piątek, 29 kwietnia 2022
„Polska i Rosja. Sąsiedztwo wolności i despotyzmu X-XXI w.”
"Ukraina jest córką Rusi, wychowanką Rzeczypospolitej, zbuntowaną przeciwko macosze Moskwie, która zabrała jej imię i chce zabrać jej wszystko". 23 kwietnia 2022 roku w historycznej Sali „Sokoła” w Krakowie odbyła się zorganizowana przez wydawnictwo Biały Kruk premiera książki prof. Andrzeja Nowaka pt. „Polska i Rosja. Sąsiedztwo wolności i despotyzmu X-XXI w.”.
Wystąpienie autora poprzedziły krótkie wprowadzenia innych historyków: prof. Wojciecha Polaka oraz prof. Wojciecha Roszkowskiego.
Prof. Polak skupił się na wieku XVI i XVII, zwracając uwagę na dziedzictwo opriczniny i samodzierżawia. Przypomniał też teorię trzeciego Rzymu, która wyjaśnia aspiracje dzisiejszej Rosji.
„Zapisem genetycznym państwa moskiewskiego, potem rosyjskiego jest zwiększanie terytorium" - mówił historyk - "Dzisiejsze aspiracje Putina sięgają bardzo daleko. Wskrzeszenie imperium sowieckiego to tylko cząstkowy cel. [..] Zachód nie bardzo to rozumie. [..] Polityka rosyjska daleka jest od racjonalności. Tam jeden człowiek w przypływie szaleństwa, tak jak Iwan Groźny, Piotr I Wielki czy Józef Stalin, tak teraz Putin może jednym posunięciem w ciągu paru tygodni zdewastować cały system bezpieczeństwa w Europie i na świecie. I w XXI wieku w sercu Europy doprowadzić do ludobójstwa. [..] Taka jest Rosja i my zdajemy sobie z tego sprawę. I mam nadzieję, że potrafimy się do tego odpowiednio przygotować".
Z kolei prof. Wojciech Roszkowski mówił o prawosławiu jako religii państwowej.
"Przyszłość będzie w dużej mierze zależała od tego na ile świat zrozumie Rosję" - stwierdził historyk. - "W oczach czołowego rosyjskiego poety Aleksandra Błoka kwintesencją Rosji jest lenistwo i dzikość. [..] Prawosławie rosyjskie do dzisiaj nosi sporo elementów pogańskich. [...] Rosja była krajem zacofanym, racją Rosji była tylko siła imperialna. Podporządkowanie cerkwi rosyjskiej i patriarchy Wszechrusi władzy cara nastąpiło za Piotra I, który jednakże nie podporządkował patriarchy bezpośrednio sobie, lecz specjalnemu urzędowi ds. religii, dodatkowo upokarzając Cerkiew.[..] Kłamstwo, prowokacja, polityczna intryga, bezprzykładne okrucieństwo i przemoc pozostawały stałym fundamentem kultury politycznej rosyjskiej".
Historyk zaznaczył: "W cywilizacji rosyjskiej nieznane jest pojęcie "pacta sunt servanta". Dla komunistów, tak samo jak dziś dla Putina podpisanie umów jest tylko instrumentem do dalszej akcji, jak odwrócić umowę przeciwko adwersarzowi. Tak samo druga zasada "Neminem captivabimus" czyli że nie wolno nikogo więzić bez udowodnienia winy. [..]
Według prof. Roszkowskiego siłą napędową rosyjskiego imperializmu jest idea trzeciego Rzymu, proletariackiego raju na ziemi oraz ruski mir. W tym łączy się szowinistyczny nacjonalizm i naga siła.
Historyk przypomniał błogosławieństwo Patriarchy Cyryla dla polityki mordowania, gwałcenia, niszczenia osiedli mieszkaniowych, deportacji i krematoriów.
"Czy jedyną wartością ruskiego miru jest nienawiść do obcych?" - pytał. I zaznaczył na koniec:
"Dla utrzymania pokoju na świecie niezbędna jest dogłębna mentalna derusyfikacja Rosji".
Zwieńczeniem spotkania był wykład prof. Andrzeja Nowaka „Skąd się wzięła Ukraina?”.
Jak podkreślił historyk, to pytanie znajduje swoją odpowiedź między latami 1654 a 1658.
"Nie mamy wątpliwości, że walka, jaką teraz prowadzą Ukraińcy jest walką za wolność ich i naszą. Od wyniku tej walki zależy nie tylko to, czy w Kijowie będzie ukraińska władza czy moskiewska, ale także to, jaka będzie władza w Warszawie i kto będzie panował nad Europą. To się rozstrzyga teraz tam, gdzie kiedyś przegrał wielki książę Witold nad Worsklą. I w tym samym miejscu później przegrał w bitwie pod Połtawą w 1709 roku Karol XII i hetman Iwan Mazepa. I teraz toczą się w tym samym miejscu po raz trzeci walki decydujące o przyszłości Europy wschodniej, a może całej Europy".
