czwartek, 31 grudnia 2015

My reakcja - Piotr Semka

PC010006m
Ukazała się kolejna książka Piotra Semki, publicysty, intelektualisty, dziennikarza, (ur. 1965 w Gdańsku). „My Reakcja” - to oryginalny zbiór emocji antykomunistów z lat 1944-1956. Skąd człowiek urodzony w czasach późnego Gomułki czerpał wiedzę o wrogach komunizmu, od kogo dowiedział się, rozpoznał i przekazuje nam emocje przeciwników ustroju PRL? Autora książki odpytuje i moderuje dyskusję red. Mateusz Matyszkowicz.

Jak czytamy w notce wydawniczej, "My reakcja" to opowieść o świecie ludzi odrzucających komunizm, którym przyszło żyć po wojnie w Polsce pod czerwoną władzą. To książka skierowana do młodego czytelnika, który chciałby zrozumieć przed jakimi dylematami stali Polacy wierni idei niepodległości, utożsamiający się z kościołem katolickim i obcy dominacji marksizmu, narzucanego przez Moskwę. Oprócz konspiratorów AK, WiN, NSZ i NSW ukazuje działaczy PSL, ludzi wiernych Kościołowi, niedobitków przedwojennych elit, ziemian, ludzi prywatnej inicjatywy i konserwatywnych pozytywistów.

PC010007m

Co jeszcze znajduje się na kartach książki Piotra Semki?
Rewizjoniści historii polskiej ścierają się ze zwolennikami insurekcyjnej opcji dziejów narodu i państwa polskiego. Tak jak w tygodniku „Do Rzeczy”, gdzie Piotr Semka publikuje artykuły i felietony.

„Moja książka jest skierowana przeciwko rewizjonistom, w tym sensie, że ja próbuję udowodnić, że oni wykorzystują sytuację, że dzisiaj wszystko wiemy (...) W tej książce pokazuję, jak ludzie niewiele wiedzieli” - twierdzi Semka.

Obecni polscy narodowcy, wnukowie i prawnukowie endecji książkę Semki powinni przeczytać w pierwszej kolejności. Jest tu bowiem próba odpowiedzi na pytanie o wkurzenie na komunistów ze strony wszystkich światopoglądów dojrzałych w Polsce.


Zapraszamy do obejrzenia filmu z tego spotkania:


Relacja:
tekst: Sławomir Szadkowski
foto i wideo: Bernard

wtorek, 29 grudnia 2015

Dorota Łosiewicz - Cuda nasze powszednie

W Domu Pielgrzyma "Amicus" odbyła się w grudniu 2015 roku promocja książki Doroty Łosiewicz "Cuda nasze powszednie".
"To książka, która mówi o tym, że warto jest wierzyć i zaufać" - mówił prezes wydawnictwa The Facto. Współgospodarzem wieczoru była Agnieszka Ponikiewska.
P1140793m


Jak czytamy w notce wydawniczej: Cuda zdarzają się każdego dnia. Nie mają co do tego wątpliwości bohaterowie tej książki, którzy z radością dzielą się tym, co ich spotkało, a co teoretycznie jest niemożliwe. Nagłe uwolnienia z nałogów, poczęcia, do których miało nigdy nie dojść, niespodziewane uzdrowienia czy normalne życie, mimo że lekarze zapowiadali wegetację. I wreszcie nieoczekiwane spotkania, które zmieniają życie. By to zrozumieć potrzeba jednego: wiary.

Warto zaznaczyć, że Dorota Łosiewicz jest dziennikarką tygodnika „wSieci” i portalu wPolityce.pl.
„Cuda nasze powszednie” pisała będąc w czwartej ciąży. To, co ją osobiście spotkało, pchnęło ją do zebrania kilkunastu historii ludzi, którzy doświadczyli Bożej interwencji i zgodzili się o tym opowiedzieć.

P1140797m

"Bardzo cieszy mnie, że Dorota Łosiewicz podjęła się trudu odkrycia i spisania tych wspaniałych historii, z których bije piękno oblicza żywego, działającego, miłosiernego Jezusa" — pisze we wstępie do książki ks. dr Bogusław Wolański.

