niedziela, 28 kwietnia 2019

Małgorzata Dygas „Perły, perełki Rzeczypospolitej. Prekursorzy, przedsiębiorcy, patrioci”

"To opowieść o historii gospodarczej przez pryzmat założycieli, indywidualne dzieje przedsiębiorców, często dramatyczne. (..) Z jednej strony to historia, a z drugiej pokazywanie wzorców postaw, ale także pomysłów na biznes".
2 kwietnia w Centrum Edukacyjnym im. Janusza Kurtyki Przystanek Historia odbyła się prezentacja książki Małgorzaty Dygas "Perły, perełki Rzeczypospolitej. Prekursorzy, przedsiębiorcy, patrioci", opublikowanej przez Oficynę Wydawniczą Volumen i Fundację Obchodów 100. Rocznicy Odzyskania przez Polskę Niepodległości.
P4020106m

W spotkaniu udział wzięli:
- autorka książki,
- Dominika Górska - Rzecznik Prasowy HEFRY,
- Stanisław Koczot - z-ca Redaktora Naczelnego "Gazety Bankowej",
- Jacek Dąbrowski - Project Manager C. Hartwig Gdynia S.A.,
- Jan Jabłkowski - Dyrektor Zarządzający Domu Towarowego Bracia Jabłkowscy S.A.,
- Damian Ziąber - Rzecznik Prasowy Prudential Polska,
- Marek Sobucki - warszawski płatnerz.
Rozmowę poprowadził Piotr Szymon Łoś, dziennikarz Radia Dla Ciebie.

Autorka książki Małgorzata Dygas to dziennikarka „Gazety Bankowej”, na łamach której od pięciu lat publikuje teksty przybliżające prekursorską przedsiębiorczość Polaków oraz obcokrajowców – przybyszów, którzy przysporzyli naszemu krajowi sławy, nowych technologii i dobrobytu.
Większość artykułów opublikowanych wcześniej w "Gazecie Bankowej" znalazło się w książce "Perły, perełki...", ale dodatkowo zawiera ona ilustracje.

Perly perelki

W zapowiedzi wydawniczej książki czytamy:
"Oto 22 prawie zapomniane historie związanych z ziemią polską słynnych rodzin i przedsięwzięć: oprócz już wymienionych czytelnik znajdzie tu dzieje firmy Carla Hartwiga czy Władysława Kruka, Karola Wedla czy piwa polskich Habsburgów i Królewskiego. Lecz to nie wszystko bo jeszcze Błękitna Strzała, czyli WKD, mydło „Szary Jeleń”, mleko w proszku i warszawski „drapacz chmur”! A także dzieje najstarszego polskiego banku spółdzielczego w Brodnicy, i ubezpieczeń – PZU. Wszystko w kolorze i na ponad 300 ilustracjach! W publikacji opisano: Browary Warszawskie, Bank Spółdzielczy w Brodnicy, C. Hartwig Gdynia S.A., Dom Towarowy „Bracia Jabłkowscy”, Gazeta Bankowa, Hefra, Henneberg – OSM Siedlce, Leon Idzikowski, W. Kruk, KUL, Lilpop, „Ład” Spółdzielnia Artystów, Mannów Ród, Norblin Grupa Kapitałowa, Patek A., Pollena Aroma, Prudential Polska, PZU, Wedel E., Witaczkowie, WKD, Żywiec Grupa".

P4020111m

Autorka zaznaczyła, że przy wyborze firm do swojej książki kierowała się następującymi kryteriami: czy wnosiły coś nowego, a więc czy były innowacyjne, na ile były etyczne, decydował także patriotyzm ludzi, którzy tworzyli te firmy.

P4020120m

"To opowieść o historii gospodarczej przez pryzmat założycieli, indywidualne historie przedsiębiorców, często dramatyczne" - zauważył Stanisław Koczot z-ca Redaktora Naczelnego "Gazety Bankowej". - "Ludzi, którzy musieli pokonywać różne trudności, którzy się nie poddawali się. (..) Z jednej strony to jest historia, a z drugiej pokazywanie wzorców postaw, ale także pomysłów na biznes".

P4020122m

Ta odpowiedzialna i patriotyczna postawa przejawia się np. w tym, że obecna Prudential Polska, wypłaca świadczenia z przedwojennych polis na życie, jak zaznaczył Damian Ziąber - rzecznik prasowy tej firmy.

P4020138m

Piotr Szymon Łoś podkreślił: "Naród polski to jest taki naród, w którym wiecznie myślimy, mówimy i marzymy o wolności, ale ta wolność nie tylko jest potrzebna do poczucia, że jesteśmy wolnymi ludźmi, ale także do rozwoju gospodarczego".

Perły1m

Dominika Górska - Rzecznik Prasowy HEFRY zwróciła uwagę na to, że istniejąca od dwóch wieków firma produkuje sztućce odwołujące się do XIX-wiecznych tradycji np. model Księstwo Warszawskie czy model Rapsodia. "Nadal produkujemy modele, które pamięta starsze pokolenie". - zaznaczyła. Wyjaśniła, że technologia nie została zmieniona, co prawda kształt sztućca jest wykrawany np. z blachy srebrnej, ale dalsze prace: polerowanie i szlifowanie to nadal ręczna robota. "Chodzi o to, żeby nasi klienci otrzymywali piękny produkt na polskim stole".

