poniedziałek, 22 kwietnia 2019

II Debata Konstytucyjna SPSW - Analizy systemów ustrojowych w kontekście obecnie obowiązującej Konstytucji RP

"Konstytucja, która obecnie obowiązuje, powstała z Czwórporozumienia oficjalnego i nieoficjalnego, ściśle politycznego, funkcjonalnego, czterech ugrupowań: SLD, PSL, Unii Wolności i Stronnictwa Pracy". W Pałacu pod Blachą w Warszawie 6 kwietnia odbyła się II Debata Konstytucyjna zorganizowana przez Stowarzyszenie Potomków Sejmu Wielkiego wspólnie z Zamkiem Królewskim. O różnych systemach ustrojowych na świecie: systemie prezydenckim, kanclerskim i mieszanym oraz monarchii konstytucyjnej, a także o konstytucji uchwalonej w Polsce w 1997 roku debatowali: senator Piotr Andrzejewski - sędzia Trybunału Konstytucyjnego, prof. Adam Bosiacki, historyk i teoretyk prawa (UW), prof. Marian Grzybowski - sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, prof. Dariusz Dudek - konstytucjonalista (KUL). Dyskusję prowadził red. Krzysztof Nowina-Konopka.
IMG_0046m

I Debata Konstytucyjna SPSW, która odbyła się w październiku 2018 roku, objęta była Honorowym Patronatem Marszałka Senatu RP Stanisława Karczewskiego.
Nasza relacja:
cz. 1 - Polskie i zagraniczne konstytucje na przestrzeni wieków
https://blogpress.pl/node/25359
cz. 2 - Obowiązująca Konstytucja - omówienie i zgłaszane projekty modyfikacji
https://blogpress.pl/node/25360

Patronat honorowy nad II Debatą Konstytucyjną objął Prezydent Andrzej Duda, który przesłał na ręce organizatorów specjalny list intencyjny.

IMG_0033m

Gości powitał Marszałek Stowarzyszenia Potomków Sejmu Wielkiego Piotr Biliński, list Prezydenta Andrzeja Dudy odczytała Wicemarszałek SPSW Teresa Brykczyńska. Debatę przygotował Kanclerz SPSW Michał Kwilecki.

Jako pierwszy z panelistów głos zabrał prof. Adam Bosiacki, który omówił system parlamentarny i parlamentarno-gabinetowy. Podkreślił, że zaletą tego systemu jest największa reprezentatywność, gdyż w tak sformowanym rządzie reprezentowane są wszystkie istotne poglądy społeczne.

IMG_0042m

Jednak - jak zauważył prof. Marian Grzybowski - jednym z mankamentów tego systemu jest to, że warunkach silnej polaryzacji politycznej i rozbicia partyjnego generuje niestabilność rządów. Jedną z prób stabilizacji tego systemu jest system kanclerski (przyjęty w Niemczech). Charakterystycznymi cechami tego systemu jest to, że funkcję szefa rządu pełni kanclerz, niemożliwe jest odwołanie poszczególnych ministrów, można zdymisjonować jedynie cały rząd z kanclerzem, konstruktywne wotum nieufności oraz odpowiedzialność polityczna kanclerza przed parlamentem za działalność rządu. W tym systemie prezydent, który jest wybierany przez parlament, reaguje w przypadku kryzysu związanego z brakiem większości parlamentarnej.

IMG_0048m

Prof. Grzybowski wyjaśniał także zasady systemu semiprezydenckiego, funkcjonującego we Francji, będącego czymś pośrednim między systemem parlamentarnym a prezydenckim. Mówił również o monarchii, koncentrując się w swojej wypowiedzi na Skandynawii.

Prof. Grzybowski wyjaśniał także zasady systemu semiprezydenckiego, funkcjonującego we Francji, będącego czymś pośrednim między systemem parlamentarnym a prezydenckim.

IMG_0045m

Z kolei w modelu prezydenckim - stwierdził prof. Dariusz Dudek - władza wykonawcza powierzona jest personalnie prezydentowi, rząd jest tylko aparatem pomocniczym prezydenta, który ponosi odpowiedzialność. Jest to więc monokratyczna, a nie dualistyczna władza wykonawcza jak w innych ustrojach.
"Dzisiaj spośród państw europejskich tylko Cypr wprost w konstytucji ma wpisany system prezydencki. Ale już V Republika Francuska, czasem tak nazywana, nie jest przykładem takiego systemu" - stwierdził.
Jego zdaniem system amerykański nie nadaje się do przeszczepienia na grunt polski. Odnosząc się do przywołanych różnych systemów ustrojowych zaznaczył: "Byłbym przeciwny temu, żeby poszukiwać inspiracji zbyt dosłownie traktowanych i przyjmowanych, przeszczepianych na nasz grunt". Dodał jednak, że na pewno warto patrzeć na doświadczenia innych.