Zapraszamy do obejrzenia filmu:


Relacja: Emaus i Włodek Sobczyk


P1140780m

P1140801m

P1140812m

niedziela, 27 grudnia 2015

Dlaczego my, Polacy, tak bardzo jesteśmy podzieleni? Spotkanie z Barbarą Stanisławczyk

Dlaczego my, Polacy, tak bardzo jesteśmy podzieleni? Czego nie nauczyła nas historia? Czy polskie społeczeństwo się zjednoczy? 19 listopada 2015 roku klub Ronina zaprosił Barbarę Stanisławczyk, autorkę książki "Kto się boi prawdy? Walka z cywilizacją chrześcijańską w Polsce". Spotkanie prowadził Marcin Wolski.
IMG_8276m



"Dlaczego my, Polacy, tak bardzo jesteśmy podzielni? Dlaczego w Polsce toczy się tak zacięty spór? Autorka pokazuje, że nie jest to spór doraźny, partyjny, czy tylko medialny. Dzisiejsze podziały i kontrowersje mają korzenie historyczne. Chodzi w nich o sprawy zasadnicze, o wartości fundamentalne. Jest to książka o polskiej tożsamości i jej ścisłym związku z religią, z katolicyzmem, a także książka o współczesnej kulturze i współczesnym barbarzyństwie, ukazująca uniwersalny charakter polskiego sporu. To lektura, którą gorąco zalecam tym wszystkim, którzy chcą być świadomymi obywatelami i Polakami". - uważa prof. Zdzisław Krasnodębski

"Książka Barbary Stanisławczyk jest przejmująco opowiedzianą historią polskiego doświadczenia narodowego od demokracji szlacheckiej do dzisiejszego społeczeństwa masowego – z jego wulgarnością, rozpadem więzi między ludźmi i pogardą dla wysokich ideałów. Opowiedziana historia jest gorzka, lecz pod nią tkwi mocne pozytywne przesłanie, mówiące o potrzebie nieustannej troski obywatelskiej o wspólnotę narodową, o suwerenność państwową oraz o wartości duchowe, bez których nie przetrwalibyśmy jako wspólnota i których dzisiaj znowu wypada nam bronić". - twierdzi prof. Ryszard Legutko.

"Poszukujecie namysłu, który podtrzymuje wartości? Namysłu, który tu-i-teraz każdego z nas osadza w wielkiej tradycji Cywilizacji Zachodu, który polskość chroni i zarazem szlifuje ją do konfrontacji z wyzwaniami współczesności, to… nie wypuśćcie niniejszej książki ze swoich rąk, zanim jej nie przeczytacie". - zaleca prof. Andrzej Zybertowicz.

Zdaniem Barbary Stanisławczyk, dwie wizje cywilizacyjne: chrześcijańska i liberalno-lewicowa oraz spór, jaki się między nimi rozgrywa, doprowadziły do głębokiego podziału społecznego. W ramach tego podziału istnieją dwa rodzaje przywództwa duchowego oraz dwa rodzaje wspólnot z różnymi systemami wartości i odniesień, z różnym stosunkiem do państwa, narodu, rodziny, patriotyzmu.

Zapraszamy do obejrzenia relacji filmowej z dyskusji o książce, która odbyła się w Cafe Niespodzianka:



Relacja: Margotte i Bernard

IMG_8164m

IMG_8191m


IMG_8209m

IMG_8251m

PB190049m

PB190057m

IMG_8241m

IMG_8240m

IMG_8151m

IMG_8225m

IMG_8271m

Więcej zdjęć:
https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/albums/72157662861579275

Film reklamujący książkę:

czwartek, 24 grudnia 2015

Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia 2015

Hugo_van_der_Goes_004

Wszystkim współpracownikom, blogerom, komentatorom i czytelnikom Blogpress.pl życzymy Radosnych Świąt Narodzenia Pańskiego!

Redakcja portalu Blogpress.pl



„Stara pieśni kolędowa
Święć się, święć się wieczne lata!
Zawsze żywa, zawsze nowa
I w serdeczną treść bogata!


Gdy zadzwoni nuta twoja,
Taka prosta, taka szczera,
Znieczulenia pęka zbroja
I młodością serce wzbiera!


Z tobą anioł w białej szacie
I przeczysta schodzi wiara!
Święć się, święć się w naszej chacie,
Kolędowa pieśni stara!”