Perly2

Jan Jabłkowski - Dyrektor Zarządzający Domu Towarowego Bracia Jabłkowscy S.A., zauważył, że najważniejszym wyróżnikiem firm rodzinnych jest trwanie mimo zawieruch dziejowych - myślenie o rodzinie, pracownikach, klientach, dostawcach.

"W historii tych firm był bardzo pozytywny stosunek do pracowników. Myśleli o tych ludziach pod kątem socjalnym, medycznym. to jest pewien etos pracodawcy". - podkreślił prowadzący spotkanie Piotr Szymon Łoś.




Relacja: Margotte (tekst) i Bernard (wideo i foto)

P4020147m

P4020145m

P1560308m

P1560290m

P1560292m

Więcej zdjęć:
https://www.flickr.com/photos/113180435@N07/albums/72157706794864111

poniedziałek, 22 kwietnia 2019

II Debata Konstytucyjna SPSW - Analizy systemów ustrojowych w kontekście obecnie obowiązującej Konstytucji RP

"Konstytucja, która obecnie obowiązuje, powstała z Czwórporozumienia oficjalnego i nieoficjalnego, ściśle politycznego, funkcjonalnego, czterech ugrupowań: SLD, PSL, Unii Wolności i Stronnictwa Pracy". W Pałacu pod Blachą w Warszawie 6 kwietnia odbyła się II Debata Konstytucyjna zorganizowana przez Stowarzyszenie Potomków Sejmu Wielkiego wspólnie z Zamkiem Królewskim. O różnych systemach ustrojowych na świecie: systemie prezydenckim, kanclerskim i mieszanym oraz monarchii konstytucyjnej, a także o konstytucji uchwalonej w Polsce w 1997 roku debatowali: senator Piotr Andrzejewski - sędzia Trybunału Konstytucyjnego, prof. Adam Bosiacki, historyk i teoretyk prawa (UW), prof. Marian Grzybowski - sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, prof. Dariusz Dudek - konstytucjonalista (KUL). Dyskusję prowadził red. Krzysztof Nowina-Konopka.
IMG_0046m

I Debata Konstytucyjna SPSW, która odbyła się w październiku 2018 roku, objęta była Honorowym Patronatem Marszałka Senatu RP Stanisława Karczewskiego.
Nasza relacja:
cz. 1 - Polskie i zagraniczne konstytucje na przestrzeni wieków
https://blogpress.pl/node/25359
cz. 2 - Obowiązująca Konstytucja - omówienie i zgłaszane projekty modyfikacji
https://blogpress.pl/node/25360

Patronat honorowy nad II Debatą Konstytucyjną objął Prezydent Andrzej Duda, który przesłał na ręce organizatorów specjalny list intencyjny.

IMG_0033m

Gości powitał Marszałek Stowarzyszenia Potomków Sejmu Wielkiego Piotr Biliński, list Prezydenta Andrzeja Dudy odczytała Wicemarszałek SPSW Teresa Brykczyńska. Debatę przygotował Kanclerz SPSW Michał Kwilecki.

Jako pierwszy z panelistów głos zabrał prof. Adam Bosiacki, który omówił system parlamentarny i parlamentarno-gabinetowy. Podkreślił, że zaletą tego systemu jest największa reprezentatywność, gdyż w tak sformowanym rządzie reprezentowane są wszystkie istotne poglądy społeczne.

IMG_0042m

Jednak - jak zauważył prof. Marian Grzybowski - jednym z mankamentów tego systemu jest to, że warunkach silnej polaryzacji politycznej i rozbicia partyjnego generuje niestabilność rządów. Jedną z prób stabilizacji tego systemu jest system kanclerski (przyjęty w Niemczech). Charakterystycznymi cechami tego systemu jest to, że funkcję szefa rządu pełni kanclerz, niemożliwe jest odwołanie poszczególnych ministrów, można zdymisjonować jedynie cały rząd z kanclerzem, konstruktywne wotum nieufności oraz odpowiedzialność polityczna kanclerza przed parlamentem za działalność rządu. W tym systemie prezydent, który jest wybierany przez parlament, reaguje w przypadku kryzysu związanego z brakiem większości parlamentarnej.

IMG_0048m

Prof. Grzybowski wyjaśniał także zasady systemu semiprezydenckiego, funkcjonującego we Francji, będącego czymś pośrednim między systemem parlamentarnym a prezydenckim. Mówił również o monarchii, koncentrując się w swojej wypowiedzi na Skandynawii.

Prof. Grzybowski wyjaśniał także zasady systemu semiprezydenckiego, funkcjonującego we Francji, będącego czymś pośrednim między systemem parlamentarnym a prezydenckim.

IMG_0045m

Z kolei w modelu prezydenckim - stwierdził prof. Dariusz Dudek - władza wykonawcza powierzona jest personalnie prezydentowi, rząd jest tylko aparatem pomocniczym prezydenta, który ponosi odpowiedzialność. Jest to więc monokratyczna, a nie dualistyczna władza wykonawcza jak w innych ustrojach.
"Dzisiaj spośród państw europejskich tylko Cypr wprost w konstytucji ma wpisany system prezydencki. Ale już V Republika Francuska, czasem tak nazywana, nie jest przykładem takiego systemu" - stwierdził.
Jego zdaniem system amerykański nie nadaje się do przeszczepienia na grunt polski. Odnosząc się do przywołanych różnych systemów ustrojowych zaznaczył: "Byłbym przeciwny temu, żeby poszukiwać inspiracji zbyt dosłownie traktowanych i przyjmowanych, przeszczepianych na nasz grunt". Dodał jednak, że na pewno warto patrzeć na doświadczenia innych.

