wtorek, 30 stycznia 2018

"Tęczyńscy. Studium z dziejów polskiej elity możnowładczej w średniowieczu"

15 stycznia w klubie Ronina odbyło się spotkanie promujące wydanie reprintu monografii prof. Janusza Kurtyki "Tęczyńscy. Studium z dziejów polskiej elity możnowładczej w średniowieczu".
P1010063m


Gośćmi byli: prof. Wojciech Fałkowski (historyk mediewista, dyrektor Zamku Królewskiego), prof. Sławomir Gawlas (historyk mediewista) oraz Zuzanna Kurtyka - przewodnicząca Rady Fundacji im. Janusza Kurtyki. Spotkanie prowadził Paweł Kurtyka - prezes zarządu Fundacji.

Celem Fundacji im. Janusza Kurtyki, która powstała w 2015 roku jest promocja polskiej historii i historiografii poza granicami kraju oraz upamiętnienie dorobku naukowego i działalności Patrona, prof. Janusza Kurtyki, byłego Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, który zginął w katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 roku.

Fundacja w ramach swojej działalności postanowiła wydać reprint dzieła powstałego na podstawie pracy doktorskiej Janusza Kurtyki - monografię rodu Tęczyńskich. Autor rozprawy przedstawił losy tej rodziny - od XIII i XIV w. czyli wyodrębnienia się Tęczyńskich z rodu Toporów do lat 1470–1475 - na tle dziejów politycznych Polski średniowiecznej.
Reprint ma nową szatę graficzną i został wzbogacony obszernym merytorycznym wstępem dr Waldemara Bukowskiego.

WF1m

"Tęczyńscy herbu Topór jako rodzina w okresie na którym swoją analizę skoncentrował Janusz Kurtyka to jest crème de la crème. Bez tych ludzi nic się w Koronie nie dzieje. Jan Tęczyński był namiestnikiem czy pełnomocnikiem Władysława Jagiełły. Działał w zastępstwie króla". - zaznaczył prof. Wojciech Fałkowski. - "Książka z jednej strony jest gruntownym, solidnym opracowaniem rodu Tęczyńskich. (...) Drugi aspekt tej książki to szeroki kontekst polityczny i kulturowy. (..) Ponad wiek historii, kilka przełomów .(...) Nowa dynastia".

Jak zauważył prof. Fałkowski: "Tworzy się elita koronna, która pilnuje swoich interesów, pilnuje racji stanu. Tworzy niezależną sieć oceny sytuacji w Polsce, oceny działania króla, oceny funkcjonowania monarchii. W tym układzie Jan Tęczyński jest tym, który odgrywa rolę pierwszoplanową".

WG1m

Prof. Sławomir Gawlas powiedział: "Praca prof. Janusza Kurtyki wyrosła z modelu monografii rodowych, genealogiczno-rodowych, który powstał w początku 20 wieku. Ich autorem był prof. Semkowicz, który traktował to jako narzędzie do genezy polskiej szlachty, genezy polskich elit społecznych. (..) Władcy nigdy nie działali w próżni, w podejmowaniu decyzji uczestniczyli przedstawiciele elity".

ZK1m

Zuzanna Kurtyka, wdowa po prof. Kurtyce opowiadała o osobistym aspekcie powstawania tej monografii: "Mam wrażenie, że z rodem Toporów jestem związana prawie jak z rodziną, bo żyłam z nimi od drugiego lub trzeciego roku studiów Janusza. Jego praca magisterska była poświęcona siedzibie rodowej Toporów, Morawicy. Ponieważ Janusz zawsze pracował całym sobą, żył Toporami, a później Tęczyńskimi bardzo intensywnie. Zjeździliśmy autobusem czy stopem całą Polskę, szukając Toporów na murach kościołów, na tablicach, na inskrypcjach nagrobnych".

Zuzanna Kurtyka podkreślła, że mimo tego, że "Tęczyńscy" to praca naukowa i specjalistyczna, jednak, "kiedy pomija się wywody genealogiczne, zatrzymując się na samej fabule, to z tego robi się bardzo ciekawa powieść historyczna. (..) Dziej rodu Tęczyńskich, ich forma rządzenia Polską, dążenie do władzy, podejmowane decyzje. (..) Mechanizmy polityczne i zachowania ludzi z tamtych czasów Janusz widział jako nam współczesne".

W sesji pytań i odpowiedzi nie zabrakło odpowiedzi na pytanie, jak prof. Janusz Kurtyka trafił do Instytutu Pamięci Narodowej.



Relacja:
tekst - Margotte
foto i wideo - Bernard


P1010068m

P1010047m

P1010076m

Więcej zdjęć:
https://www.flickr.com/photos/113180435@N07/albums/72157692732499425

niedziela, 28 stycznia 2018

Klub Ronina NA ŻYWO - Przegląd Tygodnia Stanisława Janeckiego, o Śląsku i Katalonii (Jasiński i Rybińska)

NA ŻYWO: Przegląd Tygodnia Stanisława Janeckiego (Klub Ronina)




NA ŻYWO: Katalonia - wzór dla secesjonistów ze Śląska? (K. Jasiński i A. Rybińska - Klub Ronina)

Czy polski rząd jest zakompleksiony? Przegląd Tygodnia Józefa Orła (22.01.2018)

P1540290m
Józef Orzeł rozpoczął Przegląd „od skandalu, a zarazem katastrofy” – niewspółmiernej reakcji polskich władz na opóźnioną o wiele miesięcy relację TVN z obchodzenia urodzin Hitlera przez pięcioosobową grupkę poprzebieraną w niemieckie mundury.