Artur Oppman


Obraz "Tryptyk Adoracja Dzieciątka" - Hugo van der Goes (około 1440-1482).

środa, 23 grudnia 2015

Co łączy agentów i terrorystów? Autorzy trzech głośnych książek na niezwykłym wieczorze autorskim

"Wszyscy jak tu siedzimy, mamy nadzieję, że zbioru zastrzeżonego jako wyodrębnionego w ramach IPN, nie będzie w nowej ustawie o IPN. Niewątpliwie, i tu apel do Państwa, konieczne jest wsparcie w tej kwestii, bo siłą rzeczy służby specjalne i ludzie służb, nawet w sytuacji, w której zmieniają się władze, będą próbowały bronić własnego stanu posiadania czyli skrytki, w której można ukryć różne materiały". Wydawnictwo Editions Spotkania zgromadziło na jednym wieczorze promocyjnym sześciu autorów swoich najnowszych hitów książkowych: "Tragarze śmierci", "Weryfikacja" i "Konfidenci".
IMG_9885n

IMG_9885n
Wydawnictwo Editions Spotkania, w osobie Piotra Jeglińskiego, zgromadziło na jednym wieczorze promocyjnym sześciu autorów swoich najnowszych hitów książkowych.
17 grudnia 2015 roku w warszawskim Domu Dziennikarza przy jednym stole zasiedli: Witold Gadowski i Przemysław Wojciechowski (autorzy książki "Tragarze śmierci - polskie związki ze światowym terroryzmem"), prof. Sławomir Cenckiewicz, Piotr Woyciechowski i dr Witold Bagieński (autorzy "Konfidentów") oraz płk Piotr Wroński (autor powieści z kluczem "Weryfikacja).

Przemysław Wojciechowski, odnosząc się do tytułu spotkania, podkreślił: "Bez agentów i ich współpracy nie byłoby terroryzmu, o którym piszemy w "Tragarzach śmierci", terroryzmu lat 80. i początku lat 90. Ta książka to zapis wspomagania światowego terroryzmu, w najbardziej ekstremalnym wydaniu, przez polskie służby specjalne w ramach państw bloku wschodniego, większość znanych terrorystów funkcjonowała w Polsce dzięki siatce tajnych agentów, która ich tu wspomagała".

Dziennikarz opowiadał o wywiadzie przeprowadzonym z Abu Daoudem, jednym z przywódców organizacji terrorystycznej Czarny Wrzesień, który opowiadał o swoich związkach z PRL-owskimi służbami specjalnymi i o tym, w jaki sposób wspomagały one terroryzm.

IMG_9827m

"Nikt z nas dziennikarzy nie spodziewał się, że te związki są aż tak silne". - mówił Wojciechowski. I wymienił nazwiska polskich generałów: Czesława Kiszczaka, Wojciecha Jaruzelskiego, Władysława Pożogi i Zdzisława Sarewicza. Terroryści podawali się gł. za studentów, mieli specjalne wizy, kursy językowe, szkolenia, byli przygotowywani do różnych dywersyjnych akcji.

"Ludzie, którzy dokonali zamachu na lotnisku Fimucino w Rzymie [w 1985 roku] byli szkoleni w Polsce". - zaznaczył. - "Ci ludzie mieli nie tylko wsparcie szkoleniowe. Jak wynika z dokumentu, który niedługo zostanie opublikowany, bomba, która wybuchła w samolocie nad Lockerbie była składana m.in. w Polsce, a spotkanie w tej sprawie odbyło się w hotelu Forum. Słynny zamach z 1986 r. na ambasadę amerykańską w Atenach został zaplanowany i zrealizowany przy pomocy ludzi, którzy byli tutaj szkoleni. (..) Palestyńscy terroryści stanowili zbrojne ramię Moskwy i Układu Warszawskiego ".

IMG_9938m

Wspomaganie terroryzmu przez polskie służby specjalne nie było jedynie skutkiem podziału obowiązków w bloku wschodnim, wiązały się z tym także ogromne profity. Znani terroryści kupowali w Polsce broń. Np. na współpracy z Abu Nidalem władze PRL zarobiły 3 mld dolarów. Czesław Kiszczak przyznał się do współpracy z terrorystami, natomiast wypierał się tego Jaruzelski.