IMG_0054m

Senator Piotr Andrzejewski wyjaśniał, jak doszło do uchwalenia konstytucji z 1997 r.: "Konstytucja, która obecnie obowiązuje, powstała z Czwórporozumienia oficjalnego i nieoficjalnego, ściśle politycznego, funkcjonalnego, czterech ugrupowań: SLD (postkomunistów), PSL (bliźniaczego komponenta komunistów), Unii Wolności (partia okrągłostołowa petryfikująca układy Okrągłego Stołu) i Stronnictwa Pracy (neosocjalistów). Na 55 członków Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego ugrupowania prawicowe i niepodległościowe reprezentowało 5 osób, jedną z nich byłem ja".
Zgłoszono 6 projektów oraz projekt obywatelski Solidarności i ugrupowań centroprawicowych, który miał znamiona projektu konkurencyjnego. Rozwiązania proponowane w toku posiedzeń Komisji były odrzucane, przetwarzane lub nadawano im aksjologicznie odmienne punkty odniesienia.

Jak zaznaczył senator Andrzejewski, regulamin uchwalony przez Komisję Konstytucyjną został złamany, gdyż nie uchwalono działu, który wyszedł z podkomisji ds. systemu źródeł prawa (kierował nią sen. Andrzejewski) w takiej wersji, w jakiej wyszła z tej podkomisji i pominięto jej prace, "co było dyktatem politycznym Czwórporozumienia".

Jak wyjaśnił, w ostatniej chwili dopisano, że Polska może scedować na organizację międzynarodową uprawnienia w praktyce wszystkich organów suwerennej polskiej władzy państwowej.

W odpowiedzi na pytanie, dlaczego w konstytucji z 1997 r. jest taka a nie inna rola prezydenta, wyjaśnił, że prace Komisji Konstytucyjnej wygasły na rok, na okres wyborów prezydenckich. "Czekano czy prezydentem zostanie na drugą kadencję Lech Wałęsa czy Aleksander Kwaśniewski - przewodniczący Komisji Konstytucyjnej" [od listopada 1993 do listopada 1995 r.]. [Prezydentem] został Aleksander Kwaśniewski. SLD miało dominującą rolę, premierem miał być Leszek Miller (..) Pod kątem tego spetryfikowania układu czterech partii uznano, że należy dowartościować funkcje prezydenta".

Sen. Andrzejewski podkreślił:
"Tak to było pomyślane: Leszek Miller i Aleksander Kwaśniewski. Zawsze proszę szukać w genezie, jaki jest układ polityczny, w czyim interesie funkcjonują rozwiązania".

Dzisiejsza konstytucja, zdaniem senatora Andrzejewskiego - sędziego Trybunału Konstytucyjnego, zawiera taki system, gdzie są zakamuflowane daleko posunięte prerogatywy i uprawnienia prezydenta. Rodzi to niebezpieczeństwo sporu kompetencyjnego, gdy prezydent jest z innej opcji niż większość parlamentarna. Nawiązując do sytuacji z 2009 roku między Prezydentem Lechem Kaczyńskim a premierem Donaldem Tuskiem w sprawie udziału w szczycie Unii Europejskiej (ten spór musiał rozstrzygać Trybunał Konstytucyjny) sen. Andrzejewski zaznaczył:
"To nie był spór o krzesło, ale destrukcja polskiego systemu konstytucyjnego".

Jak zaznaczył: "W tej konstytucji premier jest zdegradowany, prezydent jest naczelnym organem władzy wykonawczej razem z Radą Ministrów. To, że ustawy tego nie dopowiedziały" [nie oznacza, że jest inaczej].

Nawiązując do sporu pomiędzy prezydentem - zwierzchnikiem sił zbrojnych a ministrem obrony narodowej, wyjaśnił, że zapisy ustawy o urzędzie Ministra Obrony Narodowej nie były komplementarne z zapisami konstytucji, nie odnosiły się do niej wprost.

Na koniec swojej wypowiedzi podkreślił: "To, że dziś mamy barbarzyńców, którzy machają konstytucją i piszą sobie na piersi [Konstytucja], nie oznacza, że oni wiedzą co jest w tej konstytucji. To jest program polityczny. Przydałoby się nie tylko czytać dzieła naszej literatury, ale na co dzień czytać Konstytucję".

W dalszej części dyskutowano o obowiązującej obecnie konstytucji, kontekście jej uchwalenia oraz przepisach, w których immanentnie tkwi potencjał antagonistyczny, np. w relacji prezydent - rząd.