P1540290m

Józef Orzeł rozpoczął Przegląd „od skandalu, a zarazem katastrofy” – niewspółmiernej reakcji polskich władz na opóźnioną o wiele miesięcy relację TVN z obchodzenia urodzin Hitlera przez pięcioosobową grupkę poprzebieraną w niemieckie mundury.

„Cóż robi "silna" władza? Oświadcza publicznie, że wszyscy są przeciw. […] Jeśli odzywa się premier, minister spraw wewnętrznych, minister sprawiedliwości i jeszcze kilka osób i wszyscy mówią, że są absolutnie przeciwni faszyzmowi, to chyba jest jakiś problem. Albo faszyzm rzeczywiście wraca i silny rząd nie może sobie z nim dać rady, albo ten rząd naprawdę jest faszystowski i tylko udaje, albo jest tak zakompleksiony, że wystarczy jakichś sygnał, że gdzieś pojawia się jakiś faszyzm i ten rząd się melduje, że oczywiście stoi tu razem z lewakami, lewicą, komunistami, LGBT, totalną opozycją Berlinem i Brukselą w zwalczaniu tego niezwykle groźnego procesu. Na wizji podobno jest sześć osób na tym filmie... Jeżeli tylko sześć to jest to dość zabawne i jest pytanie o to, czy to było naprawdę czy było to zorganizowane, a jeśli tak przez kogo.”


Zdaniem Orła w takiej sytuacji prokurator powinien zapoznać się z sytuacją, wszcząć śledztwo i zapowiedzieć ukaranie winnych, co do czasu zakończenia śledztwa powinno zakończyć sprawę. Nie można też wykluczyć, że była to prowokacja.

„Prawdopodobne jest jedno i drugie, bo w końcu nieodpowiedzialnych, niezbyt mądrych, czy głupich młodych ludzi jest dużo w Polsce, a prowokatorów chyba tyle samo. To jest oznaka słabości państwa, że mi się robi niedobrze po prostu. To znaczy, że można nas tymi Jedwabnymi itp. faktami, a czasem niefaktami straszyć, obezwładniać. Bardzo się tym martwię, bo to oznacza, że jeżeli mamy zamiar jako silne państwo prowadzić poważne negocjacje o partnerstwie z Berlinem i Brukselą, wystarczy nas załatwić kilkoma faszystami.”

„Kilku faszystów, podobnie jak zboczeńców, przestępców, złodziei, urzędników którzy kradną zawsze się znajdzie, czy kilku ludzi, którzy pobiją jakiegoś homoseksualistę, muzułmanina, czy Żyda, a jak się nie znajdzie, to zawsze się ich stworzy. I to znaczy, że ten rząd za każdym razem dostaje drgawek, ponieważ ktoś może pomyśleć, że my jesteśmy podobni, że Zachód i totalna opozycja mają rację, że jesteśmy ksenofobiczni, narodowi nacjonaliści, antysemici itd. To naprawdę robi się niedobrze.”

Zdaniem Orła, ktoś, „Naczelnik”, powinien zdyscyplinować rząd, by nie wyrywano się do mediów ze słusznymi komunikatami.

„To znaczy, że państwo które jest silne poparciem społecznym, silne poparciem wyborczym, jest absolutnie słabe od strony wizerunku, ale to znaczy od strony tożsamości, tzn. że nasze władze tej naszej i swojej tożsamości pewne nie są.”

Drugim tematem poruszonym w czasie Przeglądu był akt 447 procedowany w amerykańskim Kongresie, który czeka na podpis prezydenta Trumpa, a który mówi, że „my tu w Ameryce swoją władzą demokratyczną wyłonioną w wyborach uznajemy. że majątek zostawiony nie w Stanach. tylko gdzieś tam daleko w Europie. jeśli jest bezpański. to trzeba oddać tym. których wskażemy.”

„To jest sprzeczne z polskim prawem, prawem europejskim i kulturą prawną. i polską. i europejską. U nas jest tak, że jeżeli dobro jest bezspadkowe. to przechodzi na rzecz skarbu państwa i to się stało już bardzo dawno, za komunistycznych czasów. Dla nas to jest zjawisko nieodwracalne. Tzn. że jeśliby się znaleźli spadkobiercy wedle prawa polskiego, to oczywiście jesteśmy im winni, ale jeśli się nie znajdą, to nie ma żadnych zastępczych spadkobierców, których nasze prawo nie przewiduje. I oczywiście Kongres amerykański to świetnie wie. To, że nie zmienimy prawa, mam nadzieję, jest rzeczą pewną.”

P1540291m

Józef Orzeł dostrzegł też oświadczenie Departamentu Stanu USA w sprawie sądownictwa w Polsce.

„Amerykanie powiedzieli Niemcom, dość brutalnie, odpieprzcie się od Polski, bo oni są w porządku w tej sprawie. I mówi wam to wielki brat zza oceanu. Ten tekst departamentu stanu właściwie kończy konflikt z Niemcami w sprawie sądownictwa i podważania naszych demokratycznych poczynań.”