Jak zauważył prof. Nowak:
"W XXI wieku Rosja nie może przedłużyć swojego istnienia jako imperium, jeżeli nie wchłonie Ukrainy. To jest powód, dla którego Władimir Putin wydał tę wojnę w otwartej formie. Nie ma w tym szaleństwa zdziczałego watażki na Kremlu, ale świadomość wyzwania, przed którym stoi imperium, w którego misję Putin wierzy".
Historyk zaznaczył. że wśród ponad 140 mln mieszkańców Rosji 20 proc. stanowią muzułmanie. Jego zdaniem, Rosja dla Chin jest niczym Białoruś dla Rosji. Łukaszenka jest wzorem miejsca Putina u boku prawdziwego cesarza, który rezyduje w Pekinie. Żeby umocnić się wobec Chin, żeby odsunąć groźbę wewnętrznej islamizacji Rosji, która dokona się za 20-30 lat, Rosja potrzebuje "słowiańskich" braci, jak nazywa Ukraińców i Białorusinów.
Stąd przesiedlenie 800 tys. Ukraińców w głąb Rosji. To "świadoma polityka rozwiązywania problemów tej władzy, która potrzebuje ludzi. Wyrwać ich z korzeniami, przesiedlić". W efekcie, jak za dawnych lat, w drugim czy trzecim pokoleniu będą wiernymi poddanymi Rosji.
Prof. Nowak podkreślił: "Ukraina jest córką Rusi, wychowanką Rzeczypospolitej, zbuntowaną przeciwko macosze Moskwie, która zabrała jej imię i chce zabrać jej wszystko".
Jak zauważył, Ukraina zrodziła się w wieku XVII pod tą nazwą. Wcześniej była Ruś, która nazywana jest Rusią Kijowską. To była stolica chrześcijaństwa wschodnich Słowian od chrztu Włodzimierza Wielkiego w 988 roku. Potem rozpadła się. Z jednej strony był dziedziczący tradycje mongolskiego imperium system polityczny, który buduje Moskwa. Z drugiej strony była Litwa, która połączona unią z Polską, otworzyła świat Rusi Kijowskiej na wpływy cywilizacji łacińskiej. "Przez Polskę idzie cywilizacja zachodnia, która zmienia ruską tradycję, kształtuje ją w nowy sposób".
Według historyka, analogiczna do polskiej tradycji sejmikowej była nowa tradycja kozaczyzny - wybieranie atamana-hetmana i rady kozackiej. Fenomen wolnego kozactwa zrodził się w sposób zorganizowany w II połowie XVI wieku.
Nazwa Ukraina pojawiła się po raz pierwszy w dokumencie oficjalnym w 1580 roku, na sejmie warszawskim. Obszar, który był kolebką kozaczyzny nazwano właśnie Ukrainą. Obejmował województwo kijowskie i bracławskie. Termin ten nie dotyczył Podola, Wołynia ani Rusi Czerwonej - zaznaczył prof. Andrzej Nowak.
Kraina, kraniec, granica - od strony Moskwy, i od strony imperium osmańskiego oraz chana krymskiego była obszarem działania odważnych Kozaków, którzy wiedzieli, że "zasługują na wolność". Waleczni Kozacy bronili także Rzeczypospolitej. Kozacy - obok husarii - byli najważniejszą siłą bojową Rzeczypospolitej.
Historyk podał przykłady szturmu na Moskwę w 1617 roku oraz bitwy pod Chocimiem w 1621 roku.
Prof. Andrzej Nowak przypomniał jednak także ugodę w Perejasławiu z 1654 roku, w której Bohdan Chmielnicki poddał się Moskwie - z tej ugody wynikało zniewolenie Ukrainy. "Dla Moskwy ta ugoda miała być na wieczność, bo była dla Rosji korzystna". - podkreślił profesor. Cztery lata później została zawarta ugoda hadziacka między Rzecząpospolitą Obojga Narodów a Kozackim Wojskiem Zaporoskim, reprezentowanym przez hetmana kozackiego Iwana Wyhowskiego. Jednak "nienawiść wzajemna zatruła krew pobratymczą. [...] Wewnętrzne podziały i rozognione ambicje wśród elity ukraińskiego narodu zaowocowały podziałem samego państwa".
"Dziś Ukrainie, która dziedziczy te wspaniałe tradycje wolności [..], możemy zawdzięczać punkt zwrotny w dziejach. Po dwóch klęskach [pod Połtawą] może za trzecim razem nastąpić zwycięstwo, od którego zacznie się koniec Imperium Zła". - zakończył autor książki "Polska i Rosja".
Tekst: Margotte
Wideo: Biały Kruk