IMG_0054m

Senator Piotr Andrzejewski wyjaśniał, jak doszło do uchwalenia konstytucji z 1997 r.: "Konstytucja, która obecnie obowiązuje, powstała z Czwórporozumienia oficjalnego i nieoficjalnego, ściśle politycznego, funkcjonalnego, czterech ugrupowań: SLD (postkomunistów), PSL (bliźniaczego komponenta komunistów), Unii Wolności (partia okrągłostołowa petryfikująca układy Okrągłego Stołu) i Stronnictwa Pracy (neosocjalistów). Na 55 członków Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego ugrupowania prawicowe i niepodległościowe reprezentowało 5 osób, jedną z nich byłem ja".
Zgłoszono 6 projektów oraz projekt obywatelski Solidarności i ugrupowań centroprawicowych, który miał znamiona projektu konkurencyjnego. Rozwiązania proponowane w toku posiedzeń Komisji były odrzucane, przetwarzane lub nadawano im aksjologicznie odmienne punkty odniesienia.

Jak zaznaczył senator Andrzejewski, regulamin uchwalony przez Komisję Konstytucyjną został złamany, gdyż nie uchwalono działu, który wyszedł z podkomisji ds. systemu źródeł prawa (kierował nią sen. Andrzejewski) w takiej wersji, w jakiej wyszła z tej podkomisji i pominięto jej prace, "co było dyktatem politycznym Czwórporozumienia".

Jak wyjaśnił, w ostatniej chwili dopisano, że Polska może scedować na organizację międzynarodową uprawnienia w praktyce wszystkich organów suwerennej polskiej władzy państwowej.

W odpowiedzi na pytanie, dlaczego w konstytucji z 1997 r. jest taka a nie inna rola prezydenta, wyjaśnił, że prace Komisji Konstytucyjnej wygasły na rok, na okres wyborów prezydenckich. "Czekano czy prezydentem zostanie na drugą kadencję Lech Wałęsa czy Aleksander Kwaśniewski - przewodniczący Komisji Konstytucyjnej" [od listopada 1993 do listopada 1995 r.]. [Prezydentem] został Aleksander Kwaśniewski. SLD miało dominującą rolę, premierem miał być Leszek Miller (..) Pod kątem tego spetryfikowania układu czterech partii uznano, że należy dowartościować funkcje prezydenta".

Sen. Andrzejewski podkreślił:
"Tak to było pomyślane: Leszek Miller i Aleksander Kwaśniewski. Zawsze proszę szukać w genezie, jaki jest układ polityczny, w czyim interesie funkcjonują rozwiązania".

Dzisiejsza konstytucja, zdaniem senatora Andrzejewskiego - sędziego Trybunału Konstytucyjnego, zawiera taki system, gdzie są zakamuflowane daleko posunięte prerogatywy i uprawnienia prezydenta. Rodzi to niebezpieczeństwo sporu kompetencyjnego, gdy prezydent jest z innej opcji niż większość parlamentarna. Nawiązując do sytuacji z 2009 roku między Prezydentem Lechem Kaczyńskim a premierem Donaldem Tuskiem w sprawie udziału w szczycie Unii Europejskiej (ten spór musiał rozstrzygać Trybunał Konstytucyjny) sen. Andrzejewski zaznaczył:
"To nie był spór o krzesło, ale destrukcja polskiego systemu konstytucyjnego".

Jak zaznaczył: "W tej konstytucji premier jest zdegradowany, prezydent jest naczelnym organem władzy wykonawczej razem z Radą Ministrów. To, że ustawy tego nie dopowiedziały" [nie oznacza, że jest inaczej].

Nawiązując do sporu pomiędzy prezydentem - zwierzchnikiem sił zbrojnych a ministrem obrony narodowej, wyjaśnił, że zapisy ustawy o urzędzie Ministra Obrony Narodowej nie były komplementarne z zapisami konstytucji, nie odnosiły się do niej wprost.

Na koniec swojej wypowiedzi podkreślił: "To, że dziś mamy barbarzyńców, którzy machają konstytucją i piszą sobie na piersi [Konstytucja], nie oznacza, że oni wiedzą co jest w tej konstytucji. To jest program polityczny. Przydałoby się nie tylko czytać dzieła naszej literatury, ale na co dzień czytać Konstytucję".

W dalszej części dyskutowano o obowiązującej obecnie konstytucji, kontekście jej uchwalenia oraz przepisach, w których immanentnie tkwi potencjał antagonistyczny, np. w relacji prezydent - rząd.



Relacja: Margotte i Bernard

IMG_0019m

IMG_0035m

IMG_0023m