Spóźniony nieco Witold Gadowski skupił się na kwestii handlu bronią. Opowiadał o tym, w jaki sposób w ręce ISIS wpadła broń amerykańska.
"Po zdobyciu Mosulu armia Państwa Islamskiego dorównuje siłą armii Assada. Poza lotnictwem ma już wszystko. Naprzeciwko tej armii stoją Kurdowie wyposażeni w to, co zdobędą na islamistach, w starą broń rosyjską oraz różne przeróbki i wynalazki techniczne. Tym sprzętem zatrzymują Państwo Islamskie czyli robią to, czego nie zrobiły doborowe dywizje armii irackiej. Gdyby nie wojna w Syrii to lobby zbrojeniowe w Stanach Zjednoczonych byłoby zmartwione. Interesy kwitną. Z drugiej strony interesy Moskwy też kwitną, prywatne firmy rosyjskie remontują instalacje naftowe zniszczone bombardowaniami przez samoloty koalicji. Mafia rosyjska przejęła w 90% handel artefaktami architektonicznymi z terenów Syrii. Dzięki temu, że Turcja i Rosja poróżniły się ostatnio, dowiedzieliśmy się, że oba państwa solidarnie handlują ropą z Państwa Islamskiego".


IMG_9898m

Piotr Wroński, były oficer SB, autor książki "Weryfikacja", odnosząc się do słów przedmówcy, zwrócił uwagę na to, że "bazą terrorystów w krajach socjalistycznych było NRD. Tam Palestyńczycy byli skoszarowani, u nas było to bardziej rozmyte wśród studentów. NRD-owcy tworzyli obozy szkoleniowe".
"Od stanu wojennego szukano możliwości wrobienia Solidarności podziemnej w terroryzm". - stwierdził i podał kilka przykładów takich akcji. Władze PRL wspierały terrorystów także finansowo.
"W NBP był ogromny sejf z kilkoma tonami złota należącymi do Organizacji Wyzwolenia Palestyny". - zaznaczył. Przypomniał, że przedstawicielstwo OWP istniało w Polsce jeszcze do końca lat 90.

Trzecią książką omawianą na tym niezwykłym spotkaniu promocyjnym była publikacja "Konfidenci". Pierwotnie miało być to poszerzone wydanie książki "Konfidenci są wśród nas" opublikowanej przez Editions Spotkania w 1993 r. pod pseudonimem Michał Grodzki (wł. Tomasz Tywonek). Jednak powstała zupełnie nowa publikacja - gruba książka naukowa, zawierająca setki nazwisk i wiele dokumentów. Jednym z trzech jej autorów jest Piotr Woyciechowski. Część dotyczącą biografii prof. Wiesława Chrzanowskiego napisał prof. Sławomir Cenckiewicz, autorem części trzeciej opisującej działalność tajnego Wydziału, który rozpracowywał emigrację polityczną środowiska Solidarności, gł. we Francji i Belgii, został dr Witold Bagieński.

IMG_9807m

Piotr Woyciechowski zaznaczył, że "Konfidenci" to publikacja oparta na współczesnej wiedzy dostępnej dzięki materiałom IPN. Książka została poszerzona o pierwszą minimonografię Wydziału XI Departamentu I MSW (którego wieloletnim funkcjonariuszem był płk Piotr Wroński), która to jednostka była awangardą w strukturze komunistycznego wywiadu.

"Znajdziecie tam państwo wykaz wszystkich funkcjonariuszy, nazwisk prawdziwych i legalizacyjnych, którzy operowali na zewnątrz, poza strukturą resortu, w ramach ich pracy konspiracyjnej. Zobaczycie tam ich twarze.". - podkreślił. - "Zobaczycie bardzo obszerny wykaz spraw i rozpracowań operacyjnych, kierunków zainteresowania Wydziału XI Departamentu I, a także osobowych źródeł informacji".