Relacja: Margotte i Bernard

IMG_0019m

IMG_0035m

IMG_0023m

sobota, 20 kwietnia 2019

Wesołego Alleluja! Życzenia Wielkanocne 2019

Pocztowka - Sobolewski
Wszystkim blogerom, komentatorom i czytelnikom Blogpressu życzymy obfitych łask i błogosławieństw od Chrystusa Zmartwychwstałego oraz rodzinnych Świąt Wielkanocnych z radosnym "Alleluja"


Grafika:
Pocztówka przedwojenna z reprodukcją malarstwa A. Sobolewskiego, wydana w Krakowie nakładem Wydawnictwa Salonu Malarzy Polskich.
Ze zbiorów Biblioteki Narodowej (Domena Publiczna).

piątek, 19 kwietnia 2019

Łacińska forma. Relacja z debaty „Polska wspólnota kulturowa w epoce płynnej nowoczesności”

Wartościująca oś Zachód-Wschód stanowi osnowę, na którą nawleczone są niezliczone wątki naszego współczesnego myślenia o polityce i kulturze: w tym również o pozycji Polski. Jak jednak wskazuje w swojej książce Marek A. Cichocki, tak spolaryzowana mapa myśli została nakreślona całkiem niedawno, w miejsce znacznie głębszej osi pozwalającej zrozumieć naszą podmiotowość od podszewki. Jej biegunami było łacińskie południe i barbarzyńska północ.
IMG_9973m



W sobotę, 6 kwietnia w trakcie XXV Targów Wydawców Katolickich, odbyła się debata pt. „Polska wspólnota kulturowa w epoce płynnej nowoczesności”, w której udział wzięli: Marek A. Cichocki, autor książki „Północ i Południe. Teksty o polskiej kulturze i historii”, Dariusz Karłowicz, redaktor naczelny „Teologii Politycznej” oraz Dariusz Jaworski, dyrektor Instytutu Książki. Dyskusję poprowadziła Barbara Schabowska, dyrektor TVP Kultura.
Panel rozpoczął się od kluczowego pytania prowadzącej o znaczenie rozróżnienia pomiędzy dwiema osiami – Wschód-Zachód i Północ-Południe – oraz ich znaczenia dla źródeł polskiej tożsamości.

IMG_9986m
– W swojej pracy postępowałem jak archeolog, który odsłania kolejne warstwy ziemi, by ukazać stratyfikację idei definiujących nasze myślenie. Chciałem pokazać, że podział na Zachód i Wschód jest historycznie płytki – pochodzący zaledwie z czasów Oświecenia – i dopiero pod nim kryje się klucz, pozwalający lepiej zrozumieć polskość. Właściwy podział rodzi się z napięcia między łacińskim Południem a barbarzyńską Północą, którego duchowa dynamika zrodziło europejską, a więc również polską, kulturę – odpowiedział na pytanie autor książki.
Właściwy podział rodzi się z napięcia między łacińskim Południem a barbarzyńską Północą, którego duchowa dynamika zrodziło europejską, a więc również polską, kulturę
„Północ i Południe” jest więc próbą odtworzenia formy istnienia, w której zakorzenione były dzieje europejskich narodów – formy, która przywraca im podmiotowość w świecie, który obecnie zdefiniowały przedmiotowe, geopolityczne interesy mocarstw wschodu i zachodu. Do tego odwołuje się ostatnie zdanie książki „Polska będzie łacińska lub nie będzie jej wcale”. – Pierwszy polski uczony i pisarz, Wincenty Kadłubek, przyłączył polskie dzieje do tradycji i formy rzymskiej, która jeszcze do schyłku XIX w. będzie stanowić dla naszych twórców główny punkt odniesienia. W niej zawierały się dwa kluczowe momenty, które miały zdefiniować nas na setki lat: forma katolicka, która będzie cechą dystynktywną Polaków, wciśniętych między siły prawosławia i protestantyzmu, oraz forma republikańska, odróżniająca nas od zapatrzonych w rzymski absolutyzm Rosjan i Niemców – rozwijał tę myśl filozof Dariusz Karłowicz.

IMG_9990m

Kolejne pytanie dotyczyło figury barbarzyńcy i jego roli w historii kontynentu europejskiego. Czy można dokonać apoteozy barbarzyńcy? – Centralną cechą barbarzyńcy, która pozwoliła mu odegrać rolę twórcy nowego ładu po upadku Rzymu, była jego zdolność do nawrócenia, dostrzeżenia własnego barbarzyństwa w konfrontacji z wielkim dobrem, którego źródło leży poza jego granicami. To pokazuje niezwykłą sytuację Europy: jest ekscentryczna, ponieważ jej korzenie leżą poza nią samą. Nowoczesność rozpoczyna się w momencie, w którym barbarzyńca zapomina o tym, że nie on jest twórcą swojego dziedzictwa. Wraz z Oświeceniem uznaje on, że będzie w stanie o własnych siłach stworzyć Europę, porzuca kryterium nawrócenia na rzecz idei modernizacji i stwarza sobie negatyw w postaci nieoświeconego Wschodu. W tym zerwaniu z klasyczną formą tkwi źródło ekscesów nowoczesności z XX-wiecznymi totalitaryzmami na czele – objaśniał Marek A. Cichocki.


