sobota, 28 lutego 2015

Jurij Felsztyński i Michaił Stanczew o "Trzeciej Wojnie Światowej"

19 lutego w klubie Ronina gościli Jurij Felsztyński i Michaił Stanczew, autorzy książki „Trzecia Wojna Światowa? Bitwa o Ukrainę”. Spotkanie prowadził Michał Rachoń z TV Republika.
"Napaść rządu rosyjskiego na Ukrainę jest przestępstwem w świetle prawa międzynarodowego. Kiedy dojdzie do procesu norymberskiego, który odbędzie się w Sewastopolu, zostanie przedstawiona Rosji długa lista innych przestępstw, dotyczących zarówno państw: Czeczenii, Gruzji, Ukrainy, jak i zabójstwa ludzi: Anna Politkowska, Aleksander Litwinienko i wielu innych". - mówił Jurij Felsztyński.
P1330474m


19 lutego w klubie Ronina gościli Jurij Felsztyński i Michaił Stanczew, autorzy książki „Trzecia Wojna Światowa? Bitwa o Ukrainę”. Spotkanie prowadził Michał Rachoń z TV Republika.

P1330474m
"Trzecia wojna światowa? Bitwa o Ukrainę" Jurija Felsztinskiego i Michaiła Stanczewa jest pierwszą książkową publikacją na temat zbrojnego konfliktu między Rosją i Ukrainą, który – zdaniem autorów – musi się przerodzić w starcie na skalę światową. Przytaczają na to liczne dowody, sięgają do analogii historycznych, czerpią ze źródeł mało znanych lub zgoła nieznanych. Mimo że Felsztinski i Stanczew całą winą za wybuch tej wojny obarczają Władimira Putina i jego kagebowskie otoczenie, dostrzegają też poważne błędy elit politycznych Ukrainy, które przez ćwierćwiecze niepodległości tego państwa stworzyły warunki sprzyjające rosyjskiej inwazji.

P1330451m

Prowadzący spotkanie Michał Rachoń przypomniał, że Jurij Felsztyński jest autorem książek o systemie Władimira Putina, który "dziś objawia się z całą rzeczywistością": Te dwa dzieła to "Wysadzić Rosję" (napisana wraz z Litwinienką) oraz "Korporacja zabójców: Rosja, KGB i prezydent Putin" (napisana wraz z Władimirem Pribyłowskim). Z kolei Michał Stanczew, historyk i autor wielu publikacji naukowych, pracował we władzach Charkowa i w ukraińskiej służbie dyplomatycznej.

Jak zaznaczył Jurij Felsztyński, w Kijowie książka ukazała się bez znaku zapytania, gdyż dla Polski trzecia wojna światowa jest pod znakiem zapytania, a dla Ukrainy jest to rzecz oczywista, ta wojna trwa już od 11 miesięcy. "Zadaniem całego wolnego świata jest to, by ten znak zapytania nie zmienił się się w kropkę". - zaznaczył Felsztyński.- "Putin uważa, że rozpoczynając wojnę na Ukrainie, nie idzie w kierunku wielkiej wojny światowej. Jednak jego działania do niej prowadzą".

Michał Stanczew podkreślił, że nie można doprowadzić do użycia broni jądrowej, choć Putin czyni sugestie, że ta broń może być użyta. Jego zdaniem przez 24 lata swojej niepodległości Ukraina nie zrobiła nic dla umocnienia własnej państwowości, nie zbudowano instytucji demokratycznych, nie przeprowadzono reform gospodarczych, nie powstała klasa średnia. "Mamy oligarchów i biedną masę ludzi, więc wina spoczywa na barkach władz ukraińskich". - stwierdził.

P1330440m

Według Felsztyńskiego, Ukraina nie stała się państwem europejskim, zatrzymała się w czasie, zwłaszcza jej wschodnia część. W momencie kiedy Rosja anektowała Krym, wszelkie niezadowolenie organizowane na Krymie odbywało się wokół pomników Lenina i flag radzieckich i rosyjskich, tak jakby ci ludzie żądali powrotu do Związku Sowieckiego sprzed 1991 roku.
Rozpoczynając wojnę na Ukrainie, Putin realizuje dwa zadania: odbudowuje imperium rosyjskie i wraca do starych granic ZSRS.

Na wschodzie Ukrainy rosło niezadowolenie z powodu poziomu życia ludzi, gospodarki i polityki zagranicznej. - mówił Stanczew. - Ludzie, którzy wyrażali to niezadowolenie chcieli tylko więcej praw, a nie odłączenia od państwa ukraińskiego. Dopiero pojawienie się Rosjan, którzy sprowokowali nasilenie demonstracji wokół pomników i flag rosyjskich, wyzwoliło nastroje separatystyczne i pojawił się trend propagandowy - pt. banderowcy, którymi zaczęto straszyć ludność.

Zdaniem autorów książki, w ZSRS banderowiec stało się wyzwiskiem i piętnowano nim każdego Ukraińca, który okazywał najmniejsze poczucie patriotyzmu, niezależnie od stosunku do samego Bandery. Od 2014 roku, podczas ukraińsko-rosyjskiej konfrontacji znaku firmowego "banderowiec" znów zaczęła aktywnie używać rosyjska propaganda oraz prorosyjscy aktywiści na wschodzie Ukrainy. Główną metodą działania KGB, którego ludzie rządzą Rosją, jest poróżnienie ludzi, przy wykorzystania określonego narzędzia. Takim kluczem było słowo: banderowiec, którym dzielono Ukraińców, a także Polaków i Ukraińców.

P1330467m

Zdaniem Felsztyńskiego, dojdzie do procesu norymberskiego Putina i jego ludzi. Na ławie oskarżonych znajdą się: minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow, minister obrony Rosji Siergiej Szojgu, polityczny i ideologiczny autor planu podboju Ukrainy Władysław Surkow, były dyrektor FSB, a obecnie sekretarz Rady Bezpieczeństwa Rosji Nikołaj Patruszew, stały przedstawiciel Rosji przy NATO Dmitrij Rogozin itd. Według niego, napaść rządu rosyjskiego na Ukrainę jest przestępstwem w świetle prawa międzynarodowego, kiedy dojdzie do procesu zostanie przedstawiona Rosji długa lista innych przestępstw, dotyczących zarówno państw: Czeczenii, Gruzji, Ukrainy, jak i zabójstwa ludzi: Anna Politkowska, Aleksander Litwinienko i wielu innych.

Może zdarzyć się tak, że Putin przekroczy granicę któregoś z państw członkowskich NATO, dlatego Zachód musi wyraźnie powiedzieć Putinowi, że są granice, których nie może on przekraczać. - mówił autor książki "Trzecia wojna światowa". Dla Putina aneksja Krymu to nie jest wojna, ale on już cienką granicę przekroczył.

Felsztyński skrytykował porozumienie w Mińsku, w którym każda ze stron wzięła na siebie jakieś zobowiązania: Ukraina, Francja, Niemcy, separatyści, wszyscy - oprócz Rosji. Mińsk może stać się drugim Monachium. Francja i Niemcy, nie chcąc dopuścić do wojny w Europie, chcą to okupić najmniejszym kosztem, ale to się nie uda.

Jeśli chodzi o sankcje wobec Rosji wprowadzono najłagodniejsze z możliwych. "Ale czego chcemy od zachodu, kiedy sama Ukraina nie określiła, jak odnosi się wobec tego co się stało?." - mówił publicysta.- Na Ukrainie nie wypowiedziano oficjalnie wojny, nie zerwano stosunków dyplomatycznych z Rosją, dziennikarze rosyjscy nadal przebywają w Kijowie i sieją propagandę, nadal Ukraina kupuje od Rosjan gaz i zwraca pieniądze, które jest winna na podstawie starych umów, mimo odebrania jej Krymu.

Odnosząc się do sankcji, które zachód mógłby wprowadzić wobec Rosji, wymienił np. zaprzestanie lotów nad terytorium Rosji czy odłączenie Rosji od systemu przelewów międzynarodowych.

P1330455m

"Skoro jest naród, który pozwalał, żeby kierowały nim takie osoby, jak Lenin, Stalin, Putin, to problem nie leży w przywódcach, tylko w narodzie. - zaznaczył Stanczew. - "Kiedy Rosja zdobyła Krym, wybuchła euforia, że "Krym jest nasz". Kiedy Putin zaczął wojnę w Donbasie, i do Rosji zaczęły wracać trumny z ciałami młodych chłopaków, Rosjanie zaczęli myśleć inaczej. Putin próbuje odwrócić ludzi od Majdanu, który może też się zdarzyć w Rosji".

"W Rosji reżimy upadają same. Autodestrukcja następuje wskutek przegranej wojny. Ten czynnik jest silniejszy niż działanie opozycji. W Rosji nigdy nie było elity, są tylko bogaci ludzie, czyli oligarchowie, którzy nie mają władzy politycznej. Żaden oligarcha nie wypowiedział się w sprawie konfliktu, oni zdają sobie sprawę z zasad gry, że mają siedzieć cicho inaczej mogą podzielić losy Berezowskiego albo Chodorkowskiego. W Rosji nie ma rzeczywistej opozycji". - mówił Jurij Felsztyński. - "Aleksiej Nawalny i Michaił Chodorkowski wymieniani jako rosyjska opozycja, nie wyrazili sprzeciwu wobec aneksji Krymu. Uważają, że powinni być "z narodem". Jednak prawdziwa opozycja zawsze idzie przed narodem".

Według Felsztyńskiego, Europa i USA są w stanie zatrzymać Putina na Ukrainie, ale potrzebne jest wsparcie - pomoc wojskowa i gospodarcza.




Relacja: Bernard (foto i wideo), Margotte (tekst)


P1330446m

P1330443m

P1330478m

P1330459m

P1330463m

P1330479m