydy zmiana ta zaczęła się od antropocentryzmu, od uczynienia człowieka miarą wszystkiego i postawienia go w miejscu, które wcześniej zajmował Bóg. Zdawać by się mogło, że będzie to działanie korzystnie wpływające na kondycję człowieka.

Tymczasem „wydaje się i to jest chyba diagnoza Becketta, że nie. To bycie w centrum, to bycie na piedestale, to bycie na pierwszym miejscu czyni go nieszczęśliwym w różnych wymiarach, w różnych sensach. Antropocentryzm […] sprawił, że człowiek marnieje, jak napisał Beckett. […] rozkoszując się swoim samopoznaniem człowiek coraz bardziej się w siebie zapada i coraz bardziej unieszczęśliwia. To, co było kiedyś jego orężem staje się przekleństwem. Rozum, intelekt, który pozwalał opanowywać świat staje się apodyktycznym tyranem, który nie pozwala człowiekowi szukać pocieszenia, nie pozwala wierzyć …”

Nieszczęście płynące z porzucenia metafizycznej rzeczywistości, jest w opinii ojca Janusza Pydy, istotą diagnozy Becketta.

Antoni Libera doprecyzował, że wizja Becketta jest bardzo unikatowa. Jest ona w jakimś stopniu wywiedziona z filozofii Giambattisty Vico, XVIII wiecznego włoskiego filozofa, co widać np. w beckettowskim utworze zatytułowanym „Wyludniacz”. W twórczości Becketta pojawia się też, jak wspólnie wywiedli autorzy, nowa kategoria fatum wiszącego nad losem człowieka. Jednostki podlegają tu konieczności, ale nie jest to determinizm o charakterze nowożytnym, a jak ujął to ojciec Janusz Pyda, odnoszący się raczej do postaci Mefistofelesa à rebours (z „Fausta” Goethego). Człowiek pełen dobrych zamiarów i chęci często nierozmyślnie czyni zło, odwrotnie niż diabeł, który wbrew swoim złym intencjom sprawia dobre rzeczy.

IMG_0999m

Pod koniec oficjalnej części spotkania Antoni Libera dokonał ciekawej interpretacji najbardziej znanego dzieła Samuela Becketta „Czekając na Godota”. Naprawdę warto posłuchać.

Po prezentacji rozpoczęła się rozmowa z publicznością.



Relacja: Ula (tekst), Margotte i Bernard (foto, wideo)



Więcej zdjęć: https://www.flickr.com/photos/113180435@N07/albums/72157663673529211

środa, 20 stycznia 2016

Unia się degeneruje - Przegląd Tygodnia w Klubie Ronina (Dorota Kania, Piotr Gociek, Cezary Gmyz)


IMG_1086m
Przegląd tygodnia w Klubie Ronina poprowadziła Dorota Kania. Towarzyszyli jej Piotr Gociek i Cezary Gmyz. Najważniejszymi tematami były działania Unii Europejskiej skierowane przeciw Polsce, afera poprzedniej władzy z nielegalnym podsłuchiwaniem dziennikarzy oraz sytuacja w mediach publicznych.

IMG_1130m

„Czy główną winowajczynią całego zamieszania w Unii Europejskiej jest Elżbieta Bieńkowska?” zapytała na początku spotkania Dorota Kania.

Zdaniem Piotra Goćka bez względu na to kto zajmowałby unijne stanowiska i co byłoby pretekstem do akcji Unii przeciw Polsce to i te działania i tak by nastąpiły. „Znalazłby się jakiś inny powód do wołania, jak to jest demokracja zagrożona, jak to trzeba iść na pomoc siłą jasności, które w Polsce przegrały z siłami ciemnogrodu.[...] Możemy oczekiwać nawet nie powtórki w Węgier, ale czegoś poważniejszego.” Powodem takiej kontrakcji zdaniem publicysty jest fakt, że Polska może stać się przykładem dla innych krajów Europy Środkowej.

IMG_1100m

„Mam nadzieję, że rządzącym nie zabraknie determinacji, i że nie zabraknie determinacji wyborcom, którzy wspierają obecną konfigurację rządzącą.”