IMG_9995m

Obecność publikacji Cichockiego w katalogu New Books From Poland – przygotowywanym corocznie przez Instytut Książki na okazję prestiżowych Targów Książki we Frankfurcie nad Menem – była okazją, by prezes instytutu wyjaśnił kryteria, zgodnie z którymi wybiera propozycje polskiej literatury dla zachodniego odbiorcy. – Ten katalog i jego zawartość pozwala nam odpowiedzieć na pytanie: czym ma być Instytut Książki? Czy ma być „reakcyjny” i pokazywać zachodniemu odbiorcy to, co może znaleźć w swojej literaturze, czy też być kreacyjny. Wybraliśmy tę drugą opcję: pokazujemy te książki, które wpisują się w nasze własne wartości, pokazują wymiar horyzontalny naszej kultury, a tym samym stanowią najważniejsze i najciekawsze propozycje intelektualne dla Zachodu. Taka jest właśnie książka „Północ i Południe” – tłumaczył Dariusz Jaworski.
Debatę zwieńczyło pytanie o to, jak należy interpretować propozycję zawartą w książce: czy jest ona wezwaniem do buntu przeciwko Zachodowi? Czy też propozycją obrania własnej drogi i próby wciągnięcia w jej orbitę innych narodów? – Nie jest to wezwanie do buntu, ale raczej zwrócenia się Polski ku sobie i próby odnalezienia odpowiedzi na kluczowe pytania dotyczące ładu cywilizacyjnego we własnym obrębie. Postmodernizm, widoczny w polityce Unii Europejskiej, stanowi zbiór złych wniosków wyciągniętych z błędów XX-wieku. Ta błędna lekcja jest nam narzucana, mimo tego, że to nasza część Europy dysponuje kapitałem odpowiedzi. By tego jednak dokonać, musi najpierw zwrócić się ku sobie i przestać myśleć o sobie przez pryzmat tego, co mówi się o nas na zewnątrz.
Postmodernizm, widoczny w polityce Unii Europejskiej, stanowi zbiór złych wniosków wyciągniętych z błędów XX-wieku

IMG_0001m

Polski zwrot na zewnątrz, autoidentyfikacja w ramach ładu zdefiniowanego przez Zachód-Wschód, jest według prelegentów głównym źródłem naszego politycznego uprzedmiotowienia. – Straciliśmy historyczną szansę na to, by samodzielnie zdefiniować, jaka nowoczesność ma być naszym udziałem. Popadliśmy w pułapkę modernizacji imitacyjnej, która nie dość, że jest przeciwskuteczna, to odnosi się do iluzorycznego wzorca, który nie ma żadnego empirycznego źródła. Podział na Wschód i Zachód mistyfikuje naszą pamięć, czyniąc z nas Irokezów: pozbawione historii plemię, skazane na kolonizację. Nie zadajemy sobie pytania: jakie było polskie Oświecenie? Współtworzyli je przecież księża katoliccy, nie miało antyreligijnego wektora, jaki znamy z Francji. Nasza nowoczesność i jej instytucje powinny więc mieć kształt naszego temperamentu i łacińskiej formy.
Relację tekstową Opracował Karol Grabias (Teologia Polityczna




Relacja wideo i foto: Margotte i Bernard

IMG_0002m

IMG_9964m

IMG_9960m

Więcej zdjęć:
https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/albums/72157707887776795

poniedziałek, 15 kwietnia 2019

"Musimy pamiętać, ale musimy także myśleć o przyszłości" - IX rocznica tragedii smoleńskiej

"Pamiętajcie o tej tragedii, o tych, którzy zginęli, bo choć różniło ich wiele, to w tym momencie byli zjednoczeni w tym jednym celu, tak ważnym dla naszego narodu". - mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości w czasie obchodów 9 rocznicy tragedii smoleńskiej.
IMG_0566m



Pierwszą części relacji tj. poranne uroczystości przedstawiliśmy w naszej pierwszej relacji:
https://blogpress.pl/node/25748

Jednak zachęcamy do obejrzenia filmowych migawek:

Migawki z porannych uroczystości: apel przed Pałacem Prezydenckim i składanie wieńców pod pomnikami na placu Marszałka Piłsudskiego:


Migawki z ceremonii składania wieńców - Powązki Wojskowe:



Wieczorne uroczystości dziewiątej rocznicy tragedii smoleńskiej poprzedził Marsz z Portretami Ofiar Tragedii Smoleńskiej, który od kilku lat organizowany jest przez Solidarnych 2010.

P4100010m

P4100015m

O godz. 19 w Bazylice Archikatedralnej św. Jana Chrzciciela na Starym Mieście została odprawiona msza św. w intencji ofiar tragedii smoleńskiej. Homilię wygłosił ks. bp. Michał Janocha. W liturgii uczestniczyli przedstawiciele najwyższych władz państwowych z Prezydentem Andrzejem Dudą na czele.

IMG_0437m

IMG_0461m

IMG_0407m

IMG_0459m


Homilia ks. bp. Michała Janochy wygłoszona podczas Mszy św. w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej (wideo: TV Trwam)

Po mszy św. z placu Zamkowego wyruszył Marsz Pamięci, w którym wzięli udział: Prezydent Andrzej Duda, członkowie rządu, rodziny ofiar oraz parlamentarzyści PiS.

IMG_0482m

IMG_0519m

P4100112m

Przed Pałacem Prezydenckim Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński zwrócił się do zgromadzonych:

IMG_0547m

"Już 9 lat. To jest okres niemały w życiu człowieka, ale to jest okres liczący się nawet w dziejach narodów. W ciągu dziewięciu lat wydarzyło się w wielu miejscach świata wiele wydarzeń, które zmieniły bieg historii, zmieniły kształt społeczeństw, zmieniły kształt władzy. Można więc zadać pytanie, dlaczego dziś w tej Polsce, która tak bardzo różni się od tej sprzed 9 laty, ciągle wspominamy, ciągle organizujemy różnego rodzaju przedsięwzięcia, msze, spotkania, wiece, by uczcić tych, którzy zginęli.