W "Konfidentach" Sławomir Cenckiewicz dokonał przeglądu od 1945 roku do 1989 kontaktów prof. Wiesława Chrzanowskiego z SB. "Ostatnie odkrycia w pełni tłumaczą sabotaż, za który Chrzanowski jest odpowiedzialny jako minister sprawiedliwości w rządzie Krzysztofa Bieleckiego. Nie tylko utopił śledztwo w sprawie morderstwa ks. Jerzego Popiełuszki, ale także śledztwo w sprawie matki wszystkich afer czyli FOZZ". - zaznaczył Woyciechowski.

IMG_9842m

Jak wyjaśnił, książkę otwiera wielostronicowy i szczegółowy wstęp Antoniego Macierewicza. "Polecam tę lekturę, bo Antoni Macierewicz spina klamrą ostatnie 23 lata od upadku rządu Jana Olszewskiego i pokazuje tajemniczą łączność - pępowinę - tego, co się teraz dzieje, w szczególności w aspekcie Smoleńska, z tym, czego nam nie pozwolono zrobić 23 lata temu (czyli oczyścić państwo polskie ze złogów komunistycznych, złamać bezkarność i odsunąć tą ekipę, która kontynuowała politykę zniewalania narodu i tworzenia fasadowej państwowości - III RP".

Woyciechowski polecał także wywiady z uczestnikami tamtych wydarzeń: byłym premierem Janem Olszewskim, byłym szefem Urzędu Ochrony Państwa Piotrem Naimskim, adwokatem Andrzejem Zalewskim.

IMG_9838m

Witold Bagieński (autor opracowania dotyczącego Wydziału XI Departamentu I MSW, który zajmował się zwalczaniem podziemia w kraju, kontaktami podziemia z zagranicą, biurami Solidarności za granicą itd.) nawiązując do tytułu spotkania, powiedział, że usiłowano "wrobić" Solidarność zarówno w terroryzm, jak i szpiegostwo. Stosowano prowokacje, gry operacyjne. Największą prowokacją była ta z września 1897 roku, chodziło o transport, w którym znajdowały się zamrażarki na przyczepie samochodowej. MSW wykryło tam różnego rodzaju sprzęt, m.in. pojemniki z gazem i celowniki. Zostało to wykorzystane propagandowo, traktowano to jako koronny dowód na to, że część tego środowiska prowadzi działalność terrorystyczną. To służyło podważaniu zaufania do Solidarności za granicą. Warto zaznaczyć, że w książce "Weryfikacja" płk Piotr Wroński opisuje akcję "lodówki". Solidarność spodziewała się takich prowokacji i wystrzegała się broni.

IMG_9925m

Odpowiadając na pytanie o losy zbioru zastrzeżonego IPN, prof. Sławomir Cenckiewicz powiedział: "Wszyscy jak tu siedzimy, mamy nadzieję, że zbioru zastrzeżonego jako wyodrębnionego w ramach IPN, nie będzie w nowej ustawie o IPN. Niewątpliwie, i tu apel do Państwa, konieczne jest wsparcie w tej kwestii, bo siłą rzeczy służby specjalne i ludzie służb, nawet w sytuacji, w której zmieniają się władze, będą próbowały bronić własnego stanu posiadania czyli skrytki, w której można ukryć różne materiały, które - co można stwierdzić na podstawie dokumentów, które ze zbioru wychodzą - nie mieszczą się w pojęciu bezpieczeństwa państwa, które miało stać za tym, że te dokumenty tam lądowały. Chodzi o to, żeby ten zapis z ustawy o IPN zniknął, a materiały, które z jakichś powodów powinny być tajne, były klauzulowane w oparciu o przepisy ustawy o informacji niejawnej".
W nawiązaniu do tej kwestii Piotr Jegliński przypomniał, że w kancelarii prezydenta RP Andrzeja Dudy został złożony apel o odtajnienie zbioru zastrzeżonego IPN.

Piotr Wroński dodał, że jeśli w zbiorze zastrzeżonym znajdują się dokumenty ważne dla bezpieczeństwa państwa, to powinny być oklauzulowane i stanowić element czynnych spraw lub archiwów służb. "Jeżeli oddaje się je do archiwum państwowego, to trzeba mieć pełną świadomość, że one już nie są ważne dla bezpieczeństwa państwa, więc nie wiem czemu to jest tajne.(..) Albo rozbroimy tę bombę albo będzie to zastrzeżony zbiór haków".