Kolejnym tematem był brak wyjaśnienia powodów zmian w rządzie, wręcz zmian w prowadzonej polityce Prawa i Sprawiedliwości. Nie były brane pod uwagę opinie członków Prawa i Sprawiedliwości, czy posłów klubu PiS.

„Nastąpiła zmiana premiera, ale ludzie nie wiedzą dlaczego, bo to im nie zostało powiedziane. Tych zmian, które nie zostały wytłumaczone, było dużo, dużo więcej, a właściwie wszystkie które są, są bardzo słabo wyjaśniane. [...] Dopiero teraz pojawiły się oceny analityków, że tu nie chodzi o żadną rekonstrukcję, tylko o bardzo poważną strategiczną zmianę polityki. Żeby tego dokonać, trzeba dokonać też głębokich zmian ustrojowych, także konstytucyjnych.”

Według Orła, powodami takich zmian mogłaby być zmiana geopolityczna na świecie, do której Polska musi się bardzo szybko dostosować, lub, być może, mamy jakąś nadzwyczajną sposobność do umocnienia się w Europie.

„Widać, dzień po dniu, że ta zmiana jest ogromna. Ona się pokazuje w tych ocenach naszej polityki wobec Zachodu. Widać, że staramy się mieć dobre relacje z Ameryką, chcemy poprawić relacje z Brukselą i Niemcami, chcemy coś ustalić w sprawie naszych strategicznych relacji z Chinami, na końcu jest jeszcze Rosja, z którą też trzeba będzie coś ustalić. Najwyraźniej na wszystkich frontach się coś wykluwa.”

Józef Orzeł przypomniał też, ze zbliża się rocznica Marca 68, oraz fakt, że był to bunt młodych Polaków, a aresztowanych robotników było o wiele więcej niż studentów.

„TVN-owski filmik z faszystami to jest pierwszy akt obchodzenia tego święta i takich aktów będzie dużo, ponieważ powinniśmy z nich wyjść w roku 100-lecia niepodległości nie jako bohaterowie, którzy uratowali przed komunizmem Europę, nie jako naród, który potrafił się w krótkim czasie błyskawicznie zjednoczyć z trzech zaborów, ale teraz trzeba pokazać, że jesteśmy brudni antysemici i faszyści, i to się da zrobić, jeśli będziemy się tak głupio bronić, jak to w tej chwili.”

„Jak się słucha historyków, to się okazuje, że to nie był jakiś bunt inteligencji polsko-żydowskiej, tylko był to bunt młodych Polaków, studentów i robotników. Statystyki pokazują, że robotników wsadzono więcej niż studentów, a coś chyba Żydów tam nie było, a jeżeli = to mało. To nie była kwestia buntu części żydowskiej, czy buntu inteligencji nawet młodej, to był bunt młodego pokolenia Polaków, jak w innych krajach buntu 68, polityczny. Ale na pewno ten wątek żydowski był zagrany przez władzę komunistyczną i, jak widać, teraz się nieźle odbija na nas.”

Więcej o projekcie teatralnym polskiego Żyda z Łodzi Jarosława Papisa i reakcji MKiDN, wypowiedzi ministra Czaputowicza o reparacjach niemieckich, immunitecie senatora Koguta, dobrej sytuacji budżetu, podatku VAT wg Brukseli, Brexicie, cenach za amerykańską broń w filmie poniżej:


Relacja: Bernard, Maciek, Emaus

poniedziałek, 22 stycznia 2018

NA ŻYWO: Spotkanie w klubie Ronina

W części pierwszej o godz. 19 Przegląd tygodnia Józefa Orła.
W części drugiej ok. godz. 20: Czy Śląsk podąży śladem Katalonii (Piotr Semka, Antoni Trzmiel, Andrzej Krzystyniak).



W części pierwszej: Przegląd tygodnia Józefa Orła


W części drugiej: Czy Śląsk podąży śladem Katalonii (Piotr Semka, Antoni Trzmiel, Janusz Buzek)



Gen. bryg. Wiesław Kukuła: Wojska Obrony Terytorialnej tworzą ludzie tacy jak wy

IMG_4359m
"Formacja ma charakter otwarty, powszechny, obywatelski, miejsce dla wielu z was zainteresowanych służbą w jej szeregach na pewno się znajdzie". 16 stycznia w Kampusie Głównym UW studenci spotkali się z gen. bryg. Wiesławem Kukułą, dowódcą Wojsk Obrony Terytorialnej, byłym dowódcą Jednostki Wojskowej Komandosów. Generał mówił o nowych wyzwaniach, które należy podejmować w obliczu współczesnych zagrożeń, obecnej strukturze Sił Zbrojnych RP i roli jaką mogą w niej odegrać Wojska Obrony Terytorialnej. Dowódca WOT wyjaśniał na czym polega służba w tej formacji, obalał także obecne w mediach mity na jej temat.


Spotkanie, w którym obok dowódcy WOT wzięli udział: starszy chorąży sztabowy Andrzej Wojtusik, reprezentujący korpus podoficerski oraz szeregowy Maria Kołtunowska, żołnierz WOT, zostało zorganizowane przez Stowarzyszenie Młodzi dla Polski.


