Jak co miesiąc została odprawiona w archikatedrze warszawskiej msza za śp. Lecha Kaczyńskiego i pozostałych 95 ofiar tragedii smoleńskiej, a po niej odbył się marsz pamięci.
Mszę pod przewodnictwem biskupa Antoniego Dydycza koncelebrowało kilku innych księży.
Wstęp proboszcza katedry ks. Bogdana Bartołda:
Homilia biskupa Antoniego Dydycza i modlitwy:
Słowo, na zakończenie mszy i na nadchodzące Boże Narodzenie, biskupa Antoniego Dydycza:
Po mszy odbył się Marsz Pamięci, w którym uczestniczyło kilka tysięcy osób.
Pod Pałacem Prezydenckim odmówiono modlitwy i głos zabrał Jarosław Kaczyński.
Oto pełny tekst przemówienia Jarosława Kaczyńskiego:
"Kończy się straszny rok 2010. Rok w którym nasz naród dotknęły nieszczęścia, wielkie nieszczęścia. Sejm i Senat na wspólnym posiedzeniu określiły katastrofę z 10 kwietnia jako największą tragedię po 45 roku. Tak, to była wielka tragedia.
Ale stoi przed nami pytanie co z tej tragedii wyniknie. Czy wyniknie dobro? Czy wyniknie przebudzenie naszego narodu? Czy odwrotnie, jak chcą niektórzy, ten naród będzie coraz bardziej pogrążał się w złym śnie, w złym śnie, w którym zapomina się się o wartościach, zapomina się o tym, że jest się obywatelami, zapomina się o tym, co powinno być dla każdego z nas być najważniejsze, zapomina się o Polsce.
Ja chciałbym z całego serca, naprawdę z całego serca podziękować Wam, tym wszystkim, którzy tutaj przybywali, którzy przybywali tutaj przez te osiem miesięcy i mam nadzieję, wierzę w to głęboko, będą tutaj przybywać dalej. Będą tymi, którzy chcą obudzić innych, bo sami się już obudzili, nawet jeśli nawet spali, a wiem, że wielu z Was nie spało - w tym sensie, o którym tu mówię - ani przez chwilę.
Wierzę, że będziemy dalej zabiegać o prawdę, o tą wartość, która w życiu narodów, w życiu ludzi, jest szczególnie istotna. Bez której żadne inne wartości, żadne instytucje, w tym instytucje demokratyczne, dzięki którym jesteśmy obywatelami, nie mogą działać.
Dziś walka o prawdę, tak jak to było w historii, skupiła się wokół jednej sprawy – tą sprawą jest Smoleńsk. Kto dąży do ustalenia całej prawdy o tym strasznym wydarzeniu jest prawdy obrońcą. Prawdy w odniesieniu do tego wydarzenia, ale tej szerszej prawdy, prawdy o Polsce, prawdy o naszym życiu, prawdy o tym, kim naprawdę jesteśmy.
Kto jest przeciw tej prawdzie, kto chce dziś tę prawdą ukryć, ten jest także przeciw temu wszystkiemu, co stanowi polską wiarę, polskie poczucie wolności, polski republikanizm, co buduje polską demokrację.
My jesteśmy po właściwej stronie i nawet jeżeli dziś z różnych badań, statystyk wynika, że jesteśmy w mniejszości to w żadnym razie nie opuszczajmy rąk.
Znów odwołam się do historii. W historii, także naszego narodu, bardzo, ale to bardzo często, rację mieli ci, którzy byli w mniejszości, często bardzo niewielkiej mniejszości, ale historia z czasem stawała po ich stronie.
Jestem głęboko przekonany, że i dziś zegar historii bije dla nas, że przyjdzie dzień zwycięstwa, przyjdzie dzień prawdy. Wy jesteście tymi, którzy będą mogli mówić - to zwycięstwo jest naszym zwycięstwem. Myśmy to zwycięstwo wywalczyli.
Dziękuję Wam z całego serca za ten rok, za ten rok, w którym nie zawiedliście i chciałem wyrazić nadzieję, która jest jednocześnie prośbą – nie zawiedziecie w przyszłym roku. Nie zawiedziecie Polski. Będziecie walczyć o prawdę, aż do jej pełnego ujawnienia. Dziękuję!".
Apel w imieniu klubów Gazety Polskiej odczytała organizatorka marszu Anita Czerwińska.
Dla Blogpress relację przygotowała: Margotte