"Przed nami dwa trudne tygodnie. Będziemy musieli walczyć, odpierać ataki, ale przede wszystkim będziemy musieli przekonywać, że warto zmienić Polskę, że Polska może być inna" - mówił Jarosław Kaczyński przed Pałacem Prezydenckim w czasie uroczystości w kolejną miesięcznicę tragedii smoleńskiej.
Jak co miesiąc, w Archikatedrze Warszawskiej została odprawiona Msza święta w intencji ofiar tragedii smoleńskiej. Wzięły w niej udział rodziny ofiar, a także parlamentarzyści, górnicy z Kopalni Mysłowice-Wesoła oraz liczne poczty sztandarowe.
Mszę świętą odprawiał proboszcz katedry ks. prałat Bogdan Bartołd, współkoncelebransami było kilku innych kapłanów.
Homilię wygłosił ks. Stanisław Laskowski, który podzielił się swoim osobistym wspomnieniem:
Pana Prezydenta Profesora Lecha Kaczyńskiego i jego żonę Marię spotkałem osobiście tylko raz w życiu. Było to w Rzymie, po kanonizacji naszego wielkiego arcybiskupa Szczęsnego Felińskiego, tego arcypasterza, który kochał Polskę i za to władze carskie skazały go na zesłanie na 20 lat wgłąb Rosji i do Warszawy już nigdy nie wrócił. A w czasie kanonizacji ojciec Święty Benedykt XVI wyniósł go jako świętego.
W czasie spotkania po kanonizacji podszedł Pan Prezydent ze swoją Małżonką do naszej grupy kapłanów. Zatrzymał się, przywitał się z każdym z nas, zamienił kilka zdań. I zapamiętałem sobie do dnia dzisiejszego jego piękne, pełne uśmiechu oczy, delikatny, przyjazny uśmiech, tę piękną, wrażliwą twarz. Ten obraz Pary Prezydenckiej pozostanie mi w pamięci aż do końca mojego życia.
Fragmenty mszy św.
Po zakończeniu Mszy świętej wierni uczestniczyli jeszcze w nabożeństwie majowym ku czci Matki Bożej, podczas którego odmawiali się Litanię Loretańską oraz modlitwę Pod Twoją Obronę. A potem odśpiewali "Boże coś Polskę".
Po mszy świętej z placu Zamkowego wyruszył Marsz Pamięci w intencji ofiar tragedii z 10 kwietnia 2010 roku.
Przed Pałacem Prezydenckim do zgromadzonych przemówił prezes PiS Jarosław Kaczyński, który znał już wyniki sondaży po I turze wyborów.
Jeszcze Polska nie zginęła!
Przychodzimy tutaj już od przeszło pięć lat z nadzieją, że przyjdzie czas prawdy, przyjdzie czas zadośćuczynienia, przyjdzie czas, który będzie naprawdę leczył tą straszną ranę, która została zadana narodowi, państwu polskiemu 10 kwietnia 2010.
I być może, wierzę w to głęboko, sądzę, że i Państwo w to wierzycie, że dziś mamy pierwszy dzień, w którym możemy powiedzieć już z całą pewnością, że te chwile się zbliżają. Nasz wysiłek, nasze trwanie przy prawdzie, nasze trwanie przy zasadach, bez których nie ma Polski, nie ma Rzeczypospolitej - mam nadzieje, bo to się okaże ostatecznie dopiero za dwa tygodnie, a tak do końca w październiku – przyniosły efekty. I dzisiaj muszę powiedzieć tylko jedno – obyśmy tylko nie zrezygnowali, obyśmy wiedzieli, że trzeba iść dalej, że trzeba tu być za miesiąc, za dwa, za trzy, a także i później, nawet wtedy, kiedy w Polsce nastąpi pozytywna zmiana.
Bo o prawdę, o sprawiedliwość, o zasady, o fundamenty Rzeczypospolitej trzeba zabiegać ciągle. Tylko wtedy mogą one być trwałe, mogą pewnego dnia stać się tak mocne, że nie będzie już trzeba tak ciągle, na co dzień o nie dbać. Ale droga do tego jeszcze daleka.
Dziś mamy przed sobą dwa tygodnie - nie ma już ciszy wyborczej, a więc mogę to powiedzieć: Musimy te dwa tygodnie dobrze wykorzystać! Musimy przekonać ogromną większość z tych przeszło 60% Polaków, którzy opowiedzieli się za zmianami, że trzeba poprzeć jednego kandydata. Że trzeba zmienić lokatora tego Pałacu!
Nie w imię jakiegoś odwetu, nie w imię, jak to niektórzy próbują mówić, w imię nienawiści czy zemsty, tylko w imię czystości Rzeczypospolitej, w imię naszych najbardziej podstawowych interesów, i tych moralnych, które w wymiarze historycznym są najważniejsze, i tych materialnych, związanych z naszymi interesami, z naszym bezpieczeństwem. Musimy to uczynić.
Pamiętajcie państwo, przed nami dwa trudne tygodnie - będziemy musieli walczyć, będziemy musieli być może odpierać różne ataki, ale przede wszystkim będziemy musieli przekonywać, przekonywać i jeszcze raz przekonywać - że warto zmienić Polskę, że Polska może być inna, lepsza dla ogromnej większości swoich obywateli! To jest sens tego dzisiejszego dnia - tego dzisiejszego pierwszego kroku ku zwycięstwu.
Apel w imieniu organizatora odczytała szefowa warszawskiego klubu Gazety Polskiej, Anita Czerwińska.
Piotr Mazurek, wiceprezes Stowarzyszenia KoLiber zaprosił wszystkich na 17 maja, na uroczystości upamiętniające Rotmistrza Witolda Pileckiego: Mszę św., która zostanie odprawiona o godz. 15 w Archikatedrze św. Jana oraz na Marsz Rotmistrza Pileckiego, o godzinie 16, który przejdzie do Al. Wojska Polskiego 40 pod tablicę w miejscu, gdzie Pilecki wszedł w oko łapanki, by udać się na swoją misję do Auschwitz.
Na zakończenie ks. Stanisław Małkowski odmówił Apel Jasnogórski.
Uroczystość przed Pałacem Prezydenckim prowadził Jan Józef Kasprzyk ze związku Piłsudczyków, który zaprosił wszystkich na społeczne obchody 80. rocznicy śmierci I Marszałka Polski Józefa Piłsudskiego, które rozpoczną się 12 maja o godz. 12 na placu Piłsudskiego w Warszawie, o 13 zostanie odprawiona msza św. w Archikatedrze Warszawskiej.
Relacja: Margotte i Bernard
Więcej zdjęć:
https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/sets/72157650298344773