"WOT nie tworzy generał, porucznik czy chorąży. WOT tworzą ludzie tacy jak ty" - mówił generał Kukuła. - "Formacja ma charakter otwarty, powszechny, obywatelski, miejsce dla wielu z was zainteresowanych służbą w jej szeregach na pewno się znajdzie".

Dowódca WOT w swojej prezentacji zatytułowanej "Miejsce Wojsk Obrony Terytorialnej w systemie bezpieczeństwa państwa", mówił o powodach decyzji o utworzeniu nowego rodzaju sił zbrojnych, obok tradycyjnie istniejących Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej i Wojsk Specjalnych. M.in. chodzi o konflikt na Ukrainie, kryzys migracyjny w Europie i terroryzm.

Nawiązując do nowych wyzwań podkreślił: "Efektem postępu technologicznego jest fakt, że jest bardzo łatwy dostęp do świadomości każdego z nas. (...) Nie jesteśmy obojętni na treści, które dzięki smatfonom są nam przekazywane. Media mają bezpośredni dostęp do głowy każdego z z nas. Są narzędzia globalnego oddziaływania na indywidualną świadomość. (..) Dziś strategią nie musi być walka zbrojna, może nią być potęgowanie słabości, osłabianie mocy środkami pozamilitarnymi". - zaznaczył dowódca WOT.

IMG_4350m

Gen. Wiesław Kukuła mówił o nowych typach konfliktów zbrojnych do których należą: konflikt szarej strefy oraz wojna hybrydowa, które będą stanowiły część każdego konfliktu. "Świadomość populacji jest środowiskiem operacyjnym". - podkreślił. - "To jest konflikt, który rozgrywa się bezkrwawo, ale jego ofiarami są nasze umysły, a później nasze serca".
Celem jest doprowadzenie do erozji zaufania do władzy i autorytetów oraz niszczenie więzi państwotwórczych, więzi społecznych w skali makro i w skali micro, podważanie systemu wartości.

"Najlepszym sposobem przeciwstawienia się takim konfliktem są silnie zintegrowane i związane z państwem społeczności lokalne". - zaznaczył dowódca WOT. Należy uczynić społeczeństwo odpornym na ataki informacyjne, o charakterze hybrydowym.

IMG_4360m

Wojska Obrony Terytorialnej jako nowy rodzaj sił zbrojnych funkjonują od 1 stycznia 2017 roku, są podporządkowane Ministrowi Obrony Narodowej, a ich środkiem działania jest ląd. Służba wojskowa w WOT jest realizowana w dwóch formach czynnej służby wojskowej: zawodowej i terytorialnej. 10% formacji stanowią żołnierze zawodowi. Misją formacji jest obrona i wspieranie lokalnych społeczności.

Każdy kto ma zdolności psychofizyczne do pełnienia służby wojskowej - a ma je prawie 90% populacji - może zostać żołnierzem WOT. - wyjaśnił gen. bryg. Wiesław Kukuła. System ma charakter ochotniczy.

WOT w dużej mierze budują młodzi, wykształceni ludzie, tak wynika z badań statystycznych. Średnia wieku to 31 lat.

IMG_4361m

Dowódca WOT mówił także o systemie szkolenia w tej formacji.
Zaznaczył: "System, który przyjęliśmy stanowi wypadkową doświadczeń krajów bałtyckich, amerykańskiej Gwardii Narodowej, formacji, która funkcjonuje w Szwecji, a także doświadczeń polskich sił specjalnych z z budowy i szkolenia formacji od Ukrainy, przez Irak aż po Afganistan".
Autorem tego systemu szkolenia w dużej mierze była grupa oficerów z Jednostki Wojskowej Grom i z Jednostki Wojskowej Komandosów.
"Nie budujemy wojsk specjalnych-bis, czerpiemy tylko z doświadczeń wojsk specjalnych, implementujemy z tych doświadczeń to, co jest potrzebne lekkiej piechocie". - zaznaczył dowódca WOT.

Cykl szkolenia jest trzyletni. Łącznie w ciągu 3 lat służby w WOT minimum stanowi 124 dni szkoleniowe.

Gen. Kukuła mówił także o tym, w jaki sposób zostać oficerem WOT, jakie są założenia dyslokacji Wojsk Obrony Terytorialnej.
Przedstawiał również plan budowy formacji. Liczebność docelowa to 53 tysiące.

IMG_4363m

Dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej, gen. bryg. Wiesław Kukuła odpowiadał na wiele pytań uczestników spotkania zainteresowanych służbą w tej formacje, ale także osób sceptycznych wobec nowego rodzaju sił zbrojnych.

IMG_4373m

O swoich doświadczeniach dotyczących pierwszego 16-dniowego szkolenia w WOT opowiadała także szer. Maria Kołtunowska.

"Służba wojskowa jest świetnym sposobem na życie" - podsumował gen. Wiesław Kukuła. - "Daje niesamowity power i satysfakcję, że można coś dobrego zrobić dla Ojczyzny i dla innych ludzi".



Relacja: Margotte i Bernard

IMG_4349m

IMG_4325

P1010010m

Więcej zdjęć:
https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/albums/72157692473567185

niedziela, 21 stycznia 2018

Niemiecki przegląd tygodnia Michała Kuzia (Klub Ronina - 15.01.2018)



Polityce niemieckiej i sytuacji u zachodniego sąsiada Polski przyjrzał się uważnie w ramach Przeglądu Tygodnia dr Michał Kuź.

P1010025m

Polityce niemieckiej i sytuacji u zachodniego sąsiada Polski przyjrzał się uważnie w ramach Przeglądu Tygodnia dr Michał Kuź.

„Mam satysfakcję, ze moje prognozy sprzed dwóch lat, i prognozy poprzedzające wybory w Niemczech zaczynają się sprawdzać.”

Przewidywania Kuzia dotyczyły kryzysu migracyjnego i destabilizacji niemieckiej polityki jaką ten kryzys miał wywołać - ruchy odśrodkowe ze strony landów, wzrost siły Alternatywy dla Niemiec (AfD), a nawet możliwości utraty stanowiska kanclerza przez Angelę Merkel. Nawet jeśli nie wszystko spełniło się według przewidywań, to trend się potwierdził.

„Niemcy to jest taki system polityczny, który z zewnątrz wydaje się bardzo stabilny, ale stabilny jest dlatego, że pewne napięcia zamiast rozładowywać kumuluje. Co jakiś czas dochodzi do erupcji.” określił Niemcy Kuź.

W ostatnich wyborach SPD zanotowała bardzo słaby wynik, nie najlepiej wypadła CDU/CSU, natomiast trzecią siłą została AfD.

Z punktu widzenia Polski „koalicja jamajska” (CDU/CSU, FPD i Zieloni) byłaby korzystniejsza niż tzw. Wielka Koalicja CDU/CSU i SPD. Niestety spaliła ona na panewce, Zieloni nie zgodzili się na kompromisy.

Zdaniem Michała Kuzia „Zieloni to jedyna licząca się partia, która jest wyraźnie antyrosyjska.[...] Z punktu widzenia Polski taka jamajska koalicja zważywszy na to co mamy na stole, jakimi figurami gramy, nie byłaby rozwiązaniem najgorszym. Jamajska koalicja byłaby lepsza niż powtórka z Wielkiej Koalicji.”

P1010024m

SPD pod wodzą Martina Schultza opowiada się za federalizacją Europy, automatycznym rozdzielaniem uchodźców. SPD będzie też życzliwie patrzeć na Rosję. Ze strony SPD możemy oczekiwać silnej krytyki Polski i presji w związku z reformą sądownictwa. Angela Merkel, jeśli chce zostać kanclerzem (ostatni raz), musi pójść na duże ustępstwa w negocjacjach koalicyjnych.

„Mamy do czynienia z wstępnie zawiązującą się koalicją, która nie musi być przyjazna Polsce, chociaż będziemy z nią pracować.” - stwierdził Kuź.

W porównaniu z Niemcami polityka zagraniczna Stanów Zjednoczonych jest w tej chwili korzystna dla Polski - jest przewidywalna, żołnierze amerykańscy stacjonują w Polsce, Amerykanie nałożyli sankcje na Rosję, udało się zdywersyfikować dostawy gazu do Polski.

Pozostaje pytanie, na ile ostra antypolska retoryka Schultza była tylko retoryką kampanijną, a na ile przyszły rząd Niemiec będzie jej się trzymał.



Relacja: Bernard


P1010022m

P1010043m

P1010030m

Więcej zdjęć:
https://www.flickr.com/photos/113180435@N07/sets/72157664812178698

poniedziałek, 15 stycznia 2018

NA ŻYWO: Spotkanie w klubie Ronina, od godz. 19

W cz. 1: Niemiecki Przegląd Tygodnia w Klubie Ronina - dr Michał Kuź.
W cz. 2: Promocja reprintu monografii prof. Janusza Kurtyki "Tęczyńscy. Studium z dziejów polskiej elity możnowładczej w średniowieczu" z udziałem prof. Wojciecha Fałkowskiego, prof. Sławomira Gawlasa i Zuzanny Kurtyki.


W pierwszej części o godz. 19:

Niemiecki Przegląd Tygodnia w Klubie Ronina - dr Michał Kuź:



W drugiej części od godz. 20:
Promocja reprintu monografii prof. Janusza Kurtyki "Tęczyńscy. Studium z dziejów polskiej elity możnowładczej w średniowieczu".
Prelegenci: prof. Wojciech Fałkowski, prof. Sławomir Gawlas, Zuzanna Kurtyka.
Moderator: Paweł Kurtyka


Czy nowelizacja ustawy o ordynacji wyborczej zapewni rzetelność wyborów? Wieczór Ruchu Kontroli Wyborów w klubie Ronina

8 stycznia w Domu Pielgrzyma Amicus w Warszawie odbył się wieczór Ruchu Kontroli Wyborów, w którym udział wzięli: mec. Piotr Łukasz Andrzejewski oraz Koordynatorzy Krajowi RKW: Hanna Dobrowolska, Krystyna Łazor, Ewa Stankiewicz oraz Przewodniczący Krajowej Rady Koordynatorów RKW Paweł Zdun i Wiceprzewodniczący Krzysztof Jabłonka.
IMG_4286m


Spotkanie miało miejsce w przeddzień kontynuacji prac Sejmu nad projektem pakietu zmian w procedurze wyborczej.

Wybory samorządowe odbędą się za niecały rok.
a jak zauważył Józef Orzeł: "Wynik wyborów samorządowych, zwłaszcza w dużych miastach i w sejmikach, wpłynie w silnym stopniu na wynik wyborów parlamentarnych".