Oczywiście sam fakt tragicznej śmierci 96 osób - Polek i Polaków - to już przesłanka bardzo mocna, wydawałoby się, że wystarczająca, ale przecież wiemy, jak krótka bywa społeczna pamięć. Tu, w tym wypadku, chodzi o coś więcej. Wyprawa do Smoleńska, do Katynia nie była zwykłym wyjazdem, była pełnieniem pewnej misji, która obejmowała sprawy dużo szersze niż tylko wspomnienie o tych, którzy zostali wtedy 80 lat temu wymordowani. Tu chodziło o to, by Polska odzyskiwała to, co jest niezwykle istotne i co nam zabierano nie tylko w straszliwych latach II wojny światowej, ale także i później, po II wojnie, ale także i po 1989 roku – to znaczy odzyskała prawo do prawdy, a w przypadku naszego narodu to prawo do prawdy jest także prawem do godności, do poczucia, że nasz naród wypełniał w różnych bardzo trudnych chwilach swoje zobowiązania, bardzo często ogromnym kosztem, bardzo często nie oczekując i nie otrzymując zapłaty od innych.

Ta prawda była i jest ciągle przez bardzo wielu kwestionowana, ale jeżeli chcemy odzyskać to, co się należy, to znaczy status wielkiego, europejskiego narodu, to musimy o tę prawdę walczyć. I rozumiał to dobrze prezydent Rzeczypospolitej Lech Kaczyński i my to dzisiaj rozumiemy, rozumie to nasz obecny prezydent Andrzej Duda. I dlatego te spotkania, dlatego te uroczystości. My kontynuujemy tę misję, nie pozwalamy tym, którzy jej nie chcą, którzy się jej przeciwstawiają, by odnieśli sukces. By zamknęli nam usta, by (...) poddali amnezji pamięć narodu, o tym jak było naprawdę, jak wyglądała polska historia, ile w niej było bohaterstwa, poświęcenia i walki o te najwyższe wartości, z wolnością na czele.

I dlatego musimy tą drogą iść dalej. Tą drogą idzie obecny prezydent, idzie obecny rząd. I jest niezmiernie ważne, byśmy wszyscy, jak najwięcej Polaków to rozumiało i szło dalej tą drogą. Ona obejmuje nie tylko kwestie pamięci, nie tylko kwestie związane z historią, z naszym poczuciem godności i wartości, ona obejmuje także to wszystko, co składa się na siłę naszego narodu, siłę naszego państwa. Musimy tę siłę budować, a w wielu wypadkach odbudowywać, musimy dążyć do tego, żeby nasz naród miał nie tylko argumenty moralne, ale także materialne, które łącznie dopiero stanowią tę potężną potrzebną nam siłę.

I to dzisiejsze spotkanie, ten dzisiejszy marsz, to że po 9 latach ciągle tutaj jesteśmy, że jesteśmy co miesiąc na mszach, to świadectwo, że jest w nas, w bardzo wielu Polakach, potrzebna siła, determinacja i potrzebna nadzieja. I z tą wiarą i z tą nadzieją mówię te słowa.

Zwracam się do was z apelem: Pamiętajcie o tej tragedii, o tych, którzy zginęli, bo choć różniło ich wiele, to w tym momencie byli zjednoczeni w tym jednym celu, tak ważnym dla naszego narodu.

Ale pamiętajcie także o tym, że musimy jeszcze bardzo wiele uczynić, by nasze społeczeństwo, nasz naród był zwarty, miał poczucie siły, znaczenia i miał poczucie wewnętrznej sprawiedliwości, która jest tak potrzebna, by naród był naprawdę narodem, by był wspólnotą.

Musimy pamiętać, ale musimy także myśleć o przyszłości, o tych decyzjach, które są przed nami, o decyzjach,które będą być może rozstrzygające dla dalszych losów naszego narodu. Polska musi zwyciężyć, Polacy muszą zwyciężyć.

Wystąpienie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego:



Przemówienie wygłosił Prezydent Andrzej Duda:
IMG_0620m

Szanowny Panie Premierze, Bracie Pana Prezydenta Profesora Lecha Kaczyńskiego,
Wielce Szanowni Najbliżsi tych, którzy odeszli tamtego 10 kwietnia dziewięć lat temu,
Wszyscy Wielce Szanowni Państwo,
Drodzy Przyjaciele!

Wiecie, jaki trudny zawsze jest ten 10 kwietnia. To taki dzień, gdy spotykamy się tutaj wieczorem i gdy stanie się z tej perspektywy, gdzie jestem w tej chwili, i zamknie się oczy, to widzi się jak wtedy, w tamte kwietniowe dni – poczynając od dziesiątego przez kolejne tygodnie – morze zniczy. I ludzie. Zbolali, złamani. Każdy, kto tutaj był wtedy, w tamtych dniach, czuł ten nieprawdopodobny ładunek bólu, jaki był na tej ulicy i w tym miejscu.

Muszę Wam powiedzieć, że ten ból jest w Pałacu Prezydenckim odczuwalny do dzisiaj. Minęło dziewięć lat, a ja cały czas, gdy zamknę oczy, widzę Salę Chorągwianą na parterze, gdzie wtedy stały trumny naszych przyjaciół, którzy zginęli, przy których siedzieli ich najbliżsi. Wciąż widzę trumny Pary Prezydenckiej w Sali Kolumnowej. Wciąż widzę tych ludzi, którzy przychodzili wtedy, żeby ich pożegnać, oddać im hołd, podziękować za tę wierną służbę ojczyźnie. Minęło dziewięć lat, a ból cały czas jest. Na pewno największy w tych, którzy stracili swoich najbliższych. Pewnie taki, który zawsze będzie już w sercu.