Sławomir Cenckiewicz w odpowiedzi na pytanie o śledztwo w sprawie zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki, powiedział: "Bez jakiegoś wstrząsu w samym IPN, kontroli nad prokuraturą IPN, nie da się tego wyjaśnić. Śledztwo, rozpoczęte w 1990 roku przez prokuratora Andrzeja Witkowskiego dalej trwa, nie wiem jakie są jego efekty, nie ma komunikatów, nikt nic nie wie, nie wiadomo co się w tym śledztwie dzieje. W międzyczasie umierają główni, jak się wydaje, zakulisowi aktorzy operacji zabójstwa ks. Jerzego. [Nastąpiło] odsunięcie Witkowskiego w 1991 roku, kiedy rząd J.K. Bieleckiego odchodził, i kiedy prokurator Witkowski uznał, że do dwóch generałów, którzy wówczas siedzieli w areszcie należy dołączyć gen. Kiszczaka. W efekcie odsunięcia Witkowskiego, co bardzo jasno stawiał prokurator generalny i minister sprawiedliwości Wiesław Chrzanowski, dwaj generałowie, którzy zostali wcześniej aresztowani, opuścili areszt, a Czesław Kiszczak nigdy nie został aresztowany. Chrzanowski do końca swoich dni bronił swojej decyzji, tłumacząc to pragmatyką śledczą".

IMG_9914m

Jak podkreślił historyk, Wiesław Chrzanowski to "człowiek skutecznie, w sensie psychologicznym, charakterologicznym, złamany przez to, przez co przeszedł na przełomie lat 40 i 50. To powracało jak trauma, w każdym kolejnym zderzeniu ze służbami specjalnymi. (..) Jak ktoś jest na tyle złamany, wystraszony, a w ministerstwie jest otoczony ludźmi dawnego reżimu, to jak ma podejmować decyzje, które automatycznie by go naraziły na konfrontację z zastanym aparatem w ministerstwie sprawiedliwości i z całym aparatem służb specjalnych. Konfrontacja z generałami bezpieki - a to oznaczało kontynuowanie śledztwa w sprawie zabójstwa ks. Popiełuszki czy sprawa FOZZ-u, która wybucha za czasów, gdy on jest ministrem sprawiedliwości - oznaczały totalną wojnę z ludźmi służb, którzy wtedy byli bardzo silni. Człowiek o takiej konstrukcji nie był w stanie sobie z tym poradzić. (..) Element psychologiczny jest bardzo ważnym kluczem pozwalającym zrozumieć postępowanie Chrzanowskiego. Na ile to złamanie - bicie, podtapianie w toalecie, przestawianie szczęki w latach 40. spowodowało, że gdy Chrzanowski wyszedł z tych strasznych więzień w Rawiczu i Wronkach, nie był w stanie konfrontować się z systemem. W momencie, gdy oni go nacisnęli, pękał". "Służba Bezpieczeństwa miała duże kompetencje psychologiczne". - dodał. I przytoczył opinię oficera z Departamentu II MSw czyli kontrwywiadu: "Z Wiesławem Chrzanowskim należy rozmawiać tylko z pozycji funkcjonariusza MSW, bo to jest skuteczne".

Zdaniem Sławomira Cenckiewicza, Wiesław Chrzanowski to przykład człowieka, polityka, "który nie powinien pełnić żadnych poważnych funkcji państwowych po roku 1989 ze względu na traumy nie do pokonania dla niego. Nie można takim ludziom powierzać żadnych odpowiedzialnych funkcji, gdyż w konfrontacji z rzeczywistością, w momencie, gdy muszą podejmować twarde decyzje, przegrają z samym sobą".

Jeśli chodzi o kwestię istnienia (czy też nie) prywatnych szaf oficerów dawnych służb, zawierających materiały-haki, płk Wroński wyjaśnił, że najmniej materiałów ocalało i zostało przekazanych do IPN z departamentu III (zajmującego się opozycją) i IV (zajmującego się kościołem). Część dokumentów, jego zdaniem, znajduje się rzeczywiście w rękach prywatnych. Nie było woli politycznej odszukania tych materiałów. Po odtajnieniu zbioru zastrzeżonego będzie można przeprowadzić bilans dokumentacji i stwierdzić, co jest a czego nie ma.

