wtorek, 2 stycznia 2018

Piotr Łukasz Andrzejewski o konstytucyjnych kompetencjach prezydenta

"Podtekst konstytucyjny w uprawnieniach prezydenta wskazuje, iż może to być permanentna rekonstrukcja". - powiedział mecenas Piotr Łukasz Andrzejewski w czasie ostatniego w 2017 roku spotkania w klubie Ronina.
IMG_4085m


Gość klubu Ronina, działacz opozycji demokratycznej w PRL, senator I, II, III, IV, VI i VII kadencji, obecnie członek Trybunału Stanu przywitał klubowiczów "z nadzieją na konstruktywne zastosowanie uprawnień prezydenta wynikających z konstytucji".

Mecenas zaznaczył: "Podtekst konstytucyjny w uprawnieniach prezydenta wskazuje, iż może to być permanentna rekonstrukcja. Zmieniać wszystkich członków Rady Ministrów, z pominięciem klubu, z pominięciem parlamentu - oczywiście bez pominięcia Jarosława Kaczyńskiego - może prezydent z premierem. Tak mówi konstytucja".

Obecnie obowiązująca ustawa zasadnicza została uchwalona w 1997 roku, gdy prezydentem był Aleksander Kwaśniewski, a rządziło SLD. Ta konstytucja dawała bardzo szerokie uprawnienia prezydentowi.

Zdaniem Andrzejewskiego, "te uprawnienia prezydenta przekraczają uprawnienia innych władz i je łączą, a jednocześnie dają prezydentowi ogromne pole manewru. Oby zostały wykorzystane zgodnie z naszymi nadziejami".

Prezydent jako jeden jedyny, czuwa nad przestrzeganiem konstytucji przez wszystkie inne organy. A ponieważ nie ma tu odniesienia do ustaw, jak w wielu innych przepisach konstytucji, które to konkretyzują, stosuje się to wprost".

Mecenas Andrzejewski mówił o pośrednich i bezpośrednich uprawnieniach prezydenta.

I dodał:
"Zawsze była wola narodu, wola władzy ustawodawczej i reprezentantów narodu nad innymi władzami, do tego odnosi się konstytucja. Stąd ci co machają konstytucją - bardzo dobrze niech nią machają, tylko niech ją jeszcze czytają. Jakby ją czytali i znali jej treść... My ją realizujemy, a oni nią machają".

Mecenas Andrzejewski zwrócił uwagę na problem stosunków prezydenta i ministra obrony narodowej. Zaznaczył:
"Mamy wspaniałego ministra obrony narodowej. Wątpię, czy jakikolwiek układ zjednoczonej prawicy odważy się go zamienić albo odwołać, bo będzie ruchawka społeczna w obrębie naszego elektoratu. Już mamy pomruki w tym zakresie. Stąd wydaje mi się, że należy wyważyć, gdzie, w jakim miejscu istnieje możliwość uregulowania wzajemnych stosunków".

Całość spotkania w relacji filmowej:

Relacja: Margotte i Bernard

Więcej zdjęć:
https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/albums/72157668054472969