"W tej chwili rozgrywa się w Kościele wydarzenie istotniejsze z perspektywy polskiej niż synod Amazonii. (..) W kościele niemieckim rozgrywa się Droga Synodalna. (..) To wstęp do synodu europejskiego, który odbędzie się za 2 lub 3 lata na wzór tego, który odbywał się w Amazonii". 16 grudnia gościem klubu Ronina był red. Tomasz Terlikowski.
Tomasz Terlikowski zaczął swoją wypowiedź od kwestii Synodu Amazońskiego (tzw. "specjalny" synod zajmujący się problemami konkretnego regionu świata, w tym przypadku Amazonii), na którym rozmawiano o ewentualnym ograniczeniu reguły celibatu, święceniu tzw. viri probati (wyświęcaniu na kapłanów żonatych mężczyzn), święceniu na prezbiterów diakonów stałych, roli kobiet w Kościele oraz o diakonacie kobiet.
Synod ws. Amazonii był próbą generalną przed głęboką reformą Kościoła.
Jak stwierdził red. Terlikowski, są powody, żeby dyskutować o większym zaangażowaniu kobiet w struktury kościelne, jednak powstaje pytanie czy istnieje powód do łamania odwiecznej tradycji Kościoła wschodniego i zachodniego dotyczącą tego, żeby nie święcić kobiet na prezbiterów.
Trzecim tematem synodu była ekologia, a czwartym inkulturacja.
"Teologia katolicka spiera się od dawna o to, jak głęboko ma sięgać inkulturacja, czy powinniśmy w ewangelizacji wykorzystywać symbole i doktryny religijne". - zaznaczył gość klubu Ronina. I nawiązując do sporu o figurkę amazońskiej „pachamamy” zastanawiał się: "Czy to jeszcze inkulturacja czy to już kult pogański?".
Przechodząc do tzw. drogi synodalnej, red. Terlikowski wyjaśnił to pojęcie: w synodzie w głosowaniu głos mają tylko biskupi, ewentualnie goście bezpośrednio zaproszeni przez papieża, a świeccy i duchowni mają głos doradczy. Droga synodalna natomiast składa się w równej liczbie z biskupów i ze świeckich. Każdy biskup i każdy świecki ma jeden głos.
W Niemczech uczestników synodu z ramienia świeckich wystawił Centralny Komitet Katolików Niemieckich, organizacja dość progresywna.
Jednym z głównych celów jest głęboka reforma Kościoła.
Mówi się o zniesieniu celibatu, reformie etyki seksualnej.
"Wydaje się, że droga synodalna będzie iść w kierunku poluzowania reguł moralnych, jeśli chodzi o homoseksualizm i akty seksualne pozamałżeńskie". - stwierdził Terlikowski.
Gość klubu Ronina zaznaczył: "Jeśli Niemcy to ustalą, to nie jest tak, że automatycznie to wszystko zostanie zastosowane w Polsce. Ale większość decyzji niemieckiego lub amerykańskiego (choć tego drugiego w mniejszym stopniu, bo jest bardziej konserwatywny) Kościoła jest wprowadzanych", np. komunia na rękę.
Na pytanie, co możemy robić, red. Terlikowski, odpowiedział: "Trzeba zwołać własną drogę synodalną. I to niekoniecznie tylko Kościoła polskiego. Mamy licznych sojuszników: na Słowacji, na Ukrainie, w Czechach, na Węgrzech, w Chorwacji czy Kościół grecko-katolicki. Droga synodalna Międzymorza. Choćby po to, żeby wyprodukować kontrdokument. Żeby nie było tak, że jest tylko jedna propozycja i musimy według niej iść. Tylko że są dwie propozycje".
Jednak, jak stwierdził gość klubu Ronina, nie jest to realne, gdyż Kościół w Polsce cierpi na indolencję, brak wybitnych przywódców.
W czasie pontyfikatu papieża Jana Pawła II to on właśnie zastępował katolikom przywódców, nic za nic nie musiał być odpowiedzialny, bo papież rozwiązywał problemy swoimi pielgrzymkami.
Drugą przyczyną, według red. Terlikowskiego, jest to, że biskupami zostają długoletni sekretarze biskupów. "Mamy kilku wybitnych intelektualistów wśród biskupów, ale wybitnych przywódców na razie nie dostrzegam". - dodał.
W sesji pytań i odpowiedzi była mowa m.in. o ultramontanizmie, wpływach protestantyzmu, dwóch nurtach doktryny: progresywizmie i tradycjonalizmie, o Soborze Watykańskim II oraz o tym, kto może zostać papieżem po Franciszku.
Relacja filmowa: Maciek
Tekst: Margotte