„To jest już inna Unia Europejska niż EWG, która pomagała Polakom w 81 roku, również niż wtedy gdy głosowaliśmy za przystąpieniem Polski do UE, inna nawet niż 5 lat temu. Ten projekt na naszych oczach się degeneruje i wyradza. Alienują się ci, którzy tą unią zarządzają.” podsumował Gociek.

Odnosząc się do KODu Piotr Gociek powiedział: „Wiele wskazuje na to, że jest to działanie sponsorowane przez takie kręgi w Polsce, które w tej chwili są odsuwane „od koryta”. Domy mediowe, agencje reklamowe, rozmaite spółki PRowskie żyjące do tej pory z poprzedniej władzy - zamyka się im wielkie koryto pt. dostęp do telewizji publicznej, dostęp do rządowych przetargów... Olbrzymie pieniądze! To nie tylko reklama, ale też kampanie społeczne, masa różnych innych przedsięwzięć, druków reklamowych itd. itd. To zainwestowanie paruset tysięcy zł., a może nawet parę milionów złotych w to, żeby były wydrukowane ładne hasła, żeby transparenty elegancko wyglądały, żeby się sprawnie ludzie w różnych miastach organizowali - to jest po prostu inwestycja w przyszłość. Ta walka będzie się toczyła na różnych frontach. Żelaznych portek życzę wszystkich: wyborcom, dziennikarzom, rządzącym.”

P1180020m

Również Cezary Gmyz uznał, że ani Bieńkowska ani Tusk nie są pierwszoplanowymi graczami w antypolskiej kampanii UE. „Pierwszoplanowym graczem nadal pozostaje Angela Merkel i jej kłopoty, które ma w Niemczech. Najnowsze sondaże mówią o gigantycznym wzroście poparcia dla AFD (Alternatywa dla Niemiec), która w tej chwili jest trzecią siłą polityczną na niemieckiej scenie politycznej i wydaje się, że może przełamać hegemonię tych dwóch wielkich partii.” Gmyz zwrócił uwagę, że chociaż Merkel i Steinmaier w świetle fleszy tonują nastroje, to niemieccy przedstawicieli w instytucjach Unii (Oettinger, Schultz) atmosferę podgrzewają i grają w interesie Niemiec. Co zdaniem Cezarego Gmyza dla Polski nie wróży nic dobrego.

„Niemcy usiłują sobie ze spraw polskich zrobić "dupokrytkę" w Europie i w europejskiej opinii publicznej wywołać zainteresowanie innym tematem.”

Drugim tematem była afera z nielegalnym podsłuchiwaniem dziennikarzy przez poprzednią władzę.

Cezary Gmyz: „Nie jest prawdą, że byłem inwigilowany tylko przez rok, ponieważ inwigilacja środowisk konserwatywnych, czy prawicowych zaczęła się zaraz po oddaniu przez PiS władzy. Zaczęło się od inwigilacji członków Komisji Weryfikacyjnej i Komisji Likwidacyjnej (operacja „Rodzina”). Ale tych spraw było więcej. Zajmowały nami się prawie wszystkie służby z wyjątkiem Agencji Wywiadu i Służby Wywiadu Wojskowego. W inwigilację była zaangażowana ABW, CBA, były zadania zlecane SKW.”

„Wachlarz inwigilacyjny był prawie pełen - pobieranie bilingów, geolokalizacja, podsłuchy wyrywkowe, obserwacja czynna i bierna i wreszcie wprowadzenie agentury do środowiska dziennikarskiego.”

Inwigilowano również dziennikarzy innych mediów, nawet Wojciecha Czuchnowskiego czy Romana Osicę.

IMG_1123m

Dyskusję o zmianach w mediach publicznych, opcji zerowej, nagle ujawniających się zwolennikach prawicy Piotr Gociek spointował: „Nam są potrzebne media nie tylko narodowe, ale media bardzo dobre.” Jako przykład podał brytyjskie BBC, które bez względu na linię polityczną narzuca wysokie standardy produkcyjne programów (m.in. rozrywkowych czy seriali) co wymusiło trzymanie wysokiego poziomu również przez stacje komercyjne. W Polsce zaś TVP robi „to co najgłupsze, najtańsze, najprostsze”, komercyjne stacje nie muszą więc trzymać standardów.

Maciej Świrski zaprosił w imieniu Reduty Dobrego Imienia na koncert poświęcony Powstaniu Styczniowemu (23 stycznia, Galeria Porczyńskich, g. 16:30).

O zmianach w prokuraturze, śledztwie podsłuchowym (Falenta). O nagłych chorobach prokuratorów, którzy na wieść o zbliżającej się reformie nagle się rozchorowali i usiłują dostać się w tzw. stan spoczynku. O dyspozycyjności prokuratur względem lokalnych układów. Komisjach śledczych, braku reakcji feministek na wydarzenia w Niemczech, protestach klubów Gazety Polskiej w miastach Europy Zachodniej, o wymianie ambasadorów, kłamcach lustracyjnych i współpracownikach byłych służb w MSZ, oraz dlaczego słowo "narodowe" budzi taki sprzeciw w kontekście mediów publicznych. Oraz o nowym generale Wojska Polskiego z Klubu Ronina na filmie poniżej.


Relacja: Bernard i Margotte



IMG_1157m

IMG_1150m

IMG_1163m

P1180009m

Więcej zdjęć: https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/sets/72157663581751191

poniedziałek, 18 stycznia 2016

NA ŻYWO - Przegląd Tygodnia w Klubie Ronina (Dorota Kania, Cezary Gmyz, Piotr Gociek) - ok. godz. 19:00

Dostępny jest już pełny film:

Zapraszamy na transmisję NA ŻYWO z Przeglądu Tygodnia w Klubie Ronina z udziałem Doroty Kani, Cezarego Gmyza i Piotra Gocka. Początek ok. godz. 19:00.

Relacja: Margotte i Bernard

niedziela, 17 stycznia 2016

Joanna Siedlecka - "Biografie odtajnione. Z archiwów literackich bezpieki"

"Materiały demaskują pewne kariery, patrzymy teraz na rewers, co się za nimi kryje. Pokazujemy, czym były one okupione." W warszawskiej Cafe Niespodzianka odbył się w czwartek wieczór autorski eseistki Joanny Siedleckiej połączony z promocją jej najnowszej książki "Biografie odtajnione". Spotkanie prowadził Marcin Wolski.
IMG_1067m

Joanna Siedlecka to autorka wielu głośnych, wznawianych biografii polskich pisarzy, m.in. „Jaśnie panicza” o Witoldzie Gombrowiczu, „Mahatmy Witkaca” o Stanisławie Ignacym Witkiewiczu czy „Pana od poezji” o Zbigniewie Herbercie.

W "Biografiach odtajnionych" przedstawia dramatyczne losy pisarzy, którym machina totalitarnego państwa zrujnowała nie tylko kariery, ale przede wszystkim życie osobiste i prywatne. Zniszczyła zdrowie, rozbiła rodziny, wdarła się głęboko w cztery ściany ich domów, które nie były przystanią, ale nafaszerowaną podsłuchami pułapką.

Jak zauważył Marcin Wolski, jest to trzecia książka ze swoistej trylogii. Pierwsza to "Obława" o pisarzach uwikłanych, pisana z perspektywy ofiar; kolejna to książka "pomostowa" pomiędzy ofiarami a sprawcami - "Kryptonim Liryka", której jedną z głównych bohaterek była Agnieszka Osiecka.
"Biografie odtajnione" pokazują rzeczy, o których, jeżeli się mówiło, to pokątnie.< - zaznaczył Wolski. "Tę książkę chciałam napisać głównie o tym, co komunizm robił z pisarzami". - stwierdziła autorka. - "Niszczono ich, zmuszano do zamilknięcia czy do emigracji, rekwirowano książki, ale niszczono także życie osobiste - zdrowie, rodzinę, przyjaźń, dom, który nie był przystanią, a miejscem nafaszerowanym podsłuchami, gdzie SB zbierała informacje. (...) Władza wykorzystywała do swoich celów w sposób cyniczny dane wrażliwe, zbierała informacje. Tworzyła różowe kartoteki". (..)

Największym zaskoczeniem mogą być fakty dotyczące pisarza katolickiego Jerzego Zawieyskiego.