Kochani, chciałem bardzo serdecznie podziękować za te dziewięć lat pamięci. Za to, że tutaj niedaleko, tuż obok, na tym być może najważniejszym w Polsce placu – gdzie w 1979 roku Ojciec Święty Jan Paweł II obudził Polaków i wlał w nich wiarę w zwycięstwo i wolność, wzywając Pana Boga i Ducha Świętego na pomoc, żeby zstąpił i odnowił oblicze tej ziemi, i przecież w istocie tych ludzi; że na tym placu, gdzie stoi święty dla nas wszystkich Grób Nieznanego Żołnierza, gdzie spoczywa żołnierz ochotnik poległy pod Lwowem, bezimienny – stoją dzisiaj dwa pomniki: pomnik największej po II wojnie światowej tragedii, jaka dotknęła nasz naród, Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej, i pomnik Prezydenta Rzeczypospolitej, który chciał Polski silnej. I to było przesłanie i cel jego życia – coś, o czym marzył i co z ogromną determinacją realizował.

Tamten lot do Smoleńska nie był sentymentalnym wyjazdem na groby polskich oficerów. To było po wystąpieniu na Westerplatte kolejne silne przesłanie pokazujące, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy, jaka jest nasza historia, nasza ojczyzna i jakiej ojczyzny chcemy. A przede wszystkim chciał pokazać, gdzie są prawdziwi bohaterowie i co to znaczy etos. Co jest bardzo ważne i co chcę mocno podkreślić: byli z nim wtedy wszyscy, bo wszystkie strony polskiej sceny politycznej i polskiego życia publicznego były tam reprezentowane.

I gdy dzisiaj po dziewięciu latach patrzymy na nas i Rzeczpospolitą, powiedzmy otwarcie: jesteśmy jak człowiek, który utracił rękę. Ona nie odrośnie, tak samo jak nic ich nie zastąpi. Oni odeszli i bardzo ich brakuje.

To byli wspaniali, ale zarazem doświadczeni ludzie. Politycy z wielkimi politycznymi doświadczeniami i bardzo często z wielkim politycznym dorobkiem. Żołnierze z doświadczeniem bojowym. Ludzie bezinteresownie poświęcający się dla organizacji życia patriotycznego, pamięci historycznej, tego wszystkiego, co tak ważne dla trwałości narodu, dla trwałości państwa, dla budowy etosu. Straciliśmy to, co bez wątpienia najlepsze, lecz nam nie łzy, nie załamanie rąk.

Moi Drodzy, gdy człowiek straci rękę, ma dwa wyjścia – albo się podda, załamie się i nic już w życiu nie osiągnie, albo powie sobie, potrzebuję dwa razy tyle wewnętrznej mocy i determinacji i drugą ręką nauczę się robić to wszystko, co robiłem dwoma. Będzie mi trudniej, ale dam radę.

To jest właśnie ten testament, który nam po nich pozostał, obowiązek prowadzenia dalej polskich spraw jak najlepiej potrafimy. Patrzmy na nich. Niech z tamtej tragedii, z tego bólu straszliwego płynie też moc, płynie imperatyw dla nas do tego, by to realizować, aby doprowadzić do takiej Polski, o jakiej oni marzyli, żeby doprowadzić do takiej Polski, o jakiej marzył nasz Prezydent.

To jest niezwykle ważne. Powiem więcej – to najważniejsze. Bo to jest nasz wielki obowiązek. Jestem przekonany, że to jest wielkie oczekiwanie polskiego społeczeństwa.

Ludzie chcą żyć w państwie poważnym, w państwie uczciwym, w państwie sprawiedliwym, w państwie, które ich ochroni, w państwie, które jest bezpieczne, w państwie, które jest rzetelne, które zwraca uwagę na sprawy obywatela, w którym obywatel się liczy i ma poczucie, że jest dostrzegany – on i jego sprawy. W państwie, które poważnie traktuje zarówno tego, któremu świetnie się powodzi, jak i tego, który miał trudniej w życiu, któremu może się nie udało lub może jest mniej zdolny, ale też jest obywatelem. I też ma godność. I ta godność musi być zachowana. Ona musi być pielęgnowana. Ona czasem – jeśli trzeba – musi być chroniona i niesiona jak pisklę. To jest niezwykle ważne, bo inaczej ludzie będą wyjeżdżali z kraju. Będą go opuszczali i nie będą mówili „mój kraj”, tylko będą mówili „ten kraj”.

To jest dzisiaj nasz obowiązek, aby dalej te sprawy prowadzić. Jest wśród Państwa tutaj zgromadzonych wielu członków rządu, posłów, senatorów. Patrzę na znajome twarze radnych, ludzi, którzy są zgromadzeni w różnego rodzaju organizacjach patriotycznych.

Moi kochani, to jest nasz obowiązek, to jest nasza odpowiedzialność przed Bogiem, przed narodem, przed ojczyzną, ale też przed nimi. Oni patrzą na nas. I to jest nasz czas, który – ważne, może najważniejsze, żeby był dla Rzeczypospolitej czasem dobrze wykorzystanym.