Odpowiadając na pytanie o materiały obyczajowe w zbiorze zastrzeżonym IPN, prof. Cenckiewicz podkreślił: "Ta obyczajówka jest w zbiorze ogólnym w aktach różnych osób. Proszę się nie dać zastraszyć tą kwestią, bo gdyby wszyscy czekali na tę obyczajówkę, na życie damsko-męskie, damsko-damskie i męsko-męskie, to by powstały na ten temat obszerne książki. Wszyscy, od lewa do prawa, dziennikarze i historycy widzą to, ale o tym nie piszą czyli każdy ma etyczne hamulce, żeby w to wchodzić".



Relacja: Margotte i Bernard

IMG_9850m

IMG_9933m

IMG_9796m

IMG_9867m

IMG_9859m

IMG_9857m

IMG_9855m

IMG_9958m

IMG_9995m

Więcej zdjęć:
https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/albums/72157662537116412

Rewolta milionerów przeciwko biednym czyli Przegląd Tygodnia w klubie Ronina

"To wściekłe wycie jest w bardzo konkretnym celu, nie tylko chodzi o utrzymanie przywilejów i tego czym dotychczas rządząca oligarchia się cieszyła, ale to także jest pewien dalekosiężny cel". W Przeglądzie Dnia, Tygodnia, Miesiąca i Roku w Klubie Ronina uczestniczyli: Antoni Trzmiel, Marcin Wolski, Maciej Świrski i Ryszard Makowski.
IMG_0057m


Przedświąteczne spotkanie w klubie Ronina tym razem rozpoczęło się od modlitwy i dzielenia się opłatkiem. Ks. prof. Jan Kazimierz Przybyłowski skupił się na duchowym wymiarze przeżywania Świąt Bożego Narodzenia. Nie zabrakło wspólnego śpiewania kolęd przy akompaniamencie Janusza Kani.

IMG_0006m

PC210056m

PC210073m

IMG_0040m

Przegląd Tygodnia rozpoczął Marcin Wolski, który powiedział:
„Łatwiej jest podsumować rok niż ten tydzień. Rok jest jednym z bardziej optymistycznych lat w naszej ostatniej historii. Zeszły rok kończyliśmy w nierównie gorszych nastrojach. Mieliśmy przegrane, sfałszowane wybory samorządowe i stosunkowo nikły rezonans społeczny. Mieliśmy niewesołą perspektywę. Mieliśmy kandydata którego mało kto znał i ewentualnie perspektywę wyborów parlamentarnych. [...] Okazało się, że nie doceniliśmy naszego społeczeństwa, nie doceniliśmy kandydatów oraz nie doceniliśmy dynamiki tych młodych pokoleń, których symbolem i wyrazicielem okazał się Paweł Kukiz.”

IMG_0071m

Odnosząc się do ostatnich wydarzeń Wolski powiedział: „sytuacja trochę się komplikuje i trudno przewidzieć co się zdarzy.[...] Nie wzięliśmy pod uwagę dwóch elementów - niebywałej determinacji, wściekłości, zapamiętania, wycia, tych którzy przegrali.” Przytoczył też pogłoski o możliwym unieważnieniu wyborów przez Sąd Najwyższy. „Ja się nie boję, że Sąd unieważni, ale boję konsekwencji.” Którymi mogą być np. zamieszki, jeśli sąd chciałby podważyć werdykt społeczeństwa.

IMG_0084m

Antoni Trzmiel: „Wydarzeniem roku jest z pewnością sukces prezydenta Andrzeja Dudy. Bez tego nie byłoby kolejnych elementów, lub nie byłyby tak pełne. [...] Sukcesem tego miesiąca jest proces w sprawie Wojciecha Sumlińskiego. [...] Sąd po ośmiu latach nie tylko powiedział, że Sumliński jest niewinny, prawdziwe schody zaczęły się, gdy sąd uzasadniał ten wyrok. W życiu nie słyszałem takiego aktu oskarżenia w uzasadnieniu sądowym pod adresem: prokuratury, służb specjalnych, i wreszcie sąd powiedział wprost o układzie między służbami specjalnymi a wpływowymi politykami Platformy Obywatelskiej: Bronisławem Komorowskim, Pawłem Grasiem i Krzysztofem Bondarykiem. To jest rzecz która nadaje się na komisję śledczą i trybunał stanu dla tych trzech ludzi, to jest naprawdę sukces.” Trzmiel przytoczył też wypowiedzi związane z rocznicą mordu na Wybrzeżu i oburzenia członków Platformy na oczywiste stwierdzenie faktów, że winni nie zostali przez III RP osądzeni, a nawet decyzją min. Siemoniaka Jaruzelski był chowany na Powązkach z honorami wojskowymi.

„Wydarzeniem tego dnia, jest konferencja w pałacu Prezydenckim poświęcona dekadzie od złożenia przysięgi przed Zgromadzeniem Narodowym przez śp. Lecha Kaczyńskiego. Udało się dzisiaj zgromadzić gro prezydentów Europy Środkowowschodniej, którzy z nim współpracowali. Widać było bardzo wyraźnie, jaką jakościowo mieliśmy inną tamtą prezydenturę od tego co było wcześniej i od tego co było potem.” - kończył Trzmiel.

IMG_0087m

Również zdaniem Macieja Świrskiego wydarzeniem roku było podwójne zwycięstwo - Andrzeja Dudy i Prawa i Sprawiedliwości. Natomiast to co dzieje się ostatnio „to wściekłe wycie jest w bardzo konkretnym celu, nie tylko chodzi o utrzymanie przywilejów i tego czym dotychczas rządząca oligarchia się cieszyła, ale to także jest pewien dalekosiężny cel. W przypadku, gdyby ten antydemokratyczny ruch jakim jest KOD, gdyby im się powiodło, taki zamach stanu, trzeba otwarcie nazwać, to wtedy nie tylko dążenia wolnościowe Polaków by upadły na długie lata, ale także całej Europy Wschodniej.”

Zdaniem Świrskiego to co dzieje się teraz w mediach przypomina propagandę władzy z czasów Solidarności, gdy chciano pokazać Polskę jako kraj niestabilny, wywołać zagrożenie wśród ludzi i obniżyć nastroje w społeczeństwie, co było przygotowaniem do wprowadzenia stanu wojennego. „Z tą samą sytuacją mamy w tej chwili do czynienia. Tamta propaganda była przygotowaniem do wprowadzenia stanu wojennego, ta propaganda, która wydobywa się z łże-mediów jest przygotowaniem do jakichś wydarzeń społecznych, które zagrożą istnieniu rządu Prawa i Sprawiedliwości. Chodzi znowu o zablokowanie przemian wolnościowych.” Aby temu zapobiec konieczne są zmiany w mediach.

IMG_0091m

Ryszard Makowski: „Dla mnie ten rok jest rokiem epokowym, stało się to czego czarni wróżbici Platformy i sprzyjających jej ugrupowań nie przewidzieli, tzn. Jarosław Kaczyński wygrał wybory.” Makowski docenił też RKW oraz prezydenta Andrzeja Dudę. Buntów KOD-u zaś Ryszard Makowski się nie obawia. „Mielibyśmy taką sytuację po raz pierwszy, że milionerzy, pan Lis, Kondrat, Petru, to są milionerzy, że milionerzy pójdą osobiście robić rewoltę przeciwko biedakom. Wydaje mi się to mało prawdopodobne."

„Nie można pominąć roli Pawła Kukiza, bo gdyby nie Paweł Kukiz (który momentami mnie rozczarował) to nie wiadomo czy Andrzej Duda zostałby prezydentem i czy by Prawo i Sprawiedliwość mogłoby samodzielnie rządzić. I całe szczęście, że Prawo i Sprawiedliwość nie musi być w koalicji z Pawłem Kukizem, ale to co pomógł to pomógł i to mu się na pewno należy.”

Mówiono też o Kornelu Morawieckim, Nowoczesnej - zastępczej Platformie, 500 złotych, problemach wizerunkowych. Na koniec publicyści próbowali odpowiedzieć na pytanie, jak będzie wyglądało spotkanie w Klubie Ronina za rok.



Relacja: Bernard i Margotte

IMG_0061m

PC210002m

PC210121m

PC210108m

IMG_0089m

PC210117m

IMG_0001m

Więcej zdjęć:
https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/albums/72157662565068001