Materiały SB burzą pewne mity, które zbudowane są z naszych chciejstw. - podkreśliła Siedlecka. - Ja sama w ten mit wierzyłam. (..). Zerknęłam do materiałów SB i zostałam porażona. On ma ogromną teczkę, SB traktowała go jako źródło informacji. Jerzy Zawieyski, który uchodził za wzór wszelkich cnót, prezes KIK-u, prowadził życie amoralne, deprawował młodych ludzi. Był wielmożą PRL-owskim, członkiem Rady Państwa, rozdzielał stypendia.
Z jego "Dzienników" wynika, że nienawidził ludowości i maryjności polskiego Kościoła. Mediował z Kościołem, ale na korzyść władzy. Potępił prymasa Wyszyńskiego po liście biskupów polskich do biskupów niemieckich.

"Bezpieka mogła wykreować beztalencie" - stwierdził Wolski. - "Mogła skutecznie pomóc osobie mało zdolnej, zyskać sławę krajową, nawet międzynarodową, zdobywać nagrody i prowadzić dostatnie życie". Zwrócił uwagę na dużą liczbę współpracowników wśród twórców literatury popularnej, a zwłaszcza młodzieżowej. Wymienił m.in. nazwiska Zbigniewa Nienackiego i Aleksandra Minkowskiego.

IMG_1070m

"En general decydowali się na to pisarze o mniejszym talencie, które w ten sposób się wspomagały" - zgodziła się Siedlecka. - "Ale jednak nie do końca. Andrzej Kuśniewicz nie był złym pisarzem, a jednak zdecydował się na to, nie mówiąc już o Włodzimierzu Odojewskim czy Ryszardzie Kapuścińskim. A jednak chcieli czegoś więcej. Bezpieka mogła wykreować pisarza, nagradzając, wydając w dobrych wydawnictwach. Te materiały demaskują pewne kariery, patrzymy teraz na rewers, co się za nimi kryje. Pokazujemy, czym były one okupione. Jeśli chodzi o literaturę dla dzieci, to dla SB było bardzo ważne. Władzy chodziło o nowego człowieka - homo sovieticus. Literatura dla dzieci była najważniejszym frontem. Eliminować tych, którym chodziło o jakieś wartości. Promowano propagandystki, typu Janina Broniewska, potem to przestało być atrakcyjne, więc chodziło o to, kto poda pewne treści w atrakcyjnej formie. Powieści Nienackiego były pełne dobrych funkcjonariuszy i dobrych Niemców z NRD".

Podała także przykład czytanej Krystyny Siesickiej, która, jak stwierdziła, ma sporą dokumentację w IPN.
"Była niezwykle popularna, miała wielkie nakłady, ale o czym są te książki? Czym się interesowali jej bohaterowie? Jej bohaterowie nie interesują się polityką, sprawami społecznymi. Nie wiadomo w jakim to się dzieje kraju. I o takich chodziło. A innych książek nie było.".

"Wszystkie donosy szkodziły". - podkreśliła Siedlecka. - "Jeżeli ktoś nie szkodził, nie przynosił materiałów, to był nieprzydatny, to SB z niego rezygnowała, bo miała wielu innych. Tym ludziom trzeba było płacić, po co miała utrzymywać kogoś czy ułatwiać tłumaczenia komuś, kto był nieprzydatny?."

Jak wykorzystywał swoje wpływy we władzy Jerzy Zawieyski i jaka jest tajemnica jego śmierci? Jak długo współpracował z tajnymi służbami PRL Marek Piwowski? Jaki był sekret Alfreda Szklarskiego z czasów okupacji i czy odkupił swoje winy? Czy wnuk Broniewskiego może przyjść na spotkanie autorskie "Biografii odtajnionych" i jaka jest przyczyna śmierci Anki? Czy wśród arystokracji byli współpracownicy SB?
O tym i wielu innych kwestiach w filmie poniżej:




Relacja: Margotte

IMG_1056m

IMG_1078m

Więcej zdjęć:
https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/albums/72157661290096574

Organizatorem wieczoru autorskiego była Cafe Niespodzianka LUX/Tarabuk.
Blogpress.pl był patronem medialnym tego spotkania.