To jest nasza odpowiedzialność. Nieśmy ją z dumą, tak żeby i oni, patrząc na nas z góry, byli z nas dumni i z uznaniem kiwali głowami, mówiąc: dają radę, dają radę.

Jeszcze raz bardzo serdecznie dziękuję za pamięć, za serce, za wysiłek w realizacji tego wielkiego testamentu dla Rzeczypospolitej, jaki Prezydent i wszyscy członkowie jego delegacji pozostawili. Pozostawili nam do wykonania.

Dziękuję za to. Dziękuję Wam za codzienny trud. Idźmy dalej. Polska czeka i Polska zasługuje na to, by ten testament został w całości zrealizowany. Aby oni byli z nas dumni i abyśmy my mogli na końcu być dumni z siebie i patrzeć z satysfakcją na zrealizowane dzieło.

Przemówienie Prezydenta Andrzeja Dudy:



Głos zabrała także Magdalena Merta, wdowa po śp. Tomaszu Mercie, która podziękowała organizatorom uroczystości, wszystkim obecnym oraz prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu i prezydentowi Andrzejowi Dudzie.

P4100204m

"Po raz 97 przeszliśmy dzisiaj drogę z warszawskiej katedry pod Pałac Prezydencki. Po raz 97 uczciliśmy w ten sposób pamięć tych, którzy zginęli owego tragicznego dnia, 10 kwietnia 2010 roku. Symbolicznie przeszliśmy tę drogę w ich towarzystwie, bo towarzyszyli nam na tych portretach, które niosą osoby uczestniczące w marszu. Po raz 97. jednoczymy się w tym przemarszu, modlitwie, pozdrawianiu smoleńskiego krzyża, który zamieszkał w kościele św. Anny.

Przy każdej rocznicy smoleńskiej padało z tego miejsca wiele słów podziękowań, powinny wybrzmieć i dzisiaj dla wszystkich, którzy towarzyszą nam w naszej żałobie, którzy nie zapomnieli o Smoleńsku, dla których ta tragedia wciąż jest żywa i wciąż jest ważna. Jak zwykle pragnę podziękować organizatorom, Janowi Kasprzykowi, który nieodmiennie od lat prowadzi nasze uroczystości, teraz coroczne, ale wcześniej comiesięczne. Pragnę podziękować Anicie Czerwińskiej, która wzięła na siebie trud gromadzenia nas wspólnie.
(..) Chciałam podziękować Jarosławowi Kaczyńskiemu. Chciałam podziękować za te wszystkie lata, kiedy prowadził nasz marsz. Kiedy wspólnie z nami klękał do modlitwy. Kiedy dodawał nam otuchy swoimi wspaniałymi wystąpieniami, tu w tym miejscu, przed Pałacem Prezydenckim. Chciałam podziękować za to, że czynił to w latach najtrudniejszych, gdy lokatorem owego Pałacu był wróg smoleńskiego krzyża, wróg smoleńskiej prawdy.

Dziś mamy w tym Pałacu przyjaciela sprawy smoleńskiej. Dziękujemy Panie Prezydencie, że jest Pan z nami. I ta obecność przyjaciela sprawy smoleńskiej to też w jakimś stopniu zasługa Jarosława Kaczyńskiego. A przecież tak wiele wycierpiał, może najwięcej z nas, bo to jego dotknęło najbardziej podłe szyderstwo, niecne obelgi i najbardziej plugawe zniewagi. Tym bardziej dziękujemy, że wytrwał, że był z nami przez te wszystkie lata, że prowadził nas do Polski, która jest Polską prawą i sprawiedliwą, bo mówił tu wielokrotnie o tym, że trzeba odebrać Polskę złodziejom i malwersantom, że trzeba ratować ojczyznę. I dziś zamiast nieszczelnego VAT-u mamy nakarmione polskie dzieci. Zamiast dzikich reprywatyzacji mamy pilnowanie publicznej własności, i zamiast kłamstwa smoleńskiego mamy drogę ku smoleńskiej prawdzie.

Wyrażamy naszą wdzięczność wszystkim Państwu, wszystkim tym, którzy czasem z odległych zakątków Polski przyjeżdżają po to, by wspólnie modlić się z nami i wspólnie iść w naszym Marszu Pamięci. Mam nadzieję, że nadal będziemy razem, że będziemy się w tym miejscu spotykać co roku, że będziemy tę pamięć pielęgnować, pamięć o tych, którzy zginęli 10 kwietnia 2010 roku i tych, w czyjej intencji udawała się prezydencka delegacja. Jeszcze raz bardzo wszystkim dziękuję".

Wystąpienie Magdaleny Merty



Na zakończenie modlitwę poprowadził ojciec Zdzisław Tokarczyk.

IMG_0628m

Uroczystości poranne i wieczorne, jak zawsze prowadził Jan Józef Kasprzyk - obecnie szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.

IMG_0572m


Relacja: Margotte i Bernard


IMG_0635m

P4100225m

P4100165m

IMG_0645m

P4100127m

Więcej zdjęć:
https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/albums/72157707829270805

Migawki z uroczystości wieczornych: Marsz z Portretami, Msza św., Marsz Pamięci, Apel Pamięci:


Cały wieczorny Apel Pamięci przed Pałacem Prezydenckim: