Kolejne, trzecie już spotkanie w Domu Arcybiskupów Warszawskich z cyklu "Myśląc z Wyszyńskim" poświęcone było tej części nauczania prymasa dotyczącej mężczyzny i kobiety. W dyskusji, którą prowadził biskup Piotr Jarecki, wzięli udział: dr hab. Aneta Gawkowska z Uniwersytetu Warszawskiego, Anna Rastawicka z Instytutu Prymasowskiego oraz Krzysztof Broniatowski ze Stowarzyszenia Apostolskiego “Rodzina Rodzin”.
Dr hab. Aneta Gawkowska (Katedra Socjologii i Antropologii Obyczajów i Prawa UW), która jako naukowiec zajmuje się teoriami socjologicznymi i filozofią społeczno-polityczną, zagadnieniami nowego feminizmu, teologii ciała, wspólnotowości i pojednania przywołała wiele cytatów z wypowiedzi Prymasa Tysiąclecia, wskazując także na kontynuację tego nauczania w myśli Jana Pawła II.
"Taki był plan boży od początku, aby dwoje razem szło przez bożą ziemię w ramiona Ojca, (..) wzajemnie się wspierając i uzupełniając. (..) Bóg wyznaczył kobiecie i mężczyźnie różne, ale wspólne zadania: oboje - chociaż każdy z nich według wyznaczonego sobie zadania - mają przekazywać życie boże: (..) ziemskie i nadprzyrodzone. (...) Zadanie przekazywania życia jest tak ogromną potrzebą natury ludzkiej, iż tylko za cenę najbardziej szczytnych ofiar można w sobie to dążenie przezwyciężyć" - mówiła prelegentka. - "Osobowość ludzka rozwija się w pełni dopiero wtedy, gdy idzie za jakimś wielkim powołaniem, czy to będzie powołanie rodzinne, kapłańskie, zakonne czy tez naukowe".
Prymas nie idealizuje małżeństwa - zauważyła dr Gawkowska - jest ono stworzone na obraz Trójcy Świętej, jest w naturze ten rodzaj różnicy, który pociąga i który umożliwia składanie siebie w darze, z przyjemnością, a nie tylko z cierpieniem. To wszystko ma być po to, byśmy uczyli się siebie dawać innym: w rodzinach, kapłaństwie, zakonach, powołaniu naukowym i w służbie społecznej.
Prymas, podejmując temat współżycia małżeńskiego, zwracał uwagę na to, że małżeństwo nie może mieć charakteru czysto komercyjnej wymiany, bo wtedy nie ma szacunku ani miłości, a współżycie staje się mechaniką.
Prymas Wyszyński w swoim nauczaniu poruszał także temat relacji mężczyzny i kobiety. “Mężczyzna nie zrozumie dobrze siebie bez relacji ze względu na kobietę. (..) Trzeba pogodziwszy się z tym zachować ład serca. Potrzebny jest stały wysiłek, żeby wyzwalać się z postawy manichejczyków, którzy mówią: skoro tak się ma sprawa z kobietą, to lepiej się nie żenić. (..) On (mężczyzna) nie może znaleźć się na tym świecie bez niej (kobiety), bo z niej bierze życie i nie może sobie bez niej poradzić".,/i>
Jak zaznaczyła dr Gawkowska, prymas Wyszyński podkreślał zarówno równość kobiety i mężczyzny, jak i różnice, zwracał uwagę na jedność, współpracę, wspólne zadania.
"Człowiek, mężczyzna i kobieta, zrównany jest w myśli bożej w swojej istocie, osobowości, wartości, godności i wspólnym przeznaczeniu". - cytowała Prymasa Tysiąclecia. - “Kobieta i mężczyzna w działaniu to uzupełniająca się jedność”.
Odnosząc się do rewolucji społecznych i równouprawnienia, prymas twierdził, że “trzeba wyzwolić się z przerostu freudyzmu i panseksualizmu (obsesji seksualności), który korzeniami sięga nieraz do teologii moralnej, ascetyki "zamkniętych na świat oczu" powściąganych przez surowe normy lub skrzywione sumienia. Trzeba ufnego patrzenia na Boży świat”.
Anna Rastawicka, która pracowała w sekretariacie Prymasa Wyszyńskiego, podzieliła się swoim świadectwem szacunku prymasa wobec kobiet.
Prymas, odnosząc się do wkładu kobiet w życie całej społeczności Kościoła, podkreślał znaczenie pracy dobroczynnej, oświatowej, kulturalnej. Na pytanie, dlaczego kobiety nie przyjmują święceń kapłańskich Prymas Wyszyński odpowiadał: “nie stoją przy ołtarzu, ale posyłają do ołtarza. Skąd by Kościół wziął księży, biskupów i papieży, gdyby matki nie posyłały swoich synów na służbę Kościołowi”.
Szczególną troską prymasa – mówiła Anna Rastawicka – była postawa i wiara kobiet, ich świadectwo i odpowiedzialność za przekazywanie wiary dzieciom.
Uważał, że odejście mężczyzn od Boga nie jest jeszcze największą tragedią świata, ale odejście kobiet jest tragedią niemalże krańcową, bo w takiej sytuacji nie ma drogi powrotu.
"Zdają sobie z tego sprawę, liczni stratedzy wojującego ateizmu, którzy zawzięli się, aby kobiecie odebrać wiarę, bo wówczas zwycięstwo byłoby pewne". - zaznaczyła.
Z kolei Krzysztof Broniatowski zaznaczył, że fundamentem nauczania prymasa były słowa: “Jesteście dziećmi Bożymi”.
W prawie każdym kazaniu prymas mówił, że wszelkie ojcostwo pochodzi od Boga. Uważał, że mężczyznę charakteryzują ojcostwo oraz wielki szacunek i miłość do kobiety. Według niego, mężczyzna nosi w sobie zakodowane cechy ojca: odpowiedzialność, opiekuńczość, odwagę w działaniu, panowanie nad sobą, ale także czułość, serdeczność, troskliwość.
Jak twierdził Prymas Tysiąclecia: "Biada mężczyźnie, choćby posiadał wszystkie te cechy (męskie, twarde), a nie miał serca. Moce serca, tak wprawdzie charakterystyczne dla kobiety, muszą jednoczyć, zespalać i przypieczętować wszystko co czyni i czym jest mężczyzna".
Na pytanie o ataki feministek na "Mulieris Dignitatem" (list apostolski Jana Pawła II o godności i powołaniu kobiety, wydany 15 sierpnia 1988, z okazji Roku Maryjnego) dr Gawkowska wyjaśniła, że "Mulieris Dognitatem" to pierwszy wielkiej rangi dokument papieski w całości poświęcony kwestii współczesnej kobiety, opiera się na teologii ciała czyli pokazaniu tego, jak mężczyźni i kobiety są równi, ale jednocześnie różni i komplementarni.
Na pytanie o to, czy język prymasa Wyszyńskiego był inkluzywny (łączący ludzi, budujący jedność) czy ekskluzywny (dzielący ludzi, tworzący podziały) zarówno Anna Rastawicka, jak i biskup Jarecki podkreślali, że jego język był inkluzywny, podkreślał zawsze godność człowieka.
Na zakończenie uczestnicy spotkania odśpiewali Apel Jasnogórski.
Następne spotkanie z cyklu “Myśląc z Wyszyńskim” odbędzie się 20 lutego, a jego tematem będzie "Czas to miłość. Społeczna Krucjata Miłości”.
Relacja: Margotte i Bernard