Czy nowelizacja ustawy o ordynacji wyborczej zapewni bezpieczeństwo i rzetelność wyborów oraz gwarantuje, że nie będzie fałszerstw wyborczych?
Goście klubu Ronina mówili o tym, co udało się wprowadzić do projektu ustawy, a co wciąż jest w sferze życzeń i oczekiwań działaczy społecznych.


Relacja: Margotte i Bernard

IMG_4285m

IMG_4324m

IMG_4295m

IMG_4256m

IMG_4241

Więcej zdjęć:
https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/albums/72157691492279434

czwartek, 11 stycznia 2018

Nasza droga naprawy Rzeczpospolitej, dobrej zmiany, czasem ze względu na okoliczności jest kręta

"Ufajcie, że idziemy drogą w tym samym kierunku, że on nie ulegnie najmniejszej zmianie, że dojdziemy do celu, że będziemy mieć nową, prawdziwie niepodległą, godną, silną Polskę". - mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński w czasie 93. miesięcznicy smoleńskiej, dzień po rekonstrukcji rządu Mateusza Morawieckiego i odwołaniu dotychczasowego szefa MON Antoniego Macierewicza.
P1010027m

10 stycznia, jak co miesiąc upamiętniono ofiary tragedii smoleńskiej.
W Archikatedrze św. Jana Chrzciciela odprawiona została msza święta. W liturgii uczestniczyły rodziny ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku, w tym Ewa Błasik i Andrzej Melak oraz członkowie rządu i parlamentarzyści. Ze Śląska przybyli górnicy. Obecne były poczty sztandarowe, w tym poczet sztandarowy Batalionu Reprezentacyjnego Wojska Polskiego.

Homilia (Tv Trwam):


Homilię wygłosił ks. prałat Tadeusz Sowa, który powiedział:
"Jak nie zbudowano świetlanej przyszłości na kłamstwie katyńskim, tak nie zbuduje się przyszłości naszej Ojczyzny na kłamstwie smoleńskim. Na niewinnej krwi ofiar. Św. Jan Paweł II mówił, że naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości. Dlatego modlimy się o prawdę, o godną pamięć tych, którzy zginęli pod Smoleńskiem, o poszanowanie daru życia od poczęcia do naturalnej śmierci, o Ojczyznę wolną od przemocy, kłamstw, o jedność, pojednanie, szacunek do człowieka, choćby miał inne poglądy, przekonania. I wołamy słowami staropolskiej kolędy - podnieś rękę Boże Dziecię, błogosław Ojczyznę miłą..."

Po mszy św. Krakowskim Przedmieściem przeszedł Marsz Pamięci. Uczestnicy śpiewali pieśni religijne i odmawiali różaniec.

P1010019m

P1010031m

P1010036m

Od dwóch lat uroczystościom towarzyszy asysta wojskowa.

P1010041m

P1010064m

Przed Pałacem Prezydenckim do zgromadzonych zwrócił się prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.

To pierwszy marsz w 2018 roku. Roku, w którym - jestem o tym przekonany - dojdziemy do celu, roku, w którym te marsze przestaną już być potrzebne. Już niedługo czas podsumowania tego wszystkiego, co uczestnicy tych marszów uczynili dla sprawy, dla prawdy, dla Polski, dla jej siły i godności, dla pamięci tych, którzy polegli, dla pamięci prezydenta Rzeczypospolitej Lecha Kaczyńskiego, Jego małżonki, prezydenta na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego i tych wszystkich, którzy zginęli pamiętnego 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku.

To było, i w dalszym ciągu jest, wielkie dzieło, jeszcze nie dokończone, ale sądzę, że już niedługo będziemy mogli powiedzieć, że ten finał nastąpi.
Idziemy drogą naprawy Rzeczpospolitej i te marsze, to wszystko, co przez prawie osiem lat czynimy, to nic innego, jak wpisywanie się w tę drogę, tworzenie jej bardzo ważnej części, bo nie mogliśmy przejść do porządku dziennego nad tym, co stało się w Smoleńsku.

Chwała tym wszystkim, którzy specjalnie, nadzwyczajnie przyczynili się do tego, by ta sprawa nie znikła, by - jak to chciał ówczesny prezydent Komorowski, wtedy jeszcze pełniący obowiązki prezydenta - emocje opadły, cała tragedia została zapomniana.
Nie została zapomniana. I powtarzam: Chwała tym, którzy stali tutaj z krzyżem! Chwała tym, którzy walczyli o prawdę, na czele z Antonim Macierewiczem!

Uczestnicy zgromadzenia na Krakowskim Przedmieściu zaczęli skandować: "Antoni! Antoni!". W grupie polityków stał Antoni Macierewicz, odwołany dzień wcześniej ze stanowiska ministra obrony narodowej.

Jarosław Kaczyński kontynuował:
Nasza droga naprawy Rzeczpospolitej, dobrej zmiany, czasem ze względu na okoliczności jest kręta. Ale to, o co was dzisiaj proszę i proszę wszystkich tych, którzy nas widzą i słuchają w telewizji i radiu, to zaufanie. Ufajcie! Ufajcie, że idziemy drogą w tym samym kierunku, że ten kierunek nie ulegnie najmniejszej zmianie, że dojdziemy do celu, że będziemy mieć nową, prawdziwie nową, prawdziwie niepodległą, prawdziwie godną, prawdziwie silną Polskę.

Przed nami jeszcze trzy takie marsze, one przejdą do polskiej historii i będą zapisane złotymi zgłoskami. I wy wszyscy będziecie tak zapisani.

Przemówienie:


Apel w imieniu klubów Gazety Polskiej odczytała poseł Anita Czerwińska, którą podziękowała organizatorom, służbie porządkowej i policji, a także Komendzie Garnizonu Warszawa.
Modlitwę na zakończenie poprowadził o. Zdzisław Tokarczyk.

P1010075m

P1010093m

P1010051m

Marsz i Apel Pamięci:


Relacja foto i wideo: Bernard
Tekst: Margotte

Więcej zdjęć:
https://www.flickr.com/photos/113180435@N07/albums/72157689296058552

środa, 10 stycznia 2018

Noworoczny (tuż przedrekonstrukcyjny) Przegląd Tygodnia Stanisława Janeckiego w Klubie Ronina

Józef Orzeł: „Staszek Janecki będzie dzisiaj się mądrzył na swoją własną odpowiedzialność i to dopiero jest wyzwanie, kiedy kryterium prawdy przyjdzie jutro. Wszyscy będziecie jeszcze pamiętali co Staszek dzisiaj mówił.” - żartobliwie rozpoczął Józef Orzeł.
IMG_4233m


„Wszystkie rekonstrukcje w wydaniu obecnego układu rządzącego są takie, że są ustalone, a potem są ustalane do ostatniej chwili. Niby są a jeszcze się różne rzeczy dzieją, ponieważ nikt nie chce wziąć na siebie odpowiedzialności za odstrzelenie zbyt ważnych postaci, np. Antoniego Macierewicza, więc raczej nie zostanie odstrzelony, chociaż skłonności byłyby różne.”

Jednak zmiany powinny być głębokie: „Generalnie chodzi o to, żeby był ktoś znaczący w tej zmianie, bo inaczej nie zostanie ona skonsumowana jako zmiana.”

Wymieniając planowane zmiany personalne Stanisław Janecki przewidywał, że nie dotknie to Antoniego Macierewicza, natomiast ich ofiarą padnie Witold Waszczykowski. Według Janeckiego propozycja objęcia MSZ przez Szczerskiego wywołała opór w Kancelarii Prezydenta (ale też Konrada Szymańskiego) i Szczerski ma pozostać w Kancelarii Prezydenta (co jak wiadomo potwierdziło się następnego dnia).

IMG_4220m

Według Janeckiego aparat Prawa i Sprawiedliwości chciał sobie „poradzić” z Morawieckim, czyniąc z niego coś na kształt „premiera technicznego”, który nie ma politycznego zaplecza i niewiele może zdziałać samodzielnie, zależnego od Nowogrodzkiej. Co, zdaniem autora Przeglądu, byłoby złą sytuacją.

„Premier nie może być techniczny, bo musi być silny politycznie. Dlaczego Beata Szydło została przesunięta na stanowisko wicepremiera - dlatego, że ona też nie chciała być premierem technicznym i bardzo szybko stała się samodzielnym bytem z dużym poparciem. Dla partii jest to nie do zaakceptowania, mimo że to prawie krew z krwi. Tym bardziej Mateusz Morawieckiego obsadzony w takiej roli byłby ulubionym „modelem premiera”. Partie tak mają, że chcą mieć premiera dyspozycyjnego, zupełnie zależnego od siebie. Premier techniczny to premier marionetka i nie ma sensu posiadanie takiego premiera, chociaż aparat partyjny takiego właśnie by chciał.” - mówił publicysta.

„Oczekiwałbym od premiera, żeby znacznie mocniej i silniej był premierem i żeby nie pozostawił wątpliwości kto tu rządzi, jeśli już zdecydował się na tę rozgrywkę.” - zaznaczył.

Następuje exodus ludzi Platformy (np. samorządy), i wcześniej czy później trafią oni w orbitę wpływów Prawa i Sprawiedliwości. Jest to śmiertelne zagrożenie dla Platformy (jest duża szansa na to, że opozycja straci sejmiki wojewódzkie, więc i zarządzanie pieniędzmi unijnymi), ale budzi też niepokój zwolenników PiS.

„Premier Morawiecki ma dużą moc kooptacji, różnych elit - samorządowych, z różnych środowisk, wolnych zawodów i przedsiębiorców i ludzi młodych." - mówił Stanisław Janecki.

IMG_4230m

Zwolennicy, czy działacze PiS obawiają się jednak napływu oportunistów. „Obawiają się takiego mechanizmu, który już kilka razy się sprawdzał, że się w końcu okaże, że najlepszymi specjalistami do reformowania różnych rzeczy w Polsce będą ludzie Unii Wolności, Unii Demokratycznej i Platformy Obywatelskiej, ewentualnie SLD po przejściach, którzy się przerobili na nowych reformatorów. [...] Część zaplecza Prawa i Sprawiedliwości obawia się, że za Mateuszem Morawieckim pójdzie taka fala w tym sensie, że nie on osobiście, ale będzie przyzwolenie na dobieranie tych fachowców co zawsze. Ten element, który jest bardzo ważny, a który się nie dokonał - wymiana elit, w gruncie rzeczy się nie dokona."

W Niemczech jeszcze niedawno SPD czy CDU/CSU miały po ok. milion członków, teraz około 450 tys. Są to partie masowe.

„W Polsce partii masowych nie ma, w związku z tym wyłanianie elit poprzez partie jest właściwe nieobecne, ten mechanizm jest bardzo słaby. Zawsze jest pokusa do sięgania po tzw. sprawdzonych fachowców, którzy prędzej czy później odtwarzają pewne relacje, wybierają swoich ludzi, a nie tych którzy mogliby cokolwiek zmienić". Z tego właśnie, zdaniem Janeckiego, wynika dystans jaki ma „klasyczny elektorat” Prawa i Sprawiedliwości wobec nowego premiera.

Janecki wrócił też do swojej rozmowy z Kaczyńskim w 2006 roku i pomysłach na wymianę elit. Służyć temu miałoby np. powołanie dwóch nowych uczelni działających na nowych zasadach (m.in wyłącznie konkursy, żadnych dożywotnich profesur), przyciągających naukowców nie tylko z Polski ale i zagranicy.

Drugim ważnym elementem miałaby być propolska narracja zagranicą. Taką funkcję powinna spełniać telewizja publiczna z olbrzymim budżetem, będąca producentem filmowym i związane z nią ośrodki kultury zagranicą.

Niemcy np. tworzą proniemiecką elitę w różnych państwach za pomocą grantów i stypendiów, Turcja podbija świat serialami, które niewiele mają wspólnego z rzeczywistością, ale pokazują historię Turcji jako państwa nowoczesnego i "fajnego". Robi to nawet Rosja, potęgą kultury popularnej jest niewielka Szwecja.

Długoterminowo Polska nie osiągnie w tej materii sukcesów, jeśli nie będzie skutecznej polityki kulturalnej i informacyjnej. Działania proponowane przez prof. Zybertowicza są zdaniem Janeckiego zbyt powierzchowne i są raczej Maszyną Budowania Picu, niż Bezpieczeństwa Narracyjnego.



IMG_4224m

IMG_4223m


Więcej zdjęć:
https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/albums/72157692084703285

wtorek, 2 stycznia 2018

Piotr Łukasz Andrzejewski o konstytucyjnych kompetencjach prezydenta

"Podtekst konstytucyjny w uprawnieniach prezydenta wskazuje, iż może to być permanentna rekonstrukcja". - powiedział mecenas Piotr Łukasz Andrzejewski w czasie ostatniego w 2017 roku spotkania w klubie Ronina.
IMG_4085m


Gość klubu Ronina, działacz opozycji demokratycznej w PRL, senator I, II, III, IV, VI i VII kadencji, obecnie członek Trybunału Stanu przywitał klubowiczów "z nadzieją na konstruktywne zastosowanie uprawnień prezydenta wynikających z konstytucji".

Mecenas zaznaczył: "Podtekst konstytucyjny w uprawnieniach prezydenta wskazuje, iż może to być permanentna rekonstrukcja. Zmieniać wszystkich członków Rady Ministrów, z pominięciem klubu, z pominięciem parlamentu - oczywiście bez pominięcia Jarosława Kaczyńskiego - może prezydent z premierem. Tak mówi konstytucja".

Obecnie obowiązująca ustawa zasadnicza została uchwalona w 1997 roku, gdy prezydentem był Aleksander Kwaśniewski, a rządziło SLD. Ta konstytucja dawała bardzo szerokie uprawnienia prezydentowi.

Zdaniem Andrzejewskiego, "te uprawnienia prezydenta przekraczają uprawnienia innych władz i je łączą, a jednocześnie dają prezydentowi ogromne pole manewru. Oby zostały wykorzystane zgodnie z naszymi nadziejami".

Prezydent jako jeden jedyny, czuwa nad przestrzeganiem konstytucji przez wszystkie inne organy. A ponieważ nie ma tu odniesienia do ustaw, jak w wielu innych przepisach konstytucji, które to konkretyzują, stosuje się to wprost".

Mecenas Andrzejewski mówił o pośrednich i bezpośrednich uprawnieniach prezydenta.

I dodał:
"Zawsze była wola narodu, wola władzy ustawodawczej i reprezentantów narodu nad innymi władzami, do tego odnosi się konstytucja. Stąd ci co machają konstytucją - bardzo dobrze niech nią machają, tylko niech ją jeszcze czytają. Jakby ją czytali i znali jej treść... My ją realizujemy, a oni nią machają".

Mecenas Andrzejewski zwrócił uwagę na problem stosunków prezydenta i ministra obrony narodowej. Zaznaczył:
"Mamy wspaniałego ministra obrony narodowej. Wątpię, czy jakikolwiek układ zjednoczonej prawicy odważy się go zamienić albo odwołać, bo będzie ruchawka społeczna w obrębie naszego elektoratu. Już mamy pomruki w tym zakresie. Stąd wydaje mi się, że należy wyważyć, gdzie, w jakim miejscu istnieje możliwość uregulowania wzajemnych stosunków".

Całość spotkania w relacji filmowej:

Relacja: Margotte i Bernard

Więcej zdjęć:
https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/albums/72157668054472969